WIERZE UFAM MIŁUJĘ

„W KAŻDEJ CHWILI MEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ” — ZOFIA KOSSAK-SZCZUCKA

  • Słowo Boże na dziś

  • NIC TAK NIE JEST POTRZEBNE CZŁOWIEKOWI JAK MIŁOSIERDZIE BOŻE – św. Jan Paweł II

  • Okaż mi Boże Miłosierdzie

  • JEZU UFAM TOBIE W RADOŚCI, JEZU UFAM TOBIE W SMUTKU, W OGÓLE JEZU UFAM TOBIE.

  • Jeśli umrzesz, zanim umrzesz, to nie umrzesz, kiedy umrzesz.

  • Wspólnota Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia

  • WIELKI POST

  • Rozważanie Drogi Krzyżowej

  • Historia obrazu Jezusa Miłosiernego

  • WIARA TO NIE NAUKA. WIARA TO DARMO DANA ŁASKA. KTO JEJ NIE MA, TEGO DUSZA WYJE Z BÓLU SZUKAJĄC NAUKOWEGO UZASADNIENIA; ZA LUB PRZECIW.

  • Nie wstydź się Jezusa

  • SŁOWO BOŻE

  • Tak mówi Amen

  • Książki (e-book)

  • TV TRWAM

  • NIEPOKALANÓW

  • BIBLIOTEKA W INTERNECIE

  • MODLITWA SERCA

  • DOBRE MEDIA

  • Biblioteki cyfrowe

  • Religia

  • Filmy religijne

  • Muzyka religijna

  • Portal DEON.PL

  • Polonia Christiana

  • Muzyka

  • Dobre uczynki w sieci

  • OJCIEC PIO

  • Św. FAUSTYNA

  • Jan Paweł II

  • Ks. Piotr Pawlukiewicz

  • Matka Boża Ostrobramska

  • Moje Wilno i Wileńszczyzna

  • Pielgrzymka Suwałki – Wilno

  • Zespół Turgielanka

  • Polacy na Syberii

  • SYLWETKI

  • ŚWIADECTWA

  • bEZ sLOGANU2‏

  • Teologia dla prostaczków

  • Wspomnienia

  • Moja mała Ojczyzna

  • Zofia Kossak

  • Edith Piaf

  • Podróże

  • Czasopisma

  • Zdrowie i kondyncja

  • Znalezione w sieci

  • Nieokrzesane myśli

  • W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ.

  • Prezydent Lech Kaczyński

  • PODRÓŻE

  • Pociąga mnie wiedza, ale tylko ta, która jest drogą. Wiedza jest czymś wspaniałym, ale nie jest najważniejsza. W życiu człowieka najważniejszym jest miłość – prof. Anna Świderkówna

  • Tagi wpisów

    A.Zybertowicz A.Świderkówna Anna German Bł.K. Emmerich Bł. KS. JERZY Bł.M.Sopoćko Dąbrowica Duża Edith Piaf Jan Pospieszalski Jarosław Marek Rymkiewicz kard.Stefan Wyszyński Kardynał H. Gulbinowicz Kijowiec Kodeń Koniuchy ks.A.Skwarczyński Ks.Tymoteusz M.Rymkiewiecz Prof.Kieżun tv media W.Cejrowski Z.Gilowska Z.Kossak Z.Krasnodębski Św.M. Kolbe Żołnierze wyklęci
  • Cytat na dziś

    Dostęp do internetu ujawnia niewyobrażalne pokłady ludzkiej głupoty.

Archive for the ‘Podróże’ Category

NAJPIĘKNIEJSZE MIEJSCA NA JESIENNY WEEKEND. TU POCZUJESZ PRAWDZIWĄ MAGIĘ

Posted by tadeo w dniu 10 października 2022

PODRÓŻE

Dzisiaj, 10 października (12:00)DOŁĄCZ DO NAS:

UDOSTĘPNIJKOMENTUJ (35)

Jesienią warto wyrwać się z domu i ruszyć na wycieczkę. O tej porze roku już nie będą dokuczały nam upały, ceny za noclegi i usługi turystyczne będą niższe, a nawet w najbardziej popularnych miejscach tłumów nie będzie. Dla tych, którzy szukają ciekawych miejsc na weekendowy wypad jesienią, przedstawiamy kilka kierunków godnych uwagi. Jesienny klimat jest tam naprawdę wyjątkowy, natura zachwyca, a aura sprawi, że krótki wyjazd będzie niezapomniany.

Turyści cenią Lanckoronę szczególnie za wyjątkową architekturę /Rafał Jabłoński  /East News

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Turyści cenią Lanckoronę szczególnie za wyjątkową architekturę /Rafał Jabłoński /East News

Jesień to ulubiona pora roku wielu Polaków. Mimo iż pogoda czasem nie rozpieszcza, to w słoneczne dni chętnie wychodzimy z domów, by móc „naładować baterie” i cieszyć się bogactwem jesiennych barw. Zachęcamy więc, aby każdy pogodny weekend wykorzystywać w pełni. Poza spacerami po okolicy warto wybrać się też trochę dalej od domu. Jesień bowiem to idealna pora roku na zwiedzanie różnych, jeszcze nieodkrytych zakątków Polski. 

TE TRASY GÓRSKIE JESIENIĄ SĄ JAK Z BAJKI. DOPIERO WTEDY WIDAĆ ICH UROK!

TE MIEJSCA TO HITY NA WAKACJE W PAŹDZIERNIKU. TRZY NAJLEPSZE KIERUNKI

NAJPIĘKNIEJSZA WIEŚ W POLSCE? WYGLĄDA JAK Z BAJKI!

Weekendowy, rodzinny wypad będzie więc idealnym pomysłem na pewnego rodzaju „reset” i chwilowe oderwanie od szarej rzeczywistości. Warto więc wykorzystywać w pełni każdy pogodny dzień. Gdzie zatem wybrać się jesienią na weekend? Oto kilka mniej popularnych, a wyjątkowych miejsc wartych odwiedzenia.

https://79ee6ba2463be11d3812e2979cb07842.safeframe.googlesyndication.com/safeframe/1-0-38/html/container.html

SPIS TREŚCI:

Dobczyce i Lanckorona (Małopolska)

Dobczyce to miasto położone w dolinie rzeki Raby, między Pogórzem Wielickim a Pogórzem Wiśnickim. Jest niewielkie (6,5 tys. mieszkańców), jednak ma naprawdę sporo do zaoferowania. Można podziwiać tu Jezioro Dobczyckie, zaporę (długą na 617 metrów, szeroką w koronie 8,5 metra oraz wysoką na 30,6 metra), zamek, skansen, fragmenty murów obronnych oraz drewnianą architekturę. Ponadto w miasteczku znajdziemy dużo zieleni, klimatyczne lokale gastronomiczne oraz hotele i obiekty agroturystyczne. Dobczyce to także świetne miejsce wypadowe do wyjątkowych miejsc położonych w okolicy Krakowa – Wieliczki, Ojcowskiego Parku Narodowego czy Bochni.

Wzgórze zamkowe w Dobczycach /Albin Marciniak /East News

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Wzgórze zamkowe w Dobczycach /Albin Marciniak /East News

Lanckorona to natomiast jedna z najpiękniejszych wsi w Małopolsce. Oddalona zaledwie o 36 km od Krakowa, położona jest na najwyższym wzniesieniu w okolicy — Górze Lanckorońskiej (550 m n.p.m). Miejsce to oferuje widoki na Tatry i Babią Górę. Odwiedzający uwielbiają Lanckoronę za niepowtarzalny klimat – piękne krajobrazy oraz urokliwe, drewniane domki, które były niegdyś natchnieniem dla malarzy, pisarzy i artystów. Miasteczko zachęca do spacerów – można tu zwiedzić ruiny zamku z czasów Kazimierza Wielkiego. Potem warto zrelaksować się na rynku, wypić dobrą kawę czy herbatę i podziwiać zabytkową, drewnianą architekturę. Będąc w Lanckoronie można też odwiedzić muzeum regionalne, zakupić lokalne miody, dżemy czy wyroby ceramiczne i koronkowe.

Rezerwat przyrody Sine Wiry, Bieszczady (Podkarpacie)

Bieszczady jesienią są bajeczne – nie trzeba do tego przekonywać nikogo, kto widział je o tej porze roku. Jeśli jeszcze nie byliście, koniecznie obierzcie za cel Rezerwat Sine Wiry z przełomem rzeki Wetliny. Jest to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Bieszczadach. Pieszo z parkingu w Polankach można tu dojść w kilkadziesiąt minut. Sama trasa nie jest wymagająca, a widoki zapierają dech w piersiach.

Rezerwat przyrody Sine Wiry jest jednym z piękniejszych miejsc w Bieszczadach /East News

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Rezerwat przyrody Sine Wiry jest jednym z piękniejszych miejsc w Bieszczadach /East News

Rezerwat krajobrazowy Sine Wiry w Bieszczadach zajmuje 450 hektarów i został utworzony w celu ochrony przełomowego odcinka Wetliny. To właśnie przełomowi tej rzeki, lawirującej między głazami i progami skalnymi, zawdzięcza swą popularność wśród bieszczadzkich turystów.

https://79ee6ba2463be11d3812e2979cb07842.safeframe.googlesyndication.com/safeframe/1-0-38/html/container.html

W rezerwacie wytyczone są ścieżki przyrodniczo-edukacyjne, po których można spacerować nad samym brzegiem Wetliny.

Niektórzy polecają wybrać się na wycieczkę do rezerwatu Sine Wiry wcześnie rano, kiedy nad Solinka i Wetliną unoszą się poranne mgły, a na trasie praktycznie nie ma turystów.

Szumy nad Tanwią – Roztocze (Lubelszczyzna)

Szumy nad Tanwią zachwycą niejednego miłośnika przyrody /ARKADIUSZ ZIOLEK /East News

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Szumy nad Tanwią zachwycą niejednego miłośnika przyrody /ARKADIUSZ ZIOLEK /East News

Mówi się, że Roztocze jest polską Toskanią – a to za sprawą ” magicznych” roztoczańskie pól i krajobrazów. Jest bardzo obszerną krainą geograficzną łączącą Wyżynę Lubelską z odległym Podolem, regionem najbardziej nasłonecznionym w Polsce.

Na jego obszarze znajdują się dwa parki: Roztoczański Park Narodowy i Krasnobrodzki Park Krajobrazowy. Olbrzymie kompleksy leśne i brak przemysłu ciężkiego sprawia, że powietrze jest tu wyjątkowo czyste, a tym samym wypoczynek bardzo owocny. Obowiązkowym punktem dla zwiedzających powinien być rezerwat „Nad Tanwią” w Suścu. Jest to jeden z trzech rezerwatów krajobrazowych Roztocza, obok „Czartowego Pola” i „Szumu”. Szlaki szumów – niewielkich, malowniczych wodospadów to jedno z najpiękniejszych miejsc na Roztoczu.

Będąc w tym rejonie, warto też wybrać się na wycieczkę do Lasów Janowskich. Jesienią równie pięknie prezentują się okolice Zwierzyńca, tam podziwiać można z kolei wąwozy lessowe w Topólczy.

Rudawy Janowickie (Dolny Śląsk)

Kolorowe Jeziorka w Rudawskim Parku Krajobrazowym zachwycają zwłaszcza jesienią /Bartłomiej Magierowski /East News

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Kolorowe Jeziorka w Rudawskim Parku Krajobrazowym zachwycają zwłaszcza jesienią /Bartłomiej Magierowski /East News

Rudawy Janowickie to pasmo górskie położone w Sudetach Zachodnich. Od północy graniczą z Górami Kaczawskimi, od południa z Karnonoszami, od wschodu z Kotliną Kamiennogórską, a od wschodu z Kotliną Jeleniogórską. Najwyższym szczytem w tym rejonie jest Skalnik (945 m).

Rudawy Janowickie są najpiękniejsze właśnie jesienią. To pasmo górskie położone na Dolnym Śląsku oferuje spacer wśród kolorowych liści – z Janowic Wielkich do Zamku Bolczów. W piękny, słoneczny dzień taka wyprawa będzie kwintesencją jesieni.

Ponadto Rudawy charakteryzują się dużą ilością skał na szczytach, na których znajdują się punkty widokowe, z których podziwiać można piękne Karkonosze. Najbardziej malowniczą częścią Rudaw są Góry Sokole z charakterystycznymi Krzyżną Górą i Sokolikiem. 

Jeśli nie dość będzie wam wrażeń, w tej okolicy warto też wybrać się również na Kolorowe Jeziorka, w których obserwować można odbijające się drzewa w soczystych, jesiennych barwach.

Łęknica i Łuk Mużakowa (woj. lubuskie)

Widoki, które można podziwiać spacerując ścieżką geoturystyczną są zachwycające /123RF/PICSEL

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Widoki, które można podziwiać spacerując ścieżką geoturystyczną są zachwycające /123RF/PICSEL

Zdaniem wielu, Łęknica i Łuk Mużakowa to najpiękniejsze i najciekawsze parki krajobrazowe w Polsce.

80 km na południowy-zachód od Zielonej Góry biegnie malowniczy ciąg wzgórz morenowych od miejscowości Tuplice, Trzebiel i Łęknica po stronie polskiej oraz po Weißwasser, Dőbern po stronie niemieckiej. Podziwiać można tam imponujący park, w którym po polskiej stronie znajduje się ścieżka geoturystyczna „Dawna kopalnia Babina”. Geopark Łuk Mużakowa jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To wyjątkowe miejsce jest warte odwiedzenia szczególnie w porze jesiennej – walory krajobrazowe zachwycają wówczas w pełni.  

Ponadto w Parku Mużakowskim, będącym największym parkiem w stylu angielskim na terenie Polski, można podziwiać arcydzieło sztuki ogrodniczej – dzieło księcia Pucklera, czyli piękne osie widokowe. Długie parkowe aleje i Zamek Księcia Pucklera odbijający się w wodach tamtejszego stawu, robią niesamowite wrażenie.

Jezioro Turawskie (Opolczyzna)

Jezioro Turawskie określa się jako perłę Opolszczyzny. Zbiornik ten utworzony na Małej Panwi skrywa wiele tajemnic. Jesienią, kiedy stan wody jest niski, krajobraz wygląda naprawdę wyjątkowo. Spod wody wyłaniają się bowiem pnie drzew, fragmenty fundamentów i wiele innych ciekawostek. To wszystko pozwala odkrywać historię miejsca i poczuć specyficzny klimat. Niestety, trochę psują go liczne nieatrakcyjne ośrodki wypoczynkowe rodem z PRL-u. Mimo wszystko warto tu przyjechać, bo piękne otoczenie ma wiele do zaoferowania.

https://instagram.com/p/CY8ulfEM7oe/embed/?cr=1&v=12&wp=560&rd=https%3A%2F%2Fstyl.interia.pl&rp=%2Fpodroze%2Fnews-najpiekniejsze-miejsca-na-jesienny-weekend-tu-poczujesz-praw%2CnId%2C6333165#%7B%22ci%22%3A0%2C%22os%22%3A81883.39999999997%7D

Rozwiń

Puszcza Augustowska i Suwałki (Podlasie)

Suwałki pokochają miłośniczy aktywnego spędzania czasu /123RF/PICSEL

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Suwałki pokochają miłośniczy aktywnego spędzania czasu /123RF/PICSEL

Ten region Polski nawet podczas sezonu letniego jest oazą spokoju. Natura składa się tu na otwarte przestrzenie, bujne lasy i wijące się przez nie rzeki. Na Suwalczyźnie koniecznie trzeba zobaczyć klasztor w Wigrach, a później udać się bocznymi drogami do Sejn i Puńska. W okolicy Wiżajn turyści bez trudu odnajdą malownicze pola, a do Puszczy Augustowskiej mogą wybrać się na grzybobranie. Znajdzie się też coś dla miłośników aktywnego spędzania czasu – spływy kajakowe na Czarnej Hańczy i Rospudzie umilą każdy weekendowego wypad.

Bory Tucholskie (Pomorze)

Bory Tucholskie jesienią mają wyjątkowy klimat /ADAM LAWNIK /East News

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Bory Tucholskie jesienią mają wyjątkowy klimat /ADAM LAWNIK /East News

Bory Tucholskie to idealne miejsce do napawania się pięknem przyrody w jesiennej szacie. Jeden z największych krajowych kompleksów leśnych będzie idealnym miejscem dla miłośników kontaktu z naturą. Jesienią okolica wygląda tam tak, jak gdyby stała w ogniu. Liście mienią się odcieniami czerwieni, żółci i pomarańczu, a powietrze jest czyste i rześkie.

https://79ee6ba2463be11d3812e2979cb07842.safeframe.googlesyndication.com/safeframe/1-0-38/html/container.html

Bory Tucholskie będą też świetnym miejscem dla doświadczonych grzybiarzy. Lasy obfitują tam bowiem w różnorodne gatunki grzybów, z których ok. 10 proc. nadaje się do jedzenia dla ludzi.

Zachwycą również entuzjastów historii, archeologii i wszelakich staroci. Wśród lasów zaobserwować można tajemnicze kręgi kamienne – to rezerwat koło wsi Odry na prawym brzegu Wdy. Kręgom towarzyszą kurhany, które specjaliści od archeologii zidentyfikowali jako grobowce ok. 600 Gotów, pochowanych tu w II w. n. e.

Rezerwat Kurze Grzędy i jezioro Lubogoszcz – Kaszuby (Pomorze)

Jezioro Lubogoszcz to tylko jedno z wielu atrakcji Kaszub /123RF/PICSEL

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Jezioro Lubogoszcz to tylko jedno z wielu atrakcji Kaszub /123RF/PICSEL

Kaszuby to ciekawy, bardzo zróżnicowany region, obejmujący fragment polskiego wybrzeża, gęste lasy oraz malownicze jeziora. Kaszuby na weekend to idealny pomysł dla tych, którzy lubią aktywnie spędzać czas, ale również i dla tych, którzy poszukują ciszy oraz spokoju.

Szczególnie polecamy wybrać w rejon Lasów Mirachowskich, leżących w północnej części Kaszub. Jest to o wiele spokojniejsza opcja od licznie odwiedzanych miejsc jak np. Szwajcaria Kaszubska. Piękne lasy i ulokowane w nich jeziora będą miejscem odetchnienia dla osób spragnionych odpoczynku. W ich granicach mieści się aż osiem rezerwatów przyrody. Jednym z nich jest Rezerwat Kurze Grzędy zlokalizowany jest w centralnej części Lasów Mirachowskich. Należy pamiętać, że poruszanie się po rezerwacie jest dozwolone tylko wytyczonymi ścieżkami. Dla odwiedzających zbudowano specjalną kładkę – pomost, umożliwiający dotarcie do jeziora Wielkiego.

Zamek Krzyżtopór (woj. świętokrzyskie)

Zamek Krzyżtopór jest jednym z najbardziej imponujących zamków w Polsce /Mateusz Grochacki /East News

https://e.hub.com.pl/inpl.safeframe/src/html/r.html?3

Zamek Krzyżtopór jest jednym z najbardziej imponujących zamków w Polsce /Mateusz Grochacki /East News

Jesień kojarzy się z Halloween – amerykańskim świętem, które coraz huczniej obchodzi się również w Polsce. Dla spragnionych odrobiny dreszczyku idealnym miejscem na jesienny weekend będzie zamek Krzyżtopór, zlokalizowany w woj. świętokrzyskim, 15 km na południowy zachód od Opatowa.

Twierdza ta jest jedną z największych w Europie. Wzniesiono ją w XVII w., gdy Polska toczyła liczne wojny obronne. Krzyżtopór to jeden z najbardziej imponujących zamków w Polsce m.in. dlatego, że nie jest typowy. To pałac, otoczony fortyfikacjami. Co ciekawe, do momentu powstania pałacu w Wersalu, to właśnie polski Krzyżtopór był największą tego typu budowlą w Europie.

Robiące wrażenie ruiny zamku przyciągające turystów i fotografów z całej Europy. Dla spragnionych mocniejszych wrażeń i dreszczyku emocji gości organizuje się tutaj niekiedy festiwale ludowe, festyny i wycieczki śladami diabłów i duchów. Mówi się, ze zamek ten jest nawiedzony – przez samego szatana, który osobiście strzeże jego sekretów. Ponoć pilnuje on skarbów ukrytych w tej budowli i osobiście zatrzaskuje drzwi za każdym, kto odnajdzie komnatę z drogocennościami, a potem więzi na wieczność wszystkich śmiałków.

Czytaj więcej na https://www.styl.pl/podroze/news-najpiekniejsze-miejsca-na-jesienny-weekend-tu-poczujesz-praw,nId,6333165#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

https://styl.interia.pl/podroze/news-najpiekniejsze-miejsca-na-jesienny-weekend-tu-poczujesz-praw,nId,6333165

Także:

Złoty Potok w gminie Janów koło Częstochowy

A w Lewickich byli ,obrzeza Bialegostoka ,nad rzeczka Niewodniczaka

Posted in Podróże | Leave a Comment »

Podlasie – co zobaczyć, ile wydać, jak się poruszać

Posted by tadeo w dniu 14 września 2014

Wczoraj wieczorem, siedząc z Piotrem na białostockim Rynku, pomyślałam o tym, że nazajutrz rano trzeba wracać. Co za tym idzie, najpóźniej pojutrze należy włączyć komputer, poodpisywać na maile, napisać nowy tekst na bloga i zabrać się za pisanie książki o Bolonii.

Byłam przerażona. Tydzień bez komputera był dla mnie jak wybawienie. Podlaskie wsie i lasy, wycieczki rowerowe i atmosfera romantyczności, i zajadanie się miejscowymi przysmakami sprawiły, że ten tydzień mógłby się ciągnąć w nieskończoność. Niby nic, a jednak wszystko czego potrzeba. I tylko pieniądze w portfelu kończyły się szybciej, niż zaplanowaliśmy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ale nie! W Warszawie daliśmy sobie buzi i każdy pojechał w swoją stronę (jesteśmy związkiem na odległość). Ledwo opuściłam Warszawę Centralną, przejrzałam co słychać w polskiej blogosferze i sama ochoczo chwyciłam się za klawiaturę.

Wiecie, co to znaczy? To znaczy, że kocham to, co robię! Po pisaniu ośmiu stron dziennie przez dwa tygodnie owszem, nienawidziłam OpenOffice’a, monitora, mailów i Social Media. Owszem, moje oczy nienawidziły mnie, a nienoszone przeze mnie na co dzień okulary stały się naturalnym elementem garderoby. Ale po tygodniu bez tego głowa pęka mi od pomysłów, a paluszki jakby same stukają.

Dosyć jednak tej prywaty. Przejdźmy do tego, co właściwe jest tematyce bloga podróżniczego. Pogadajmy o Podlasiu. O Podlasiu dla laików. Dla mnie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niech ta notka pomoże wam w zaplanowaniu waszej własnej tygodniowej podlaskiej wycieczki. My nie wszystko zrobiliśmy dobrze. Nie zawsze byliśmy przygotowani i nie wszędzie dotarliśmy, gdzie dotrzeć było warto. Ale uczmy się na błędach innych. Pierwsza podlaska notka niech będzie sprawozdaniem, planem, radami jak się przygotować. Kolejne będą dokładniejsze, opisujące konkretne miejsca – takie po mojemu.

PRZYGOTOWANIA

Wydaje mi się, że wcale nieźle mi poszły. Korzystałam ze strony internetowej Ciekawe Podlasie, dzięki której dowiedziałam się o Krainie Otwartych Okiennic. Nabyłam niesamowity przewodnik „Polska egzotyczna” Grzegorza Rąkowskiego, który prowadzi po polskiej granicy wschodniej. Jest dość naukowy, więc nie dla każdego i nie na każdą okazję. Ale wiem, że skorzystam z niego jeszcze nie raz.

Po Podlasiu krąży mapa tras rowerowych, którą bardzo polubiłam i dużo z niej korzystaliśmy. Polecam też rowery z wypożyczalni mobilnej Perko. Dostępne np. w Budach i w Kruszynianach.

Przed wyjazdem przejrzałam też kilka blogów, które i wam polecam. Zajrzyjcie na blogi Znajkraj i Banita.

Narew - Kopia

TRASA

Fakty: Wylądowaliśmy w Białymstoku i momentalnie pojechaliśmy dalej do Trześcianki, gdzie rowerami objechaliśmy okolicę, byliśmy w Narwi, odwiedziliśmy Puchły, Ciełuszki i rzeźbiarza w Kaniukach. Po zwiedzeniu tej malowniczej Krainy Otwartych Okiennicpojechaliśmy do Hajnówki i dalej do Pasieczników Dużych, gdzie mieliśmy nocleg. Kolejnego dnia trafiliśmy do Bud i rowerami zjechaliśmy część puszczy, rezerwat pokazowy żubra, oraz Białowieżę. Rankiem z przewodnikiem weszliśmy do rezerwatu ścisłego puszczy, a potem stopowaliśmy na północ do Kruszynian. Tam rowerkami ruszyliśmy nad granicę z Białorusią i wzdłuż niej pojechaliśmy na północ do Krynek. Ostatniego dnia odwiedziliśmy Supraśl i spędziliśmy wieczór w Białymstoku.

—> zarezerwuj hotel na Podlasiu

kraina otwartych okiennic - Kopia

Plusy: Moim numerem 1 jest zdecydowanie Supraśl. Każdy kto wybiera się w te strony powinien poświęcić na niego minimum 4 godziny, a najlepiej cały dzień. Klasztor i muzeum ikon to tak zwane must.

Trzeba było zaliczyć puszczę i rezerwat ścisły. W końcu głupio być na Podlasiu, pfu – głupio być Polakiem i nie odwiedzić Puszczy Białowieskiej. Na mnie osobiście zrobiły wrażenie również wioski w Krainie Otwartych Okiennic (zwłaszcza Puchły, Ciełuszki i Kaniuki – dwie ostatnie wioski jeszcze nie na szlaku, ale sama się dziwię czemu. Są znacznie śliczniejsze niż Trześcianka).

No i słynne Kruszyniany. Pan wpuszczający do meczetu daje strawną dawkę wiedzy o polskich Tatarach, a kuchnię po prostu trzeba spróbować. W zaufaniu też powiem, że nie mogłam przestać patrzeć na piękne oczy tatarskiego chłopca, który sprzątał przystanek autobusowy, na którym czekaliśmy.

Minusy: Rezerwat pokazowy żubra to dla mnie zwykłe zoo regionalne. Serce mi się krajało patrząc na klatki żbika i rysia. Biedny wilk zachowywał się jak żebrzący o chleb kundel. No i żubronie – jak się dowiedzieliśmy dziś są sztucznie hodowane tylko po to by je badać i wsadzać za klatkę. Zoo ma oczywiście funkcję edukacyjną, ale dla mnie nie jest to wystarczający pretekst do jego istnienia.

Nasz przewodnik nazwał Krynki jednym z ładniejszych przygranicznych miasteczek. Ojej. Jeśli one są jednym z ładniejszych, to wolę nie odwiedzać tych brzydszych. Wybraliśmy się tam na wycieczkę rowerową i trochę, szkoda było dnia. Jedyne, co mnie urzekło to tamtejszy kirkut, ale to trzeba lubić odkrywać nieobecność kultury żydowskiej (cmentarz wygląda jak zwykłe chaszcze).

Niepotrzebnie też zatrzymaliśmy się w Pasiecznikach Dużych. Trzeba było szybko przejechać nieciekawą Hajnówkę i być jeden dzień dłużej w okolicach Białowieży.

Minusy to też (przede wszystkim) miejsca, których nie widzieliśmy: Tykocin, Bohoniki, zalew Siemianówka. Zabrakło mi też spływu tratwą po Narwi i jakiś kajaczków. I czasu, czasu, czasu. No ale piszę o wycieczce tygodniowej.

Optymalnie: Trasa była niezła. Zabrakło całego dnia w Białymstoku i Tykocina. Za długo bawiliśmy w okolicy Hajnówki, no i ta wycieczka do Narwi była dziwnym widzimisię ;) Podobało mi się, ale żadna z niej MUST SEE.

puszcza białowieska - Kopia

TRANSPORT

Fakty: Pojechaliśmy na Podlasie autobusem. Polski Bus zawiózł nas z Warszawy prosto do Białegostoku. Dalej przemieszczaliśmy się autobusami regionalnymi, raz zapłaciliśmy przewodnikowi by podwiózł nas do kolejnej wioski, kilkakrotnie przyszło nam złapać stopa, a lądując w upragnionej bazie wypożyczaliśmy rowery i jeździliśmy po okolicy.

Plusy: Dojazd do Białegostoku i większości miejscowości był wymarzony. Brak samochodu wymógł na nas jazdę rowerami, co zaowocowało gubieniem się w malowniczych zaułkach, wiatrem we włosach i pozytywnym bólem nóg. Każda cerkiewka, ba każda kaplica, stawała się atrakcją, a każdy zatrzymany samochód w czasie stopowania przynosił radość i dodatkowe informacje o okolicy.

