WIERZE UFAM MIŁUJĘ

„W KAŻDEJ CHWILI MEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ” — ZOFIA KOSSAK-SZCZUCKA

  • Słowo Boże na dziś

  • NIC TAK NIE JEST POTRZEBNE CZŁOWIEKOWI JAK MIŁOSIERDZIE BOŻE – św. Jan Paweł II

  • Okaż mi Boże Miłosierdzie

  • JEZU UFAM TOBIE W RADOŚCI, JEZU UFAM TOBIE W SMUTKU, W OGÓLE JEZU UFAM TOBIE.

  • Jeśli umrzesz, zanim umrzesz, to nie umrzesz, kiedy umrzesz.

  • Wspólnota Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia

  • WIELKI POST

  • Rozważanie Drogi Krzyżowej

  • Historia obrazu Jezusa Miłosiernego

  • WIARA TO NIE NAUKA. WIARA TO DARMO DANA ŁASKA. KTO JEJ NIE MA, TEGO DUSZA WYJE Z BÓLU SZUKAJĄC NAUKOWEGO UZASADNIENIA; ZA LUB PRZECIW.

  • Nie wstydź się Jezusa

  • SŁOWO BOŻE

  • Tak mówi Amen

  • Książki (e-book)

  • TV TRWAM

  • NIEPOKALANÓW

  • BIBLIOTEKA W INTERNECIE

  • MODLITWA SERCA

  • DOBRE MEDIA

  • Biblioteki cyfrowe

  • Religia

  • Filmy religijne

  • Muzyka religijna

  • Portal DEON.PL

  • Polonia Christiana

  • Muzyka

  • Dobre uczynki w sieci

  • OJCIEC PIO

  • Św. FAUSTYNA

  • Jan Paweł II

  • Ks. Piotr Pawlukiewicz

  • Matka Boża Ostrobramska

  • Moje Wilno i Wileńszczyzna

  • Pielgrzymka Suwałki – Wilno

  • Zespół Turgielanka

  • Polacy na Syberii

  • SYLWETKI

  • ŚWIADECTWA

  • bEZ sLOGANU2‏

  • Teologia dla prostaczków

  • Wspomnienia

  • Moja mała Ojczyzna

  • Zofia Kossak

  • Edith Piaf

  • Podróże

  • Czasopisma

  • Zdrowie i kondyncja

  • Znalezione w sieci

  • Nieokrzesane myśli

  • W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ.

  • Prezydent Lech Kaczyński

  • PODRÓŻE

  • Pociąga mnie wiedza, ale tylko ta, która jest drogą. Wiedza jest czymś wspaniałym, ale nie jest najważniejsza. W życiu człowieka najważniejszym jest miłość – prof. Anna Świderkówna

  • Tagi wpisów

    A.Zybertowicz A.Świderkówna Anna German Bł.K. Emmerich Bł. KS. JERZY Bł.M.Sopoćko Dąbrowica Duża Edith Piaf Jan Pospieszalski Jarosław Marek Rymkiewicz kard.Stefan Wyszyński Kardynał H. Gulbinowicz Kijowiec Kodeń Koniuchy ks.A.Skwarczyński Ks.Tymoteusz M.Rymkiewiecz Prof.Kieżun tv media W.Cejrowski Z.Gilowska Z.Kossak Z.Krasnodębski Św.M. Kolbe Żołnierze wyklęci
  • Cytat na dziś

    Dostęp do internetu ujawnia niewyobrażalne pokłady ludzkiej głupoty.

Archive for the ‘Kontakt’ Category

Posted by tadeo w dniu 3 listopada 2015

KTO POSZUKUJE PRAWDY, POSZUKUJE BOGA.

PRAWDA JEST JEDNA I MOŻNA SIĘ KU NIEJ PRZYBLIŻAĆ, CHOCIAŻ TUTAJ NA ZIEMI NIGDY NIE POZNAMY JEJ DO KOŃCA.

ALE KIEDYŚ POZNAMY, BO OSTATECZNIE JEST NIĄ SAM BÓG.

JEDNA, JEDYNA KOMUNIA ŚWIĘTA MA WIĘKSZĄ WARTOŚĆ NIŻ WSZYSTKIE BOGACTWA ŚWIATA.

