Archive for 17 lipca, 2011
Zbigniew Ziobro Miażdży tuska w Europarlamencie (6.07.2011)
Posted by tadeo w dniu 17 lipca 2011
Posted in POLECAM, Polityka - video, Polityka i aktualności | Leave a Comment »
Obiecanki Tuska
Posted by tadeo w dniu 17 lipca 2011
Niespełnione obietnice Donalda Tuska
Posted in Polityka - video, Polityka i aktualności | Leave a Comment »
5 dni sierpnia – film o wojnie w Gruzji
Posted by tadeo w dniu 17 lipca 2011
Zamieszczam dawno oczekiwany film o wojnie w Gruzji.
Zobacz: „5 dni sierpnia”: Film o wojnie w Gruzji
Zachęcam do obejrzenia ( z napisami ).
Film ukazuje skrywaną prawdę o napaści Rosji na Gruzję.
Z pewnością szkoda,że pominięto wypowiedź Lecha Kaczyńskiego na wiecu w Tbilisi oraz kilka innych ważnych faktów.Nie mniej jednak,warto obejrzeć by zrozumieć, jak olbrzymią rolę odegrał Lech Kaczyński aby Gruzja została niepodległym państwem,tak naprawdę nie armaty,czołgi,samoloty i inny sprzęt wojenny zatrzymały Rosję,nie USA,nie UE przed wkroczeniem do Tbilisi ,a Nasz Prezydent Lech Kaczyński.
Zapraszam.
5 dni sierpnia – Film o wojnie w Gruzji – link.
http://jwp-ne.nowyekran.pl/post/20973,5-dni-sierpnia-film-o-wojnie-w-gruzji-video
Posted in Filmy - Polecam, Filmy dokumentalne, Filmy i slajdy | Leave a Comment »
Niesamowite świadectwo – o duszach czyśccowych
Posted by tadeo w dniu 17 lipca 2011
Posted in Filmy religijne, Religia, Świadectwa | Leave a Comment »
Mafia finansowała PO? „Przekazano mi informacje na ten temat”
Posted by tadeo w dniu 17 lipca 2011
– Podtrzymuję dokładnie to, co do tej pory powiedziałem w tej sprawie. W sierpniu 2009 r. prokurator Piotr Skrzynecki przeprowadził z moim zastępcą Ernestem Bejdą w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach rozmowę, w której przekazał m.in. informacje na temat nielegalnego finansowania PO z pieniędzy mafii pruszkowskiej. Jednocześnie zwrócił się, by to CBA zajęło się dalszym prowadzeniem postępowania w tym wątku, po uzyskaniu przez „Brodę” statusu świadka koronnego. W tym samym czasie miało miejsce jeszcze inne spotkanie, na którym prokurator Skrzynecki przekazał taką samą wiedzę. Było to spotkanie z prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który w 2006 r. doprowadził do zatrzymania „Brody”. Warto tu podkreślić, że CBA z racji swoich zadań ustawowych zajmuje się zwalczaniem korupcji, praniem brudnych pieniędzy czy nielegalnym finansowaniem partii politycznych, ale na pewno nie zajmuje się ściganiem przestępczości narkotykowej – odpowiedział Mariusz Kamiński w drugiej części rozmowy z Onet.pl na pytanie, czy podtrzymuje swoje słowa, że PO była finansowana z nielegalnych źródeł i dodał: „W sierpniu 2009 r. na spotkaniach służbowych, nie tylko z udziałem przedstawicieli CBA, prokurator Skrzynecki przekazywał wiedzę, że z informacji uzyskanych od »Brody« wynika, iż część pieniędzy mafii pruszkowskiej służyła nielegalnemu finansowaniu PO. Jeśli w 2011 r. prokuratura twierdzi, iż informacje te nie znalazły się w protokołach, a jest tam mowa jedynie o nabywaniu kokainy przez Drzewieckiego, to sprawę tę powinna wyjaśnić w przyszłości komisja śledcza”.
Z Mariuszem Kamińskim – byłym szefem CBA – rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
Jacek Nizinkiewicz: Mirosław Drzewiecki pozwał Pana za słowa o kontaktach mafijnych byłego ministra sportu?
Mariusz Kamiński: Taką wiedzę mam jedynie z prasy. Pozwu dotychczas nie otrzymałem.
– Ale Prokurator Krajowy otrzymał zawiadomienie od szefa CBA Pawła Wojtunika o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Pana za ujawnienie tajemnic: państwowej i funkcjonariusza państwowego? W prokuraturze okręgowej w Rzeszowie postawiono Panu zarzuty, za które grozi 8 lat więzienia, czyli m.in. zarzuty przekroczenia uprawnień podczas akcji w resorcie rolnictwa na przełomie czerwca i lipca 2007 roku oraz popełnienia przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów w związku z tzw. aferą gruntową.