Minusy: Jednak trzykrotnie mieliśmy problemy. Puchły okazały się być na końcu świata, skończyło się więc na tym, że szliśmy do nich 5 kilometrów na piechotę. Zatrzymując się w wiosce nieopodal Hajnówki, nie mając samochodu okazało się, że jesteśmy bardzo daleko.Najgorszy był jednak dojazd z Białowieży do Kruszynian. Transportem publicznym jechalibyśmy cały dzień. Stopem jakieś cztery godziny, w tym dobre 10 km zrobionych na piechotę. No i minus największy: do wielu miejsc ze względu na brak czasu nie udało się dotrzeć. Chętnie zajrzałabym w inne zakątki puszczy, do których trzeba by podjechać. Nie byliśmy w Bohonikach – bo za daleko. Ominęliśmy Tykocin i Białostockie Muzeum Wsi. Nawet nie wspomnę o atrakcjach przyrodniczych, bo na nie i z samochodem tygodnia by nie starczyło.

Optymalnie: Na tego typu objazdowy trip, gdy codziennie śpi się w innym miejscu, jednak sugerowałabym samochód, a na miejscu wzięcie często darmowych rowerów. Nie ma się wtedy uczucia, że coś się traci przez głupią komunikację publiczną.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

WYDATKI

Fakty: Wydaliśmy ok. 900 zł na osobę. Dużo? Chyba nie, biorąc pod uwagę fakt, że jadaliśmy jak królowie, a sam dojazd do Białegostoku pochłonął po 200 zł. Dwa razy wypożyczyliśmy rowery po 40 zł za dzień i skorzystaliśmy z usług przewodnika po puszczy (42 zł za godzinę + 20 zł za przyjazd po nas do Budów). Trochę też wydaliśmy w Supraślu za wejście do klasztoru i do muzeum ikon (12 zł za muzeum + co łaska na klasztor)

Plusy: Coraz częściej przekonuję się, że aby podróżować naprawdę dobrze, to trzeba wydawać pieniądze. Supraśl nie jest zwiedzony bez muzeum ikon. Białowieży nie można opuścić bez odwiedzenia rezerwatu ścisłego (wstęp tylko z przewodnikiem). Nie żałuję wydatków rowerowych i jedzeniowych – kuchnia podlaska jest atrakcją samą w sobie.

Minusy: Przesadziliśmy jednak płacąc za podwiezienie nas z Bud do Narewki (50 zł). Przez przewodnika czuję się trochę oszukana, jako że umówiliśmy się na trzy godziny, a niepostrzeżenie wycieczka trwała 4, czego sami nie zauważyliśmy i dowiedzieliśmy się o tym przy płaceniu. Być może w jakiejś restauracji przesadziliśmy z wielkością dania, szczególnie ja – można było wziąć pół porcji, więc trzeba było brać pół porcji.

Optymalnie: W sumie… było optymalnie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

PODZIĘKOWANIA

Wycieczka tak fajnie się udała, też dzięki naszym sponsorom. Będę o nich jeszcze pisać, ale już teraz serdecznie dziękuję znakomitym agroturystykom.

Raduha w Puchłach okazała się być prowadzona przez dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego. Byłam tak strasznie zmęczona, a tak bardzo chciało się słuchać opowieści przy wieczornym winie. Mój faworyt jeśli chodzi o noclegi. Jestem niemal pewna, że tam wrócę.

Tatarska Jurta w Kruszynianach to marka sama w sobie. Pyszne jedzenie i właścicielka, która jest dobrym duchem tego miejsca. Nieschodzący jej z ust uśmiech sprawiał, że chciało się pogodnie witać dzień.

Aleksandrówka w Trześciance to piękne i swojskie powitanie nas na Podlasiu. Te grzybki i gulasz były wyborne, wieczór z właścicielami relaksujący i rodzinny, a suszące się na stole stole zioła, gruba pierzyna i mieszanka kulturowa, jaką reprezentowali sami właściciele (on prawosławny, ona katoliczka), to było właśnie to czego na Podlasiu szukałam i co spodziewałam się tu zastać.

Podobał Ci się ten tekst? Dołącz do fanów bloga na Facebooku i bierz udział w dyskusjach, konkursach, a przede wszystkim odkrywaj z nami świat.

The following two tabs change content below.

Agnieszka Ptaszyńska

pisarka podróżnicza
z wykształcenia polonistka, z zamiłowania podróżniczka, wielbicielka włoskiej kawy i dużych psów. Straszna bałaganiara w życiu i na papierze (dysortografka). Promotorka idei odpowiedzialnego podróżowania, którą stara się przekazać na blogu. Zawsze chętnie służy podróżniczą radą. Publikowała na Onecie, w Czasie Kultury i na portalach podróżniczych. A no i napisała przewodnik po Trapani :)

Posted in Podróże | Leave a Comment »

My Castles

Posted by tadeo w dniu 25 kwietnia 2014

Polskie zamki i fortyfikacje lub ewentualnie to, co z nich zostało. Własnymi dociekaniami znalazłem takich punktów w Polsce około 500. Do tej pory (przez kilkanaście lat) udało mi się odwiedzić z aparatem nieco ponad 130. Chętnych i zainteresowanych zapraszam na:

https://plus.google.com/photos/117438445180965728140/albums/5219274567144733313?banner=pwa&gpsrc=pwrd1#photos/117438445180965728140/albums/5219274567144733313?banner=pwa&gpsrc=pwrd1

Posted in Podróże | Leave a Comment »

Nieznana Ukraina

Posted by tadeo w dniu 9 lutego 2014

APC - 2014.02.09 21.34 - 001.3d

http://www.nieznanaukraina.pl/

Posted in Podróże, Polskie Kresy | Leave a Comment »

Warsaw 24h – doba w Warszawie z lotu ptaka

Posted by tadeo w dniu 30 stycznia 2014

APC - 2014.01.30 18.16 - 001.3d

– Chcia­łem po­ka­zać 24 go­dzi­ny z życia War­sza­wy w nie­ty­po­wy spo­sób – z góry – mówi One­to­wi Ma­ciej Mar­gas, autor filmu „War­saw 24h”. Jego dzie­ło już robi fu­ro­rę w sieci. Pre­zen­tu­je­my je także w One­cie.

Naj­pierw wi­dzi­my po­ra­nek, wschód słoń­ca, War­sza­wę bu­dzą­cą się do życia, coraz więk­szy ruch ulicz­ny. Ob­ser­wu­je­my naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­stycz­ne bu­dyn­ki sto­li­cy, Wisłę, potem za­pa­da­ją­cy zmierzch, a wresz­cie sto­li­cę nocą. Wszyst­ko to z lotu ptaka i w… nie­ca­łe pięć minut.

– Chcia­łem po­ka­zać życie War­sza­wy z innej per­spek­ty­wy. Od lat zresz­tą fo­to­gra­fu­ją sto­li­cę z du­żych wy­so­ko­ści. Wi­dzia­łem filmy tego typu po­ka­zu­ją­ce m.​in. ame­ry­kań­skie mia­sta i zda­łem sobie spra­wę, że nikt nie zro­bił ta­kie­go o War­sza­wie. Po­sta­no­wi­łem pod­jąć się tego za­da­nia – mówi One­to­wi Ma­ciej Mar­gas, fo­to­graf, na co dzień stu­dent wy­dzia­łu ope­ra­tor­skie­go War­szaw­skiej Szko­ły Fil­mo­wej.

Film zo­stał zre­ali­zo­wa­ny tech­ni­ką na­zy­wa­ną ti­me­lap­se, czyli tzw. po­klat­ko­wą, która po­le­ga na wy­ko­ny­wa­niu zdjęć w pew­nych od­stę­pach czasu, a potem wy­świe­tla­niu ich w przy­spie­szo­nym tem­pie. – Ta tech­ni­ka do­sko­na­le po­ka­zu­je upływ czasu, w spo­sób efek­tow­ny i dy­na­micz­ny – tłu­ma­czy autor.

Two­rze­nie filmu nie trwa­ło by­naj­mniej dobę. – Pierw­sza uję­cie po­wsta­ło w li­sto­pa­dzie 2012 roku. Ko­lej­ne re­ali­zo­wa­łem od marca do paź­dzier­ni­ka 2013 roku, oczy­wi­ście nie co­dzien­nie, w róż­nych od­stę­pach czasu. Zdję­cia ro­bi­łem z naj­wyż­szych bu­dyn­ków w War­sza­wie – m.​in. z Pa­ła­cu Kul­tu­ry i Nauki, ho­te­lu Mar­riott, wie­żow­ców Co­smo­po­li­tan i Złota 44, ale też z in­nych obiek­tów, jak np. z wieży ko­ścio­ła św. Au­gu­sty­na, górki śmie­cio­wej czy Kopca Po­wsta­nia War­szaw­skie­go – wy­li­cza Ma­ciej Mar­gas.

Film miał swoją pre­mie­rę we wto­rek, 28 stycz­nia, w war­szaw­skim kinie Mu­ra­nów. Wkrót­ce potem zo­stał za­miesz­czo­ny w in­ter­ne­cie, gdzie zdo­by­wa coraz więk­szą po­pu­lar­ność. Obej­rza­ło go już kil­ka­dzie­siąt ty­się­cy osób. Film mo­żesz już zo­ba­czyć w One­cie.

„War­saw 24h”, autor: Ma­ciej Mar­gas

Piotr Ha­lic­ki / Onet.

(KT)

Posted in Podróże | Leave a Comment »

Plesza – Mała Polska w Rumunii. Kiedyś było lepiej

Posted by tadeo w dniu 23 grudnia 2013

Malownicze okolice PleszyMalownicze okolice PleszyFoto: Tomasz Sulich / Peron4 / Onet

Ru­mu­nia wy­szła nam cał­kiem spon­ta­nicz­nie. W roli de­biu­tu­ją­cych mo­to­cy­klo­wych po­dróż­ni­ków po­czu­li­śmy się tam jed­nak zna­ko­mi­cie. Udało nam się ob­je­chać ją nie­mal do­ko­ła, do­cie­ra­jąc aż nad Morze Czar­ne. Gdzieś po­środ­ku jed­nak tra­fi­li­śmy na coś, co zo­sta­ło w nas na dłu­żej…

Zjeż­dża­my z as­fal­tu i prze­jeż­dża­my przez rzekę tuż obok znisz­czo­ne­go mostu. Za wodą droga już jest szu­tro­wa i po­wo­li ser­pen­ty­ną za­czy­na wić się w górę. Po chwi­li po­ja­wia­ją się za­bu­do­wa­nia.

Domy kleją się do drogi, jakby tylko w tym wą­skim ob­sza­rze ich ist­nie­nie miało rację bytu. Ka­mie­nie stu­ka­ją pod ko­ła­mi, a my wspi­na­my się coraz wyżej. Mi­ja­my ko­ściół i bu­dy­nek szko­ły. W końcu do­jeż­dża­my na skraj wsi i za­wra­ca­my, mu­si­my gdzieś tu zna­leźć noc­leg. Pod­jeż­dża­my pod bramę jed­ne­go z go­spo­darstw, scho­dzę z mo­to­cy­kla i pod­cho­dzę do star­sze­go czło­wie­ka.

– Dzień dobry! – sły­szę w od­po­wie­dzi i jest w tym coś dziw­ne­go. Je­ste­śmy bo­wiem w małej, za­po­mnia­nej wio­sce w Ru­mu­nii, a ten czło­wiek od­po­wia­da do mnie po pol­sku.

Mała Polska w Rumunii

Ple­sza – mała, za­po­mnia­na wieś gdzieś po­środ­ku ru­muń­skiej Bu­ko­wi­ny. Jest dużo przy­pad­ko­wo­ści w tym, że tu je­ste­śmy. Zresz­tą w całym na­szym wy­jeź­dzie jest dużo przy­pad­ko­wo­ści. Czemu tu się jed­nak dzi­wić skoro na trzy dni przed wy­jaz­dem do­pie­ro ob­ra­li­śmy kie­ru­nek na Ru­mu­nię.

Do Ple­szy byśmy z całą pew­no­ścią nie tra­fi­li w ogóle, gdyby nie to, że gdzieś w wol­nej chwi­li zna­la­złem o niej wzmian­kę w na­szym prze­wod­ni­ku.

Nie mia­łem po­ję­cia, że w Ru­mu­nii żyje pol­ska mniej­szość, po­tom­ko­wie daw­nych osad­ni­ków, któ­rzy gdzieś w XIX wieku przy­wę­dro­wa­li w te stro­ny.

Co cie­ka­we, Ple­sza jest w stu pro­cen­tach za­miesz­ka­na przez Po­la­ków. Jak więc mo­gli­by­śmy sobie od­pu­ścić od­wie­dze­nie na­szych kra­ja­nów na ob­czyź­nie?

Pan Marek – tak ma na imię nasz go­spo­darz – za­ofe­ro­wał nam noc­leg u sie­bie za­pew­nia­jąc, kiedy za­py­ta­łem o cenę, że nie bę­dzie­my po­krzyw­dze­ni.

Pan Marek na długo zostanie w naszej pamięciPan Marek na długo zostanie w naszej pamięciFoto: Tomasz Sulich / Peron4.pl / Onet

Wjeż­dża­my więc na skrom­ne po­dwór­ko i zrzu­ca­my z sie­bie brud dzi­siej­sze­go dnia. Po­zna­je­my panią Marię, żonę go­spo­da­rza. Asia idzie z nią ne­go­cjo­wać cenę.

Jak się chwi­lę póź­niej oka­za­ło, cena wyj­ścio­wa nie była taka bez krzyw­dy, z dru­giej stro­ny jed­nak spo­wo­do­wa­na była po­przed­ni­mi go­ść­mi z Pol­ski, któ­rzy widać po­dró­żo­wa­li mniej bu­dże­to­wo. Bab­skie ne­go­cja­cje w osta­tecz­no­ści przy­nio­sły jed­nak za­do­wa­la­ją­cy efekt i po­krzyw­dze­ni się nie po­czu­li­śmy.

Tam, gdzie zatrzymał się czas

W miej­scu takim jak Ple­sza, sie­dząc u go­spo­da­rzy na po­dwó­rzu, w to­wa­rzy­stwie kur i in­dy­ków, za­po­mi­nasz o wszyst­kim. Prze­no­sisz się w cza­sie, nie przy­mie­rza­jąc o ja­kieś 30-40 lat. Oczy­wi­ście wstecz.

Tu wszyst­ko funk­cjo­nu­je po sta­re­mu. Czło­wiek żyje z tego co zrobi, z wła­sne­go in­wen­ta­rza. Pani Maria co­dzien­nie skoro świt jeź­dzi do po­bli­skie­go mia­sta Gura Hu­mo­ru­lui, gdzie na miej­sco­wym rynku sprze­da­je swoje wy­ro­by: masło, śmie­ta­nę, twa­róg.

Część oczy­wi­ście zo­sta­wia­ją dla sie­bie, to w za­sa­dzie pod­sta­wa ich diety. Resz­tę za­pew­nia skrom­na renta. Po sta­re­mu pali się w piecu, po sta­re­mu cho­dzi się „kakać” do wy­chod­ka (sikać można w domu, bo musz­la w ła­zien­ce nor­mal­nie jest), po sta­re­mu rano wy­pro­wa­dza się krowę na wypas. Mućkę aku­rat po­zna­li­śmy, gdy z wie­czo­ra zo­sta­ła przy­pro­wa­dzo­na do obory przez mło­de­go chło­pa­ka, który co rano za­bie­ra ją, i pew­nie kilka in­nych od są­sia­dów, i pro­wa­dzi na pa­stwi­sko.

– Bieda jest, mło­dzi po­ucie­ka­li szu­kać pracy na za­chód. Zo­sta­li sami sta­rzy i scho­ro­wa­ni – mówi pan Marek.

Sam też po­ru­sza się o dwóch za­im­pro­wi­zo­wa­nych la­skach. Widać, że nie jest mu łatwo, że czuje nie­moc, że wielu rze­czy nie może zro­bić. To jego żona trzy­ma w ry­zach go­spo­dar­stwo i aż cięż­ko sobie wy­obra­zić, co by było, gdyby jej za­bra­kło.

Nasi go­spo­da­rze mają w Pol­sce ro­dzi­nę, gdzieś pod Wro­cła­wiem. Kiedy po re­wo­lu­cji można było wresz­cie prze­kra­czać gra­ni­cę, udało im się ją od­wie­dzić. Gdy ich pytam, czy nie mieli chęci prze­pro­wa­dzić się do Pol­ski, mówią, że tu jest ich dom, tu miesz­ka­ją od uro­dze­nia.

Po chwi­li re­flek­sji do­cho­dzę do wnio­sku, że prze­cież nie ma w tym nic dziw­ne­go. Są po­tom­ka­mi Po­la­ków, ale w Pol­sce nigdy nie miesz­ka­li. To nie byłby po­wrót tylko wy­pro­wadz­ka do in­ne­go pań­stwa.

Cały czas roz­ma­wia­my ze sobą po pol­sku. Bez więk­szych pro­ble­mów, cho­ciaż oboje po­słu­gu­ją się gwarą, która przy­po­mi­na tro­chę przed­wo­jen­ny pol­ski. Nie­kie­dy tylko mu­si­my sobie wy­tłu­ma­czyć ja­kieś po­je­dyn­cze słów­ka, które u nas już dawno prze­pa­dły albo do nich jesz­cze nie do­tar­ły.

Pan Marek zresz­tą przy­zna­je, że ich pol­ski jest da­le­ki od książ­ko­we­go, czę­sto też wy­mie­sza­ny z ru­muń­skim. Ope­ru­ją wszak na co dzień spraw­nie oby­dwo­ma ję­zy­ka­mi.

Roz­ma­wia­my tak sobie o ru­muń­skich Po­la­kach, o życiu tutaj, o tym co się zmie­ni­ło po re­wo­lu­cji i o tym kiedy było le­piej.

– Za Ce­au­se­scu było le­piej. Była praca, były go­spo­dar­stwa rolne, upra­wia­ło się zie­mie, która teraz leży odło­giem. Po re­wo­lu­cji wszyst­ko się skoń­czy­ło, upa­dło, zo­sta­ło wy­prze­da­ne. No i praca się skoń­czy­ła.

Kiedyś było lepiej?

Cza­sem tak sobie myślę, że nowa Eu­ro­pa, nowa rze­czy­wi­stość, li­be­ra­lizm, ka­pi­ta­lizm, wolny rynek, de­mo­kra­cja, że to wszyst­ko jest dobre dla ludzi z miast, wy­kształ­co­nych, mło­dych. Bo to nie pierw­szy przy­pa­dek kiedy sły­szę, że wtedy było le­piej.

I choć nie mogę sobie tego wy­obra­zić i uza­sad­nić, jak mogło być le­piej w pań­stwie, które uzna­je czło­wie­ka wy­łącz­nie w ka­te­go­rii zbio­ro­wo­ści, od­bie­ra wol­ność i moż­li­wość de­cy­do­wa­nia o sobie, które nie po­zwa­la mówić i my­śleć ina­czej niż prze­wi­du­je linia par­tii, zmu­sza czło­wie­ka do sprze­da­wa­nia są­sia­dów, przy­ja­ciół, ro­dzi­ny, to jed­nak komuś wtedy się żyło le­piej. I wcale nie cho­dzi tu o tych, któ­rzy byli przy ko­ry­cie.

Jak miał się od­na­leźć w nowej, de­mo­kra­tycz­nej rze­czy­wi­sto­ści, czło­wiek, który pra­co­wał w ko­lek­ty­wie, od ma­łe­go zaj­mo­wał się rol­nic­twem, ni­cze­go in­ne­go nie po­tra­fi, ni­cze­go nie miał, bo wszyst­ko było wspól­ne.

A kiedy opa­dła że­la­zna kur­ty­na, nic już nie było wspól­ne, za­kła­dy po­upa­da­ły, ma­jąt­ki roz­trwo­nio­no, sprze­da­no bądź zra­bo­wa­no, po­dob­nie jak zie­mie. I co zro­bić, kiedy nagle z dnia na dzień zo­sta­je się z ni­czym?

Kiedy przy­cho­dzi czas ko­la­cji, do­sta­je­my pełen ser­wis do­mo­wych spe­cja­łów pani Marii, to co dała Mućka, biały ser, śmie­ta­nę i mleko. Jest jak za daw­nych lat – jak­by­śmy się prze­nie­śli w czasy dzie­ciń­stwa. Przy­naj­mniej mo­je­go, bo jesz­cze jak przez mgłę pa­mię­tam po­dob­ne kli­ma­ty u moich dziad­ków. Ale Ple­sza jest chyba jesz­cze dalej w cza­sie niż moje wspo­mnie­nia.

Kła­dzie­my się spać w czy­stym, za­dba­nym po­ko­ju, do­sta­je­my po­ściel. I nie, to wszyst­ko nie jest za darmo, w imię pol­skiej go­ścin­no­ści, a my cał­ko­wi­cie to ro­zu­mie­my, bo ci lu­dzie muszą z cze­goś żyć. Pła­ci­my za tę przy­jem­ność 60 lei, ale ab­so­lut­nie tego nie ża­łu­je­my. At­mos­fe­ra tego miej­sca, roz­mo­wy – bez­cen­ne.

Na spacerze

Rano budzi nas pia­nie ko­gu­ta. Skur­czy­byk jest cho­ler­nie upar­ty, bo my oczy­wi­ście nie za­mie­ra­my wsta­wać tak szyb­ko. W końcu da­je­my za wy­gra­ną i się pod­no­si­my. Nasz go­spo­darz krzą­ta się po po­dwór­ku, pani Maria zaś po­je­cha­ła na targ. Jak się potem okaże, już się z nią nie spo­tka­my.

Po śnia­da­niu ru­sza­my zwie­dzić wieś. Mimo sza­rej i po­chmur­nej po­go­dy widok pa­gór­ków po­prze­dzie­la­nych drew­nia­ny­mi płot­ka­mi, jest nie­zwy­kle siel­ski. Na gra­ni­cy wsi pasą się owce.

Znaj­du­je­my Skałę Ja­strzę­bia, miej­sce, w któ­rym – jak opo­wia­dał nam pan Marek – pierw­si osad­ni­cy chcie­li wy­drą­żyć ko­ściół. Ponoć jed­nak skała oka­za­ła się zbyt mięk­ka. Po­zo­sta­ła tylko dziu­ra, która miała sta­no­wić wej­ście.

Płaskorzeźba Bolka MajerikaPłaskorzeźba Bolka MajerikaFoto: Tomasz Sulich / Peron4.pl / Onet

Skałę po­kry­wa­ją licz­ne pła­sko­rzeź­by au­tor­stwa miej­sco­we­go ar­ty­sty – Bolka Ma­je­ri­ka. Wra­ca­my przyj­rzeć się za­bu­do­wa­niom. Domy są bar­dzo cha­rak­te­ry­stycz­ne – obite drew­nia­ną łuską. Nieco nas dziwi widok kilku no­wych do­mostw, ład­nie otyn­ko­wa­nych. Jed­nak czy stare czy nowe, wszyst­kie spra­wia­ją wra­że­nie za­dba­nych.

W środ­ku Ple­szy stoi ko­ściół św. Anny z po­cząt­ku XX w. Wieś nie­daw­no do­sta­ła no­we­go księ­dza, który co nie­dzie­le od­pra­wia tu mszę przy­jeż­dża­jąc – już nie pa­mię­tam – albo z Po­la­ny Mi­ku­li albo z No­we­go So­łoń­ca.

W każ­dym razie – jak po­wie­dział nam nasz go­spo­darz – jest on Ru­mu­nem, ale już na­uczył się pol­skie­go i mszę od­pra­wia wła­śnie w tym ję­zy­ku.

Kościół Świętej AnnyKościół Świętej AnnyFoto: Tomasz Sulich / Peron4.pl / Onet

Zaraz przy ko­ście­le znaj­du­je się bu­dy­nek szko­ły, która jesz­cze do nie­daw­na funk­cjo­no­wa­ła. Za­mknię­to ją jed­nak w tym roku z po­wo­du braku pie­nię­dzy na za­trud­nie­nie na­uczy­cie­li. Bu­dy­nek po­wo­li nisz­cze­je, a dzie­ci muszą do­jeż­dżać do szkół w po­bli­skich wsiach.

W końcu przy­cho­dzi na nas pora. Że­gna­my się z panem Mar­kiem ro­biąc sobie pa­miąt­ko­we zdję­cie. Asia po­wie­dzia­ła mi potem, że wi­dzia­ła jak się na­sze­mu go­spo­da­rzo­wi łezka w oku za­krę­ci­ła. Ple­sza i tych dwoje star­szych ludzi po­zo­sta­ną w na­szej pa­mię­ci na długo.

Autor:

Tomasz Sulich
Źródło: Peron4

Posted in Podróże | Leave a Comment »

Białoruś – zapomniane miejsce na turystycznej mapie Europy

Posted by tadeo w dniu 20 grudnia 2013

Białoruś - co warto zobaczyć?

Dlaczego Białoruś? Tak naprawdę powody są dwa. Choć z Białegostoku do Grodna jest raptem 70 kilometrów, miasto to dla wielu wciąż pozostaje miejscem, do którego można wyskoczyć co najwyżej po papierosy, wódkę i tanie paliwo. Kiedy w 2001 roku wyruszyłem po raz pierwszy na dwutygodniowy objazd Białorusi, kiedy zacząłem odkrywać kolejne mieściny, świątynie, zamki i opuszczone pałace, wiedziałem, że na jednej wizycie przygoda z tym krajem się nie skończy. Drugi powód jest bardziej osobisty. Do dziś pamiętam opowieści babci o przedwojennym Wysokiem Litewskim, Raśni i Brześciu, gdzie spędzała swoje młodzieńcze – międzywojenne – lata. Chciałem więc poznać świat z jej opowieści, znaleźć groby przodków, pospacerować po miejscach, które znała z młodości. Choć dziś to obraz zgoła odmienny od tego ze wspomnień… Efektem wielokrotnych wypadów do naszych wschodnich sąsiadów jest ten oto przewodnik. Mam nadzieję, że będzie pomocny przy odkrywaniu Białorusi  –zapomnianego miejsca na turystycznej mapie Europy.

Białoruś – co warto zobaczyć?

Białoruś - co warto zobaczyć?

Nieśwież, Białoruś

Położona po sąsiedzku Białoruś to dla Polaków kraj mało znany i przez to niedoceniany. A przyjechać tu naprawdę warto: na ponowne „odkrycie” czekają m.in. wiekowe kościoły i cerkwie, niszczejące synagogi, rezydencje szlacheckie, liczne polonika i relikty epoki komunizmu. Białoruś bukolicznej kultury wiejskiej. Białoruś spod znaku krzyża i spod znaku sierpa i młota. Białoruś gospodarki planowej i dziewiczej przyrody. Białoruś czerwono-zielona i niepokorna Białoruś biało-czerwono-biała. Białoruś to kraj, w którym na nowo odnajdziemy sens prawdziwej podróży.

Zamki i pałace pogranicza białorusko-litewskiego

Lida, Białoruś

Zamki i pałace pogranicza białorusko-litewskiego

Trasa wiedzie przez tereny położone wzdłuż granicy Białorusi z Litwą. Zaczynamy w Grodnie, gdzie do obejrzenia są aż dwa zamki – Stary, pamiętający jeszcze czasy Witolda, następnie przebudowywany przez Stefana Batorego, oraz Nowy, budowany przez Augusta III. Do siedzib królewskich dołożyć należy jeszcze trzy majątki Stanisława Augusta Poniatowskiego – Poniemuń, Augustówek i Stanisławów. Ale Grodno to również przepiękna starówka z licznymi świątyniami oraz ciekawymi muzeami, po której można kluczyć godzinami. Za Grodnem kierujemy się na wschód, w stronę Szczuczyna, gdzie możemy zatrzymać się przy pałacu Druckich-Lubeckich. Następny przystanek koniecznie trzeba zaplanować w Murowance. W niewielkiej wsi skrywa się pochodząca z XVI w. jedna z dwóch obronnych cerkwi na terenie Białorusi. Kolejne miasto na szlaku – Lida – nie należy do cudów architektury. Można rzec, że stało się poligonem doświadczalnym radzieckich architektów i urbanistów. Jednak pomiędzy bloczydłami z wielkiej płyty wyrasta nagle obiekt z zupełnie innej epoki. Mowa o zamku Giedymina, od lat 80. XX w. poddawanym powoli zabiegom renowacyjnym. Jeszcze jeden zamek, a dokładniej jego ruiny, znajdziemy w  Holszanach. To ślady rezydencji zbudowanej przez Sapiehów. Z fundacji Sapiehów powstał też znajdujący się w centrum miejscowości barokowy kościół św. Jana Chrzciciela. W tym samym stylu zbudowano katolickie sanktuarium w pobliskich Borunach, przyciągające pielgrzymów z całego kraju. Po drodze między Holszanami i Borunami możemy jeszcze poszukać punktu Tupiszki na tzw. Południku Struvego, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.