Kiedy wybije nasza ostatnia godzina, ustanie bicie naszego serca, wszystko się dla nas skończy, a więc i czas naszego zasługiwania i niezasługiwania. Takich jakimi jesteśmy, spotka nas śmierć i tacy staniemy przed Chrystusem, Sędzią. Nasze błagalne wołania, nasze łzy, nasze akty żalu, które jeszcze na ziemi zdobyłyby serce Boga, mogłyby z nas, grzeszników, uczynić – przy pomocy sakramentów – ludzi świętych; ale w owym momencie nie będą miały żadnej wartości; czas miłosierdzia minie i rozpocznie się czas sprawiedliwości – ojciec Pio.

bogciebie11

Posted in Kontakt, Miłosierdzie Boże, Religia, Św. Faustyna | 5 Komentarzy »

Posted by tadeo w dniu 8 kwietnia 2012

 W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ

– powyższe słowa wypisane nad swoją obozową pryczą przez Zofię Kossak wybrałem jako motto mojego blogu. W 1943 roku pisarka została aresztowana i osadzona w obozie koncentracyjnym w Auschwitz-Birkenau, w którym przebywała 7 miesięcy. Całe życie pisarki, które uważała za służbę Bogu i Narodowi Polskiemu, przepojone było Ewangelią i miłością Ojczyzny.

Posted in Kontakt, Nieokrzesane myśli, Zofia Kossak-Szczucka | Leave a Comment »

W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ.

Posted by tadeo w dniu 7 lipca 2011

 W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ

– powyższe słowa wypisane nad swoją obozową pryczą w Oświęcimiu przez Zofię Kossak wybrałem jako motto mojego blogu. W 1943 roku pisarka została aresztowana i osadzona w obozie koncentracyjnym w Auschwitz-Birkenau, w którym przebywała 7 miesięcy.

Napis: „Każdej chwili mego życia wierzę, ufam, miłuję” ujawnia postawę wiary i oddania Bogu, jakie wielka pisarka prezentowała w każdym momencie w swoim życiu. Nie zmieniły tego cierpienia, klęski i tragedie, zarówno osobiste, narodowe, jak i te uniwersalne, przypisane przez Opatrzność ludzkiej kondycji. Już u progu swojej twórczości, w „Pożodze” (1922), autorka powiedziała: „Jakkolwiek ciężkie i straszliwe mogą nam się wydawać te dzieje – Bóg tak chciał, zatem tak powinno było być (…). Wśród ruiny wartości, dusz, umysłów – trzy rzeczy tylko pozostały niewzruszone, niepokonane i nad wszystkim górujące. Z ludzkich rzeczy Odwaga i Dobroć. Rzeczą trzecią, najwyższą i ponad wszystko stojącą, pozostał przez cały czas Kościół. Gdy wszyscy nurzali się w szarym błocie, starając się niczym nie odróżnić od plugawego tła bolszewickiego, służba Pana Panów nie wahała się stwierdzić, że Bóg jest Najwyższy”.

Całe życie pisarki, które uważała za służbę Bogu i Narodowi Polskiemu, przepojone było Ewangelią i miłością Ojczyzny.   

WIERZĘ

Wiara to łaska od Boga nam dana. My sobie wiary dać nie możemy, ale o wiarę możemy prosić, błagać: Wierzę, Panie, ale wzmocnij wiarę moją!

Wierzę, chcę wierzyć – to pewne, ale często klęczę przed tabernakulum i nie wiem, co Chrystusowi powiedzieć. Dlaczego? Bo wiara moja jest tylko powierzchowna, bo nie zdaję sobie sprawy tak naprawdę z tego, że klęczę u stóp Jezusa, Boga-Człowieka, że On mnie widzi, słyszy i bardzo kocha.

Jezus przede wszystkim chce od nas wiary, a dziecięca, pełna ufności wiara zniewala Go do wysłuchania nas.

Człowiek bez wiary mówi o losie, człowiek wierzący o zrządzeniu Bożym. Dlatego pierwszy trapi się, niepokoi, gniewa, narzeka na to, co mu się w życiu nie podoba, co krzyżuje jego plany, co mu sprawia przykrość, niewygodę; a drugi we wszystkim widząc działanie Boże, za wszystko dziękuje, z wszystkiego jest zadowolony, w każdej sytuacji mówi: Bądź wola Twoja, Panie!

Wiara stała się najsilniejszą ostoją naszej narodowości. I to dostrzegli nasi ciemiężyciele. Stąd ich lęk przed naszą wiarą, jakby to była niebezpieczna broń – nawet w rękach małych, słabych i ujarzmionych. Stąd wszystkie prześladowania, krwawe prześladowania, przez które próbowano odebrać wiarę i naszą przynależność do świętego Kościoła katolickiego.

UFAM

Ufać komuś oznacza zawierzyć mu, liczyć na niego i na nim bezgranicznie polegać. Ufać – to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze mam iść po ciemku.  Ufności nam potrzeba, tej dziecięcej ufności, która serca napełnia pogodą i spokojem i która z serca wydobywa modlitwę wiary przenoszącą góry. 

Twarz pogodna mówi o szczęściu wewnętrznym duszy złączonej z Bogiem, o pokoju czystego sumienia, o beztroskim oddaniu się w ręce Ojca Niebieskiego, który karmi ptaki niebieskie, przyodziewa lilie polne i nigdy nie zapomina o tych, co Jemu bez granic ufają.