– Z moich informacji wynika, że pan Wojtunik już wiele razy składał zawiadomienia do prokuratury na mnie i na moich współpracowników. Postępowania w tych sprawach były umarzane z powodu braku cech przestępstwa. Można odnieść wrażenie, iż zasadniczym zadaniem pana Wojtunika, jako szefa CBA, jest pisanie donosów na jego poprzedników. Nie wiem, jakie teraz zawiadomienie zostało złożone w sprawie, o którą Pan pyta. Co się zaś tyczy sprawy w prokuraturze rzeszowskiej, to początek swój miała ona w zawiadomieniu złożonym w 2007 r. przez „Samoobronę”. Zawiadomienie trafiło do prokuratury po zatrzymaniu przez CBA i tymczasowym aresztowaniu przez sąd jednego z bliskich współpracowników Andrzeja Leppera – Piotra Rybę. Człowiek ten, powołując się na znajomości z Lepperem – ówczesnym ministrem rolnictwa – oczekiwał łapówki w zamian za załatwienie decyzji leżącej w gestii szefa tego resortu. Piotr Ryba i jego współpracownik Andrzej K. zostali ujęci przez CBA w ramach operacji kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej, która odbyła się za zgodą Prokuratora Generalnego. W pierwszej instancji Andrzej K. dobrowolnie poddał się karze, tym samym przyznając się do zarzucanych mu czynów, a Piotr Ryba został skazany na bezwzględną karę pozbawienia wolności. Wyrok ten nie jest prawomocny i postępowanie przed sądem jeszcze trwa. Przez ok. 2 lata, w związku ze złożonym przez „Samoobronę” zawiadomieniem o rzekomym złamaniu przeze mnie prawa, prokuratura nic nie robiła. Intensywne działania zostały przez nią podjęte po wykryciu przez CBA afery hazardowej i przekazaniu informacji o tym fakcie premierowi Tuskowi. Jak wiadomo, postawienie mi zarzutów w tej sprawie stanowiło dla premiera podstawę, by nie rzec – pretekst do odwołania mnie z funkcji szefa CBA. Przypomnę, że z premierem o aferze hazardowej rozmawiałem 14 sierpnia 2009 r., a decyzję o kształcie postawionych mi zarzutów podjęto na naradzie u Prokuratora Krajowego Edwarda Zalewskiego (nominowanego na tę funkcję przez PO) w dniu 25 sierpnia 2009 r., co on sam potwierdził, zeznając przed komisją śledczą. Wierzę, że niezawisły sąd, rozpoznając tę sprawę, będzie mógł z łatwością dostrzec bezzasadność wniesionego aktu oskarżenia.
– Podtrzymuje Pan swoje słowa, że były minister sportu rządów PO miał kontakty z gangsterami, kupował narkotyki i prał brudne pieniądze?
– To, że Mirosław Drzewiecki miał kontakty z gangsterem z mafii pruszkowskiej Piotrem K. pseudonim „Broda”, jest bezsporne. Wynika to bowiem z zeznań „Brody”, który uzyskał status świadka koronnego. Potwierdził to oficjalnie zarówno Prokurator Generalny Andrzej Seremet, jak i jego zastępczyni prokurator Marzena Kowalska. Z zeznań tych również wynika, iż Mirosław Drzewiecki nabywał kokainę. Takiej treści zeznania złożył również w innym śledztwie dealer narkotykowy z Łodzi. Jeżeli chodzi o udział Drzewieckiego w procederze prania brudnych pieniędzy mafii pruszkowskiej, to kierownictwo CBA zostało o tym poinformowane podczas oficjalnej rozmowy z przedstawicielem Prokuratury Apelacyjnej z Katowic – prokuratorem Piotrem Skrzyneckim. Rozmowa ta miała miejsce w sierpniu 2009 r., na kilka tygodni przed moim odwołaniem. Prokurator Skrzynecki prowadził sprawę Piotra K., ps. „Broda”, wówczas jeszcze kandydata na świadka koronnego. Zwrócił się on do CBA z propozycją przekazania nam do prowadzenia tego wątku śledztwa. CBA miało rozpocząć działania w momencie przyznania „Brodzie” statusu świadka koronnego przez sąd. „Broda” uzyskał status świadka koronnego w kwietniu 2010 r., już po moim odwołaniu z funkcji szefa CBA.
– Słowa przestępcy przeciwko słowom byłego ministra sportu? Przecież gangsterzy powiedzą wszystko, żeby wyjść na wolność.
– Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, że „Broda” nie musiał w ogóle wspominać w swoich zeznaniach o Mirosławie Drzewieckim. Jego sprawa przecież dotyczyła wątku finansowego mafii pruszkowskiej. Skąd wzięła się osoba Drzewieckiego w zeznaniach Brody? Dlaczego miałby obciążać osobę, która wówczas była jedną z najbardziej wpływowych w państwie? Dlaczego nie przyszło mu na myśl nazwisko innego polityka, np. niewygodnego dla ówczesnej władzy? Drzewiecki w tym czasie był przecież członkiem rządu i jednym z najbliższych współpracowników Donalda Tuska. Prokuratorem Generalnym zaś w tym czasie, kiedy „Broda” składał zeznania, był minister Ćwiąkalski i Czuma z PO. Czy uważa pan, że obciążanie w takiej sytuacji politycznej Drzewieckiego miałoby gwarantować mu wolność? „Broda” składając zeznania musiał po prostu mówić prawdę. Jego zeznania były weryfikowane przez prokuraturę i sąd. Zaznaczyć należy, że „Broda” nie uzyskałby statusu świadka koronnego, jeżeli zostałby złapany na kłamstwach.
– Dlaczego dopiero przed wyborami mówi Pan o zarzutach względem polityka PO?
– To nieprawda, ja o tej sprawie pisałem do Prokuratora Generalnego na początku grudnia 2010 r. Prosiłem go o wyjaśnienie, dlaczego w tym wątku zeznań „Brody” nic nie dzieje się dalej. Po raz kolejny napisałem do niego w tej sprawie w lutym 2011 r. Moje pisma zostały jednak faktycznie zignorowane.
– Podtrzymuje Pan również swoje słowa, że PO była finansowana z nielegalnych źródeł?
– Podtrzymuję dokładnie to, co do tej pory powiedziałem w tej sprawie. W sierpniu 2009 r. prokurator Piotr Skrzynecki przeprowadził z moim zastępcą Ernestem Bejdą w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach rozmowę, w której przekazał m.in. informacje na temat nielegalnego finansowania PO z pieniędzy mafii pruszkowskiej. Jednocześnie zwrócił się, by to CBA zajęło się dalszym prowadzeniem postępowania w tym wątku, po uzyskaniu przez „Brodę” statusu świadka koronnego. W tym samym czasie miało miejsce jeszcze inne spotkanie, na którym prokurator Skrzynecki przekazał taką samą wiedzę. Było to spotkanie z prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który w 2006 r. doprowadził do zatrzymania „Brody”. Warto tu podkreślić, że CBA z racji swoich zadań ustawowych zajmuje się zwalczaniem korupcji, praniem brudnych pieniędzy czy nielegalnym finansowaniem partii politycznych, ale na pewno nie zajmuje się ściganiem przestępczości narkotykowej. Po co w takim razie spotykał się z CBA prokurator Skrzynecki, jeśli by to nie dotyczyło zadań ustawowych CBA?
– Rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk powiedział, że w zeznaniach nie ma nic na temat nielegalnego finansowania PO z brudnych pieniędzy.
– Jeszcze raz stanowczo podkreślam. W sierpniu 2009 r. na spotkaniach służbowych, nie tylko z udziałem przedstawicieli CBA, prokurator Skrzynecki przekazywał wiedzę, że z informacji uzyskanych od „Brody” wynika, iż część pieniędzy mafii pruszkowskiej służyła nielegalnemu finansowaniu PO. Jeśli w 2011 r. prokuratura twierdzi, iż informacje te nie znalazły się w protokołach, a jest tam mowa jedynie o nabywaniu kokainy przez Drzewieckiego, to sprawę tę powinna wyjaśnić w przyszłości komisja śledcza.
– Mówiąc publicznie takie słowa, nie łamie Pan prawa?
– Nie łamię. Moje listy do Prokuratora Generalnego jeszcze w marcu br. trafiły do mediów. Ich fragmenty cytował portal TVN 24, następnie zaś „Uważam Rze”. Wielu jednak szczegółów dotyczących poszczególnych śledztw, które są mi znane z racji pełnionej funkcji, nie ujawniam, poza komentowaniem posiadanych już informacji przez dziennikarzy. Są one bardzo istotne, szczególnie w kontekście prowadzonych (mam nadzieję) postępowań. Nie pogodzę się jednak nigdy z sytuacją, gdy na moich oczach pozostają bezkarne osoby, które z racji swojego statusu politycznego i biznesowego uważają, że stoją ponad prawem.
– Donald Tusk mógł wiedzieć, że PO jest finansowana z nielegalnych źródeł?
– Proszę o to zapytać Donalda Tuska.