Białoruś - Polesie

Brześć, Bialoruś

Białoruś – Polesie

Czy trzeba kogokolwiek zachęcać do podróży na legendarne Polesie? Do krainy bagien, pomiędzy którymi porozrzucane są niewielkie wioski zamieszkiwane przed laty przez Poleszuków? Odkrywanie Polesia zacznijmy w Brześciunajbardziej „zachodnim” mieście Białorusi, z potężną twierdzą carską, która w czasie II wojny światowej dwukrotnie była oblegana przez Niemców – w 1939 r. bronili jej Polacy, w 1941 wojska radzieckie. Do obejrzenia jest tu też część starówki, zbudowanej od nowa w momencie gdy zapadła decyzja, że w miejscu pierwotnego miasta – u zbiegu Bugu i Muchawca – powstanie właśnie twierdza. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że za Brześciem można zatrzymywać się tak naprawdę niemal w każdej wiosce. No bo i niemal w każdej z nich skrywa się drewniane cudo – maleńka, malowana na błękitno cerkiewka. Najciekawsze w pierwszym etapie podróży to Zbirogi i Zdzitów między Brześciem a Kobryniem. Ale nie tylko cerkwie są godne uwagi. Tak naprawdę całe poleskie wioski to prawdziwe skanseny z misternie zdobionymi drewnianymi domami. Turów to jeszcze jedna staroruska osada, gdzie – prócz śladów dawnych dziejów na górze zamkowej z przepięknymi widokami na rozlewiska rzeczne – zobaczyć trzeba białoruski odpowiednik „wesołego cmentarza” z rumuńskiej Săpânţy!

Białoruś - Brasławszczyzna

Jezioro Narocz, Białoruś

Białoruś – Brasławszczyzna

Brasławszczyzna od lat przyciąga turystów. Tereny te doceniano już w międzywojennej Polsce. Również we współczesnej Białorusi ziemie te odgrywają rolę ważnej strefy turystycznej. Krajobraz urozmaicają wzgórza morenowe poprzecinane błękitnymi wodami jezior. Nad niewielkimi osadami górują wieże kościołów z początku XX w. Jeśli potrzebujemy wytchnienia, powinniśmy go szukać właśnie w okolicach Brasławia. Ze szczytu góry zamkowej możemy spojrzeć na jeziora Drywiaty oraz Nowiaty. Równie pięknie jest wokół jeziora Narocz. Po drodze możemy wpaść do Widzów Łowczyńskich z majątkiem Wawrzeckich. By objechać jezioro dookoła, najlepiej zatrzymać się gdzieś w pobliżu miejscowości Narocz Kurort.

Białoruś - Trasa Zachodnia

Puszcza Białowieska

Białoruś – Trasa Zachodnia

Ostatnia z proponowanych tras zwiedzania Białorusi prowadzi między dwoma miastami obwodowymi na zachodzie kraju. Znad Niemna trafiamy nad Bug, po drodze zahaczając o Puszczę Białowieską. Z Grodna wyruszamy na południe, by obejrzeć pamiątki przeszłości porozrzucane po trzech Brzostowicach – po kolei będą to Brzostowica Murowana, Mała i Wielka. Więcej czasu można spędzić w Prużanie z pałacykiem Szwykowskich zbudowanym na wzór willi włoskich, dziś zamienionym w muzeum. Zaraz za Prużaną zaczyna się królestwo żubra – Puszcza Białowieska. Niemal do granicy z Polską doklejone jest Wysokie Litewskie – miasteczko Sapiehów, a później Potockich, z klasycystyczną rezydencją tych drugich. Stąd już tylko krok do Wołczyna – wsi z odnawianym właśnie kościołem Świętej Trójcy, z którego ruin przewieziono do Warszawy szczątki ostatniego króla Rzeczypospolitej Obojga Narodów – Stanisława Augusta Poniatowskiego. Podróż kończymy w Brześciu nad Bugiem.

Wjazd i wyjazd, a także tranzyt przez terytorium kraju możliwy jest tylko pod warunkiem posiadania ważnego paszportu oraz wizy. Więcej informacji na:poland.mfa.gov.by

Andrzej Kłopotowski /if/at

http://turystyka.wp.pl/gid,16276130,title,Bialorus-zapomniane-miejsce-na-turystycznej-mapie-Europy,galeria.html

Posted in Podróże | Leave a Comment »

Misyjne doświadczenia ks. Jarosława Wiśniewskiego – BUKOWINA I PODOLE

Posted by tadeo w dniu 22 sierpnia 2013

DSCN0363 

1. Czerniowce

 

Czerniowce są położone o 90 km od Kamieńca  Podolskiego. Całkiem blisko ale to zupełnie inna aura, całkiem inny kraj i historia. Czerniowce to stolica Bukowiny. Mieszkają tutaj ludzie którzy się uważają za Rumunów lub Mołdawian. Znam osobiście pisarkę i wykładowczynię z Polski, która się stad wywodzi i choć włada rumuńskim, bo zna go z krwi matki, to nazywa siebie Polka, bo nazwisko i światopogląd ma od taty. Na Bukowinie również od zawsze była polska mniejszość.

Czerniowce podobnie jak Zakarpacie to podarunek Stalina dla Ukrainy.

Jak widać Ukraińcy w sensie terytorialnym to największy triumfator pojałtańskiego porządku. Nie mowie tego z zazdrością ale stwierdzam fakt, ze Ukraina przed II wojna w granicach ZSRR miała o polowe mniejsze terytorium od Polski, teraz jest dwakroć większą. Jest wiec terytorialnym beneficjentem. Gdy jednak chodzi o kwestie samodzielnej polityki i samodzielnej kultury czy świadomości narodowej jest wiele do zrobienia, bo jak powtarzał Jan Paweł II:

“wolność nie może być dana raz na zawsze. Ona jest zadana i trzeba do niej dorastać“

(parafraza).

 

2. Kamieniec

 

Większość Polaków średniego wieku pamięta te sceny z Pana Wołodyjowskiego, które pokazują obronę Kamieńca a w końcówce mowę żałobną jednego z bohaterów trylogii Sienkiewicza. Tych co nie widzieli naocznie tej twierdzy zapewniam, ze to co widzieliśmy na filmie to tylko przedsmak prawdziwych wrażeń jakie daje pobyt nad Dniestrem.

Moja wizyta wypadła w lutym. Dni były słoneczne. Śnieg na podwórcu tajał. Ściany twierdzy pachniały wilgocią przedwiośnia. Wszystkie kościoły miały podobny zapach.

Zbocze Kamionu dodawało średniej wielkości budowlom takiego majestatu, ze aż dech zapierało. Martwił jedynie zły stan wielu budowli, nieobecność konserwatorów i prawdziwych gospodarzy, którzy by się zajęli sprawą. Martwiło mnie też, że nasi katolicy patrzą spokojnie jak władze lekką ręką oddaja nasze kościoły na prawo i lewo głównie braciom prawosławnym.

Nie zwrócony jest do dzisiaj gmach seminarium duchownego.

Przy katedrze pracują księża Chrystusowcy. Zarządza diecezją ksiądz Leon Dubrawski, który zastąpił na tym stanowisku świątobliwego księdza Jana Olszańskiego. Na rynku miejskim zachowała się dużych rozmiarów świątynia

obsługiwana przez ojców Paulinów.

Są w mieście ojcowie Bazylianie i siostry Urszulanki.

3. Chmielnicki

 

Dzisiaj to właśnie miasteczko Chmielnicki a dawniejszy  Proskiriv jest stolica obwodu stworzonego z okazji 300-lecia przyłączenia Ukrainy do Rosji. Błahy to i niezbyt chlubny dla Ukrainy powód, by tworzyć nowy obwód w stosunkowo małym mieście bez większej historii i degradować wojewódzkie i piękne miasto Kamieniec do roli powiatu. Tym niemniej tak się właśnie stało. W centrum miasta jest wielkich rozmiarów dwupoziomowa świątynia białego koloru.

Są to okolice dworca autobusowego i kolejowego. Trzecia wielka świątynia z czerwonej “kinkerowej”cegły, jest pod zarządem księży Marianów, którzy współpracują z pewnym zakonem żeńskim. Z pamięci wyleciało mi z jakim konkretnie. Z Podola pochodzi większość moich parafian na Donbasie wiec odwiedzając te okolice spełniłem jakby  dług wdzięczności dla tej ziemi, ze wydala tak wielu solidnych katolików, którzy nie skrywali swej wiary w odległym Donbasie ale wyznają ją nadal wspierając parafie obwodu donieckiego czym się tylko da.

4. Hreczany

Przedmieścia obwodowego miasta Chmielnicka.

Od wielu lat, jeszcze w czasach sowieckich zamieszkał tutaj litewski jezuita ksiądz Merkys, który był propagatorem akcji trzeźwościowej.

Pracował tu również o. Tadek Łazarz mój kolega z pielgrzymek Agłońskich.

Zaciekawiło mnie, że choć był z niższego kursu na czas wakacji i w pielgrzymce był przełożonym starszych kolegów w tym również diakona Sołowieja z Augustowa. Mieli mnie odwiedzić zaraz po pielgrzymce we trójkę ale uczynili to dopiero za rok. Wtedy to lepiej poznałem Krzyśka Karolczuka z białostockich Dojlid.

Dwa lata później Tadek Łazarz odprawił w Rostowie swoje prymicje.

Po święceniach trafił właśnie do Chmielnicka. Czuł się zle, podejrzewano chorobę popromienną. W 1996-m roku dowiedziałem się, że jest obłożnie chory onkologicznie. Zmarł wiosną 1997.

Obecnie jezuici z Chmielnicka słyną z rekolekcji ignacjańskich prowadzonych dla świeckich, którzy chętnie przybywają tutaj również ze wschodnich rubieży kraju. Posiadają parafię na cmentarzu, i świątynię, która się systematycznie rozrasta.

5. Czarny Ostrów

Parafia dojazdowa Księzy jezuitów.

Małe sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej. Opiekuje się nim brat Giorgio.

Rodzinna parafia Walentyny Czernowej aktywistki z Makiejewki, której zawdzięczam jedną z ostatnich pielgrzymek na prawy brzeg. Była to moja jedyna w życiu pielgrzymka na Podole. Poznałem wtedy nie tylko sporo miast i miasteczek ale również obkolędowałem wszystkich jej krewnych i parafialny cmentarz gdzie pochowany jest jej prawosławny tato.

6. Gwardiejsk

 

Parafia po sąsiedzku z Czarnym Ostrowem znana  z oazowej aktywności księdza Jarka Gąsiorka, który w moich parafiach przeprowadził w 1994-m roku kurs Filipa.

 

7. Szaróweczka

 

To wzorcowa parafia o silnym polskim obliczu. Mieszkańcy zachowali ojczysty język. Duszpasterstwo jakiś czas prowadził ks. Paweł Rossa. Wydawana była nawet gazeta parafialna. W kościele było czysto jak w aptece, gdy odwiedzałem działało ogrzewanie. Budowano piękny parkan. Miałem wrażenie jakbym na chwilę wrócił do Polski. Niestety miejscowy proboszcz za swoją kategoryczność i solidność otrzymał od miejscowych  władz jak mi sam to określił w jednym z listów: “concilium abeundi”. Po roku czasu otrzymał nową parafię w okolicach Winnicy. Podobnie jak ks. Jarek Gąsiorek kapłan mocno związany z oazą i jej niemieckim centrum w Carlsbergu.

8. Podwołoczyska

 

Podwołoczyska to miasteczko na Zbruczu.

Tutaj przebiegała przedwojenna granica ze Związkiem Sowieckim.

Tutaj również powstał jeden z wielu kościołów autorstwa łotewskiego kapłana Władysława Wanagsa.

Placówkę obsługują księża Chrystusowcy.

Proboszcz tutejszy ma pod swoja opieka 9 pomniejszych kościołów i kaplic. Tutaj również są siostry zakonne zdaje się Benedyktynki.

9. Gródek Podolski

 

W centrum Gródka Podolskiego od czasu do czasu bywają tąpnięcia. Posiada ono cala siec tunelów, które wiodły nie tylko poza miasto ale ponoć łączyły Gródek z sąsiednimi miastami po to by na wypadek wojny można się było bezpiecznie ewakuować i kontynuować walkę znienacka w tyle wroga.

Gródek Podlaski nazywany bywa małą Warszawka.

To z powodu ogromnej liczby Polaków zamieszkujących w mieście i w okolicy.

Właśnie tutaj wszelkie talenty księdza Władysława Wanagsa znalazły najlepszy grunt. Tutaj przy cmentarzu powstała świątynia i plebania na tyle przestronna, ze spokojnie mogli się w niej pomieścić klerycy podolskiego seminarium duchownego oraz samotne osoby starsze, dla których tutaj otwarto jedyny na terenie całej Ukrainy katolicki przytułek.

Jest w miasteczku również Instytut Katechetyczny dla osób świeckich.

W tym mieście najczęściej rezyduje biskup pomocniczy diecezji kamieniecko-podolskiej ksiądz Jan Niemiec.

10. Winnica

Winnicę znam dobrze z opowieści. Bywałem wielokroć przejazdem ale żadnego kościoła nie odwiedzałem. Jest to kolejne miasteczko w imperium Chrystusowców. Tutaj swe pierwsze kroki misyjne stawiał ks. Jarek Giżycki. Tutaj w zdobytym przez niego kościele pracują kapucyni. Jest tutaj centrum telewizyjne i powstaje neokatechumenalna seminarium, które będzie kształcić kleryków dla tej części Europy.

Podobnie jak z Chmielnicka również z Winnicy i okolic wiele osób w okresie powojennym emigrowało w poszukiwaniu lepszego losu na Donbas i mając polskie korzenie i silną wiarę spowodowały powstanie pierwszych na Donbasie wspólnot katolickich.

W obwodzie winnickim mieści się miasto Szarogród, Połonne, Bar i kilka innych znanych ośrodków polskości oraz intensywnego życia kościoła katolickiego.

Ostatnio w Winnicy otwarto seminarium duchowne dla Neokatechumenatu. To jest jakby potwierdzenie tych wielkich nadziei i perspektyw jakie ma kościół katolicki na Podolu. Ja myślę, ze wybór tego miasta nie był przypadkowy. Ponadto warto dodać, ze prawem kaduka Winnica, która jest miastem obwodowym stało się jeszcze i miastem biskupim. Tutaj bowiem osiadł na starość biskup emeryt pełen werwy senior z diecezji charkowsko-zaporoskiej. Pewnie by zle nie zrobił gdyby pozostał w Zaporożu, bo tam więcej potrzeb ale być może wybór Winnicy tez nie był najgorszy. To dobrze świadczy o Ordynariuszu z Kamieńca, który na to przystał i niewątpliwie tez ma z tego pożytek. Jest to wiec już trzeci hierarcha mieszkający na Podolu. Jako pisarz i wytrawny kaznodzieja jest on niewątpliwie w stanie wiele dobrego dla Winnicy i całej diecezji zrobić. Urodził się na Ukrainie pod Tarnopolem, repatriowany w 12 lat, powrócił jako kapłan, odzyskał obywatelstwo ukraińskie i jak widać kocha ten kraj nawet na emeryturze.

11. Murafa

 

Do listy wspomnianych wyżej parafii obwodu winnickiego trzeba dodać na honorowym miejscu miasto Murafa. Jest to miasteczko około 20 tysięcy mieszkańców. Leży nieopodal stacji węzłowej Żmerynka, gdzie również jest wielka ilość polonusów i działa niemalże bez przerwy neogotycki kościółek. Zarówno Żmerynka jak i Murafa to kopalnia powołań do diecezji, do Bernardynów i do innych zakonów zwłaszcza żeńskich. Połowa mieszkańców Murafy to to katolicy, druga polowa Ukraińcy. Coraz mniej w miasteczku tradycyjnie tu zamieszkujących Żydów. Tutaj pracował znany “patriarcha” ksiądz Chomski. Stąd wyszło wielu kandydatów do kapłaństwa. Stad pochodził proboszcz mińskiej parafii św. Heleny ks. Zawalniuk, zasłużony misjonarz Azji Środkowej, prałat Świdnicki i ks. Biskup odesko-symferopolski Bronisław Bernadski.

12. Latyczów

 

Letyczów i Lityń to dwa miasteczka na Podolu, w których są cudowne obrazy.

W Latyczowie nie byłem a przez Lityń przejeżdżałem. Z Chmielnicka i z Winnicy niegdyś chodziły wielkie pielgrzymki do  Berdyczowa. Ponieważ jednak Berdyczów leży w granicach archidiecezji kijowsko-żytomierskiej to miejscowy biskup kamieniec-podolski uznał słusznie, ze Podole powinno mieć swoje sanktuaria. Z roku na rok coraz bardziej rośnie wiec znaczenie pielgrzymek do Litynia. Wiem to ze slow samego biskupa Leona Dubrawskiego. To postać bardzo dynamiczna i bezpośrednia, mam prawo się spodziewać, ze założenia jakie sobie stawia jest w stanie osiągnąć i wypełnić. Zaiste, Podole to niezwykły kraj. Tutaj hegemonia łacinników jest bezsporna. Mawiają  nawet, ze są trzy Ukrainy: unicki zachód, katolickie centrum i protestancki wschód. Prawosławie owszem jest wszędzie, ale samo siebie dyskredytuje licznymi podziałami.

 

13. Krasiłów

Krasiłów znam z wielu opowieści i z jednej wieczornej wizyty w 2003-m roku.

To kapucyńskie imperium, gdzie od lat kształceni są świeccy do odpowiedzialności za kościół w duchu charyzmatycznym. Filia tego ośrodka jest w Dnieprodzierżyńsku oraz w pięciu innych ośrodkach na terenie całej Ukrainy a nawet w Moskwie. Ksiądz Paweł, najbardziej charyzmatyczna postać w okolicy chwalił się mi kiedyś na osobistej rozmowie w Dnieprodzierżyńsku właśnie, ze go wciągnięto na listę Persona non grata w Moskwie. Tego wieczoru widziałem własnymi oczami emanujący entuzjazmem tłumek 200 osób jakie odbywały rekolekcje. Wyraźnie dostrzegałem tam znajome twarze z Rosji.

Pobyt był króciutki wiec i rozmów żadnych ważnych wtedy nie prowadziłem ale scenę zapamiętałem na długo z wdzięcznością Bogu że są na świecie takie parafie i tacy oddani zapaleńcy jak Paweł. Z czasem okazało się, ze mam sporo parafian z tych okolic. Opowiedzieli mi, ze tu właśnie było imperium hrabiego Potockiego, ze przed rewolucja udało mu się zbudować kilka cukrowni, które istnieją do dzisiaj.

13. Starkon

Tak popularnie mówi się o miasteczku Stary Konstantynów.

Podobnie jak i w Krasiłowie tutaj pierwsze kroki misyjne stawiał obecny biskup emeryt Stanisław Padewski, o którym już parę ciepłych slow wymieniłem powyżej. To jemu zawdzięczam jednodniowy pobyt w Starokońskim klasztorze. Tam odprawiałem jeden raz w koncelebrze, tam zachwyciłem się obrazami, które jak się okazało wykonał miejscowy malarz. Człowiek złamany przez Zycie ale oddany dla kościoła.

14. Połonne

 

W Połonnem parę lat temu świętowano 400-lecie kościoła.

Parafia rzeczywiście zasłużona. Kiedy pracowałem w Rosji to słyszałem o tym miasteczku, bo salezjanie sprowadzali stamtąd robotników zarówno do budowy kościoła w Rostowie nad Donem jak i restauracji świątyni na Malej Gruzińskiej w samej Moskwie. Spisali się dzielnie zresztą nie pierwszy raz. To właśnie proboszcz z Połonnego a dzisiejszy biskup kijowski Stanisław Szyrokoradiuk rozpracował w Połonnem technologie zwrotu kościołów.

Wynajmował autobusy, zwoził ludzi z kilku parafii w jedna wieś gdzie kościół był nie zwrócony. Autobusy zostawiał pod lasem a ludzie szli niby miejscowi pod urząd miejski lub pod urząd gminy i robili wrzask, ze jak im kościoła nie zwrócą to oni urządzą strajk i nikogo z urzędu do domu nie puszcza. Takim sposobem zwrócono kilkanaście kościołów.

To już dzisiaj historia, nie było lekko ale bywało i tak: triumfalnie.

Bo przecież sam Pan Jezus radził być nam łagodnymi jak gołębie…

 

15. Szarogród

Po ukraińsku mawiają Szargorod. Starożytne miasteczko, w którym mieszka ogromna polska diaspora. W Szargorodzie działał przez lata bardzo wykształcony Kaplan zesłaniec z Kazachstanu ksiądz Drzepecki, który ma wielkie zasługi dla wykształcenia tłumu świadomych i oddanych katolików. Spotykałem ich na Donbasie wiec wiem o czym mowie. W Szargorodzie były ukryte zakonnice, było mnóstwo powołań zwłaszcza do bernardynów, stad do nas na Donbas przyjeżdżał sp. Ksiądz Antoni, którego siostra rodzona została werbistką.

16. Żmerynka

 

Węzłowa stacja kolejowa i znana parafia katolicka, w której w czasach sowieckich nieustannie prowadzono duszpasterstwo. Parafię prowadzą ojcowie Bernardyni. Stąd pochodzi pewien ojciec, z którym spotkałem się w Kalwarii w 1994 -m roku i który jako kleryk odwiedził Rostów w 1992-m roku. Niestety imienia nie zapamiętałem.

 

17. Bar

To miasteczko nazwane na cześć królowy Bony pochodzącej z włoskiego sanktuarium św. Mikołaja czyli z Bari. Nie wiem czy  czczony jest tutaj święty Mikołaj ale wiem z opowieści jak wiele uczyniono dla obrony kościoła w tym mieście. To tutaj właśnie w latach gdy duszpasterzował pochodzący z Murafy ksiądz Bronisław Bernadski ludzie byli gotowi umrzeć i nie oddać kościoła. Leżeli plackiem tak samo jak zaagitowani przez Gandhiego hindusi. Okazuje się, ze nie trzeba się egzaltować bo Hamerskim Mahatma, na Podolu tez są ludzie wielkiego formatu. Ksiądz Bernadski to osoba wielkiego serca i wielkiego wzrostu. Widziałem tylko na zdjęciach mam wrażenie ze ma ze dwa metry. Trudno go nie dostrzec w tłumie. Dostrzeżono go wiec i w Watykanie. Od roku 2002-go jest ordynariuszem odesko-krymskim i pracuje tam niezmordowanie…

Z Baru pochodzi urszulanka siostra Helena Tkaczyk, od której wiem pewne szczegóły. Wiem, ze są w mieście unici, bo zaprosił ich tutaj wspomniany ksiądz biskup Bronisław. Są również siostry benedyktynki, które pieką opłatki dla całej diecezji. O tych siostrach dowiedziałem się również od pewnej siostry unitki, która początkowa zachwyciła się zakonem patrząc na nie ale potem po rozmowie ze swym proboszczem skłoniła się do zakonu greckiego obrządku i trafiła jako misjonarka na Donbas.

http://www.xjarek.net/index.php/pl/separator-125/dziennik-70/554-ukraina-v-bukowina-i-podole

Posted in Podróże, Polskie Kresy | Leave a Comment »

Nie wszystko złoto co się świeci

Posted by tadeo w dniu 23 lipca 2013

APC - 2013.07.23 16.13 - 001.3d

http://gloria.tv/?media=478646

http://gloria.tv/?media=476453

http://gloria.tv/?media=320309

Posted in Podróże | Leave a Comment »

Pielgrzymka rowerowa po Warmii, Mazurach i Podlasiu

Posted by tadeo w dniu 10 Maj 2013

DSCN0030

Od poniedziałku 29 kwietnia do poniedziałku 6 maja w siedem dni (jeden dzień pauzowałem) przejechałem na rowerze samotnie 1100 km; sam do tej pory nie wiedziałem co potrafię. Średnio prawie 160 km, a w jednym dniu miałem na liczniku ponad 200 przejechanych km. Byłem w pięciu województwach: lubelskim, mazowieckim, pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim, w pierwszych trzech województwach tylko raczej na obrzeżach ale dwa ostatnie dużo, dużo więcej. Dotychczas – tak licząc w zasadzie od trzech lat, od kiedy zachłysnąłem się jazdą na rowerze – moim największym wyczynem było przejachanie jednorazowo 120 km i to w peletonie. Kto jeżdził, ten wie jak jest róźnica w jeżdzie zespołowo i samotnie.

2013-05-05 19.21.58

Widok na Tykocin od strony Zamku. Rzeka Narew.

Trasa po prawie codziennych zmianach (miałem opracowany ogólnie plan docelowy każdego etapu, ale dokładny przebieg na kolejny dzień ustalałem zawsze wieczorem przed snem) przedstawiała się następująco:

Dzień I. Biała Podlaska-Łomża

przez Konstantynów, Sarnaki, Siemiatycze, Ciechanowiec, Czyżew, Zambrów – trasa raczej samochodowa, ale w pierwszym dniu bałem się zmieniać, ponieważ nie byłem pewny czy przejadę w jednym dniu ponad 150 km.  A było wyjątkowo szybko i raczej bez większego wysiłku (wiatr prawie zawsze w plecy) oprócz kilku wzniesień już przed samą Łomżą. Przed Czyżewem przez pół godziny trochę popadało, ale już w Zambrowie znowu słoneczko. Tylko dwa krótkie odpoczynki na trasie: w centrum Ciechanowca i przed pomnikiem papieża Jana Pawła II w Zambrowie ale za to w Łomży długi, długi odpoczynek do samego rana we wspaniałym, bardzo miłym towarzystwie…

2013-05-05 19.11.34

Pomnik Włodzimierza Puchalskiego – przyrodnika, myśliwego, fotografa, reżysera filmów przyrodniczych w Tykocinie

Dzień II. Łomża- Sasek Wielki

przez Nowogród, Myszyniec, Rozogi, Szczytno – najkrótszy ale ciężki etap (cały czas silny wiatr w oczy). Nawet żartowałem, że wszystkie wiatry wieją w kierunku Łomży. Początkowo za Nowgródkiem tyle dziur w jezdni że rowerem aż trudno było ich ominąć, później dobrze. Odpoczynek z „tankowaniem” w leśniczówce przed Łyse i na drewnianej arenie przed Myszyńcem. Myszyniec jeszcze ciągle kojarzy mi się z bratem ale już dawna i nieaktualna historia…Cała trasa z Łomży do Rozóg jest bardzo ciekawa i malownicza – to przecież nasze Polskie Kurpie.

2013-05-02 15.01.34

Tablica pamiątkowa motycyklistów dla kolegi, który miał mniej szczęścia od pozostałych przed Dobrym Miastem

Dzień III. Sasek Wielki-Marynowy

przez Olsztyn, Gietrzwałd, Łukta, Morąg, Pasłęk, Elbląg, Nowy Dwór Gdański. Z Pasłęka do Elbląga jechałem łamiąc przepisy drogowe po autostradzie, ale inaczej nie zdążyłbym przed nocą na nocleg. Kaszuby powitały prawie mroźnym wiatrem. Przez jednego Pana nie lubię tego regionu, ale mam nadzieję, ze to zaraz się zmieni. Zdążyłem tuż przed zmrokiem. Zmarzłem (bardzo zimny wiatr od morza), ale na szczęście nie zachorowałem.

DSCN0045 (1)

Cudowna, Piękna Pani w polskiej Fatimie w Gierzwałdzie to jeden z najważniejszych celów mojej pielgrzymki.  W okresie od 27 czerwca do 16 września 1877 roku miały tutaj miejsce objawienia Najświętszej Maryi Panny, które do tej pory jako jedyne na ziemiach polskich zostały oficjalnie uznane przez władzę kościelną. W 1967 papież Paweł VI udzielił zgody na koronację obrazu Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej. Aktu koronacji na dziewięćdziesięciolecie objawień dokonał 10 września 1967 prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński a udział w uroczystościach wziął metropolita krakowski Karol Wojtyła.

2013-05-02 14.01.502013-05-02 14.01.21

Kapliczka jako wotum za cudowne uzdrowienie z nieuleczalnej choroby zaraz przy wyjeździe z Ornety w kierunku Dobrego Miasta

Dzień IV. Marynowy-Sasek Wielki

ponownie przez Elbląg, później Młynary, Orneta, Dobre Miasto, Barczewo, Sasek Wielki – około 190km. Ładnie, większość dnia słonecznie i ciepło ale nie upalnie. Elbląg prawie cały rozkopany. Specjalnie zaplanowałem przejazd do Elbląga, ponieważ 26 lat temu przebywałem tam prawie pół roku na szkoleniu wojskowym (SPR – Szkoła Podchorążych Rezerwy OSWL). Na tym etapie zaliczyłem najdłuższy 3km stromy podjazd po górę przy samym wyjeździe z Elbląga w kierunku Młynary. Dałem radę. Później było lepiej, tylko miejscami nawierzchnia drogi podobna jak na Ukrainie (a może nawet gorsza). Bardzo ciężki etap, na szczęście w następnym dniu wypoczywałem i zregenerowałem siły u zawsze bardzo przemiłych przyjaciół.