Pewną pomoc znajdziemy tylko i jedynie u Jezusa. Ludzie mogą się mylić, mogą nas opuścić, mogą zdradzić. Jezus zawsze gotów nam poradzić, dopomóc i wesprzeć.

Odważni cuda działają, wszystko przezwyciężą, ale jak tylko poddadzą się nieufności, zaczną tonąć. Im ciemniej naokoło, tym jaśniej musi nam świecić światło nadziei, świętej ufności w Bogu.

Nie troszczmy się o to, jaka będzie nasza przyszłość. Stanie się to, co Bóg chce, i to będzie dobre. Choćby wszystko zdawało się być stracone, Jezus wszystko może i dla dusz wiernych ze złego wyprowadzi dobro.

MIŁUJĘ

Miłość to najcudowniejszy dar Boży dany biednemu człowiekowi. Czym byłoby nasze życie bez miłości? Ona je rozjaśnia, nadaje mu wartość i czyni szczęśliwym.

Miłość Boża – oto źródło prawdziwego szczęścia. Nie mogę kochać stworzenia więcej od Stwórcy, choćby ono było najświętsze i najlepsze. Kochać mi wolno stworzenie w Bogu, dla Boga – nie inaczej.

Wtedy dopiero możemy sobie powiedzieć, że naprawdę kochamy bliźniego, gdy na własnej skórze odczuwamy tę miłość, to jest, gdy poświęcamy swoją wygodę, swój wolny czas, swój spokój, swoją przyjemność dla bliźniego, gdy kochamy go ofiarą. 

Nie ma miłości bez ofiary. Póki nie kochamy ofiarą, miłość nasza stoi na bardzo niepewnych nogach. Im więcej ofiar, tym więcej miłości. Trudności życia codziennego, zmęczenie, niedomagania nie powinny mnie powstrzymywać w okazywaniu czynnej miłości bliźniego ani też zmniejszać zapału w staraniu o to, by wszystkim dokoła mnie było dobrze. Kto miłuje, ciężaru nie czuje, a gdy go czuje, to go miłuje.

NIC NIE MOŻE SIĘ ZDARZYĆ, JEŚLI NIE CHCIAŁBY TEGO BÓG. A WSZYSTKO CZEGO ON CHCE, CHOCIAŻ MOGŁOBY SIĘ NAM WYDAWAĆ NAJGORSZE, JEST DLA NAS NAJLEPSZE.

Jestem przekonany, że wszystko, co się stało i może zdarzyć w moim życiu, dzieje się dzięki dobrotliwym i czasem niezrozumiałym dla mnie działaniem Bożej Opatrzności.

Radość i cierpienie, pomyślność i niepowodzenie, choroby i wszelkiego rodzaju bieda, wszystko dzieje się dla mojego dobra i wiem, że Bóg mnie widzi, mnie słyszy i mnie kocha. Jeżeli nawet Bóg dopuszcza ma mnie zło, to tylko po to, aby z tego wydobyć dobro.

Rozstrzygnięcia zasadnicze zachodzą często bez współdziałania ze strony zainteresowanych. Decyduje o nich ktoś, co trzyma w ręku nici losów ludzkich Zofia Kossak.

NIE CZYNIENIE ZŁA TO ZBYT MAŁO; TO JAKBYŚMY MIELI DRZEWO I NIE ROZPALALI OGNIA. TYLKO TEN CNOTLIWY, KTO POWSTRZYMUJE SIĘ OD ZŁA I CZYNI DOBRO – Anonim.

BLIŹNI

Moim bliźnim jest każdy człowiek – niezależnie od jego osobistych poglądów, przynależności partyjnej, wyznania – znajdujący się w potrzebie. Bliźnim nazywam nie tylko tego, który mi się podoba, którego kocham, z którym czuję się dobrze. Jezus w przypowieści o miłosiernym samarytaninie na pytanie, „kto jest moim bliźnim” odpowiada, że jest nim każdy człowiek potrzebujący pomocy i miłosierdzie innych.  „Bliźni to nie ten, którego lubię; to każdy, kto się do mnie zbliża; każdy bez wyjątku. Dla chrześcijanina nie ma ‚obcych ludzi’. Są to zawsze bliźni, których mamy przed sobą i którzy nas najbardziej potrzebują.  Ale więc moim bliźnim jest także ten, kto nie ma ładnej twarzy, którego oblicze jest otępiałe, który jest ponury i arogancki lub wręcz nikczemny. Bliźnim jest także pijak, narkoman, złodziej, naciągacz a nawet mój wróg. To przede wszystkim ten, od którego nie oczekuję, że dając, otrzymam coś od niego w zamian. Trzeba jednakże wiedzieć, jak pomagać, jak postępować. Inaczej należy np. pomagać pijakowi, bo przecież, gdy więcej damy mu pieniędzy, tym większą wyrządzimy mu krzywdę. Serce, które potrafi kochać, zawsze znajdzie sposób, jak pomóc bliźniemu. Najgorsza jest moja obojętność na los naszych bliźnich, gdyż pozwala ona mi „jeść z apetytem i spać snem sprawiedliwego”.