– Jakimi śledztwami CBA interesował się premier Tusk?
– Premier Tusk interesował się wszystkimi sprawami, którymi zajmowało się CBA. Po objęciu przez niego funkcji otrzymałem polecenie, aby raz w miesiącu przedstawiać mu szczegółowe informacje na piśmie na temat wszystkich śledztw i procedur operacyjnych prowadzonych przez CBA. Później sprawozdania były składane kwartalnie. Niektóre sprawy interesowały go szczególnie, np. sprawa Piskorskiego czy Kwaśniewskich.
– Premier Tusk i minister sprawiedliwości Andrzej Czuma mieli wiedzę o akcji ws. państwa Kwaśniewskich?
– Tak. Donald Tusk rozmawiał ze mną o szczegółach tej sprawy, a Andrzej Czuma jako Prokurator Generalny osobiście podpisał zgodę na kontrolowane nabycie przez funkcjonariuszy CBA willi w Kazimierzu. CBA uzyskało informacje, że faktycznymi właścicielami tej willi są Kwaśniewscy. W sprawie tej zebrany został wiarygodny materiał dowodowy. W wyniku podjętych działań CBA zatrzymało kilka osób z najbliższego otoczenia byłej pary prezydenckiej. Osobom tym postawiono zarzuty oszustw podatkowych. Sprawa trafiła już do sądu. W mojej ocenie zarzuty powinny otrzymać nie tylko te osoby i nie tylko w tych zakresach. Dodatkowo chcę zaznaczyć, że w związku z operacją nabycia wilii w Kazimierzu nawet złotówka z pieniędzy podatników nie została zmarnowana. Półtora miliona złotych, o których tak rozpisywała się prasa, zostało odzyskanych przez funkcjonariuszy CBA. Znajdowały się one w sejfie przyjaciela Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich – Marka Z.
– A nie jest tak, że Panem kierowały przesłanki polityczne i polował Pan na przeciwników politycznych PiS z SLD i PO?
– Nigdy nie kierowałem się przesłankami politycznymi. Najważniejsze dla mnie zawsze jest to, by ludzie establishmentu, którzy wchodzą w konflikt z prawem nie byli nietykalni. Ich powiązania polityczne nie mają żadnego znaczenia. Wobec prawa wszyscy muszą być równi. To właśnie związane z establishmentem media wykreowały moją osobę, jako pisowskiego aparatczyka, który stworzył policję polityczną. Przypomnę tylko, że w wyniku działań CBA upadł rząd PiS-u.
– Jak chce Pan przekonać opinię publiczną, że Pan – były poseł PiS i kandydat na posła PiS obecnie – nie kierował się politycznymi przesłankami?
– Nie, nie chodzi tutaj o przekonywanie opinii publicznej. Jako szef CBA nie działałem na niczyje zlecenie. W mojej pracy kierowałem się prawdą i interesem państwa oolskiego, a nie sondażowymi słupkami. Nie jestem celebrytą.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz
Koniec części drugiej.
W pierwszej części rozmowy z Onet.pl Mariusz Kamiński powiedział: „Wiemy z doświadczenia, że rozbieżności między realnymi wynikami wyborów, a tymi, które prognozowały sondaże, były zaskakujące. Mając na uwadze, że wybory odbędą się w październiku, ludzie mają jeszcze czas na własną refleksję. Mam nadzieję, że nie będzie miała na nią wpływu propaganda rządu z okazjiobjęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. Obecna władza podejmuje działania, wywołujące mylne wrażenie u Polaków, że ten »zaszczyt« spowodowany został »ciężką« pracą rządu Tuska. Można odnieść humorystyczne wrażenie, że Donald Tusk kreuje się na premiera Unii Europejskiej, a Bronisław Komorowski na jej prezydenta. Za jakiś czas, w imię dokładnie tych samych »zasług«, na czele Unii stanie rząd… Malty.Wiemy przecież, że wszystkie państwa unijne w określonej kolejności sprawują tę prezydencję przez pół roku i nie jest ona wynikiem żadnej szczególnej zasługi czy kompetencji rządu danego państwa, ale jest to przyjęty w UE schemat funkcjonowania. Ponadto sam fakt prezydencji nie wiąże się z żadnymi realnymi kompetencjami wzarządzaniu Unią, której władze są w Brukseli”. Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego dodał, że na listach PiS znajdą się również niektórzy jego współpracownicy z CBA i dodał: „Wierzę, że pomimo »czarnej propagandy« używanej przez PO wobec mnie, wyborcy okażą mi zaufanie”.
(tsz)
Posted in Afery i przekręty, Polityka i aktualności, Wywiady | Leave a Comment »