2013-05-05 13.10.28

Wnętrze kaplicy pw. Chrystusa Dobrego Pasterza w Jurowcach k.Białegostoku.

Dzień V. Sasek Wielki-Rzędziany

przez Dźwierzuty, Nowe i Stare Kiejkuty, Babięta, Ruciane Nida, Pisz, Biała Piska, Szczuczyn, Klimaszewnica, Osowiec, Mońki, Knyszyn, Tykocin. Większość trasy to droga dla samochodów, więc jazda rowerem nie należała do przyjemności. Ale były też prawdziwe perełki dla rowerzystów.

2013-05-05 09.45.21

Droga wzdłuż bagien niedaleko rzeki Narew po drodze z Rędzian do Pańki

To przede wszystkim prawie 10 km trasa wzdłuż Biebrzańskiego Parku Narodowego – z jednej i z drugiej strony bagna i las. Przepiękny, dziewiczy krajobraz, wszystkim tutaj jeszcze rządzi natura a nie człowiek. Ale i początku tego etapu do miejscowości Stare Kiekuty trasa malownicza i mało uczęszczana. To była najdłuższa i najcięższa trasa, na finiszu byłem bardzo zmęczony. Na szczęście królewski nocleg u bardzo przyjaznych i miłych gospodarzy oraz potężna jajecznica ze szczypiorkiem zafundowana przez gospodynię zrekompensowała skutki tego morderczego etapu.

2013-05-05 18.44.16

Plac i kościół parafialny pw. Świętej Trójcy w Tykocinie

Dzień VI. Dookoła Białegostoku.

Rzędziany, Pańki, Rogowo, Choroszcz, Dzikie, Fasty, Dobrzyniewo Koscielne, Leńce, Jurowce, Wasilków, Święta Woda, Studzianki, Supraśl, Białystok, Tykocin, Rzędziany.

2013-05-05 13.38.22

Góra Krzyży, po prawej stronie Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Świętej Wodzie (Wasików k.Białegostoku)

Poczatkowo planowana jako relaksyjna, ale i tak ponad 100 km w nogach. Niezapomniane wrażenie – Las Krzyży w Świętej Wodzie. Modlitwa, obiad, zabranie wody z cudownego żródełka i dalej w drogę. Bardzo dobrze wspominam Supraśl. Prześliczne, cudownie położone miasteczko. Potem niespodzianka, decyzja o jeździe najkrótszą drogą do Białegostoku i …okazało się że mamy tutaj ponad 10km obok ruchliwej drogi wytyczoną ścieżkę rowerową. Brawo dla samorządu. Oby takich niespodzianek było więcej.

2013-05-06 10.42.15

Ołtarz główny w Sanktuarium Matki Bożej Pojednania w Hodyszewie.

Dzień VII. Rzędziany-Biała Podlaska

przez Radule, Pajewo, Stare Jeżewo, Sokoły, Hodyszewo, Brańsk, Pobikry, Granne, Drohiczyn, Kózki, Serpelice, Gnojno, Janów Podlaski, Biała Podlaska. Ostatni dzień pielgrzymki. Pobudka o godz. 6, wyjazd godz.7. Rano i tak zostało aż do wieczora słonecznie bez żadnej chmurki.

2013-05-02 09.08.45

Jednostka wojskowa w Elblągu, gdzie 5 stycznia 1987 roku stawiłem się (z bólem) do SPR (Szkoła Podchorążych Rezerwy OSWL)

Wyruszyłem tylko w koszulce z krótkimi rękawami ale zaraz po paru km musiałem się ubierać, ponieważ były zimny wiatr a w lesie nie docierało jeszcze poranne słoneczko. Po przejechaniu około 30 km śniadanie na przydrożnej ławeczce. Po drodze specjalnie jadę do Sanktuarium Matki Bożej Pojednania w Hodyszewskiej Bożej, Królowej Podlasia – pierwszy raz tutaj jestem. Dziękuję za otrzymaną pomoc. Jest za co. Nie zabrakło sił i przede wszystkim nie zawiódł ani razu na tej trasie rower. Jest cudownie.

2013-05-06 10.37.18

 Sanktuarium Matki Bożej Pojednania w Hodyszewie

Dalej prawie przez 40 km jest wymarzona trasa na rower, nawierzchnia drogi prawie idealna równa bez żadnych dziur i bardzo mały ruch (może kilkanaście samochódów mija mnie przez ponad 2 godziny). Dalej – nadłożyłem trochę drogi, ale opłacało się – jadę już jakby byłej okazałej miejscowości turystycznej (może tylko wrażenie, ponieważ jeszcze nie sezon) Granne n/Bugiem aż Janowa Podlaskiego przez ponad 70 km wzdłuż Bugu. Przepiękne widoki z Granne do Góry Zamkowej na rozlany, miejscami nawet do 1 km rzekę Bug.  Zaraz za Drohiczynem oraz ostatnie  50 km (Kózki-Hrud) ciężkie, często ostre podjazdy po górki. Zmęczony mocno, bolą nogi, ręce i tyłek ale szczęśliwy. Plan wykonany.

2013-05-06 13.30.40

Po drodze z Granne do Drohiczyna – widok na rzekę Bug.

Na koniec specjalne podziękowania moim kochanym przyjaciołom, bez których ta wyprawa nie doszła by do realizacji.  Doping na trasie, pomoc duchowa, oczekiwanie na przyjazd, telefony, obiadokolacje, śniadania i noclegi to wszystko było w tym czasie bezcennne. 

DZIĘKUJĘ JAK TYLKO POTRAFIĘ NAJPIĘKNIEJ. BÓG ZAPŁAĆ.

001

Więcej zdjęć tutaj

Przeczytaj także: Wspomienia kaprala ze Szkoły Podchorążych Rezerwy OSWL w Elblągu

Posted in Pielgrzymki rowerowe, Podróże | 3 Komentarze »

Samsara (napisy PL)

Posted by tadeo w dniu 24 kwietnia 2013

  • APC - 2013.04.24 17.06 - 001.3d

  • Samsara to ciągły przepływ, powtarzający się cykl narodzin, życia i śmierci. U Rona Fricke’a nie ma on religijnej konotacji, odnosi się raczej do logiki, wedle której zorganizowany jest świat. Świat piękny i straszny, uwodzicielsko-sensualny i okrutny jednocześnie.

  • Po 20 latach od nakręcenia kultowej „Baraki” Ron Fricke powraca na srebrny ekran fenomenalnym obrazem „Samsara”. To poetycki film bez słów, zapierająca dech podróż przez 25 krajów i kultur z porywającą muzyką Lisy Gerrard i Dead Can Dance w tle.

  • Film kręcono przez 5 lat, wyłącznie na taśmie 70 mm, co wpłynęło na jego wyjątkową wartość estetyczną. Sam tytuł zaś wywodzi się z sanskryckiego określenia nieustannego przepływu i powtarzającego się cyklu narodzin, życia, śmierci i odrodzenia.

  • „Samsara” to wizualna i dźwiękowa uczta, której nie można przegapić.

  • Zdjęcia do filmu kręcono w Egipcie, Izraelu, Jordanii, Palestynie oraz w Turcji.

  • Przez kilka lat filmowcy próbowali uzyskać pozwolenie na filmowanie w Korei Północnej, jednak ostatecznie odmówiono im zgody.

Zobacz także:  Baraka

Posted in Filmy - Polecam, Filmy dokumentalne, Filmy i slajdy, Podróże | 1 Comment »

Rio de Janeiro

Posted by tadeo w dniu 28 grudnia 2012

rio_600400

Więcej: https://skydrive.live.com/?cid=2BDBD0A8B54A35A6#cid=2BDBD0A8B54A35A6&id=2BDBD0A8B54A35A6%2134688

Posted in Podróże | Leave a Comment »

Kamieniec Podolski

Posted by tadeo w dniu 29 października 2012

Posted in Pielgrzymki rowerowe, Podróże | Leave a Comment »

Przewodnik po Obwodzie Brzeskim Białorusi

Posted by tadeo w dniu 9 października 2012

Zestaw 11 wybranych tras turystycznych o łącznej długości blisko 1.000 km, obejmujących 86 miejscowości, opracowany przez dra Igora Demjaniuka i dr Reginę Demjaniuk, ze zdjęciami. Historia, kultura, architektura i przyroda Polesia oraz ślady polskości na tych ziemiach.

PRZEWODNIK

PO OBWODZIE BRZESKIM BIAŁORUSI

WYBRANE TRASY TURYSTYCZNE

dr Igor Demjaniuk

dr Regina Demjaniuk

„Kraju rodzinny sercu miły!

Zapomnieć ciebie nie mam siły!…

…Do ciebie w myślach ulatuję

I spokój ducha odnajduję…”

 Jakub Kołas (Poemat „Nowa Ziemia”)

Spis treści:

Wprowadzenie i ogólne informacje o Białorusi i Obwodzie Brzeskim

Trasa I: Brześć – Skoki – Rakowica –  Szczytniki Małe – Wołczyn – Hremiacze – Wysokie (Długość trasy: 62 km)

Trasa II: Wistycze – Czernawczyce – Kamieniec – Kamieniuki – Peliszcze – Siechnowicze Małe – Żabinka – Czyżowszczyna – Szebryn(Długość trasy: 120 km)

Trasa III: Małoryta – Kobryń – Buchowicze – Antopol – Suboty – Drohiczyn – Pirkowicze – Wołowiel – Zakoziel (Długość trasy: 84 km)

Trasa IV: Bezdzież – Opal – Motol – Mołodów – Porzecze – Dostojewo –Janów – Worocewicze (Długość trasy:  90 km)

Trasa V: Duboj – Pińsk – Zapole – Łohiszyn – Łuniniec – Kożangródek – Łachwa – Mikaszewicze (Długość trasy:  75 km)

Trasa VI: Stolin – Płotnica  – Białawusza – Bereznoje – Rubiel – Olpień – Wielemicze – Remiel – Olchomiel – Dawidgródek (Długość trasy:  106 km)

Trasa VII:  Linowo – Prużany – Szereszów  –  Sielec – Stare Piaski –Bereza – Siechniewicze (Długość trasy:  80 km)

Trasa VIII: Iwacewicze – Kosów – Busiaż – Różany – Łysków – Byteń(Długość trasy: 80  km)

Trasa IX: Miłowidy – Lipsk – Krzywoszyn – Niedźwiedzica – Hancewicze – Sowiejki – Gruszówka – Nacz – Lachowicze (Długość trasy:  90 km)

Trasa X: Baranowicze – Nowa Mysz –Paulinowo – Jastrzębl – Kroszyn – Swojatycze (Długość trasy: 50 km)

Trasa XI: Stołowicze – Zaosie – Wolno – Iszkołdź – Połoneczka – Horodyszcze – Wielka Sworotwa (Długość trasy: 70 km)

Wprowadzenie

Bociany na dachu kościoła na Pińszczyźnie

Ten krajoznawczo – turystyczny przewodnik oprowadza Czytelnika po pełnym zabytków, ciekawych miejsc, słynnym z malowniczych krajobrazów o każdej porze roku terenie Obwodu Brzeskiego, który leży na południowym zachodzie Białorusi, granicząc z Polską i Ukrainą. Mogą Państwo zwiedzić bogate w zabytki historyczne miejscowości: Brześć, Pińsk, Kamieniec, Kobryń, Łahiszyn, Baranowicze, a także wiele innych godnych odwiedzenia zakątków. Znaczna część terytorium Obwodu Brzeskiego jest pokryta lasami. Płyną tu rzeki Prypeć, Bug, Muchawiec, Szczara, Horyń, Styr, Jasiołda i inne. Park Narodowy „Puszcza Białowieska”, gdzie nadal żyją potężne żubry, a także obiekty geodezyjne Łuki Struwego zostały przez UNESCO wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości. Obwód Brzeski – to ziemia ojczysta wybitnych postaci – sławnych bohaterów Tadeusza Kościuszko i Romualda Traugutta, poetów Adama Mickiewicza i Andrzeja Rymszy, folklorysty Jana Czeczota, pierwszego drukarza Iwana Fiodorowa, naukowca Ignacego Domeyki, pisarza i historyka Juliana Ursyna Niemcewicza, króla Rzeczypospolitej Stanisława Augusta Poniatowskiego, pisarza i historyka Józefa Ignacego Kraszewskiego, malarza i kompozytora Napoleona Ordy, historyka i poety Adama Naruszewicza, kompozytora Michała Kazimierza Ogińskiego i wielu innych.

W przewodniku znajdziecie też Państwo bogaty materiał ilustracyjny, piękne fotografie obiektów historycznych. Ekologiczna wartość tras idzie w parze ze zwiedzaniem znakomitych pomników historii i kultury. Odkryjecie miejsca nie tknięte współczesną turystyką masową. Jest to enklawa autentyzmu, która przyciąga także kulturą regionalną. Zobaczycie tkane na starych krosnach ręczniki, przekonacie się jak smakują regionalne potrawy: placki ziemniaczane, spróbujecie karawaju weselnego, odwiedzicie przepiękne kościoły, cerkwie unickie i prawosławne, wybierzecie się na dłuższy spacer po Puszczy Białowieskiej, weźmiecie udział w ludowych obrzędach Nocy Świętojańskiej, posłuchacie miejscowych legend. Warto wiec odwiedzić ten region, żeby poznać nowe miejsca, ich społeczności, historię, kulturę, architekturę i sztukę. Niektórzy odbędą tę podróż z pobudek sentymentalnych, jako powrót do korzeni, inni – odwiedzą miejsca kultu religijnego.

Autorzy będą zobowiązani i wdzięczni Czytelnikom za dodawanie w komentarzach pod przewodnikiem uwag i uzupełnień, które pozwolą go udoskonalić. Życzymy przyjemnej i radosnej podróży. Zapraszamy serdecznie!

Ogólne informacje o Białorusi i Obwodzie Brzeskim

Białoruś leży w zachodniej części Niziny Wschodnioeuropejskiej – nie ma dostępu do morza, ani terenów górzystych. Przeważającą część kraju (70%) stanowią niziny o średniej wysokości 160–200 m n.p.m. Najwyższe wzniesienie to Góra Dzierżyńskiego o wysokości 345 m (na Wysoczyźnie Mińskiej). Najniżej położony teren to dolina Niemna w okolicach Grodna (80-90 m n.p.m.). Na południu ok. 20% powierzchni kraju zajmują rozległe tereny bagienne i torfowiska, czyli Polesie. Ma ono ogromny wpływ na klimat i hydrologię tego regionu. Bagna akumulują ogromne ilości wody i ciepła, co łagodzi klimat. Najbardziej rozpowszechnione są tu bagna nizinne. Dzięki dużej ilości zawartych w glebie minerałów rosną tu liczne turzyce, trzciny, kaczeńce, siedmiopałeczniki, irysy i wiele innych roślin. Niewiele jest natomiast tzw. bagien przejściowych i górnych. Oprócz bagien trawiastych (otwartych) dużo jest też bagien leśnych (zamkniętych), porośniętych brzozami, wierzbami i czarną olchą. Obecnie na Polesiu osuszono 1,5 mln hektarów terenów bagiennych. Ponad 25% osuszonych terenów to żyzne ziemie uprawne.

Polesie

Kraj obfituje w rzeki, jeziora i kanały. Przez Białoruś płynie 20,8 tys. rzek i rzeczek, które należą do dwóch zlewisk: Morza Czarnego i Morza Bałtyckiego. Najdłuższe to: Dniepr (700 km na terenie Białorusi), Berezyna (561 km), Prypeć (495 km), Soż (493 km), Niemen (436 km), Pticz (421 km), Zachodnia Dźwina (338 km), Szczara (300 km). Spośród 11 tys. białoruskich jezior największa jest Narocz o powierzchni 79,6 km², a następnie Jezioro Oświejskie (52,8 km²) i Czerwone (40,8 km²). Najgłębsze jest jezioro Długie (53,6m). Największe skupisko jezior tworzy Pojezierze Brasławskie. Na terenie Białorusi powstała też gęsta sieć kanałów melioracyjnych (136 tys. km), a długość sieci kolektorowo – drenażowej wynosi 800 tys. km. Obecnie skanalizowano 1500 rzek i strumieni o ogólnej długości ponad 10 tys. km., które są zbiornikami wodnymi osuszonych bagien. Ponad 230 lat temu na terenie Polesia powstał Kanał Dniepr-Bug i Kanał Ogińskiego jako część szlaku wodnego łączącego całą Europę. Są one unikatowym dziełem inżynieryjno – technicznym. Pomysł budowy Kanału Dniepr-Bug po raz pierwszy przedstawił radca marszałka Jerzego Ossolińskiego na Sejmie w 1655 roku. Budowę kanału rozpoczęto jednak dopiero po 1775 roku. Na koniec XVIII w. przypada rozkwit Kanału Ogińskiego zbudowanego w 1783 r. dzięki staraniom i funduszom starosty słonimskiego hetmana Michała Kazimierza Ogińskiego, wuja słynnego kompozytora Michała Kleofasa Ogińskiego.

Nad jeziorkiem…

Lasy Białorusi, głównie sosnowe i świerkowe, zajmowały w 2010 r. 39% powierzchni kraju. Z drzew liściastych najczęściej występuje osika, brzoza, olcha, dąb i grab. Jednym z największych kompleksów leśnych jest położona na granicy z Polską Puszcza Białowieska o powierzchni 203 tys. ha. Większa część Puszczy rośnie na terytorium Białorusi – 152,2 tys. ha.

Klimat na Białorusi jest umiarkowanie kontynentalny. Średnia temperatura w styczniu wynosi -4,2°C, w lipcu 18,6°C. Roczne opady wahają się w granicach od 550 do 700 mm, przy czym maksimum przypada na okres letni.

Białoruś jest podzielona na 6 obwodów odpowiadających polskim województwom: brzeski, homelski, grodzieński, mohylewski, miński, witebski oraz wydzielone na prawach obwodu miasto Mińsk. Następnie 118 powiatów (rejonów), 112 miast, 24 rejony w miastach, 94 rejony typu miejskiego i 23.501 wsi.

Obwód Brzeski (biał. Брэсцкая вобласць, ros. Брестская область)

Herb Obwodu Brzeskiego

Obwód Brzeski to jednostka administracyjna Białorusi w jej południowo – zachodniej części. Od zachodu graniczy z Polską, od południa z Ukrainą. Został utworzony przez władze sowieckie 4 grudnia 1939 r. na terytorium zajętych przez Armię Czerwoną byłych polskich powiatów Województwa Poleskiego: powiatu Brzeskiego, Kobryńskiego i Prużańskiego. W obecnych granicach Obwód Brzeski jest od stycznia 1954 r. Zajmuje 15,8% terytorium Białorusi (32,8 tys. km²) i jest zamieszkany przez 14,8% ludności kraju. Na początku 2010 r. liczba mieszańców wynosiła 1,4 mln (w tym ludność miejska – 919 tys., wiejska – 479 tys.). Gęstość zaludnienia – 43 osoby/km².  W obwodzie jest 21 miast. Największe z nich to Brześć – 311 tys. mieszkańców, Baranowicze – 168 tys., Pińsk – 131 tys. i Kobryń – 51 tys. Ponadto jest 8 rejonów typu miejskiego i 2.167 wiosek. Obwodowe centrum administracyjne to Brześć. Znajduje się tu Konsulat Generalny RP, Konsulat Generalny Rosji i Wydział Konsularny Ukrainy.

Mapa Obwodu Brzeskiego (kliknij aby powiększyć)

Obwód Brzeski jest bogaty w unikatowe strefy przyrodnicze. W krajobrazie przeważają równiny z licznymi piaskowymi morenami oraz wzgórza, położone głównie  na południu. Znaczna część obwodu to ekosystemy leśne, sporo rzek, malowniczych jezior, stawów, mniejszych zbiorników i bagien. W części południowej leży grupa jezior: Miedno, Stradzieckie, Białe, Rogoźniańskie, Tajne, Czarne, Sielachy. Bogata jest flora i fauna obwodu. Dzisiejsza Puszcza Białowieska to teren dawnych puszcz: Białowieskiej, Ladzkiej (Bielskiej), Świsłockiej i Szereszewskiej. Leży na terytorium dwóch rejonów: kamienieckiego i prużańskiego. To pozostałość ostatnich na niżu Europy lasów naturalnych o charakterze pierwotnym w strefie lasów liściastych i mieszanych.

Puszcza Białowieska

Na terenie Puszczy znajduje się Białowieski Park Narodowy. Obszar Puszczy wchodzi w skład Nadleśnictw Białowieża, Browsk i Hajnówka. Puszcza leży w dorzeczu Narewki i Leśnej. Flora Puszczy Białowieskiej to ponad 880 gatunków roślin naczyniowych. Często spotykany jest zachodnioeuropejski bluszcz pospolity, atlantycko – europejski dąb skalny, flora środkowoeuropejska, astancja duża, wołżanka pospolita, kadzidło sarmackie, jodła biała, niska brzoza syberyjska. Wizytówką Obwodu Brzeskiego jest puszczański żubr, który podlega ochronie od 1541 roku.

Między żubrami…

Obwód dzieli się na 16 rejonów:

  1. Baranowicki (Baranowicze) – Баранавіцкі (Baranavicki)
  2. Berezowski (Bereza) – Бярозаўскі (Biarozaŭski)
  3. Brzeski (Brześć) – Берасьцейскі (Bieraściejski)
  4. Drohiczyński (Drohiczyn) – Драгічынскі (Drahičynski)
  5. Hancewicki (Hancewicze) – Ганцавіцкі (Hancavicki)
  6. Iwacewicki (Iwacewicze) – Івацэвіцкі (Ivacevicki)
  7. Janowski (Janów) – Янаўскі (Janaŭski)
  8. Kamieniecki (Kamieniec) – Камянецкі (Kamianiecki)
  9. Kobryński (Kobryń) – Кобрынскі (Kobrynski)
  10. Lachowicki (Lachowicze) – Ляхавіцкі (Lachavicki)
  11. Łuniniecki (Łuniniec) – Лунінецкі (Łuninecki)
  12. Małorycki (Małoryta) – Маларыцкі (Małarycki)
  13. Piński (Pińsk) – Пінскі (Pinski)
  14. Prużański (Prużany) – Пружанскі (Pružanski)
  15. Stoliński (Stolin) – Столінскі (Stolinski)
  16. Żabinecki (Żabinka) – Жабінкаўскі (Žabinkaŭski)

Terytorium Obwodu Brzeskiego przecina korytarz tranzytowy Berlin – Warszawa – Brześć – Mińsk –  Moskwa oraz drogi łączące Mińsk z Wilnem i Kijowem, a także międzynarodowe gazociągi i ropociągi. Linie kolejowe łączą Brześć z wieloma miastami. Połączenia bezpośrednie:

Brześć – Biała Podlaska – Warszawa – Berlin – Frankfurt nad Menem

Brześć – Połowce – Czeremcha

Brześć – Chełm

Brześć – Mińsk – Moskwa – Nowosybirsk

Brześć – Mińsk – St. Petersburg

Brześć – Wilno – Kaliningrad

Brześć – Astana

Brześć – Kowel – Kijów

Przejście graniczne „Warszawski Most” Terespol-Brześć

Przez Brześć przebiega droga międzynarodowa E30 i droga krajowa M14 Brześć – Kowel. W mieście są dwa przejścia graniczne – drogowe i kolejowe. Jest port lotniczy pierwszej kategorii, pozwalający na obsługę międzynarodowego ruchu pasażerskiego i towarowego. Obwód Brzeski uczestniczy w polsko – ukraińsko – białoruskim Euroregionie „Bug”.

Ok. 44% terytorium obwodu zajmują ziemie rolne (na początku 2010 r. – 1,436 mln hektarów). Bardziej rozwinięte gałęzie gospodarki to przemysł lekki, spożywczy i maszynowy, które dają prawie 2/3 ogółu produkcji obwodu. To 9,4% produkcji całej Białorusi. Wśród złóż naturalnych dominują piaski, żwir, kamień, torf i węgiel brunatny.

O historii i czasach współczesnych Obwodu Brzeskiego można uzyskać informacje w 11 większych muzeach. Największe z nich – Muzeum Krajoznawcze – ma 7 filii. Na terenie obwodu jest ponad 4.200 pomników historycznych, 280 pomników archeologii i 300 pomników architektury. Bogactwo obiektów historycznych i przyrodniczych zachęca do turystyki przygranicznej, tranzytowej i etnograficznej.

Trasa I: Brześć – Skoki – Rakowica –  Szczytniki Małe – Wołczyn – Hremiacze – Wysokie

Długość trasy: 62 km

Proponujemy rozpocząć zwiedzanie regionu brzeskiego od Brześcia – centrum obwodowego. Przygraniczny Brześć, który jest jednym z najstarszych miast Białorusi (1019 rok), zachowuje pamięć o wielu wydarzeniach historycznych. Na brzegu rzeki Leśnej, na przedmieściu, czeka na gości agroturystyczny kompleks „Folwark Ryńkowka”. Zespół w stylu białoruskiej wsi posiada karczmę, domki gościnne, łaźnię i stadninę koni. Po odpoczynku w Ryńkowce zachęcamy do odwiedzenia pobliskiej miejscowości Skoki, gdzie znajduje się rodzinny dom wybitnego pisarza, historyka, działacza społecznego, patrioty J.U. Niemcewicza. Dużą wartość historyczno – kulturalną przedstawiają obiekty architektoniczne we wsi Szczytniki Małe, m.in. cerkiew Świętego Pokrowa z 1742 r., obok której w roku 1988 umieszczono kamień z filozoficznym aforyzmem K. Łyszczyńskiego. Z kolei w Wołczynie zobaczycie Państwo kościół Św. Trójcy, ściśle związany z postacią króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Brześć 

Herb Brześcia

Brześć, dawniej Brześć Litewski, Brześć nad Bugiem (biał. Берасьце, Брэст, jid. בּריסק, ukr. Берестя. ros. Брест) to miasto nad Bugiem, przy ujściu Muchawca, centrum Obwodu Brzeskiego. Do XVIII w. nazywane Berestie, od początku XVIII w. do początku XX w. – Brześć-Litewski. W latach 1921-1939 miasto nosiło nazwę Brześć nad Bugiem i stanowiło centrum Województwa Poleskiego Rzeczypospolitej Polskiej. Po 1939 r. nazwę zmieniono na Brześć. Jest to duży węzeł transportowy (kolejowy i drogowy) na granicy z Polską. W mieście znajduje się port rzeczny i lotnisko. Jest to także ośrodek kultury polskiej na Białorusi, a także duży ośrodek przemysłowy (m.in. produkcja maszyn i mebli), kulturalny (muzeum Twierdzy Brzeskiej) i naukowy – Uniwersytet Państwowy im. A.S.Puszkina (1995) i Państwowy Uniwersytet Techniczny (1989).

Istnieje następująca legenda o założeniu miasta. W pierwszych latach chrześcijaństwa ugrzązł w puszczy brzozowej nad rzeką Muchawiec kupiec, a ocalawszy cudem, wzniósł tu pierwszą świątynię, przy której później powstała osada – Berestje. To miejsce, w którym przez stulecia przenikały się kultury i wpływy polskie z ruskimi. Z tego powodu miasto było świadkiem wielu walk, m.in. opanowania tych terenów przez króla Bolesława Chrobrego w 1018 r., w związku z jego wyprawą na Kijów. Miasto po raz pierwszy wspomniano w ruskiej kronice „Powieść minionych lat” w 1019 r. jako centrum rzemieślnicze Rusi Kijowskiej. Po dawnym Berestju zachowało się grodzisko z pozostałościami około 200 budowli mieszkalnych, gospodarczych z drewnianymi ulicami. Ten kompleks wykopaliskowy stanowi obecnie muzeum archeologiczne, unikatowe i jedyne w swoim rodzaju na Białorusi i w Europie. W 1038 r. gród zdobył ruski książę Jarosław Mądry. W 1071 r. Brześć odbił książę Kazimierz II Sprawiedliwy, a później na krótko król Bolesław II Śmiały. Następnie ziemie te weszły w skład Księstwa Turowskiego, potem Włodzimierskiego. W XIV – XV ww. Brześć to jedno z największych i najbardziej rozwiniętych miast Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po podpisaniu Unii w Krewie w 1385 r. na ziemiach brzeskich rozprzestrzenił się katolicyzm. Architekturę miasta, położonego wówczas w delcie Muchawca, wzbogaciły klasztory, kościoły, pałace. Jako pierwsze miasto na tych ziemiach otrzymało samorząd. W 1390 r. król Władysław Jagiełło nadał mieszkańcom miasta Prawo Magdeburskie.

W 1390 r. król Władysław Jagiełło nadaje Brześciowi prawo magdeburskie

Na początku XV w. Brześć odegrał ważną rolę w odparciu najazdu krzyżackiego. W 1409 r. król Jagiełło i wielki książę litewski Witold opracowali w Brześciu plan wspólnej wyprawy przeciwko najeźdźcom. Znajdowały się tu także magazyny do przechowywania prowiantu, który później rzeką przewożono do Płocka. Mieszkańcy Brześcia wystawili pułk, który bohatersko walczył pod Grunwaldem. W 1553 r. starosta brzeski Mikołaj Radziwiłł „Czarny” założył w Brześciu pierwszą drukarnię, w której wydano w 1563 r. tzw. Biblię Brzeską.