O BLIŹNIM TRZEBA MÓWIĆ DOBRZE, ALBO WCALE. PIERWSZĄ SŁUŻBĄ, JAKĄ JESTEŚMY WINNI BLIŹNIEMU, JEST SŁUCHANIE GO. UMIEĆ SŁUCHAĆ TO HOJNOŚĆ NIELICZNYCH.

Przeczytaj także:

„BLIŹNI – TO PODAREK MIŁOŚCI CHRYSTUSA…”

Adamie, gdzie jesteś?

Bliźni

BOGACTWA

Bieda i bogactwo to obraz Afryki

Na ziemi wszystkie rzeczy mają wartość względną. Niektóre z nich mogą mieć olbrzymią wartość materialną, a ich utrata wpędzi właściciela w ruinę ekonomiczną. Ale na tym się skończy. Człowiek taki zawsze będzie mógł próbować odzyskać całość lub przynajmniej część utraconego majątku. Jeśli jednak zatracę swą duszę, nic nie uratuje jej przed wiecznym potępieniem. Gdy bogactwo jest dla mnie celem i sensem istnienia, gdy jestem do niego przywiązany nadmiernie, tracąc z oczu Boga, wówczas staje się ono przeszkodą do zbawienia. Pieniądze raz są, raz ich nie ma. Najważniejszy zawsze powinien być Pan Bóg.

Życie zwrócone ku pieniądzom jest śmiercią.

BOGACTWO JEST JAK WODA W MORZU: IM WIĘCEJ JEJ SIĘ PIJE, TYM BARDZIEJ ZWIĘKSZA PRAGNIENIE.

CZŁOWIEK NAPRAWDĘ BOGATY TO TAKI, KTÓREGO DZIECI BIEGNĄ DO NIEGO, KIEDY MA PUSTE RĘCE.

Przeczytaj także:

Motywy bogactwa

Biada bogaczom

Obfitość z miłości, nie z bogactwa

Posłuchaj  także:

CIERPIENIE

Cierpienie jest tajemnicą. Najlepiej o cierpieniu i sensie cierpienia powinni mówić ci, którzy sami cierpią lub cierpieli. Nigdy nie wiemy do końca, czy cierpienie zwraca ludzi do Boga, chociaż trzeba mieć nadzieję, że tak. Wielu ludzi poprzez np. nieuporządkowane życie nakładają sami na siebie cierpienie. Papież Jan Paweł II powiedział: „Cierpienie jest w świecie po to, by wyzwolić w nas miłość. I pokazać, że miłość jest najważniejsza”.

Cierpienie i choroba prawie zawsze pomaga uporządkować hierarchię wartości, daje człowiekowi szansę dorosnąć, inaczej spojrzeć na życie. Są trzy etapy reakcji na nieuleczalną chorobę i cierpienie: etap buntu –pierwszy i naturalny odruch, etap agresji – walki i mocowania się ze sobą i z innymi oraz etap akceptacji. Nie wszyscy dochodzą do trzeciego etapu.

Kilka lat temu we Francji 50 lekarzy ułożyło list do swoich pacjentów:

”W trosce o Wasze zdrowie prosimy – mniej lekarstw, więcej przebaczenia. Wasze cierpienia najczęściej biorą się z braku pojednania”. Dzisiaj można dość łatwo poradzić sobie z cierpieniem fizycznym, gorzej jest z cierpieniem osób mających chore dusze lub trudną sytuacją rodziny pacjenta. Najbardziej cierpią Ci, którzy mają jakieś nieuporządkowane życie np. majątkowe, rodzinne czy też nie pojednali się z bliskimi i z Bogiem.

Cierpienie może być darem i powinno uczyć pokory nie tylko pacjenta, ale przede wszystkim lekarza. KIEDY CIAŁO SŁABNIE, SILNIEJ CZUJE SIĘ DUSZĘ.

NA TEJ ZIEMI KAŻDY MA SWÓJ KRZYŻ. KTO UNIKA CIERPIENIA, NIGDY NIE BĘDZIE ZADOWOLONY, PONIEWAŻ ZAWSZE ZNAJDZIE GOTOWY CIĘŻSZY KRZYŻ. Na drzwiach O. Pio był napis: DOKĄDKOLWIEK PÓJDZIESZ, KRZYŻ PODĄŻY ZA TOBĄ.

Przeczytaj także: 

Czym jest cierpienie?

Motyw cierpienia

DEKALOG

Dekalog, czyli dziesięć przykazań to prawo moralne, przekazane przez Boga, wpisane głęboko moje serce. Jest wielką wartością, jest łaską daną mi przez Boga, jest zapisem prawa mądrości. Te dziesięć znaków, które Bóg umieścił w moim sercu są po to, by świeciły dniem i nocą i aby gwarantowały moją wolność, moją mądrość i moje szczęście.  Ktokolwiek chce być mądry, ten nie dyskutuje z Bogiem, lecz stara się odkryć sens przykazań i je zachować. Znaki te w imię wolności zawsze można zlekceważyć, bo to są przecież tylko znaki i nic więcej. Bóg nie po je nam dał, aby utrudnić nam życie, ale aby uchronić nas przed śmiercią wieczną.  Są to znaki zostawione przez dobrego Ojca z racji troski o swoje dzieci, o mnie.

Trzeba wiedzieć, że nie nawrócę Polski, świata czy nawet swojej rodziny. NAWRÓCIĆ MOGĘ TYLKO SIEBIE.

Trzeba, więc mi docenić każde przykazanie Dekalogu i zamienić je w życie.

Przeczytaj także:

Pytania o Dekalog

Lednicki dekalog

Zastosowanie Dekalogu do dzisiejszego życia społecznego

LĘK

Lęk często deformuje postrzeganie świata

Odwrotność spokoju, które zostały mi zabrane na skutek np. obawy przed utratą czyjegoś uznania, pochwały, zgody na to, co robimy. Lęk przede wszystkim rodzi się ze strachu przed przyszłością, ale i zachowaniem w przeszłości np. lęk związany ze śmiercią, chorobą, starzeniem się, przed potępieniem. Lęk jest częścią mojego życia, ciągle się boję i przed czymś drżę. Nierzadko nie potrafię dokładnie określić przedmiotu moich obaw. Lęk może mieć podłoże chorobotwórcze np. nerwice, psychoza, ale może być punktem wyjścia ku wielkiemu zawierzeniu, pogłębiającym naszą wiarę. Lęk może prowadzić do zamykania się, izolowania, wycofywania się w krainę bez miłości, ale równocześnie może być często w jakimś sensie punktem wyjścia, motorem mego rozwoju, czynnikiem pogłębiającym moją wiarę tak jak każda pokusa.

W życiu chodzi o to, by niepokój czy lęk utrzymać na takim poziomie, aby nie zahamował rozwoju, ale mu sprzyjał.Nie powinienem na siłę pozbywać się lęku czy niepokoju, ale nie można lękowi się poddawać. Od lęku uwalnia nas ODWAGA

Przeczytaj także: 

Lęk i ufność

Spokojnie, to tylko lęk

Lęk- zniekształcona rzeczywistość

Modlitwa o miłość bez lęku


Kładę kres wszelkim wzorcom lęku w moim drzewie genealogicznym. Przejmuję władzę nad każdym rodzajem lęku przed odrzuceniem i niepowodzeniem. Mówię „nie” lękowi przed: wodą, wysokością, ludźmi, sukcesem, niepowodzeniem, tłumem, kobietami lub mężczyznami, Bogiem, śmiercią, wychodzeniem z domu, zamkniętym pomieszczeniem, otwartą przestrzenią, publicznym przemawianiem, lataniem samolotem i bólem. Panie, uświadom wszystkim pokoleniom mojej rodziny, że w miłości nie ma lęku. Tak wypełnij historię mojej rodziny swoją doskonałą miłością, aby odeszła pamięć o lęku. Uwielbiam i błogosławię Cię, Panie.


MĄDROŚĆ

Mądrość to sztuka patrzenia na życie i umiejętność wyciągania z własnego i cudzego doświadczenia wniosków, to umiejętność rozeznania, dla jakich wartości warto żyć i w jaki sposób wypełniać je w codziennym życiu. Trzeba mieć wiedzę, by trafnie obserwować i interpretować otaczającą nas rzeczywistość, ale wiedza to nie to samo, co mądrość. Nie trzeba również wszystkiego doświadczyć i spróbować w życiu, wystarczy mądrze korzystać z rad innych i czerpać wnioski z cudzych przeżyć. Wszystko, co doświadczam w życiu ma sens, ale nie wszystko od razu to rozumiem, kiedy to się dzieje, co przeżyłem. Dopiero patrząc wstecz odkrywam, że to, co się wydarzyło miało sens i było dla mnie potrzebne. I przez te złe lub dobre doświadczenia Pan Bóg chciał mnie ostrzec przed wielkim upadkiem lub pomóc wyjść z grzechu. Własne błędy należy pamiętać nie po to, aby rozpamiętywać własną ułomność, ale aby wyciągać wnioski i starać się je unikać w przyszłości. Mądrość to także sztuka zachowania we wszystkim umiaru. Człowiek mądry nie musi wiele mówić, pisać, nie musi angażować się w głośne akcje: jego postawa, jego spojrzenie, czasem milczenie powiedzą więcej niż długie przemówienia ludzi, którym brak mądrości. W życiu codziennym mądrość wyraża się prostotą myślenia i mówienia oraz szczerością zachowania i postępowania w stosunku do innych. Człowiek prosty to człowiek naturalny w swoim zachowaniu, nieskomplikowany w swoich intencjach i wyrażający całkowitą zgodność pomiędzy tym, co się mówi, a tym, co się robi. Prostota uwalnia mnie od pychy, fałszu, dwoistości czy dwulicowości.  Często cnota mądrości utożsamiana jest z cnotą roztropności.