Brześć w XVII wieku

W 1569 r. na mocy decyzji króla Zygmunta Augusta powstało województwo brzesko-litewskie a Brześć stał się jego stolicą. Miasto jest znane z zawartej tu w 1596 r. „unii brzeskiej” jednoczącej cerkiew obrządku wschodniego z Kościołem rzymsko-katolickim na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Unia przetrwała na tych terenach 300 lat. W XVII–XVIII w. w mieście wzniesiono kościoły i klasztory augustynów, bazylianów, bernardynów, brygidek, dominikanów. Sakralne zespoły, wraz z zamkiem i pałacami litewskich i polskich magnatów, na małych wyspach i brzegach Muchawca, robiły wrażenie na zwiedzających, przypominały małą Wenecję. Sejm w Warszawie w 1659 r. uchwalił założenie mennicy w Brześciu, w której w latach 1664-1666 bito szelągi miedziane popularnie zwane boratynkami. Nazwa ta pochodzi od nazwiska dzierżawcy mennicy Boratiniego.

Po III rozbiorze Polski w 1795 r. Brześć stał się częścią carskiej Rosji. Na terenie zamku i miasta w latach 1836-1842 wybudowano Twierdzę Brzeską, wg projektów Maleckiego, Opermana i Feldmana. Zabudowę miejską wyburzono, poza niektórymi budynkami murowanymi, np. klasztorem jezuitów z 1623 r. gdzie rozmieszczono kancelarię czy klasztorem bazylianów (Biały Pałac) z 1629 r. gdzie ulokowano kasyno oficerskie. Średniowieczne miasto przestało istnieć. Jego mieszkańców osadzono o 2–3 km na wschód, na prawym brzegu Muchawca. Wtedy też nadano miastu nową nazwę – Brześć-Litewski. W Białym Pałacu na terenie twierdzy w marcu 1918 r. podpisano m.in. Traktat Brzeski między Rosją Sowiecką a państwami bloku niemieckiego (Niemcy, Austro-Węgry, Turcja, Bułgaria). W latach 1921-1939 Brześć powrócił w granice Rzeczypospolitej stając się centrum Województwa Poleskiego i powiatu brzeskiego. Nadano mu nazwę Brześć nad Bugiem. Wybudowano wówczas szereg budynków użyteczności publicznej (urząd wojewódzki, bank, szpital miejski, technikum kolejowe, gimnazja, pocztę i in.), odnowiono infrastrukturę komunalną.

Po agresji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r. miasto wraz z pozostałą częścią Kresów Wschodnich włączono w skład ZSRR. Od 1945 r. znałazło się w granicach BSRR w ramach umowy jałtańskiej. Od rozpadu Związku Radzieckiego w grudniu 1991 r. Brześć należy do Białorusi.

Zabytki Brześcia

Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego

Kościół Podwyższenia Świętego Krzyża zbudowano w klasycystycznym stylu w 1856 r. w samym centrum miasta. Do budowy świątyni wykorzystano cegłę z rozebranych na terenie starego miasta klasztorów i kościołów.

W czasach sowieckich świątynię przerobiono na muzeum krajoznawcze. W latach 90. powróciła do wiernych kościoła rzymsko-katolickiego. Ostatnio w świątyni odnowiono ołtarze boczne i centralny. W bocznym prawym ołtarzu znalazł swoje dawne miejsce cudowny Obraz Matki Bożej Brzeskiej z XVII wieku. Obraz przeniesiono z dawnego kościoła bernardynek, który stał

Obraz Matki Bożej Brzeskiej

na terenie starego miasta. Matka Boża Brzeska jest w sukience z pozłacanego srebra ozdobionej szlachetnymi kamieniami. W każdą środę odprawiane są nabożeństwa maryjne. Świątynia ma wspaniałą akustykę – odbywają się tu od kilku lat koncerty muzyki organowej. Przed kościołem postawiono pomnik Jana Pawła II.

Cerkiew prawosławna Świętego Mikołaja zbudowano w stylu rusko-bizantyjskim w 1906 r. dzięki ofiarności marynarzy i oficerów, uczestników wojny rosyjsko – japońskiej. Świątynia ma cechy charakterystyczne dla budownictwa z XVII w. Znajdują się w niej relikwie z drzewa Krzyża Chrystusowego. Bardzo czczony przez wiernych jest Święty Krzyż z cząstką kamienia z Golgoty.

Cerkiew św. Mikołaja w Brześciu

Prawosławny sobór katedralny Świętego Szymona wzniesiono w 1865 r. Jest to jedyna w mieście świątynia nieprzerwanie czynna od lat, mimo różnych wydarzeń historycznych. W soborze znajduje się nagrobek-kapsuła ze szczątkami męczennika – świętego Atanazego, igumena brzeskiego, który w 1648 r. przyjął śmierć męczeńską w obronie wiary prawosławnej. Wnętrze świątyni ozdobiono freskami i cudownymi obrazami. Obok cerkwi odsłonięto w październiku 2005 r. pomnik św. Atanazego Filipowicza, patrona wiernych obrządku prawosławnego.

Prawosławny sobór św. Szymona w Brześciu

Historyczne centrum miasta ma około 200 lat. Poza wymienionymi zabytkami sakralnymi warto przespacerować się po deptaku i wąskich uliczkach Brześcia. Zachowały one swój urok, kamieniczki z XIX i początku XX w. przetrwały II wojnę i cieszą wzrok turystów.

Dawna żydowska apteka w Brześciu

Warto zatrzymać się przy dawnej poczcie, aptece żydowskiej, Banku Polskim (1929), gimnazjum im. R.Traugutta (1905), przy zabudowie w stylu zakopiańskim i głównym dworcu kolejowym. Zbudowany w 1886 r. obecny wygląd uzyskał on podczas przebudowy w latach 80. XX w. To jeden z ładniejszych dworców na Białorusi.

Twierdza Brzeska (1833-1842) powstała na terenie Starego Berestja z polecenia carskich władz. Składała się z Cytadeli i trzech głównych obwarowań obronnych (Kobryńskiego, Wołyńskiego i Terespolskiego) połączonych czterema mostami i bramami. Wołyńskie powstało na miejscu średniowiecznego grodziska i klasztoru bernardynów z 1781 r., który przebudowano na szpital.

Przedwojenny budynek Banku Polskiego w Brześciu

Później Rosjanie wielokrotnie rozbudowywali twierdzę, jednak podczas I wojny światowej oddali ją bez walki. W jednym z obwarowań pochowano potajemnie księdza Stanisława Brzóskę (1832-1865) – jednego z najdłużej działających dowódców Powstania Styczniowego.

Twierdza Brzeska

Po 1956 r. powstały na terenie twierdzy pomniki przypominające wydarzenia II wojny światowej. Warto zobaczyć na terenie twierdzy Sobór Świętego Mikołaja z 1879 r. przerobiony z dawnego XVII-wiecznego kościoła oo. Augustynów. Obok zachowały się ruiny fundamentów klasztoru i kolegium jezuitów.

Sobór św. Mikołaja na terenie Twierdzy Brzeskiej, dawny kościół augustynów

Za Bramą Chełmską znajdują się ruiny dawnego klasztoru bernardynek z XVIII w. Z barokowego zespołu pozostał jedynie parter i połączona z nim zachodnia ściana kościoła pod wezwaniem Niepokalanego poczęcia Najświętszej Marii Panny. W 1930 r., przed i w trakcie Procesu Brzeskiego w twierdzy więziono działaczy opozycyjnego Centrolewu.

Kościół NMP Królowej Korony Polskiej

Po wybuchu II wojny broniona przez Polaków twierdza została zdobyta 17 września 1939. W okresie pierwszej okupacji sowieckiej do 22 czerwca 1941 r. służyła przede wszystkim jako katownia, w której likwidowano polskich patriotów. Była też punktem etapowym, w którym gromadzono więźniów przeznaczonych do dalszej deportacji. Po ataku Niemiec na ZSRR w 1941 r. obrona twierdzy, która potem urosła do rangi symbolu bohaterstwa radzieckiego żołnierza, nie miała żadnego strategicznego znaczenia.

Poza wyżej wymienionymi obiektami w mieście warto zwiedzić: kościół protestancki, Cmentarz Armii Bułaka-Bałachowicza i cmentarz katolicki przy ul. Puszkińskiej, na którym ocalało kilkaset kamiennych i żeliwnych nagrobków – najstarsze z połowy XIX w. Jest tu także zdewastowana w 2010 r. kwatera polskich żołnierzy poległych w wojnie 1918–1920.

Sobór Zmartwychwstania w Brześciu

Warto obejrzeć Cmentarz Tryszyński, ulicę Lewaniewskiego (dawna Pułaskiego), która zachowała wygląd lat 20. XX stulecia, kirchę przy ul. K.Marksa, kościół pw. NMP Królowej Korony Polskiej na Kijówce, Sobór Zmartwychwstania wzniesiony w 2003 r. z okazji 50 rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej. W dolnej kondygnacji znajduje się jeszcze jedna świątynia pw. Kazańskiej IkoStolin – Płotnica  – Białawusza – Bereznoje – Rubiel – Olpień – Wielemicze – Remiel – Olchomiel – Dawidgródek ny Matki Boskiej. Ponadto można odwiedzić park kultury i wypoczynku „1 Maja” (w okresie międzywojennym – „3 Maja”), który w 2006 r. obchodził swoje 100-lecie. W parku o powierzchni 50 ha rośnie ok. 100 cennych gatunków drzew, utworzono stawowy system z fontannami, spadkami, mostkami.

Przy ulicy Adama Mickiewicza znajduje się jego pomnik odsłonięty w 1965 r. W południowo-wschodniej części miasta jest kanał wioślarski i zimowy kompleks sportowo-uzdrowiskowy „Wiktoria”. Można też zajrzeć do Brzeskiego Muzeum Krajoznawczego, Muzeum Historii Miasta Brześć, Muzeum „Berestje”, Muzeum Kolejowego, Muzeum „Uratowanych kosztowności”.

Muzeum uratowanych kosztownosci w Brześciu

Wieś Skoki

Leży 8 km od Brześcia w dawnej polskiej gminie Motykały, na prawym brzegu rzeki Leśna. Jest znana od XVI wieku. W Skokach znajduje się rodzinny majątek słynnego poety, polityka i historyka Juliana Ursyna Niemcewicza (1758-1841). Zachował się kompleks ziemiańsko-parkowy, murowany dwór w stylu barokowym zbudowany w 1770 r. przez ojca Juliana Niemcewicza otoczony pięknym parkiem z lipami i grabami. Niedaleko dworu stoi kolumna ku czci Świętego Rafała, patrona rodu Niemcewiczów.

Wieś Rakowica

Po raz pierwszy została wspomniana w 1524 r. kiedy ziemie te należały do rodziny królewskiej. Od XVIII w. własność rodu Tołłoczków. Po Tołłoczkach pozostała do dziś zabytkowa kaplica z 1910 r. i piękny park, który zachwyca różnorodnością drzew – klonów, lip, akacji. Kaplicę w stylu neogotyckim ufundował na cmentarzu rodowym Teodor Tołłoczko.

Wieś Szczytniki Małe

Jest znana od XV wieku. Właścicielami tych terenów byli na zmianę Poniatowscy, Czartoryscy i Sapiehowie. W starym parku zachował się barokowy kościół z 1742 r. pw. Serca Jezusa. Po 1990 r. świątynię przerobiono na cerkiew prawosławną Świętego Pokrowa. Mimo to zachowała ona cechy architektoniczne budownictwa rzymsko-katolickiego. Na skrzyżowaniu obok cerkwi ustawiono w 1988 r. kamień ku pamięci znanego w Europie myśliciela, racjonalisty i filozofa Kazimierza Łyszczyńskiego (1634-1689). Na kamieniu wykuto jego filozoficzny aforyzm. Ostatnia wola Łyszczyńskiego by pochować go na rozdrożu została spełniona.

Wołczyn

Kościół Św. Trójcy w Wołczynie

Zwiedzając okolice Brześcia nie można nie wstąpić do byłej rezydencji Poniatowskich we wsi Wołczyn znanej od 1494 r. W wołczyńskim pałacu w 1732 r. urodził się król Polski Stanisław August Poniatowski. Z historią Wołczyna są związane nazwiska księcia Michała Czartoryskiego, malarza francuskiego Jana Piotra Norblina i Simona Lhuilliera, znanego w Polsce autora podręczników matematyki z przełomu XVIII i XIX wieku.

Kościół w Wołczynie

Po byłej rezydencji królewskiej pozostał barokowy kościół Świętej Trójcy z 1733 r., w którym został ochrzczony i później pochowany ostatni król Polski. Świątynię zbudowano na wzór rzymskiej Bazyliki Najświętszej Maryi Panny. Z zewnątrz budynek ozdobiono lepnicą i rzeźbami czterech ewangelistów: Marka, Jana, Łukasza i Mateusza.

Ocalała figura św. Jana na kościele w Wołczynie

Wieś Hremiacze

Wspominana jest już w XV w. W XIX w. w pięknym parku nad rzeką Pulwą zbudowano klasycystyczny pałacyk, który stoi do dziś. Jego właścicielem był ród Puzynów. Na uwagę zasługuje bogato ozdobiona fasada i miejscowy stary park.

Miasteczko Wysokie

Herb Wysokiego

Stoi nad rzeką Pulwa. Jest znane ze źródeł pisemnych z XIV w. jako Wysokie Miasto. W 1494 r. Wysokie otrzymało prawo magdeburskie. Właścicielami byli Chreptowiczowie, Pietkiewiczowie, Sapiehowie i Potoccy. W starym parku znajdują się ruiny zamku Sapiehów z XVII w. W centrum miasta można podziwiać piękny pałac założony w 1820 r. przez księżniczkę Pelagię Potocką. Pałacowy zespół z parkiem pozostał do dziś. Jest uznawany za jeden z najpiękniejszych zabytkowych pałaców na Białorusi.

Warto też zwiedzić w mieście świątynie: cerkiew prawosławną Podwyższenia Świętego Krzyża z 1869 r., w której umieszczono ikony świętych z XVI–XIX w., kościół rzymsko-katolicki pw. Świętej Trójcy, barokową kaplicę Świętej Barbary z 1772 r. zbudowaną na prawym brzegu Pulwy na wzór kościoła w Wołczynie.

Kościół Św. Trójcy w Wysokiem

Przyroda

W rejonie brzeskim są trzy lokalne rezerwaty przyrody – „Bugu”, „Brzeski” i „Barbastella”, jeden rezerwat republikański – „Polesie Nadbużańskie”, trzy pomniki przyrody o znaczeniu republikańskim i 4 – znaczenia lokalnego. Występują tu prawie wszystkie typy lasów białoruskich – najczęściej spotykane sosnowe, a także lasy zielonomchowe, czarnojagodowe, wrzosowe, świerkowe i rzadkolesia jałowcowe. Największe są masywy leśne Telmiński, Muchawiecki, Białojeziorski.

Trasa II: Wistycze – Czernawczyce – Kamieniec – Kamieniuki – Peliszcze – Siechnowicze Małe – Żabinka – Czyżowszczyna – Szebryn

Długość trasy: 120 km

Kolejna trasa turystyczna po Obwodzie Brzeskim zachęca zwiedzających do zapoznania się z historią i architekturą niewielkich miast i miasteczek w okolicach Brześcia. Na zwiedzających czekają piękne kościoły i cerkwie, gotycka wieża w Kamieńcu, na miłośników przyrody – nadzwyczaj bogaty świat roślin i zwierząt, unikatowy zakątek dziewiczych lasów – Puszcza Białowieska.

Wieś Wistycze

Niedaleko Brześcia leży wieś Wistycze z XV w., która niegdyś należała do szlacheckiego rodu Nasuta. Do zwiedzenia jest barokowy kościół rzymsko-katolicki pw. Przenajświętszej Trójcy (1678). We wsi w 1670 r. wybudowano katolicką świątynię przy klasztorze cystersów, którą w 1866 r., po przebudowie, zamieniono na cerkiew prawosławną pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Klasztor cystersów się nie zachował. Niedaleko obecnej cerkwi, na skrzyżowaniu dróg stoi kolumna, na której niegdyś była umieszczona rzeźba Matki Bożej.

Wieś Czernawczyce

Kościół Św. Trójcy w Czernawczycach

Kościół w Czernawczycach

Niewielka wioska znana z 1487 r. Ostatnimi właścicielami Czernawczyc byli Radziwiłłowie, którzy pozostawili po sobie zabytkowy kościół pw. Świętej Trójcy z 1583 r.

Fundatorem świątyni rzymsko-katolickiej był Mikołaj Krzysztof Radziwiłł „Sierotka”.

Świątynia łączyła cechy gotyckie i renesansowe. Na fasadzie umieszczono rzeźby św. Antoniego i św. Marcina.

Wnętrze kościoła w Czernawczycach

W tej budowli, obok stylów europejskich, są odzwierciedlone rysy charakterystyczne wyłącznie dla architektury ziem białoruskich.

Przy kościele zbudowano kamienną dwukondygnacyjną renesansową dzwonnicę z szutrowym dachem z końca XVI stulecia.

Warto też we wsi zwiedzić drewnianą barokową cerkiewkę Św. Paraskiewy-Piątnicy z 1733 r., gdzie zachowały się ikony świętych z XVIII-XIX w.

Po pożarze w latach 90. XX wieku cerkiew przebudowano w stylu pseudoruskim.

Miasto Kamieniec

Herb Kamieńca Litewskiego

Nieduże miasteczko nad rzeką Leśną, centrum rejonu kamienickiego w Obwodzie Brzeskim z liczbą mieszkańców ok. 8,7 tys. Nazwę miasto zawdzięcza zbyt kamienistej ziemi terenów, na których powstało. Archeolodzy stwierdzili istnienie tu pierwszej osady w X-XI w. W XIII w. z rozkazu wołyńskiego księcia Włodzimierza Kamieniec rozbudowano i umocniono. Nad rzeką Leśna mieszkańcy wznieśli w 1276 r. 30-metrową gotycką wieżę obronną, która zachowała się do dziś. Obecnie w wieży mieści się muzeum. W 1366 r. miasto weszło w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego i przeszło na własność księcia Kiejstuta.

Gotycka wieża w Kamieńcu

Kamieniec był dość wygodnie położony, na skrzyżowaniu dróg handlowych z Brześcia do Grodna i z Krakowa do Wilna. Dzięki temu miasto zaczęło się intensywnie rozwijać. W 1503 r. otrzymało prawo magdeburskie. Od XVI w., kiedy stolicę Rzeczypospolitej przeniesiono z Krakowa do Warszawy Kamieniec przeżywał stagnację. Omijały go nowe drogi handlowe. W XVII–XVIII w. wybudowano w mieście manufakturę tekstylną. Radziwiłłowie przenieśli do Kamieńca swoją rezydencję.

Po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej w 1795 r. Kamieniec wszedł w skład Rosji. W tym okresie zmieniono nazwę na Kamieniec – Litewski. W XIX w. miasto zamieszkiwało prawie 3 tys. osób. Trzy razy w roku odbywały się w mieście targi, jarmarki i festiwale ludowe. Obecnie to małe, ale gościnne miasteczko otoczone piękną puszczańską przyrodą i zabytkami. Poza wymienioną wieżą kamieniecką, można w centrum miasta podziwiać ładną cerkiew św. Szymona z 1914 r. W świątyni umieszczono pięknie rzeźbiony dębowy ikonostas i ołtarze z ikonami świętych. W centrum powstał też niedawno nowy kościół rzymsko-katolicki. Można pospacerować wąskimi uliczkami i podziwiać zabudowę z XIX – początku XX w.

Wieś Kamieniuki

Wieś będącą administracyjnym centrum Puszczy Białowieskiej po stronie białoruskiej, otacza ze wszystkich stron przepiękna, potężna, stara puszcza. Dzięki unikalnej przyrodzie, bogatej florze i faunie utworzono tu w 1991 r. Państwowy Park Narodowy „Puszcza Białowieska”. W 1992 r. UNESCO włączyło Puszczę do rejestru światowego dziedzictwa kulturowego. Obecnie park narodowy zajmuje ponad 90 tys. hektarów. W Kamieniukach mieści się muzeum przyrodnicze Puszczy Białowieskiej. Niedaleko w lesie zbudowano rezydencję „białoruskiego Dziadka Mroza” (odpowiednika Św. Mikołaja). Na turystów o każdej porze roku czeka Dziadek Mróz ze swoją wnuczką Śnieżynką. Można podziwiać bajkowy dworek, cudowny młyn, domek Śnieżynki, pięknie rzeźbioną bramę wiodącą na podwórze, ręcznie rzeźbione postacie z bajek.

Wieś Pieliszcze

Po raz pierwszy Pieliszcze jest wspominane w XV w. jako folwark rodu Iliniczów. Od XVIII w. cała posiadłość należała do zamożnego rodu Matuszewiczów. Później właściciele się zmienili na Gutowskich. W 1934 r. w stylu modern wybudowano we wsi kościół rzymsko-katolicki pw. Najświętszego Serca Jezusa. Warto się zatrzymać przy tej świątyni aby podziwiać barokowe rzeźby świętych apostołów Piotra i Pawła.

Wieś Siechnowicze Małe

Siechnowicze Małe leżą na północ od miasta Żabinka. W latach 1784-1789 mieszkał tu nasz sławny rodak Tadeusz Kościuszko (1746-1817). W tych czasach był już 40-letnim generałem wojska amerykańskiego, który powrócił ze Stanów Zjednoczonych do ojczyzny. Nie mogąc dostać posady w wojsku polskim wyjechał właśnie do Siechnowicz, gdzie zajął się zagospodarowaniem majątku. Z mleka wyrabiał sery według technologii holenderskiej, koło domu założył duży sad. Sporo czasu poświęcał na czytanie, miał tu własną bibliotekę. Później, kiedy został wezwany na służbę Ojczyzny, opuścił Siechnowicze, zostawiając siedzibę i cały majątek swojej siostrze Annie. Do dziś z czasów kościuszkowskich pozostał jedynie park. Na podwórku miejscowej szkoły w 1988 r. postawiono popiersie Kościuszki.

Miasto Żabinka

Herb Żabinki

Żabinka jest miastem rejonowym z 13 tys. mieszkańców, leży 30 km na północny-wschód od Brześcia, przy ujściu rzeki Żabinka do Muchawca. Jako strategicznie ważna stacja kolejowa Żabinka jest znana od XIX w. kiedy budowano kolej Brześć–Moskwa. W tym samym czasie powstaje miejscowość. Po 1882 r. Żabinka znacznie powiększyła swoje terytorium, dzięki zbudowaniu linii kolejowej z Żabinki do Pińska. W czasach II RP miejscowość była siedzibą wiejskiej gminy Żabinka, powiatu kobryńskiego w województwie poleskim. W 1972 r. opracowano generalny plan zagospodarowania przestrzeni miejskiej, powstały nowe osiedla i dzielnice przemysłowe. Miejscowe zakłady specjalizują się w produkcji pasz, cukru, materiałów budowlanych i artykułów włókienniczych. Obecnie w Żabince znajduje się jedna z największych cukrowni na Białorusi. Na ul. Komsomolskiej stoi drewniana prawosławna cerkiew pw. Świętego Pokrowa zbudowana w 1885 r. Jej architektura łączy w sobie kilka stylów: eklektyczny, klasycystyczny i retrospekcyjno – ruski. W Żabince jest parafia rzymsko-katolicka św. Józefa. Kościół zbudowano w 1998 r.

Wieś Czyżowszczyzna

Warto tu obejrzeć Krupczycką Kaplicę wzniesioną w 2004 r. na byłym cmentarzu katolickim jako znak pamięci dla ofiar bitwy pod Krupczycami. Była to największa walka na tych terenach w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej. Po obu stronach walczyło 16 tys. żołnierzy. Powstańcami dowodził gen. K.Sierakowski, po stronie rosyjskiej – dowódcą korpusu był gen. A.Suworow. Bitwa rozegrała się 17 września 1794 r. i zakończyła przegraną dywizji Sierakowskiego, która wycofała się, choć Rosjanie ponieśli większe straty. Armia rosyjska otworzyła sobie wolną drogę na Brześć. Na miejscu bitwy w 1894 r. wzniesiono cerkiew w stylu ruskim pw. św. Włodzimierza, która zachowała się do dziś. Dawna wieś Krupczyca w latach 70. XX w. weszła w skład wsi Czyżowszczyzna.

Wieś Szebryń

Maleńka wieś koło Brześcia mająca tylko 83 mieszkańców. Zachowała się tu z roku 1793 dawna unicka cerkiew Przeczystej Bogarodzicy w stylu klasycystycznym. Świątynię otacza wysokie kamienne ogrodzenie. Zachowała się także dzwonnica z XVIII w. nakryta czterospadowym daszkiem z małą kopułą.

Trasa III: Małoryta – Kobryń – Buchowicze – Antopol – Suboty – Drohiczyn – Pirkowicze – Wołowiel – Zakoziel

Długość trasy: 84 km

Trasa rozpoczyna się zwiedzaniem centrów rejonowych w obwodzie brzeskim – Małoryty i Kobrynia, zapoznamy się z ich historią i architekturą. Następnie proponujemy Państwu wypad w stronę Drohiczyna i zwiedzenie po drodze niewielkiego, kiedyś żydowskiego miasteczka Antopol. Zatrzymamy się też przy zabytkowych unickich cerkiewkach poleskich i zajrzymy do siedzib szlacheckich w Pirkowiczach i Zakozielu.

Miasto Małoryta

Herb Małoryty

Stolica rejonu małoryckiego w Obwodzie Brzeskim z 10 tys. mieszkańców. Miasto leży 52 km od Brześcia nad rzeką Małoryta. Dobrze rozwinięta sieć komunikacyjną łączy miasto z Brześciem i Kowlem na Ukrainie. Po raz pierwszy o miejscowości tej wspomniano w rewizji Starostwa Berestiejskiego jako o wiosce królewskiej o nazwie Mała Ryta w Wielkim Księstwie Litewskim. W latach 1768-1790 działała tu manufaktura metalurgiczna. Po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej w 1795 r. Mała Ryta weszła w skład Imperium Rosyjskiego. Za II Rzeczypospolitej miejscowość była siedzibą gminy Małoryta. W 1970 r. otrzymała status miasta. W 1907 r. na miejscu starej świątyni pobudowano cerkiew pw. św. Mikołaja, obecnie pomnik budownictwa ludowego. W latach 90. XX w. założono parafię rzymsko-katolicką. W 1970 r. na brzegu rzeki Małoryty założono park miejski. W okolicach Małoryty, we wsi Ołtusz znajduje się wielki głaz z tablicą i krzyżem upamiętniający R.Traugutta. We wsi Mokrany warto się zatrzymać przy obelisku polskich oficerów i marynarzy Flotylli Pińskiej.

Miasto Kobryń

Herb Kobrynia

Kobryń to centrum rejonu kobryńskiego w Obwodzie Brzeskim z 55 tys. mieszkańców. Przez miasto przechodzą główne szlaki komunikacyjne z Zachodu na Wschód – trasa kolejowa i samochodowa z Brześcia przez Mińsk do Moskwy. W Kobryniu jest też dość dobrze rozwinięta komunikacja wodna. Kanał Królewski łączy tu rzeki basenu Bałtyckiego i Czarnomorskiego. Historia miasta sięga 1287 r. W XVI w. z braku potomków miejscowej dynastii książąt miasto odziedziczyła królewska dynastia Jagiellonów. Po śmierci króla Zygmunta I Starego swoją opieką ogarnęła Kobryń królowa Bona Sforza. Za jej panowania miasto aktywnie się rozwijało – kwitło rzemiosło, budownictwo, organizowano różne targi. W 1589 r. królowa Anna Jagiellonka nadała miastu prawo magdeburskie.

Kolejna fala intensywnego rozkwitu Kobrynia to rozpoczęcie prac budowlanych na Kanale Królewskim w 1770 r. Po rozbiorach Rzeczypospolitej miasto włączono od Rosji. Caryca Katarzyna II przekazała je w 1797 r. w prezencie hrabiemu A.Suworowowi za zdławienie Insurekcji Kościuszkowskiej. W 1848 r. budowa Kanału została pomyślnie zakończona. W 1882 r. miasto przecięła Kolej Poleska. Kobryń przeżył w swej historii sporo podziałów i władców, czasy wojen światowych zniszczyły sporo zabytkowych kamienic. Jednak nie wszystko przepadło. Obecnie można podziwiać w Kobryniu zabytkowe budowle z XVIII–XIX w., świątynie różnych wyznań, pomniki.

Co warto zwiedzić w Kobryniu?

– klasycystyczny kościoł rzymsko-katolicki pw. Najświętszej Marii Panny z roku 1843;

– retrospektywny ruski sobór Św. Alekseja Newskiego z 1868 r. z elementami klasycyzmu;

– drewnianą cerkiew Św. Mikołaja z 1750 r. na prawym brzegu rzeki Muchawiec;

– cerkiew św. Piotra i Pawła z 1911 r. na cmentarzu. W cerkwi są przechowane ikony świętych z XVIII-XIX w. Zachowała się też kopia obrazu Billiniego „Matka Boża z dzieciątkiem”. Warto zatrzymać się przy barokowych stacjach z XVIII w.;

– klasztor prawosławny św. Spasa z 1497 r. ufundowany przez księży kobryńskich. Klasztor przebudowano po Unii Brzeskiej w 1596 r., nabył wtedy pewnych cech barokowych. W XVII w. w tej świątyni zatrzymywał się i odprawiał mszę świętą Mikołaj Rafał Korsak, metropolita kościoła greko-katolickiego w Rzeczypospolitej;

– największy, nowoczesny kościół protestancki na Białorusi wybudowany w 1996 r.

Polecamy też uwadze wystawy w miejscowym muzeum wojskowo – historycznym w dawnej szlacheckiej siedzibie z XVIII w. W XIX w. wraz z rodziną mieszkał tu profesor prawa Aleksander Mickiewicz (1801-1871), brat słynnego poety. Na miejscowym cmentarzu, przy cerkwi Św. Piotra i Pawła zachował się jego grób. Na początku 1860 r. w siedzibie tej gościł Romuald Traugutt, jeden z przywódców Powstania Styczniowego.

Wieś Buchowicze

Niedaleko Kobrynia znajduje się wieś Buchowicze, w której polecamy obejrzenie zbudowanego w 1674 r. byłego kościoła dominikanów. Fundatorem świątyni był ród Puchalskich. Po Powstaniu Listopadowym 1830-31 władze rosyjskie zamieniły kościół rzymsko-katolicki na cerkiew prawosławną pw. Św. Pokrowa. Po przebudowie cerkiew zachowała cechy barokowe i obrazy świętych z XVIII w.

Miasteczko Antopol

Antopol leży w rejonie drohiczyńskim Obwodu Brzeskiego. Zaczął się rozrastać pod koniec XVIII w. przede wszystkim dzięki rozwojowi handlu. W XIX w. liczył 4 tys. mieszkańców. Znaczna część ludności była wyznania mojżeszowego i trudniła się handlem. Obecnie Antopol ma ok. 3 tys. mieszkańców. Zachował się dawny układ urbanistyczny miasteczka z centralnym rynkiem i ówczesną zabudową. Do dziś istnieją żydowskie hale targowe. W 1854 r. wybudowano cerkiew Zmartwychwstania ufundowaną przez właściciela Antopola, Juliana Giedrojcia. Cerkiew stoi na środku rynku. Można tu obejrzeć obrazy z XVII–XVIII w. i drewniane ręcznie rzeźbione figurki świętych. W 1938 r. staraniem Marii Rodziewiczówny powstała w miasteczku parafia rzymsko– katolicka pw. Św. Andrzeja Boboli. Kamienny kościół w stylu konstruktywizmu nie posiada ozdobnych elementów. Nad prostą fasadą wznosi się czworoboczna wieża. Kościół obecnie jest nieczynny.

Wieś Suboty

Maleńką poleską wieś Suboty zamieszkuje obecnie 131 osób. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pochodzą z XVI w. Na głównej ulicy wśród małych domków wznosi się cerkiew prawosławna z lat 1793-97 – pomnik architektury klasycyzmu z elementami późnego baroku.

Miasto Drohiczyn

Herb Drohiczyna

Drohiczyn jest centrum rejonu drohiczyńskiego w Obwodzie Brzeskim z ponad 15 tys. mieszkańców. Przez miasto przebiega magistrala samochodowa Brześć–Pińsk. W odległości 7 km od miasta znajduje się dworzec kolejowy przy trasie z Brześcia do Homla. Pierwszą osadę zlokalizowano na terenie obecnego miasta w XII w. W źródłach archiwalnych z 1452 r. jest ona wspomniana jako Dowieczorowicze. Od 1623 r. miasteczko należało do Wielkiego Księstwa Litewskiego. W 1655 r. po raz pierwszy notuje się pod obecną nazwą Drohiczyn. W 1749 r. marszałek piński Franciszek Orzeszko ufundował tu kościół i klasztor franciszkanów (skasowany ukazem carskim w 1832 r.). Od 1795 r. miasto należało do Rosji. W XVIII w. na centralnym placu Drohiczyna wybudowano ratusz z halami targowymi jako jeden zespół architektoniczny. W czasie Powstania Styczniowego 1863 r. w mieście gromadzili się powstańcy. Przed I wojną światową w Drohiczynie działało kilka dużych przedsiębiorstw. Na głównej ulicy można podziwiać drewnianą cerkiew prawosławną Objawienia Pańskiego z 1862 r. Świątynię wybudowano w stylu ruskim według projektu T. Sawicza, na miejscu starej barokowej cerkwi. Również na jednej z centralnych ulic miasta zachował się budynek kościoła i plebania.

Wieś Pirkowicze

Dwór szlachecki w Pirkowiczach

Pirkowicze są znane od XVI w. jako rodowa posiadłość Wojtkowiczów. Od 1756 r. należały do rodu Wysłouchów. Ostatnim właścicielem Pirkowicz był Antoni Wysłouch (1864-1940), absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, historyk. Dwór szlachecki założył w Pirkowiczach Zenon Wysłouch (1727-1805). Ukończył budowę jego syn Wiktor (1767-1840). Dom w stylu klasycystycznym zachował się do obecnych czasów bez większych zmian. Jest otoczony pięknym parkiem z klonów, kasztanów i grabów. Naprzeciwko dworu Wysłouchowie ufundowali w 1770 r. cerkiew unicką. W krypcie znajdują się groby byłych właścicieli i unickiego biskupa Cyryla Terleckiego.

Cerkiew unicka w Pirkowiczach

Wieś Wołowiel

Z dawnych czasów we wsi zachowała się drewniana cerkiew z 1766 r. pod wezwaniem Św. Grzegorza. Jest w stylu barokowym, rzadko spotykanym wśród świątyń unickich w tym regionie Polesia. Ozdobą cerkwi są dwie czworoboczne wieże nad fasadą, nakryte barokowymi hełmami. Obok wybudowano drewnianą dzwonnicę. W cerkwi zachowały się ikony z XVIII-XIX w.

Cerkiew w Wołowielu

Wieś Zakoziel

Neogotycka kaplica w Zakozielu

Pierwsza wzmianka o wsi Zakoziel pochodzi z XIII w. W 1521 r. miejscowość należała do posiadłości królewskich. W XVIII w. Zakoziel należał do znanego rodu Orzeszko. Po nich majątkiem zaopiekowała się hrabina Bobrzyńska. Ostatnim właścicielem posiadłości był Karol Tołłoczko (1923–1944). Zachowany częściowo zespół pałacowy jest otoczony krajobrazowym parkiem. Wśród starych drzew na wzgórku znajduje się neogotycka kaplica rodu Orzeszko z 1839 r., bogato ozdobiona lepnicą. Nad wejściem umieszczono kartusze herbowe. Według miejscowych informacji, właścicielka majątku słynna pisarka Eliza Orzeszkowa ukrywała tu w czasach Powstania Styczniowego rannego Romualda Traugutta. Z budowli gospodarczych ocalał jedynie klasycystyczny budynek gorzelni, której ściany są zdobione rzędami przyściennych kolumn oraz gzymsami i nadokiennikami.

Kaplica w Zakozielu

Trasa IV: Bezdzież – Opal – Motol – Mołodów – Porzecze – Dostojewo – Janów – Worocewicze

Długość trasy: 90 km

Kontynuujemy poznawanie Polesia zwiedzając kolejne miejscowości. Proponujemy udać się z Drohiczyna w stronę Janowa Poleskiego. Po drodze warto się zatrzymać w małych miasteczkach i wsiach bezpośrednio związanych z życiem i twórczością znanych rodaków, działaczy politycznych. Ze wsi Worocewicze pochodzi słynny malarz i rysownik Napoleon Orda. W Motolu urodził się i mieszkał pierwszy prezydent Izraela Chaim Weizmann. W Mołodowie była kiedyś rezydencja zamożnego rodu Skirmuntów.

Wieś Bezdzież

We wsi Bezdzież warto się zatrzymać przy drewnianej barokowej cerkwi Św. Trójcy z roku 1784. Jej ozdobą są dwie wieże nakryte barokowymi hełmami. Zewnętrzne ściany pomalowano na niebiesko, a hełmy i kopułkę pozłocono. Przed świątynią stoi dwukondygnacyjna dzwonnica – brama. W cerkwi są ikony z XVII – XVIII w. Niedaleko znajduje się neoklasyczny kościół Św. Trójcy zbudowany w 1915 r. Jest to jednonawowa bezwieżowa kamienna świątynia. Białą fasadę zdobi prostokątny portal i trójkątny fronton, nad którym wzniesiono wieżyczkę z krzyżem. Przy wyjeździe ze wsi, niedaleko cmentarza, stoi murowana kapliczka słupowa datowana na XVIII wiek. Trójkondygnacyjną, czworoboczną, nakrytą daszkiem kaplicę wzniesiono dla upamiętnienia Konstytucji 3 Maja. Inne źródło podaje, że kaplicę wzniesiono dla uczczenia bitwy konfederatów barskich z 6 września 1771 r. Wojska Michała Kazimierza Ogińskiego rozbiły tu wówczas korpus rosyjski generała Albiczewa.

Wieś Opal

Opal w 1495 r. należała do pińskiej księżniczki Marii. Kolejnymi właścicielami byli na zmianę Bożeccy, Jeleńscy i Zalescy. Polecamy obejrzenie barokowej cerkwi Św. Praskiewy Piatnickiej z 1841 r. Drewniana świątynia początkowo zaprojektowana została w stylu kościoła rzymsko-katolickiego. W cerkwi można podziwiać drewniane rzeźby i obrazy z XVIII-XIX w.

Wieś Motol

Spora wieś rozciąga się wzdłuż rzeki Jasiołdy. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1422 r. Według danych archiwalnych, na początku XVI w. właścicielem Motola został książę piński Fiodor Jarosławowicz. Po jego śmierci ziemia odeszła do królewskich posiadłości pJagiellonów. W 1766 r. miejscowość stanowiła oddzielne starostwo w powiecie pińskim. Obecnie jest to wieś lic/aząca około 4,5 tys. mieszkańców. Znana jest jako ośrodek ręcznych haftów, w tym ręczników i pościeli. Słyną też na Polesiu znane z bardzo dobrej jakości kożuchy motolskie i ręcznie malowane drewniane wyroby użytku domowego. Przed II wojną wśród mieszkańców Motola przeważali Żydzi, którzy potem zostali zgładzeni przez hitlerowców. Wymordowano wówczas około 2 tys. osób. W tej miejscowości urodził się pierwszy prezydent Izraela Chaim Weizmann (1874-1952). Stąd pochodzili też przodkowie znanych izraelskich premierów: Goldy Meir, Icchaka Rabina i prezydenta Ezera Weizmana. W Motolu warto zwiedzić regionalne muzeum twórczości ludowej. We wsi czynna jest cerkiew prawosławna z 1888 r., retrospektywny pomnik architektury ruskiego stylu. Wewnątrz zachował się piękny drewniany ikonostas z XIX w. i ikony świętych z wieku XVIII.

Wieś Mołodów

Wieś Mołodów w XV w. była posiadłością znanego rodu Wojna-Gryczanowicz. Następnie przeszła na własność Skirmuntów, którym zawdzięcza swój rozkwit. Ze wspaniałej niegdyś rezydencji zachowała się jedynie kaplica z 1908 r. Wybudowano ją zgodnie z projektem wileńskiego architekta T.Rostworowskiego w stylu neoklasycznym – przepiękna rotunda, nakryta dużą sferyczną kopułą. Wystrój zewnętrzny przypomina bogato zdobiony pałac w stylu empire. Przy kaplicy zachowały się fragmenty grobów Skirmuntów. We centrum wsi stoi drewniana cerkiew pw. Wniebowstąpienia Pańskiego z XIX w. – pomnik budownictwa ludowego. Na dzwonnicy zachował się miedziany dzwon z 1583 r. z herbem Wojnów. Dzwon odlał znany mistrz Marcin Hofman na zamówienie byłego właściciela majątku Szymona Wojny.

Wieś Porzecze

Miejscowość znana z XV w. jako majątek Gryczynów. Od 1692 r. należała do Ogińskich. W 1792 r. książę Michał Kleofas Ogiński (1765- 1833) sprzedał ziemie Szymonowi Skirmuntowi. W XIX w. Skirmuntowie wybudowali tu pierwszą cukrownię buraków cukrowych. W 1889 r. budynek przerobiono na gorzelnię. W 1836 r. we wsi powstała fabryka sukna. Porzecze było dość dobrze rozwinięto gospodarczo. Do dziś zachowały się niektóre budowle fabryczne, budynek gorzelni. W miejscowym parku są groby Romana i Bolesława Skirmuntów. We wsi można zwiedzić drewnianą cerkiew Najświętszej Bogurodzicy z 1912 r. Pomnik retrospektywny ruskiego stylu wzniesiony na miejscu byłej świątyni z cudownym XIX-wiecznym obrazem Św. Mikołaja bardzo czczonym przez prawosławnych chrześcijan.

Wieś Dostojewo

Dostojewo było rodowym majątkiem Dostojewskich, znanym od 400 lat. W XVIII w. zmieniło właścicieli na Strawińskich, później przeszła do Czapliców. W XIX w. wieś należała do Giedrojców, później Ordów. We wsi jest cerkiew prawosławna w stylu ruskim. Warto też obejrzeć pomnik Fiodora Dostojewskiego (1821-1881), wielkiego rosyjskiego pisarza „o litewskich korzeniach”, autora „Zbrodni i kary”.

Miasteczko Janów

Herb Janowa Poleskiego

Janów to piękne miasteczko nad rzeką Samaronka. Jest centrum rejonowym, ma ponad 16 tys. mieszkańców. 2 km od miasta znajduje się dworzec kolejowy Janów– Poleski na linii Brześć – Łuniniec. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z XIV w. W tamtych czasach na miejscu obecnego Janowa była wieś o nazwie Porchowo. W 1423 r. książę Witold oddał wieś na własność łuckiego kościoła katedralnego. W 1465 r. nazwę Porchowo zamieniono na Janów na znak wdzięczności za posługę biskupią i duszpasterską łuckiego biskupa Jana Łosowicza. Przy nowych właścicielach z rodu Szujskich, później Orzeszko, Janów posiadał w XV w. status miasteczka. 16 maja 1657 r. poniósł tu męczeńską śmierć z rąk Kozaków Chmielnickiego Andrzej Bobola, późniejszy święty Kościoła katolickiego. W miejscu jego pojmania ustawiono obok siebie krzyże pojednania: prawosławny i katolicki. Polecamy obejrzenie dwóch sakralnych budowli. Pierwsza to kościół rzymsko–katolicki pw. Podwyższenia Św. Krzyża z 1848 r. Jest to pomnik architektury w stylu empire. Drugi obiekt to cerkiew prawosławna Św. Pokrowa z 1901 r. wybudowana w stylu ruskim. W świątyni zachowały się ikony z XVII-XVIII w., wśród nich znane – Matki Bożej Rzymskiej, Matki Bożej Częstochowskiej, Św. Konstantego i Św. Heleny.

Wieś Worocewicze

Wieś Worocewicze po raz pierwszy wspomniano w 1497 r. jako dwór Mateusza Gryczyna. Od XVII w. właścicielami tych ziem byli Ordowie. W Worocewiczach założono rodowy dwór z piękną siedzibą, która niestety, nie zachowała się do dziś. To tu w rodzinie Michała Ordy i Józefy z Butrymowiczów urodził się w 1807 r. Napoleon Orda, sławny malarz, rysownik, pianista i kompozytor. Napoleon ukończył średnią szkołę w Świsłoczy. Przez pewien czas studiował w Wilnie, gdzie przerwano mu naukę zatrzymaniem za działalność patriotyczną. Aktywnie uczestniczył w Powstaniu Listopadowym, a po jego upadku wyemigrował. Był w Szkocji, Anglii, Belgii, Hiszpanii, Włochach, Portugalii. Od 1833 r. przebywał w Paryżu. Po ogłoszeniu amnestii dla powstańców w 1856 r. Napoleon Orda wrócił do rodzinnej miejscowości z zajął się majątkiem: przeprowadził meliorację, założył hodowlę rasowego bydła. Mimo to pasją jego całego życia pozostało rysowanie architektury zabytkowej. Przemierzając miasta i wsie wykonał ogromną liczbę rysunków i akwarel z różnych miejscowości dawnej Rzeczypospolitej. Obecnie dzieła Ordy stanowią cenny materiał przy odbudowie i restauracji zabytków na Białorusi. Zmarł wielki mistrz w Warszawie. Został pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Janowie Poleskim. Do naszych czasów w Worocewiczach zachowała się cerkiew Podwyższenia Św. Krzyża z 1872 r., pomnik retrospektywnego ruskiego stylu. Honorowe miejsce w świątyni zajmuje obraz Chrystusa namalowany przez Napoleona Ordę.

Trasa V: Duboj – Pińsk – Zapole – Łohiszyn – Łuniniec – Kożangródek – Łachwa – Mikaszewicze

Długość trasy: 75 km

By poznać dogłębnie naturę Polesia zapraszamy Państwa na trasę, która kusi turystę zarówno unikatową, nienaruszoną przyrodą jak i zabytkami architektonicznymi. Polesie to przecież przede wszystkim kraina bagien, niedużych jezior, czystych rzek, kryształowych źródełek, bezkresnych łąk i dziewiczych lasów z bogatą florą i fauną. Polecamy zacząć podróż od zwiedzania miasta będącego centrum Polesia – Pińska. Wszędzie w tym starym mieście, na uliczkach, w podwórkach starych kamienic, w zabytkowych kościołach i cerkwiach, czuje się oddech historii. W pobliżu Pińska warto zajrzeć do takich miejscowości jak Zapole i Łuniniec, bogatych w tradycje i obyczaje białoruskich Poleszuków. W Łohiszynie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Łohiszynskiej Królowej Polesia. Jej Obraz zdobią korony papieskie. Do tej świątyni zmierzają liczne pielgrzymki.

Wieś Duboj

Duboj jest znana od XV wieku. Od 1503 r. należała do rodu Karpowiczów. Następnie właścicielami majątku byli m.in. Ogińscy i Radziwiłłowie. Z dawniej magnackiej rezydencji zachował się do dziś piękny stary park, który pamięta swoich założycieli. Do parku wjeżdżamy przez zabytkową bramę. W ciszy i cieniu drzew stoi w parku barokowa kaplica pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, wybudowana w XVIII w. W 1784 r. w kaplicy modlił się Stanisław August Poniatowski, król Rzeczypospolitej. Na terenie posiadłości zachowały się niektóre gospodarcze budynki. We wsi znajduje się prawosławna cerkiew Św. Mikołaja w stylu neoruskim z 1906 r. Wejście na teren cerkiewny zdobi klasycystyczna brama ozdobiona trzema kopułkami.

Miasto Pińsk

Herb Pińska

Pińsk jest siedzibą rejonu, ma 131 tys. mieszkańców. Przez miasto biegnie droga kolejowa Brześć – Łuniniec i szosa w kierunku Iwacewicz, Janowa, Łunińca i Stolina. W mieście jest port rzeczny.

Po raz pierwszy w kronikach historycznych miasto wspominano w roku 1097. Nazwę Pińsk zawdzięcza rzece Pinie, przy której powstało miasto. Pierwszym księciem Pińska był Jarosław Jurewicz, syn Turowskiego księcia Jerzego Jarosławowicza. W XII w. Pińsk był jednym z największych miast Ziemi Turowskiej. Dzięki strategicznemu położeniu miasta intensywnie rozwijał się tu handel i wszelkie rzemiosła.

Barokowe kolegium jezuitów w Pińsku

W XIV w. Pińsk znalazł się na terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego. W 1581 r. nadano miastu prawo magdeburskie. W roku 1648 przeżyło ono powstanie Kozaków Bogdana Chmielnickiego i wielki pożar, w czasie którego spłonęła znaczna część zabudowy dawnego Pińska. W latach 1654–1667 miasto dotknęła wojna między Rosją a Rzecząpospolitą, odczuło też negatywne skutki najazdu Szwedów w roku 1706, po którym zostało doszczętnie zrabowane.

Kościół Wniebowzięcia NMP w Pińsku

Od 1793 r. miasto znalazło się w składzie imperium rosyjskiego. W XIX w. rozwija się gospodarczo i społecznie. Zbudowano pierwszą poleską kolejkę, działało 27 małych i średnich przedsiębiorstw. Od 1919 r. Pińsk był II Rzeczypospolitej, stał się centrum powiatowym. Po II wojnie miasto weszło w skład Związku Radzieckiego. Po roku 1991 jest w państwie białoruskim.

Wnętrze kościoła Wniebowzięcia NMP w Pińsku

Wizytówka Pińska to kolegium jezuitów i zespół sakralny oo. franciszkanów. Barokowy budynek byłego kolegium ufundowany przez Radziwiłłów w 1675 r. stoi na głównym placu tuż nad rzeką Piną. Obecnie w budynku tym znajduje się muzeum Białoruskiego Polesia. Niedaleko kolegium jezuitów w latach 1712–1730 pobudowano barokowy sakralny zespół: kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i klasztor oo. franciszkanów.

Organy w kościele Wniebowzięcia NMP w Pińsku

Wnętrze świątyni zdobią rzeźbione figury ponad 100 świętych i wiele obrazów. W kościele zachowało się siedem ołtarzy i ambon z XVIII w. W ołtarzu głównym znajduje się obraz „Pińskiej Madonny” z 1894 r. W kościele podczas Mszy świętej można podziwiać dźwięki jednych z najstarszych organów na Białorusi.

Zespół sakralny oo. franciszkanów w Pińsku

W mieście przy ulicy Gorkiego stoi budynek byłego barokowego kościoła bernardynów z 1786 r. Obecnie pełni funkcję cerkwi prawosławnej Św. Barbary z klasztorem żeńskim. Wnętrze cerkwi jest bardzo bogato zdobione. Znajduje się tu bardzo czczony przez wiernych obraz Matki Bożej Jerozolimskiej z XVI w., wiele obrazów z XV-XIX w.

Kościół św. Karola Boromeusza w Pińsku

Przy ul. Kirowa stoi barokowy kościół Św. Karola Boromeusza wzniesiony w miejscu starego drewnianego kościoła w roku 1782. Budowę świątyni, przeznaczonej dla zakonu księży bartolomitów, zwanych również bartoszkami lub komunistami (od łacińskiego „communis”) ufundował piński starosta Jan Karol Dolski wraz z małżonką. W 1790 r. wybudowano w Pińsku barokowy pałac Butrymowiczów według projektu wileńskiego architekta Karola Schildhausa. Była to niegdyś rezydencja Skirmunttów. Pokoje i galerie budynku zostały ozdobione holenderskimi obrazami i portretami właścicieli. Obecnie pałac czeka na odrestaurowanie.

Pałac Butrymowiczów w Pińsku

Wieś Zapole

Pierwsza wzmianka o Zapolu pochodzi z XV w. Do XIX w. często zmieniali się właściciele tej posiadłości, należała m.in. do rodu Wiszniowieckich, Pusłowskich. Ostatnimi właścicielami posiadłości byli Marian Stefan Wandalin z małżonką Ireną Galińską, którzy w 1920 r. wybudowali w Zapolu rezydencję. Siedziba o cechach XVIII–wiecznego neobaroku i neoklasycyzmu zachowała się do dziś, podobnie jak piękny stary park z wielkimi lipami i dębami.

Wieś Łohiszyn

Herb Łohiszyna

Łohiszyn leży 28 km na północ od Pińska. Miasteczko znane od 1552 r. Zgodnie z decyzją Sejmu Warszawskiego w 1768 r. wraz z miejscowością Myszkowice zostało przekazane Michałowi Kazimierzowi Ogińskiemu.

W tej poleskiej wsi znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Łohiszyńskiej zbudowane na miejscu starego kościoła w latach 1907-1909 w stylu neogotyckim. Kościół łohiszyński wzniósł w 1634 r. Stanisław Albrecht książę Radziwiłł. W kościele znajdował się cudowny obraz Matki Boskiej, tak bardzo czczony przez lud i szlachtę okoliczną, że nawet Senat opiekował się nim i „ku pomnożeniu chwały Bożej” nieraz wydawał różne przywileje, np. w 1667 r. uwalniając dobra kościoła łohiszyńskiego od wszelkich podatków.

Kościół Św. Apostołów Piotra i Pawła – sanktuarium w Łohiszynie

Niedaleko kościoła stoi cerkiew prawosławna Św. Przemienienia Pańskiego z XIX w. w ruskim stylu. Świątynię wybudowano na miejscu byłej drewnianej unickiej cerkwi z XVIII w. Tuż obok stoi kaplica Św. Aleksandra Newskiego z XIX w. W okolicach Łohiszyna urodził się słynny historyk, poeta, działacz społeczny i religijny Rzeczypospolitej Adam Naruszewicz (1733-1796).

Sanktuarium w Łohiszynie

Cudowny obraz Matki Bożej Łohiszynskiej – Królowej Polesia, który znajduje się w głównym ołtarzu kościoła, ma bogatą historię. W czasie najazdu szwedzkiego jeden z oddziałów zatrzymał się w Łohiszynie. Oficer w służbie szwedzkiej, niejaki Hałaburda zamieszkał u sekretarza miasta Maliszewskiego. Chciał wywieźć obraz Matki Bożej, który zawinął w płótno i postawił w sieni przy drzwiach. Gdy przyszedł rozkaz wymarszu stał za otwartymi drzwiami. Maliszewscy zanieśli go do świątyni, gdzie wkrótce zasłynął wieloma cudami. Za szczególne wstawiennictwo Matki Bożej uznano fakt ocalenia świątyni od pożaru, który strawił wszystkie domy w sąsiedztwie.

Cudowny Obraz Matki Bożej Łohiszyńskiej – Królowej Polesia

Ś.p. ks. Kardynał Kazimierz Świątek 10 maja 1997 r. dokonał uroczystej koronacji cudownego obrazu koronami papieskimi w obecności 58 kapłanów, wielu sióstr zakonnych i licznej rzeszy wiernych. Łohiszyn słynie nie tylko z życia religijnego. To także „polska wyspa”, jedna z nielicznych na Polesiu, gdzie większość stanowili i stanowią obecnie Polacy – katolicy.

Pieśń do Najświętszej Marii Panny Łohiszyńskiej

Najświętsza Panno w łohiszyńskim obrazie!

W kościele zostajesz, widzieć się dajesz.

Widzimy ze łzami, do Ciebie uciekamy:

Chowaj nas u Syna, Panno Jedyna!

Teraz my wszyscy głowy skłaniajmy,

Najświętszej Pannie modły składajmy,

By nam uprosiła w niebie swego Syna,

Żeby tu nie była żadna ruina.

Boże Najświętszy we trzech Osobach,

Błogosław lud ten we wszech sposobach,

Byśmy tu żyjący Ciebie wychwalali,

Po śmierci wiecznie w niebie zostali.

Miasteczko Łuniniec

Herb Łunińca

Miejscowość należała dawniej do monastyru prawosławnego w Dziatłowiczach. W końcu XIX w. Łuniniec zaczął szybko się rozwijać dzięki położeniu na skrzyżowaniu nowo zbudowanych linii kolejowych z Wilna przez Baranowicze – Łuniniec – Sarny – Równe do Lwowa oraz z Homla przez Mozyrz – Łuniniec – Pińsk do Brześcia. W okresie międzywojennym Łuniniec był siedzibą powiatu. Stacjonowała tu też Brygada KOP „Polesie”, której żołnierze we wrześniu 1939 r. wykonały słynny wielusetkilometrowy przemarsz i po walkach z Armią Czerwoną na Polesiu i Wołyniu sforsowały Bug i stoczyły słynną bitwę z sowieckimi oddziałami pancernymi pod Wytycznem.

Wieś Kożangródek

Herb Kożangródka

Znajduje się na lewym brzegu rzeki Cna, w kronikach historycznych wspomniana w XV w. W 1599 r. była uznawana za miasteczko. Z zachowanych zabytków warto obejrzeć piękną drewnianą cerkiew Św. Mikołaja z 1818 r. Jest to pomnik budownictwa ludowego z elementami baroku. Centralne miejsce w świątyni zajmuje pozłocony ikonostas, w apsydzie umieszczono trzy drewniane ołtarze ozdobione rzeźbami aniołów. Można też zobaczyć rzeźby „Ukrzyżowanie”, „Piotr i Paweł”, „Jan Chrzciciel”, podziwiać XVIII-wieczne obrazy i posrebrzaną Ewangelię z 1771 r.