JEST PIEĆ DRÓG, KTÓRE PROWADZĄ DO MĄDROŚCI: MILCZENIE, SŁUCHANIE, WSPOMINANIE, NAUKA, CZYNY.

TYLKO TEN, KTO JEST WIELCE MĄDRY CZY WIELCE GŁUPI, NIE ZMIENIA WŁASNEGO ZDANIA.

 Przeczytaj także:

Co to jest właściwie MĄDROŚĆ

UKOCHAJ MĄDROŚĆ

Mądrość

KOGO PAN BÓG CHCE ZGUBIĆ, TEMU ROZUM ODBIERA

MIŁOSIERDZIE

Miłosierdzie Boże

 Są prawdy, które się zna i często o nich słyszy i mówi, ale się nie rozumie. Tak było ze mną co do prawdy miłosierdzia Bożego”. Te słowa wypowiedział ks. Michał Sopoćko, spowiednik i kierownik duchowny s. Faustyny Kowalskiej. Przede wszystkim głównie jemu zawdzięczamy, że objawienie Jezusa Miłosiernego ujrzało światło dzienne, a tajemnica Bożego Miłosierdzia  jest znana na całym świecie. Czym jest miłosierdzie?  W potocznym znaczeniu kojarzy się nam raczej z dobrocią, łaskawością czy nawet z litością.

W kazaniu na Górze Jezus mówi: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Z miłosierdziem nierozłącznie związana jest sprawiedliwość rozumiana, jako przede wszystkim życie w pełnej zgodzie z wolą Bożą i to zarówno w relacji z Nim samym jak i z drugim człowiekiem. Ta ludzka sprawiedliwość ma być odbiciem sprawiedliwości Bożej, która – całkiem wbrew naszej logice – jest darmowa i miłosierna.

Źle zrozumiana, o co właściwie chodzi może prowadzić do zniekształcenia Boga, a zwłaszcza relacji, jaka nas z Nim łączy. Bo miłosierdzia utożsamiane z litością na ogół nie chcę przyjmować od nikogo. Dopatruję się w niej jakiegoś cienia pogardy czy lekceważenia.

Prawda o Bożym Miłosierdziu jest ostatnią deską ratunku dla mnie a nie tylko dla tych, którzy żyją tak, jakby Boga nie było.

Miłosierdzie określa moją postawę w stosunku do drugiego człowieka.  Źródłem miłosierdzia nie powinno być ani współczucie, ani sprawiedliwość, lecz tylko miłość. Pierwszym, bardzo ważnym krokiem, jaki powinienem zrobić na tej drodze jest akceptacja siebie, pokochanie siebie, bo kto siebie nie lubi, nie pokocha również ani Boga, ani bliźniego. Brak akceptacji siebie rodzi melancholię, niezadowolenie z siebie, niechęć do życia, brak radości życia i optymizmu, smutek, ciągłe przygnębienie i narzekanie. A konsekwencją tej postawy jest nieumiejętność przebaczania sobie i innym. Jeżeli nie mogę sobie darować tego, że nie jestem doskonały, to tym bardziej i w stosunku do swoich bliźnich nie jestem w stanie przebaczyć. Z chwilą śmierci  czas miłosierdzia minie i rozpocznie się czas sprawiedliwości.   Jedynie Bóg może okazywać miłosierdzie w sposób absolutnie czysty. Ja jestem prawie zawsze narażony na przeszkody wynikające z mego egoizmu.

Miłosierdzie w praktyce z mojej strony to PRZEBACZENIE, WSPÓŁCZUCIE, ŻYCZLIWE USPOSOBIENIE WZGLĘDEM BLIŹNIEGO, POWSTRZYMANIE SIĘ PRZED OSĄDZENIEM I POMOC POTRZEBUJĄCYM.

MIŁOSIERDZIE WOBEC UBOGICH LECZY TRĄD SKĄPSTWA I CZYNI DUSZĘ PIĘKNĄ.  MIŁOSIERDZIE POTRZEBNE JEST KAŻDEMU,  JEST BRAMĄ  PROWADZĄCĄ DO ZBAWIENIA, DO  ŻYCIA WIECZNEGO.