Wieś Łachwa

Położona nad rzeką Śmierć, jest znana od XVI wieku, kiedy stanowiła posiadłość rodu Kiszków, później Radziwiłłów. W XVIII w. wybudowano tu pałac, który niestety, został zrujnowany. We wsi warto zwiedzić cerkiew prawosławną Światopryczyszczeńską z 1889 r.wybudowaną z cegły na miejscu kościoła Św. Trójcy. Wewnątrz świątyni zachowały się obrazy z XVII-XVIII w. „Zbawiciel” i „Jan Złotousty” oraz drewniana XIX-wieczna rzeźba „Ukrzyżowanie”.

Miasteczko Mikaszewicze

Herb Mikaszewicz

Zgodnie z miejscową legendą nazwa Mikaszewicze pochodzi od imienia niejakiego Mikasza, który mieszkał w tych stronach. Po raz pierwszy w kronikach historycznych miejscowość jest wspomniana w 1785 r. jako własność książąt Radziwiłłów. Późniejszy rozwój gospodarczy Mikaszewicz był ściśle związany z budową poleskich kolei i rozwojem tartaków. W okresie międzywojennym Mikaszewicze należały do powiatu łuninieckiego w województwie poleskim. Siedziby miały tutaj popularne w Europie przedsiębiorstwa „Olza” i „Agahel”. W latach 20. XX wieku wzniesiono z czerwonej cegły w stylu neogotyckim kościół katolicki. W czasach sowieckich był nieczynny, po czym w latach 90. Przekazano go parafii prawosławnej. Obecnie jest to cerkiew pw. Jana Chrzciciela. W miasteczku można wstąpić do Muzeum Historii Mikaszewicz oraz muzeum pisarza i poety Wł. Niedźwiedzkiego.

Trasa VI: Stolin – Płotnica  – Białawusza – Bereznoje – Rubiel – Olpień – Wielemicze – Remiel – Olchomiel – Dawidgródek

Długość trasy: 106 km

Kontynuujemy podróż po gościnnej ziemi poleskiej. Na początku zatrzymajmy się w Stolinie – byłej posiadłości Skirmuntów, stąd będziemy zmierzać w kierunku do Dawidgródka. W małych poleskich wioskach warto zatrzymać się, posłuchać poleskich piosenek, poznać dawne legendy, przyjrzeć się strojom ludowym, spróbować miejscowych potraw, poznać rzemiosło. W tym wszystkim tkwi poetycka dusza, subtelny gust i niezwykły talent tutejszych mieszkańców.

Miasto Stolin

Herb Stolina

Stolin (biał. Столін) to miasto rejonowe w Obwodzie Brzeskim, 15 km od białorusko – ukraińskiej granicy. Stąd odwiedza go wielu Ukraińców. W mieście najczęściej mówi się po rosyjsku, ale niektórzy mieszkańcy używają miejscowych dialektów, a na co dzień posługują się językiem białoruskim i ukraińskim.

Pierwsza wzmianka o mieście pochodzi z 1555 r. Stolin założono nad rzeką Horyń. Od XVI w. było to miasteczko w powiecie pińskim Wielkiego Księstwa Litewskiego. Kiedyś znajdował się tu drewniany zamek, w którym po kolei mieszkali właściciele tych ziem, m.in. Pociejowie, Sołtanowie, Skirmuntowie. W czasie wojny Rzeczypospolitej z Rosją w latach 1654-1667 miasto doszczętnie spalono, wkrótce jednak zostało odbudowane. Po drugim rozbiorze Rzeczypospolitej miasteczko weszło w skład Rosji.

Pobliski majątek w Mankiewiczach (teraz w granicach miasta Stolin) należał do Radziwiłłów od XVI w. do roku 1939. Do przełomu XIX i XX w. był tu folwark ordynacji dawidgródeckiej. Żona Antoniego Fryderyka Radziwiłła, Maria, w 1885 r. założyła 50-hektarowy park krajobrazowy w lesie na skarpie rzeki Horyń. W 1905 r. wybudowano bogato wyposażony neobarkowy pałac z wieżą, który został spalony w czasie II wojny, a potem doszczętnie rozebrany. Syn Antoniego, Stanisław Radziwiłł był adiutantem Józefa Piłsudskiego, zginął w 1920 r. W roku 1897 mieszkało w Stolinie 3,3 tys. osób. Działało kilka drobnych zakładów. Po I wojnie światowej miasteczko znalazło się w II Rzeczypospolitej i stało się centrum gminy w powiecie łuninieckim.

Ruiny zabytkowej synangogi w Stolinie

Do dziś zachował się pomnik architektury sakralnej – cerkiew Światowozniesieńska z pierwszej połowy XX w. oraz budynek barokowo-klasycystycznej synagogi z 1792 r. Warto spokojnie pospacerować po dawnym pałacowym parku krajobrazowym Mankiewiczów, gdzie z dawnego majątku zachowały się filary bramy wjazdowej, domek odźwierny i zabudowania gospodarcze, w których od 1955 r. mieści się muzeum krajoznawcze i szkoła muzyczna.

Wieś Płotnica

Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pochodzą z roku 1498, kiedy pińska księżna Maria Siemionowa przekazała miejscowość na własność Sieńce Dymitrowiczowi. W 1503 r. Płotnica należała do Karpowiczów, od drugiej połowy XVI w. do XIX w. była we władaniu Skirmuntów, którym tę ziemię podarowała królowa Bona Sforza jako nagrodę za dobrą służbę państwową. W Płotnicy zachowała się cerkiew Św. Pokrowa. Zbudowano ją w typowym poleskim stylu ludowym z drewna w 1781 r. Wewnątrz jest godny uwagi obraz Matki Bożej i XVIII-wieczny obraz Św. Pokrowa. Przy cerkwi w 1873 r. zbudowano dwukondygnacyjną dzwonnicę krytą dachem z kopułką.

Wieś Białawusza

Poleska wieś Białousza leży nad rzeką Horyń. W 1905 r. mieszkańcy zbudowali przy głównej ulicy cerkiew Św. Trójcy w stylu neoruskim. Drewniana świątynia ma cechy typowe dla poleskiego budownictwa sakralnego. Warto tu również zwiedzić kościół protestancki, obok którego leży dawne grodziszcze z X–XI w.

Wieś Bereźne

Przez kilkaset, od 1508 do 1941 roku należała do zamożnego poleskiego rodu Oleszów. Ostatnim właścicielem majątku był Konstanty Olesza (1891-1950), który w 1941 r. wyjechał do Polski. Do naszych dni zachował się dom właścicieli zbudowany w XIX w. w starym parku. Zachowała się aleja z grabami, stare lipy, buki, dęby, czarna sosna. We wsi można zwiedzić cerkiew prawosławną Św. Praskiewy Piatnickiej wybudowaną w 1884 r. na murach XVII-wiecznej świątyni. Pomnik architektury zachował typowe cechy poleskich budowli sakralnych.

Wieś Rubiel

Historia poleskiej wioski Rubiel datuje się z 1458 r. W kronikach pojawia się pod nazwą Lubra. Od XVI do XVIII w. właścicielami wsi były zamożne rody poleskie, m.in. Paskiewiczowie i Rezanowiczowie. W XVIII w., nie wiadomo z jakiej przyczyny, nazwę wsi zmieniono na Rubiel. Od 1793 r. wieś wchodziła w skład Rosji. Jest tu drewniana cerkiew Św. Michała z 1796 r., pomnik ludowego budownictwa z elementami baroku. Przy cerkwi stoi trójkondygnacyjna drewniana dzwonnica. W świątyni zachowały się: Ewangelia wydrukowana w roku 1773 i XVIII-wieczne obrazy Matki Bożej i Chrztu.

Rubiel – cerkiew św. Michała

Wieś Olpień

W poleskiej wiosce Olpień zachowała się zabytkowa drewniana cerkiew Zaśnięcia NMP z 1784 r. w stylu budownictwa ludowego. Przy niej stoi dzwonnica.

Wieś Wielemicze

We wsi można podziwiać piękną drewnianą cerkiew Św. Eliasza wybudowaną w roku 1881 z dzwonnicą. Jest to pomnik architektury ludowego budownictwa z elementami baroku.

Wieś Remiel

W małej poleskiej miejscowości Remiel znajduje się zabytkowa drewniana cerkiew Św. Mikołaja z 1762 r. Jest to pomnik architektury ludowej. W 1905 r. wybudowano przy niej dzwonnicę.

Wieś Olchomiel

We wsi Olchomiel zachowała się prawosławna cerkiew Swiatowoskresienska z 1817 r. ufundowana przez właściciela miejscowości Romana Farejstera. Wewnątrz można podziwiać XVIII-wieczny ikonostas. Na ścianach rozmieszczono XVII–XVIII-wieczne obrazy.

Miasto Dawidgródek

Herb Dawidgródka

Dawidgródek leży w południowo-wschodniej części Obwodu Brzeskiego. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z Inwentarza z roku 1631, gdzie opisywano zamek nad rzekami Horyń i Nieprawda. Król Zygmunt August podarował miejscowość swemu szwagrowi Radziwiłłowi. W 1649 r. przy zamku wzniesiono kościół rzymskokatolicki pw. Bożego Ciała. W XVII w. zamek przebudowano na rezydencję, a w roku 1690 dobudowano barokowy pałac. Do dziś zachowały się jego ruiny.

Do roku 1939 miasto było nominalną stolicą Dawidgrodzkiej ordynacji rodu książąt Radziwiłłów. Słynne były polowania Radziwiłłowskie w bogatych w zwierzynę lasach Dawidgródka. Biegła tędy również ważna droga z Wilna przez Nowogródek, Nieśwież, Łachwę – na Ukrainę.

Cerkiew św. Jerzego w Dawidgródku

Pomnik księcia Dawida w Dawidgródku

Obecnie w miasteczku można podziwiać dwie zabytkowe cerkwie. Cerkiew Św. Grzegorza z 1726 r. wzniesiono w stylu ludowego budownictwa. W świątyni zachował się XVII-wieczny obraz „Ostatnia Wieczerza” i kilka obrazów XVIII-wiecznych. Najbardziej czczone przez wiernych są dwa z nich: Matka Boża i Jezus Chrystus, w posrebrzonych szatach.

Warto zwiedzić również cerkiew Św. Jerzego z 1890 r. wybudowaną w retrospektywnym ruskim stylu. Na głównym placu miasteczka wznosi się pomnik księcia Dawida.

Trasa VII:  Linowo – Prużana – Szereszów  –  Sielec – Stare Piaski – Bereza – Siechniewicze

Długość trasy: 80 km

Trasa ta poprowadzi turystę po dawnych miasteczkach i zakątkach na obecnej zachodniej Białorusi. Warto zwiedzić Prużanę – miasto należące niegdyś do Bony Sforzy, ruiny potężnego niegdyś klasztoru w Berezie, podziwiać piękno siedzib rodowych w Linowie i Prużanach, a później odpocząć nad czystym jeziorem we wsi Sielec.

Wieś Linowo

Mała miejscowość niedaleko Prużany, znana od XVI w. Na przełomie XVIII i XIX w. pobudowano we wsi siedzibę właściciela Wincentego Trembeckiego. Dom powstał w parku, wśród cienistych lip i kasztanów. Niedaleko, tuż za parkiem, rozmieszczono w 1921 r. gorzelnię, która zachowała się do dziś.

Miasto Prużana

Herb Prużany

Obecnie miasto stanowi centrum rejonu prużańskiego w Obwodzie Brzeskim, ma 19,9 tys. mieszkańców.

Pierwsze wzmianki o Prużanie pochodzą z 1433 r. Wcześniej wieś nazywała się Dobuczyn i należała m.in. do księcia Iwana Siemionowicza. Od XVI w. miasto należało do królewskiej dynastii Jagiellonów. W 1532 r. prawo własności Prużany otrzymała królowa Bona Sforza. Po niej miasto odziedziczyło rodowy herb Sforzów, który ma do dziś. Po rozbiorze Rzeczypospolitej caryca Katarzyna II podarowała Prużanę hrabiemu Rumiancewowi – Zadunajskiemu, który później sprzedał je miejscowej szlachcie.

Pałac Szwykowskich w Prużanie

W XIX w. miasto należało do rodu Szwykowskich, po których zachował się piękny pałac w duchu włoskiej villi z cechami neorenesansu. Obecnie mieści się tu muzeum „Prużański pałacyk”, często odbywają się koncerty, spotkania miłośników literatury i konferencje naukowe.

Kościół Niepokalanego Poczęcia NMP w Prużanie

Niedaleko od pałacu, przy głównej ulicy miasta wznosi się XIX-wieczny klasycystyczny kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Świątynia powstała dzięki staraniom miejscowej ludności i fundatora Walentego Szwykowskiego.

Sobór św. Aleksandra Newskiego w Prużanie

W centrum miasta można podziwiać prawosławny sobór Św. Aleksandra Newskiego z 1880 r. Jest to pomnik architektury późnego klasycyzmu.

Na centralnym placu stoją przepiękne XIX-wieczne sukiennice z wielką liczbą małych sklepików. Budynek ten świadczy o przedsiębiorczości dawnych miejscowych Żydów, którzy sprzedawali tu niegdyś swoje towary.

XIX-wieczne sukiennice w Prużanie

Polecamy do zwiedzenia również stary cmentarz katolicki z klasycystyczną kaplicą przy wejściu z 1852 roku.

Miasteczko Szereszów

Kościół Św. Trójcy w Szereszowie

Szereszów jest znany od XVI w. Należał do rodu Iliniczów herbu Korczak. W miasteczku zachowały się dwie XIX-wieczne świątynie. Kościół Św. Trójcy pobudowany w 1840 r. w stylu klasycystycznym do dziś widać z daleka.

Cerkiew św. Mikołaja w Szereszowie

Drewniana dzwonnica w Szereszowie z 1799 roku

Naprzeciwko stoi cerkiew prawosławna Św. Mikołaja z 1872 r., pomnik retrospektywy w stylu ruskim. Wewnątrz zachowały się XVIII-wieczne ikony. Można w Szereszowie podziwiać drewnianą dzwonnicę z 1799 r. w stylu ludowego budownictwa oraz kamienną kaplicę Matki Bożej Fatimskiej.

Wieś Sielec

Sielec leży niedaleko miasta Bereza. Z dala widać wieże miejscowego neogotyckiego kościoła Św. Aleksego z 1912 r. Warto też obejrzeć miejscową cerkiew pw. Zaśnięcia NMP z 1870 r., w której znajdują się XVIII-wieczne ikony.

Neogotycki kościół w Sielcu

Koło wsi znajduje się zbiornik wodny Sielec zbudowany na bagnach przy rzece Jasiołda, przeznaczony głównie do hodowli ryb. Z czasem zaczęły tu gniazdować rzadkie gatunki różnego ptactwa. Obecnie ten zakątek przyrody poleskiej ma status biologicznego rezerwatu. Sielec jest znakomitym miejscem dla miłośników przyrody.

Kościół w Sielcu

Wieś Stare Piaski

Miejscowość należała do rodu Pusłowskich. W XVIII w. Wojciech Pusłowski założył pałacowy zespół, po którym dziś zostały tylko ruiny. Przepiękny pałac został zniszczony w czasie pożaru w 1843 r. i nie odbudowano go. W stosunkowo dobrym stanie zachowała się brama wjazdowa w stylu zamkowych bram z wieżami. Na terenie majątku pozostały dawne zabudowania gospodarcze i resztki parku. We wsi Stare Piaski znajduje się drewniana cerkiew pw. Św. Trójcy z 1827 r. Świątynia ma cechy budownictwa ludowego z elementami klasycyzmu.

Miasto Bereza

Herb Berezy Kartuskiej

Bereza jest obecnie centrum rejonu berezowskiego w Obwodzie Brzeskim, ma 29,9 tys. mieszkańców. 6 km od centrum znajduje się dworzec kolejowy Bereza Kartuska na linii kolejowej Brześć – Baranowicze. Tuż przy dworcu biegnie droga Kabryń – Baranowicze.

Po raz pierwszy miasto wymieniono w 1477 r. jako wioskę w powiecie słonimskim Wielkiego Księstwa Litewskiego. Intensywnie Bereza zaczęła się rozwijać z początkiem XVI w. pod władaniem Sapiehów. W 1629 r. wioska zmieniła status na miasteczko. W czasach Kazimierza Sapiehy w 1648 r. w Berezie rozpoczęto budowę klasztoru oo. kartuzów. Do dziś zachowały się częściowo ruiny tego barokowego zespołu. Czasy wojen przetrwała brama i korpus mieszkalny zakonników. Miasto zawdzięcza swój rozkwit gospodarczy budowie kolei w 1871 r. łączącej Brześć z Moskwą przez Berezę. Wtedy odnotowano szybki przyrost migracyjny ludności miasta. W 1897 r. liczba mieszkańców wyniosła 6,2 tys.

W Berezie warto zwiedzić cerkiew prawosławną Św. Piotra i Pawła z 1864 r. Wewnątrz świątyni zachował się piękny drewniany ikonostas z obrazami świętych z XVIII–XIX w. W Berezie jest też nowy kościół rzymsko– katolicki pw. Św. Trójcy zbudowany w 1998 r.

Wieś Siechniewicze

Swoją historię wywodzi z XVI wieku jako posiadłość rodu Wiszeńskich. Później miejscowość należała do rodu Prozorów. O byłych właścicielach przypomina park i zachowane częściowo budynki gospodarcze. We wsi pozostał budynek barokowego kościoła z 1795 r. W 1848 r. przerobiono go na cerkiew prawosławną pw. Św. Pokrowa. Nad główną fasadą świątyni wznoszą się dwie wieże, jak w świątyniach katolickich.

Trasa VIII: Iwacewicze – Kosów – Busiaż – Różany – Łysków – Byteń

Długość trasy: 80 km

Proponowana trasa Iwacewicze – Byteń będzie ciekawą przejażdżką dla miłośników dawnych zamków, pełnych legend i historycznych wydarzeń. Zobaczycie Państwo pozostałości zespołów pałacowo-parkowych Sapiehów i Pusłowskich, które nawet w stanie ruiny robią wrażenie na turystach. Odwiedzicie folwark Mereczowszczyzna niedaleko miejscowości Kosów, gdzie urodził się Tadeusz Kościuszko, a we wsi Łysków nadal można poczuć obecność wielkiego poety i kompozytora Franciszka Karpińskiego.

Miasto Iwacewicze

Herb Iwacewicz

Iwacewicze to centrum rejonowe w Obwodzie Brzeskim. Mają 24,4 tys. mieszkańców. Przez miasto przechodzi główna trasa kolejowa Białorusi Brześć-Mińsk.

Źródła historyczne wskazują, że początki Iwacewicz sięgają XVI wieku. Najpierw była to siedziba magnatów Iliniczów. W czasie budowy kolei Brześć-Moskwa w 1871 r. pojawiła się mała miejscowość między stacją kolejową a majątkiem. W 1921 r. w składzie II Rzeczypospolitej Iwacewicze stały się miasteczkiem województwa poleskiego. Od 1966 r. mają status miasta.

Wśród zabytków warto zobaczyć pozostałości zespołu pałacowo-parkowego Jundziłłów, mieszkających w Iwacewiczach od XIX w. Ich dom nad rzeką Grzywdą ma cechy klasycyzmu. Częściowo zachował się park z egzotycznymi gatunkami drzew. Sakralne budynki wzniesiono w Iwacewiczach dopiero w 90. latach XX wieku. Jest to cerkiew Św. Kiryła i kościół rzymsko – katolicki.

Miasto Kosów, folwark Mereczowszczyzna

Herb Kosowa Poleskiego

Miasteczko Kosów powstało na starym handlowym szlaku. Wzmiankowane w roku 1494 jako posiadłość marszałka Chreptowicza. W 1510 r. król Zygmunt I Stary zezwolił na zorganizowanie w miasteczku targów kupieckich. Od XVII w. właścicielami Kosowa byli Sapiehowie, a w wieku XVIII – Pusłowscy.

W miasteczku Kosów można zobaczyć kościół katolicki pw. Św. Trójcy i Św. Krzyża z 1878 r. w stylu neoromańskim. Fundatorami świątyni byli Pusłowscy. W centralnym ołtarzu umieszczono namalowany w 1640 r. obraz Matki Bożej Miłościwej w posrebrzonej szacie. W kościele znajdują się stare organy i XVIII-wieczne rzeźby świętych.

Kościół w Kosowie

Na cmentarzu katolickim stoi kamienna kaplica, niedaleko od niej znajduje się mogiła powstańców 1863 roku. Warto zobaczyć także cerkiew Św. Antoniego z roku 1868 i drewnianą maleńką XVIII-wieczną cerkiewkę Św. Grzegorza na cmentarzu prawosławnym.

Główną atrakcją turystyczną w pobliżu Kosowa jest folwark Mereczowszczyzna. W 1745 r. urodził się tu wybitny polityczny działacz, przywódca powstania 1794 roku, Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko, bohater narodowy Stanów Zjednoczonych i Polski. Od kilku lat dom rodzinny Kościuszków przeznaczono na muzeum mające przypominać o wielkim bohaterze.

Folwark Mereczowszczyzna – miejsce urodzenia Tadeusza Kościuszki

Niedaleko folwarku stoi XIX-wieczny neogotycki pałac, podobny w swej architekturze do średniowiecznego gotyckiego zamku. Była to własność rodu Pusłowskich. Jego założycielem i fundatorem był Wandalin Pusłowski. Bogato urządzone sale, piękna szklarnia kwiatowa i park zachęcały gości do częstych odwiedzin Pusłowskich. W czasie drugiej II wojny światowej pałac doszczętnie zrabowano i podpalono. Jednak duże fragmenty ścian ocalały. Obecnie rozpoczęto renowację tego zespołu pałacowo-parkowego.

Neogotycki Pałac Pusłowskich

Wieś Busiaż

W odległości 9 km od Kosowa leży wieś Busiaż. Źródła historyczne wskazują, że początki tej miejscowości sięgają XVII wieku. W 1648 r. Kazimierz Sapieha podarował ją zakonowi kartuzów. Mnisi pobudowali tu w 1779 r. barokową świątynię zachowaną do dziś. Obecnie jest to Swiatouspieńska cerkiew prawosławna.

Cerkiew w Busiażu – dawniej kościół kartuzów

Miasteczko Różana

Herb Różany

Od trzystu lat Różana była główną rezydencją Sapiehów. O sławie i zamożności tego rodu przypominają ruiny zespołu pałacowego.

Rezydencję założył Lew Sapieha na wzgórzach różańskich w XVI w. W XVII w. w czasach Kazimierza Sapiehy rozpoczęto rozbudowę pałacu.

Zespół zaprojektował słynny włoski architekt Giovanni Battista Gisleni.

W różańskim pałacu przyjmowano wielkich i znanych gości, króla Władysława IV, króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Ruiny Pałacu Sapiehów w Różanie

Przez pewien czas w pałacu mieszkał architekt Jan Samuel Becker, który zbudował w Różanie unicką cerkiew.

Brama wjazdowa do Pałacu Sapiehów w Różanie

Barokowy pałac Sapiehów bardzo ucierpiał w czasie II wojny. Dziś ze wzgórza różańskiego dobrze widać sakralne barokowe budowle: byłą unicką cerkiew Św. Piotra i Pawła z 1778 r. i kościół rzymsko-katolicki Św. Trójcy z 1617 r.

Kościół w Różanie

Wieś Łysków

Od XVI wieku posiadłość Łysków należała do rodu Bychowców. W XVIII w. Jan Bychowiec przekazał Łysków zakonowie misjonarzy. Mnisi założyli tu w 1785 r. piękny barokowy kościół pw. Św. Trójcy, a później klasztor.

Ruiny kościoła Św. Trójcy w Łyskowie

Miejscowość jest znana z tego, że mieszkał tu i został pochowany przy kościele Franciszek Karpiński, słynny poeta, autor m.in. pieśni „Kiedy ranne wstają zorze” i „Bóg się rodzi”. We wsi można zobaczyć drewnianą cerkiew pw. Najświętszej Marii Panny wybudowaną w zakarpackim stylu. W świątyni zachował się XVIII-wieczny obraz Matki Bożej czczony przez wiernych.

Grób Franciszka Karpińskiego w Łyskowie

Wieś Byteń

Byteń leży nad rzeką Szczara. Wieś stała się znana kiedy marszałek słonimski wybudował tu w 1697 r. klasztor unicki. Jest to pomnik wczesnego baroku. Główną cerkiew zespołu sakralnego pw. Św. Jozafata Kuncewicza wzniesiono w 1710 r. Niestety, w czasie II wojny światowej została doszczętnie zniszczona. Do dziś zachowała się jedynie mała cerkiewka Swiatouspienska z 1654 r. Zabytkowa świątynia pamięta czasy słynnego unickiego metropolity Leona Kiszki. W miejscowości warto zobaczyć kościół, historyczną zabudowę, stary młyn i żydowski cmentarz.

Trasa IX: Miłowidy – Lipsk – Krzywoszyn – Niedźwiedzica – Hancewicze – Sowiejki – Gruszówka – Nacz – Lachowicze

Długość trasy: 90 km

Na tej trasie możecie Państwo zobaczyć miłowidzką kaplicę, którą postawiono na cześć bitwy wygranej przez powstańców w roku 1863, odwiedzić stare kościoły, podziwiać piękno architektury dawnych siedzib szlacheckich w Gruszówce i Naczu. Trasa obejmuje ważne ośrodki Obwodu Brzeskiego: Hancewicze i Lachowicze.

Wieś Miłowidy

Miłowidy znane są od XVI w. W 1712 r. należały do oo. bazylianów ze wsi Byteń. W czasach Powstania Styczniowego koło wsi rozegrała się bitwa pomiędzy oddziałem powstańców i wojskiem carskim. Wygrali powstańcy. Dla upamiętnienia tego wydarzenia w 1933 r. postawiono na miejscu bitwy neoklasycystyczną kaplicę. W Miłowidach zachowała się do dziś stacja pocztowa wybudowana w 1843 r. i nieduża XIX-wieczna cerkiewka prawosławna.

Wieś Lipsk

We wsi można zobaczyć stary kościół rzymsko-katolicki zbudowany w 1910 r. Świątynię wzniesiono dzięki ofiarności hrabiego Potockiego. Architektura kościoła ma elementy baroku, rokoko i klasycyzmu.

Wieś Krzywoszyn

Źródła historyczne wskazują, że początki Krzywoszyna sięgają XVII wieku, jako własności jezuitów. W 1740 r. mnisi wybudowali tu duży barokowy kościół. Po upadku Powstania Styczniowego świątynię oddano miejscowej ludności prawosławnej. Obecna cerkiew zachowała cechy barokowej architektury. Wewnątrz jest kilka XVIII-wiecznych obrazów katolickich, między innymi „Matka Boża ze świętymi”, „Matka Boża”.

Wieś Niedźwiedzica

Pierwsze wzmianki o Niedźwiedzicy pochodzą z 1483 r. z kronik kościelnych, kiedy powstała tu pierwsza parafia rzymsko-katolicka. Z zabytków można zwiedzić neobarokowy kościół pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła z 1908 r. W świątyni zachowały się neobarokowe ołtarze i ambona. Ściany ozdobiono freskami i obrazami z XVIII i XIX wieku, wśród których są „Piotr i Paweł” oraz „Matka Boża Różańcowa”.

Miasto Hancewicze

Herb Hancewicz

Stolica rejonu w Obwodzie Brzeskim, ma ponad 14 tys. mieszkańców. Miasto leży 200 km na wschód od Brześcia, nad rzeką Cna. W drugiej połowie XIX w. Hancewicze były niedużą wsią w słuckim powiecie guberni mińskiej. Należały do ziemianina S.Czapskiego. W związku z budową kolei wieś szybko zmieniła swój status na miasteczko. Rozwijał się też przemysł szklarski (produkowano szkło bohemskie). W okresie międzywojennym miejscowość znajdowała się w powiecie łuninieckim województwa poleskiego. Do 17 września 1939 r. stanowiła garnizon macierzysty szwadronu kawalerii KOP „Hancewicze”. W 1973 r. Hancewicze otrzymały status miasta. W pobliżu znajduje się stacja radarowa (52°51’27″N 26°28’55″E) stanowiąca część rosyjskiego systemu wczesnego ostrzegania. W mieście jest kościół rzymsko-katolicki pw. Zwiastowania NMP i cerkiew prawosławna pw. Św. Tichona.

Wieś Sowiejki

Wieś stanowiła własność rodu Benigsennów, później Czapskich, Niezabytowskich, Rdułtowskich. W Sowiejkach zachował się parkowo-pałacowy kompleks w stylu barokowo-klasycystycznym i budynek gorzelni z czerwonego i szarego kamienia, rzeźbionego w kształcie płyt.