Zobacz i przeczytaj:

SPRAWIEDLIWOŚĆ, MIŁOŚĆ I MIŁOSIERDZIE

Miłosierdzie a sprawiedliwość

Archiwum bloga „Miłosierdzie Boże”

 

MIŁOŚĆ

APC - 2011.07.24 22.39 - 001

Pani Izabela Pakulska – lekarz internista z 20 letnim stażem, od wielu lat pracująca w hospicjum powiedziała: Nigdy nie zdarzyło się, by umierający pacjent powiedział mi: „żałuję, że nie zrobiłem kariery i doktoratu”, natomiast wielu żałuje, że nie kochali, że za mało czasu poświęcali dzieciom”.

Miłość to życie dla kogoś, oddanie całego siebie drugiej osobie, pełnienie woli tego, kogo się kocha, służenie komuś bezinteresownie.  Prawdziwa miłość patrzy w oczy drugiego.  Miłość do drugiego człowieka musi być zawsze kontrolowana przez miłość Bożą. Miłość do Boga jak i do bliźniego wyraża się ostatecznie w postępowaniu, w czynach. Istotą miłości nie jest uczucie, ale nastawienie woli. Ja chcę tego, czego Ty chcesz. Ten, bowiem, kto kocha, zabiega o dobro osoby kochanej, chce z całego serca odpowiedzieć na jej oczekiwania, spełniać jej wolę, zgadywać jej chęci. Dawanie siebie innym wzbogaca człowieka i czyni go pięknym w oczach innych a przede wszystkim podoba się Bogu.

O trwałości i sile miłości nie decyduje temperatura uczuć i intensywność pragnienia bycia razem, ale wierność i stałość w stosunku do podjętych życiowych decyzji.

Prawdziwa miłość wymaga ofiary i cierpienia. Miłość, która nie przysparza cierpień, nie jest prawdziwa. Bez trudu i ofiar nie tworzy się nigdy wielkich rzeczy, nie istnieje prawdziwe szczęście. A przecież fundamentem, filarem ludzkiego szczęścia jest miłość.

Wypełnianie przykazania miłości wymaga ode mnie nieraz heroizmu, nieraz tylko dobrych chęci i dobrej woli. Póki nie kocham siebie, póty moja miłość będzie pod znakiem zapytania. Przeciwieństwem miłości jest egoizm i lęk. Lęk powoduje, że uciekam od innych, zamykam się w moim egocentryzmie, zaciskam oczy i zatykam uszy.  Natomiast egoizm powoduje skąpstwo w udzielaniu miłości innym, sądzę, że i tak czynię zbyt wiele. Prawdziwa miłość jest służbą innym. Owocem miłości jest radość, pokój i miłosierdzie.

Tam, gdzie nie ma miłości, zaczyna panować chaos, zawiść i nienawiść. Kochamy wciąż za mało i stale za późno…

Z MIŁOŚCIĄ UBOGI JEST BOGATY – BEZ MIŁOŚCI BOGATY JEST BIEDNY, GDYŻ MIŁOŚĆ JEST JEDYNYM SKARBEM, KTÓRY SIĘ POMNAŻA, KIEDY GO DZIELISZ.

Przeczytaj także:  Miłość

O PROBLEMACH MIŁOŚCI – ks. J.Twardowski

PROBLEMY MIŁOŚCI -KS.J . TWARDOWSKI

 

MIŁOŚĆ” DO ZWIERZĄT

Spośród wszystkich stworzeń tylko my pragniemy kochać i być kochanym. Niedobrze, gdy dar miłości, który dał nam Bóg zamiast w moim bliźnim, lokujemy w psie, kocie czy innym stworzeniu. To nie jest miłość, to jest karykatura miłości. Miłość ludzi do zwierząt to nie miłość, jeżeli już to tylko przywiązanie. Brak jest tu lub jest ich bardzo mało punktów wspólnych a więc np. wspólnego zainteresowania i poglądów, brak możliwości prowadzenia rozmowy. Łączy tylko głębokie przywiązanie, a w tym przypadku liczy się przede wszystkim bardzo dobra znajomość obiektu, do którego jesteśmy przywiązani.  Najważniejszym sposobem komunikowania miłości jest słowo, a od psa czy kota nigdy się nie nie dowiesz, czy cię kocha, gdyż ci tego nie powie.

Przeczytaj: 

Znaleźć miarę w naszym stosunku do zwierząt

Posłuchaj także:

Zwierzęta – granice miłości i wrażliwości.