Wieś Gruszówka

Majątek Gruszówka jest znany od XVI w. jako własność Radziwiłłów. W XVII w. król Jan III Sobieski podarował te ziemie Michałowi Kazimierzowi Rejtanowi, który bohatersko się wyróżnił w walce z Turkami i Tatarami pod Wiedniem. Ród Rejtanów miał niemieckie korzenie, był znany w Rzeczypospolitej od 1600 roku. Częściowo członkowie rodu osiedlili się na terenach dzisiejszej Białorusi. Klasycystyczny zespół pałacowo-parkowy założył w Gruszówce Józef Rejtan w XIX wieku. Siedziba zachowała się do dziś, jednak jej stan obecny wymaga pilnej renowacji. Niedaleko siedziby, na skraju lasu, stoi neogotycka kaplica.

Wieś Nacz

Był to dawny majątek Święcickich, a później Czarnockich. Jako posag siedzibę przekazano Rejtanom z Gruszówki. W 1910 r., po śmierci Józefa Rejtana, Nacz wraz z innym majątkiem odeszła do Henryka Grabowskiego, syna Aleksandra i Marii Magdaleny Rejtan. Do dnia dzisiejszego zachowała się typowa szlachecka siedziba. Dom właścicieli pobudowano z drewna pod wielkim dachem, wejście główne ozdobiono kolumnami. W parku znajduje się kaplica, częściowo zachowały się zabudowania gospodarcze i sztuczne oczka wodne.

Miasto Lachowicze

Herb Lachowicz

Lachowicze z 11,6 tys. mieszkańców to centrum rejonowe w Obwodzie Brzeskim, nad rzeką Wiedźma. Przez miasto biegnie trasa kolejowa Baranowicze – Łuniniec i droga Brześć – Rusinowicze. Nazwa pochodzi od Lachów – staroruskiej nazwy Polaków. W źródłach historycznych po raz pierwszy Lachowicze wspomniane są w XV w. W XVI w. miejscowość stanowiła własność Zygmunta I Augusta. W 1572 r. miasteczko należało do zamożnego rodu Chodkiewiczów, którzy wybudowali w Lachowiczach potężny zamek. W 1595 r. podczas powstania Nalewajki miasto bezskutecznie oblegali kozacy. W czasie wojny z Rosją w 1655 r. przeniesiono tu obraz Matki Boskiej z Białynicz. W 1660 r. twierdza dowodzona przez Mikołaja Judyckiego wytrzymała cztery ataki Rosjan podczas trzymiesięcznego oblężenia, co współcześni przypisywali interewencji Maryi i z tego powodu została nazwana „litewską Jasną Górą”. Forteca ta jako jedyna na Litwie pozostała niezdobyta aż do końca wojny. Natomiast w czasie Wojny Północnej (1700-1721) zamek został całkowicie zniszczony. W 1760 r. miasteczko przeszło na własność Massalskich. Dzięki budowie kolei rozpoczął się dynamiczny rozwój miasta. Handlowało tu 30 sklepikarzy, działała gorzelnia, trzy razy w roku odbywał się kiermasz, otworzono szpital. W 1900 r. zbudowano w miasteczku pocztę, znacznie zwiększyła się liczba drobnych przedsiębiorstw handlowych, usługowych i produkcyjnych.

Trasa X: Baranowicze – Nowa Mysz –Paulinowo – Jastrzębl – Kroszyn – Swojatycze

Długość trasy: 50 km

Polecamy Państwu zwiedzanie miasta Baranowicze, głównego ośrodka rejonu baranowickiego w Obwodzie Brzeskim oraz okolic. Zainteresowani historią miasta powinni wstąpić do miejscowych muzeów, zaś amatorom wieczornych spacerów proponujemy odwiedzenie miejskiego parku. Po pobycie w Baranowiczach zapraszamy w stronę wsi Nowa Mysz, gdzie można podziwiać bogato zdobiony barokowy kościół z zabytkowymi ołtarzami. Dla miłośników zespołów pałacowo-parkowych ciekawe będą wizyty w Paulinowie i Jastrzęblu.

Miasto Baranowicze

Herb Baranowicz

Baranowicze są miastem rejonowym, mają 170 tys. mieszkańców. Biegną przez nie główne republikańskie arterie komunikacyjne: drogowa i kolejowa. Swoją historią Baranowicze sięgają 1667 roku. Właścicielem majątku baranowickiego był słynny ród Rozwadowskich. W 1871 r. rozpoczęto w Baranowiczach budowę stacji kolejowej przy trasie z Warszawy do Moskwy. To w znacznej mierze przyczyniło się do rozwoju miasta. Status miasteczka Baranowicze nabyły pod koniec XIX w. W 1912 r. mieszkało tu 30 tys. osób, większość stanowili Żydzi. Status miasta Baranowicze otrzymały w 1919 r.

Baranowiccy Żydzi na początku XX wieku

W czasach II Rzeczypospolitej miasto nadal intensywnie się rozwijało. Powstawały nowe budynki administracyjne, urzędnicze, oświatowe, mieszkalne, odnowiono dużą część infrastruktury komunalnej, powstawały nowe zakłady produkcyjne i handlowe i obiekty sakralne.

W latach 1938-39 działała tu regionalna rozgłośnia Polskiego Radia. Po wojnie nadajnik radiowy z Baranowicz przeniesiono do Radiostacji Centralnej w Raszynie. W czasie okupacji w latach 1941-1944 Niemcy utworzyli w mieście getto, w którym przetrzymywali 15 tys. Żydów.

Przedwojenna ulica Szeptyckiego w Baranowiczach

Wśród zabytków miasta jest m.in. drewniany kościół Podwyższenia Krzyża Św. z 1925 r. Świątynię zbudowano w stylu eklektycznym. Wewnątrz można podziwiać XVIII-wieczne obrazy „Św. Józef z Dzieciątkiem”, „Matka Boża”. Wejście na teren przykościelny zdobi neogotycka brama.

Kościół Podwyższenia Św. Krzyża w Baranowiczach

Warto też zobaczyć neoklasycystyczny sobór prawosławny Św. Pokrowa z lat 1924-1931. Ściany świątyni są ozdobione obrazami i mozaiką przewiezioną ze zburzonego warszawskiego soboru Św. Aleksandra Newskiego w roku 1927. Na obrazach przedstawiono Matkę Bożą z Aniołami, Matkę Bożą z dzieciątkiem, portret Symeona Połockiego. W apsydzie soboru umieszczono piękny drewniany ikonostas w neoruskim stylu, zdobiony XIX-wiecznymi obrazami. W soborze znajduje się Cudowny Obraz Matki Bożej Żyrowickiej z 1847 r. w srebrnej szacie, bardzo czczony przez wiernych.

W Baranowiczach podziwiać można także nowoczesne budownictwo sakralne. Od lat 90. XX w. powstało kilka nowych parafii i świątyń rzymsko–katolickich. Pojawiło się także pięć nowoczesnych protestanckich kirch. Warto zajrzeć do miejscowych muzeów krajoznawczego i kolejowego.

Wieś Nowa Mysz

Wieś leży kilka kilometrów od Baranowicz nad rzeką Myszanką.

Kościół Przemienienia Pańskiego w Nowej Myszy

Po raz pierwszy wspomniana w źródłach historycznych w XVI w. W 1728 r. wybudowano tu drewnianą siedzibę w stylu renesansowym, w 1825 r. – rzymsko-katolicki, a w 1859 r. naprzeciwko parafii katolickiej powstała cerkiew prawosławna. Świątynie do dziś stoją koło siebie.

Wnętrze kościoła w Nowej Myszy

Wnętrze kościoła w Nowej Myszy

Katolicki kościół Przemienienia Pańskiego w stylu klasycyzmu powstał dzięki hojności Sapiehów.

Przyciąga wzrok bogate wyposażenie świątyni, XVII–wieczne ołtarze, rokokowa ambona zdobiona rzeźbami czterech ewangelistów i stare organy przywiezione z nieświeskiego kościoła benedyktynek.

W prawym ołtarzu kościoła jest Cudowny Obraz Matki Bożej Białynickiej.

Z kolei drewnianą cerkiew Przemienienia Pańskiego zbudowano w stylu rusko–bizantyjskim. W apsydzie znajduje się zabytkowy pozłacany ikonostas z obrazami z XVIII-XIX wieku.

Obraz Matki Bożej Białynickiej

Wieś Paulinowo

Posiadłość należała kiedyś do rodu Nowickich, którzy w 1897 r. sprzedali ją Janowi Ottonowi Bochwicowi. W 1909 r. właściciel założył tu zespół pałacowo-parkowy, któremu nadał nazwę Paulinowo w dowód pamięci o swojej matce Paulinie z domu Majewskich. Ostatnim właścicielem majątku był Florian Bochwic (1875-1939). Do Paulinowa często przyjeżdżała i długo gościła znana pisarka Eliza Orzeszkowa. Wybudowany w stylu neogotyckim zespół pałacowy stanowi do dziś piękny pomnik architektury.

Wieś Jastrzębl

Miejscowość po raz pierwszy wspominana jest w źródłach historycznych w XVI wieku, kiedy należała do Piotra Dorogostajskiego. Później, kiedy posiadłość przeszła do Rdułtowskich, wybudowano tu ich siedzibę. W 1851 r. majątek kupił Michał Kotłubaj. W XIX w. w Jastrzęblu zbudowano pałac otoczony wodnymi kanałami, założono park. Ostatnim właścicielem pałacu był prawnik Zygmunt Kotłubaj (1885-1940) absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W miejscowości polecamy uwadze drewnianą cerkiew Św. Mikołaja z 1840 r.

Wieś Kroszyn

Kroszyn leży na prawym brzegu rzeki Szczara. Wzmiankowany w XV wieku, kiedy należał do książąt Kroszyńskich. Z biegiem czasu właściciele się zmieniali. Ostatnimi gospodarzami majątku byli przedstawiciele zamożnego rodu Świętopełk–Zawadzkich. Po Powstaniu Styczniowym kroszyński kościół był zamknięty, lecz potem go zwrócono. Słynny uczony Ignacy Domeyko, przebywając w 1884 r. w pobliskich Saczywkach, w domu rodzinnym jego matki, był 14 sierpnia na mszy w kroszyńskim kościele, a po niej wraz z E.Odyńcem posadził tu „dwie latorośle dębowe”. W Kroszynie, w rodzinie kowala Józefa i Marii z domu Stochonowskiej, urodził się Paweł Bagrym (1812-1891) znany poeta. Oprócz zdolności literackich Bagrym był dobrym kowalem. Na zamówienie Piotra Świętopełka–Zawadzkiego wykuł żyrandol, który zawieszono w kroszyńskim pałacu. Z biegiem czasu żyrandol znalazł się w miejscowym kościele, gdzie jest do dziś. Kościół Bożego Ciała powstał w Kroszynie w 1920 roku.

Wieś Swojatycze

Historia Swojatycz sięga roku 1506, kiedy te ziemie należały do Pietkiewiczów. Później przechodziły na własność Fursów, Czapskich i Rdułtowskich. We wsi można zobaczyć kościół rzymsko-katolicki Św. Jerzego z 1844 r. w stylu klasycystycznym. W krypcie zachowały się groby ostatnich właścicieli majątku. W świątyni jest dwanaście XIX-wiecznych obrazów.

Trasa XI: Stołowicze – Zaosie – Wolno – Iszkołdź – Połoneczka – Horodyszcze – Wielka Sworotwa

Długość trasy: 70 km

Za Baranowiczami w kierunku Mińska na turystów czeka miasteczko Stołowicze, kiedyś siedziba Zakonu Kawalerów Maltańskich. Budynek miejscowego kościoła z 1746 roku jest owiany mnóstwem legend i historycznych wydarzeń. Kolejny punkt trasy stanowi znana i bardzo lubiana przez Polaków miejscowość Zaosie, rodzinne strony poety Adama Mickiewicza. W Iszkołdzi zwiedzający mogą zobaczyć najstarszy na Białorusi XV-wieczny kościół rzymsko-katolicki Św. Trójcy, a w miejscowości Połoneczka – wstąpić do rezydencji Radziwiłłów.

Wieś Stołowicze

Pierwsza wzmianka o tej miejscowości pochodzi z XIV wieku, kiedy stanowiła własność Radziwiłłów. Od XVII wieku stała się siedzibą Zakonu Kawalerów Maltańskich. W 1746 r. zbudowano w Stołowiczach barokowy kościół pw. Jana Chrzciciela ufundowany przez Wielkiego Mistrza Zakonu Maltańskiego M.Dąbrowskiego. Po upadku Powstania Styczniowego 1863 r. władze carskie zamieniły kościół na cerkiew. W czasie remontu świątyni częściowo przebudowano fasadę. Wewnątrz zachował się trójkondygnacyjny ołtarz, w centrum którego umieszczono obraz „Gloria”. Boczne barokowe ołtarze ozdobiono podwójnymi kolumnami. Przy budynku byłego kościoła stoi kamień z napisem na znak pamięci o bitwie 1771 r. stoczonej przez wojska hetmana Ogińskiego z armią Suworowa. W Stołowiczach zachował się także kościół pw. Najświętszego Serca Jezusa. Jest to neogotycka świątynia z 1911 r. Wewnątrz znajdują się neogotyckie drewniane ołtarze, w centralnym umieszczono figurę Jezusa Chrystusa. Ściany są ozdobione obrazami z XVIII-XIX w., m.in. „Matka Boża Loretańska”, „Św. Florian”, „Św. Antoni”.

Wieś Zaosie

Dworek Mickiewicza w Zaosiu

Bardzo mała miejscowość z 26 mieszkańcami. W związku z jubileuszem poety Adama Mickiewicza w 1998 r. w jego rodzinnym Zaosiu odbudowano jego dworek i urządzono w nim muzeum.

Zaosie

Przypomnijmy, że poeta urodził się tu w 1798 r. w szlacheckiej rodzinie komornika mińskiego, adwokata sądu nowogródzkiego Mikołaja Mickiewicza i Barbary Majewskiej. W 1806 r. rodzina Mickiewiczów przeniosła się do Nowogródka.

Zabudowania gospodarcze w Zaosiu

Zaosie stanowi obecnie początek trasy „Śladami Mickiewicza”, która prowadzi przez miłe jego sercu miejscowości z dzieciństwa i wczesnej młodości, opiewane w wierszach, poematach i balladach. Odbudowano dom szlachecki z gankiem, oborę, lamus, studnię z żurawiem. Można tu zobaczyć pokoje ze starymi meblami i rzeczami z epoki Mickiewicza, portrety, wydania jego utworów, pójść do jadalni, zajrzeć do salonu, zapoznać się z drzewem genealogicznym rodu. Niedaleko dworu rośnie stara lipa, która pamięta dawnych właścicieli.

Wnętrze dworku w Zaosiu

Wieś Wolno

Źródła historyczne wskazują, że początki tej miejscowości sięgają XVI wieku jako posiadłości rodu Chodkiewiczów. Od 1571 r. Wolno przeszło na własność Wałowiczów, a od 1632 r. do rodu Kamińskich. Ostatnimi właścicielami posiadłości byli zamożni przedstawiciele rodu Śliźniów. Jedną z wybitnych postaci tego rodu był Rafał Ślizień (1804-1881), znany architekt i rzeźbiarz. Autor m.in. pomników Adama Mickiewicza, Ignacego Domeyki i Tomasza Zana. Na pagórku w starym parku założonym przez Śliźniów zachowała się dawna unicka cerkiew Św. Trójcy z 1768 r. Świątynię zbudowano przy bazyliańskim klasztorze z 1632 r. w stylu wileńskiego baroku. Wewnątrz zachowały się barokowe ołtarze, ambona z rzeźbą Mesjasza. Pomnik architektury dotrwał do naszych dni. We wsi Wolno zachęcamy do odwiedzenia muzeum krajoznawczego przy miejscowej szkole.

Wieś Iszkołdź

Iszkołdź leży 3 km od magistrali Brześć–Mińsk, ma tylko 264 mieszkańców.

Gotycki kościół Św. Trójcy w Iszkołdzi

Miejscowość należała do Niemirów, później Iljiniczów i Radziwiłłów. Swoich fundatorów pomięta zabytkowy kościół Św. Trójcy wzniesiony w XV w. stylu gotyckim. Przetrwał czas wojen, reformacji i ateizmu. W XVI w. Mikołaj Radziwiłł „Czarny” zorganizował tu kalwińską kirchę. Przez pewien czas mieściła się w budynku kościoła prawosławna parafia, później został przywrócony do kościoła rzymsko–katolickiego. Obecnie świątynia jest uznawana za jedną z najstarszych katolickich budowli na Białorusi.

Wieś Połoneczka

Leży tuż nad rzeką Zmiejką. W dokumentach wspominana jest w 1428 r., kiedy należała do Uljany Holszańskiej, żony Wielkiego Księcia Litewskiego Witolda. Od XVII w. przeszła na własność Radziwiłłów.

Neogotycki kościół św. Jerzego w Połoneczce

W Połoneczce mieszkał znany poeta, kompozytor i działacz polityczny Maciej Radziwiłł (1749-1800). Z niegdyś bogatej rezydencji zachował się zabytkowy pałac. Budynek zaprojektował w XVIII w. nieznany włoski architekt na wzór pałaców we Włoszech. Obok właściciele założyli piękny park, najpierw w stylu francuskim, później angielskim. Niedaleko dworu Radziwiłłów wznosi się kościół Św. Jerzego, pomnik architektury neogotyckiej. Wewnątrz świątyni znajdują się obrazy z XVIII-XIX wieku. W centralnym ołtarzu umieszczono obraz Matki Bożej czczony przez mieszkańców Połoneczki. Można tu też zobaczyć ornaty tkane w stylu słuckich pasów. W kościele zachowały się groby ostatnich właścicieli pałacu.

Kościół w Połoneczce

Miasteczko Horodyszcze

Leży nad rzeką Serwacz. Źródła historyczne wskazują, że w 1413 r. miejscowość wchodziła w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wojewoda Jan Kamiński w 1640 r. zamówił i sfinansował wzniesienie w miasteczku unickiego kościoła pw. NMP. Jest to zachowany do dziś pomnik architektury baroku. W 1797 r. Horodyszcze stanowiło rezydencję zamożnego rodu Paców. Piękny pałac z parkiem został po Powstaniu Listopadowym zasekwestrowany i uległ zniszczeniu. W miasteczku warto odwiedzić drewnianą cerkiewkę Podwyższenia Św. Krzyża z 1764 r. ufundowanej przez starostę wileńskiego hrabiego Paca. Jest to zabytek architektury ludowej.

Wieś Wielka Sworotwa

W XV w. Wielka Sworotwa należała do Chrebtowiczów, później do Niezabytowskich. W czasach Jakuba Niezabitowskiego w XIX wieku zaczęto budowę siedziby. Dom postawiono nad rzeką Mołczadź w parku z lipami, brzozami, dębami i klonami. Jednym z zabytków miasteczka jest cerkiew Św. Trójcy zbudowana w 1823 r. o unikalnych formach architektonicznych. Ufundowali ją Niezabytowscy na miejscu zniszczonej przez pożar drewnianej cerkwi, dokładnie na jej wzór. Świątynia ma formę trójkąta, jest nakryta dachem z wzniesioną wieżyczką. Jest to unikalny pomnik sakralnej architektury w Europie.

Kresy24.pl/dr Igor Demjaniuk, dr Paulina Demjaniuk

Tagi: ,,,,,,,,,,,,

http://kresy24.pl/15067/praktyczny-przewodnik-po-obwodzie-brzeskim-bialorusi/

Posted in Podróże, Polskie Kresy | Leave a Comment »

BOHDAN NIELUBOWICZ, „KRESOWA WAROWNIA” – Kamieniec Podolski

Posted by tadeo w dniu 30 września 2012

        

 z 1692 r. Fot. Miedziorytu z Muzeum Czartoryskich w Krakowie

       

Baszta ręką Boga zbudowana – tak określano ongiś, wzniesioną na pionowych skałach nad bystrym Smortyczem. Mowa tu o Kamieńcu Podolskim, do którego zbliżamy się od strony Zaleszczyk.

Jestem pod wrażeniem  uroczej ziemi podolskiej, jej majestatycznego krajobrazu, jakby bezkresnego stepu, zoranego głębokimi jarami. Jak pisał piewca Podola Wincenty : „W jarach kraj ku rzekom spada / Ziemia głuchym językiem gada… Lecz gdy wymkniesz się z parowu/ Skały znikają, szum ustaje./ Jakbyś był na stepie znów./ Równo, cicho znów na łanie…”.

Stare miasto

Wjeżdżamy do Kamieńca przez wysoki  most nad Smortyczem i kierujemy się ku centrum starego miasta. Historyczną warownię otacza wokół głęboko wcięty kanion rzeki w postaci prawie zamkniętej pętli. Tak więc stare miasto ulokowało się jakby na płaskiej „górze stołowej”, podciętej ze wszystkich stron przepastnymi urwiskami. Mimo woli nasuwa się porównanie do hiszpańskiego , oblanego wokół wodami Tagu.

Mijamy małe parterowe białe domki, tonące w zieleni ogrodów. Nad przepastnymi skałami dostrzegam kamienną basztę, jakby przylepioną do ściany jak jaskółcze gniazdo. Jedziemy w kierunku rynku centrum historycznego Kamieńca. Według lustracji z 1670 roku miał on ogółem 614 domów, 31 kamienic, 9 jatek rzeźniczych, 63 sklepy piekarskie, 7 sukienniczych i 28 świątyń chrześcijańskich, w tym12 katolickich. Zabudowa miejska Kamieńca zajmowała ok. 120 ha, a więc był niewiele mniejsza od starego Krakowa.

Dziś miast jest nieco pustawe, dużo  tu zieleni. Na rozległym „polskim rynku” rozsiadł się wśród zieleni drzew renesansowy ratusz z arkadami i wysoką wieżą, zwieńczoną charakterystycznym kamiennym balkonem. Kilkanaście starych kamieniczek otacza wielki plac, część z nich jest wyremontowana i kolorowa. W pobliżu kilku kościołów i kaplic, w tym kościoł katedralny  św. Piotra i Pawła oraz mocno podniszczony kościół i klasztor dominikanów.

Ratusz na Polskim Rynku. Fot.Google Panoramio

Wystrój kościoła katedralnego barokowy. Z ciekawostek – ażurowa kamienna kazalnica turecka, sprowadzona z Konstantynopola i umieszczona pierwotnie w kościele dominikańskim. W boczne prawej nawie zaskakuje dobrze zachowany pomnik nagrobny z białego marmuru.   Na marach młoda dziewczyna i poniżej napis: „Laura dziewica/ Zgasła w lat kwiecie/ cudowne jej lice/ W lepszym są świecie”.

Przed katedrą kamienny minaret z gankiem, zakończony półksiężycem, na którym umieszczono pozłocistą figurę Matki Boskiej. Niedaleko rynku polskiego nieco mniejszy „ormiański” z licznymi starannie odnowionymi kamieniczkami. Niektóre jakby przeniesione z podwawelskiej ulicy Kanoniczej  w Krakowie. Bok rynku zajmuje wielkie gmaszysko, to dawna siedziba władz gubernatorskich. Opodal masywna wieża katedry ormiańskiej oraz resztki arkad.

Stare kamieniczki na Polskim Rynku. Fot.m Google Panoramio

Katedra z minaretem i figurą Matki Boskiej. Fot. Google Panoramio

Przechodzimy w kierunku zachodnim, mijamy kościół i resztki murów obronnych miasta a raczej wzniesionego tu bastionu. Przed nami wspaniała sylwetka zamku kamienieckiego, nazywanego też twierdzą. Wysokie mury najeżone 12 basztami, poniżej pionowa ściana skalna i szumiący w dole bystry Smortrycz. Po wąskim i wysokim moście kamiennym dochodzimy do bramy obronnej zamku. Za chwilę jesteśmy już na jego dziedzińcu.

Widać tu rękę konserwatora. Większość baszt pokryta dachami, od wewnętrznej strony murów liczne drewniane ganki. Z zachodnich flanków zamku można podziwiać rozległe umocnienia ziemne zamku dolnego. W niewielkim parterowym budyneczku regionalne muzeum, nic nie mówiące o przesławnej historii miasta. W jednej z przybramnych baszt głęboka studnia z wielkim „deptakowym kołowrotem”.

Złota figura Matki Boskiej na minarecie przed katedrą.Fot.Google Panoramio

Widok na zamek od strony miasta. Fot. Google Panoramio

 – dziedziniec Zamku, mały biały budyneczek to regionalne muzeum.Fot.Google PanoramioWielka armata w murze zamku. Fot. Google Panoramio

Nieco o przeszłości

Ze względu na swe obronne i strategiczne walory  był obiektem pożądania wielu nacji. W XII wieku wchodził w skład księstwa halickiego. Potem dzierżyli go długo w swych rękach Tatarzy. Następnie przypadł książętom ruskim Koriatowiczom. W roku 1404 miasto zdobył książę Witold, następnie usadowili tu się Polacy. Trwał długi spór o warowny gród z Litwą, zakończony wcieleniem Kamieńca w 1432 r. do Polski. Pierwszym namiestnikiem został Piotr Szafraniec.

, Zamek od strony Zamku Dolnego (kompleks umocnień ziemnych).Fot.Google Panoramio

Rywalizacja ormiańsko – żydowska

Już w tym okresie miasto zamieszkiwali Polacy, Rusini i Ormianie. Ciekawe, że ci byli wyraźnie faworyzowani w przeciwieństwie do Żydów. W Polowie XV wieku Ormianie uzyskali przywilej handlu suknem i innymi towarami. Przywileje te potwierdzali kolejni królowie polscy. W roku 1665 zrównano ich we wszystkich przywilejach z Polakami i Rusinami.

Zadziwiająco odmiennie układały się losy ludności żydowskiej. Wraz z Cyganami miała ona zakaz osiedlania się w warowni i trzymilowej okolicy. Żydzi mogli przebywać w obrębie grodu najwyżej trzy dni. Kilkakrotnie na żądanie mieszkańców, rugowano Żydów z miasta. Jeszcze za panowania Augusta II zapadł wyrok, by Żydzi w ciągu 24 godzin ustąpili z Kamieńca i to pod karą utraty mienia i wolności. Opróżnione domostwa przekazano miastu, a bożnicę zburzono. Wszystkie te restrykcje nie na wiele się zdały, gdyż Żydzi w dalszym ciągu przenikali do miasta. Dopiero w 1848 r. uzyskali od władz carskich prawo osiedlania się.  Szybko zdominowali liczebnie pozostałe nacje i pod koniec XIX w, stanowili już 40 % mieszkańców.

Czas klęski

Miasto nieprzerwanie pozostawało w rekach polskich do drugiej połowy XVII wieku, broniąc się skutecznie przed atakami Turków, Tatarów i Kozaków. Wielokrotne usiłowania Chmielnickiego opanowania Kamieńca spełzły na niczym. Utrata miasta, tak wzruszająco opisana przez Sienkiewicza w „Panu Wołodyjowskim” miała miejsce w sierpniu 1672 r. Pod mury warowni podciągnęły wojska tureckie, wspomagane przez Tatarów i Kozaków Doroszenki. Oblężenie trwało zaledwie kilka dni. Załoga twierdzy liczyła 1600 do 2000 ludzi, a atakujących było 150 000! Odparto z trudem kilka zaciekłych szturmów, jednak po założeniu min pod cztery baszty i wysadzeniu w powietrze bramy zamku, zapadła decyzja o poddaniu się. W trakcie podpisywania kapitulacji dowódca artylerii zamkowej  wysadził część zamku w powietrze. Według jednego z pamiętnikarzy w zwałach gruzu miało zginąć 500 obrońców.

Przed triumfalnym wjazdem sułtana Mahometa V do zdobytej twierdzy i miasta postrącano krzyże z kościołów, a  ulice skropiono krwią zabitych zwierząt. Orszak sułtański tratował kopytami końskimi święte obrazy, usunięte z kościołów i rzucane na bruk. Sam sułtan jechał na tarantowym (białym w czarne plamy) rumaku, przybrany w zieloną szatę. Poprzedzała go świta dostojników tureckich. Orszak minął rynek ormiański i polski i zatrzymał się przed katedrą, do której sułtan wjechał konno. Tu w jego obecności, obrzezano schwytanego polskiego chłopa. W ten sposób dokonano przemiany świątyni chrześcijańskiej na meczet sułtański.

Okupacja turecka zakończyła się po 27 latach. W jej trakcie pięć świątyń przeznaczono na meczety, dwie na stajnie, jedną na koszary, cztery włączono do nowych obwarowań miejskich, a trzy oddano do dyspozycji pozostałym w mieście chrześcijanom.

W okresie międzywojennym Kamieniec Podolski pozostawał w Związku Sowieckim w odległości zaledwie 9 km od Okopów św. Trójcy, leżących już na terytorium Polski u zbiegu Zbrucza i Dniestru.

Kamieniec Podolski, Brama Miejska króla Batorego wzniesiona w 1582 r. Fot. Google Panoramio

Kamieniec Podolski – dwie miejskie baszty obronne. Fot. Google Panoramio

Bohdan Nielubowicz

Posted in Podróże, Polskie Kresy | Leave a Comment »