 

NADZIEJA

Ludzie żyli zawsze z nadzieją na lepszą przyszłość. Nadzieja wypływa z wiary, istotą nadziei jest to, czego nie widzę. Nadzieja rodzi się, gdy jest ten, komu ją powierzamy i gdy ten, któremu powierzamy się, jest niezawodny. Nadzieja wraz z wiarą i miłością stanowi podstawę życia każdego chrześcijanina. Nadzieja stawia mnie twarzą w twarz z moją ślepotą. Cnota nadziei dana jest każdemu, kto wierzy. Na świecie nie czyni się nic bez nadziei.  Bez nadziei nie mogę żyć, potrzebuję nadziei tak samo jak powietrza.  Cnota nadziei to nić podtrzymująca mnie przy życiu, to najgłębsza moc dającą mi życie. Daje ona mi horyzont otwarty, nieograniczony żadnym murem ani płotem, nawet śmiercią. Mieć nadzieję to znaczy uwierzyć, zaufać, że, pomimo największych problemów i wszelkich trudności zwycięży dobro, najwyższe dobro, Bóg. Nadzieja rozwija się w wierze, żeby mieć nadzieję, trzeba najpierw uwierzyć. Nadzieję zabija rozpacz i fałszywa nadzieja, ale paradoksalnie równocześnie nadzieja często przychodzi ponownie, gdy już naprawdę doświadczymy rozpaczy. Przeciw nadziei grzeszymy wówczas, gdy wątpimy w Bożą pomoc i Boże przebaczenie.  Ciężkie jest życie bez nadziei, jeżeli chory nie ma nadziei, że zostanie uzdrowiony, ogarnia go rozpacz. Ks. Kazimierz Orzechowski często powtarza, ze nauczył się od swojej ulubionej artystki Edith Piaf mieć nadzieję wbrew wszelkiej nadziei.

NADZIEJA JEST OKRĘTEM WOJENNYM, KTÓRY PROWADZI DO ODKRYCIA NOWEGO ŚWIATA: ŚWIATA WIARY. NAWET JEŻELI NAUCZĘ TYLKO JEDNĄ OSOBĘ NADZIEI, NIE ŻYŁEM NADEREMNIE.

„Wielką cnotą jest wiara i wielką cnotą jest miłość ale nadzieja to jakby największa z nich. Do ostatka człowiekowi towarzyszy i podźwignie go i wyprowadzi. Nadzieją weselący się idziemy” – Zofia Kossak.

Przeczytaj także:

 O nadziei

Nadzieja poddawana próbom – Jacek Salij OP

NIE TRACIĆ NADZIEI!

Pożytek z nadziei

Przywrócona nadzieja, ks. Janusz Wielgus

Nadzieja zawsze umiera ostatnia

 

ODPUSTY

Wobec nas, Bóg działa podobnie jak ludzie w swoim życiu. trzeba. Aby lepiej to zrozumieć, musimy na początek rozróżnić dwa pojęcia: winę i karę. I tak w przypadku złych czynów rodzice powszechnie przebaczają winę swemu dziecku, gdy ich przeprasza, chociaż nie zawsze dziecko potrafi zrozumieć swój czyn w kategoriach zła. Ale to nie znaczy, że nie wyznaczają dziecku – przede wszystkim w celach wychowawczych – mniejszą lub większą karę.

W skrajnym przypadku, np. mordercy można przebaczyć (to oznacza, że wybaczamy mu tylko jego winę), ale kara za ten czyn jest nie do uniknięcia (wg prawa za ten czyn jest określona w kodeksie kara). I podobny sposób myślenia stosuje Bóg wobec grzeszników. Nawet najcięższe grzechy Bóg może wybaczyć, gdy Go przepraszamy w spowiedzi, bądź przynajmniej przez żal doskonały. Pozostaje jednak kara za zło wyrządzone. Jako karę może nam Bóg zaliczyć trudy i ciężary życia? A nawet w swojej dobroci pozwala grzesznikom dopełnić kary po śmierci w oczyszczeniu czyśćcowym. Czym zatem jest odpust za zmarłych?

Kościół Chrystusowy naucza, że wszyscy ludzie żyjący na ziemi, w czyśćcu i w niebie są jedna rodziną („świętych obcowanie”). Wszyscy, więc mogą się wzajemnie wspierać: żyjący i zmarli. My możemy modlić się za zmarłych, a oni wstawiają się u Boga za nami.

Szczególną pomoc w naszym wstawiennictwie możemy czerpać z niezmierzonych zasług męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Te zasługi są skarbcem Kościoła. Skarbiec ten jest udostępniany nam przez Ojca św. w niektórych okolicznościach. Przy spełnianiu wymaganych warunków (określanych przez Papieża) możemy uzyskać dla zmarłych darowanie kary czyśćcowej, czyli odpust (odpuszczenie). Opust może być zupełny lub cząstkowy. Cząstkowy oznacza prośbę o częściowe darowanie kary, a zupełny o całkowite.

Jednak ostatecznie wielkość tego daru określa Pan Bóg.

W listopadzie można uzyskać odpust za dusze zmarłych na dwa sposoby:

  1. od 1 do 8 listopada trzeba nawiedzić cmentarz i pomodlić się za określona osobę, prosząc Boga o darowanie jej ewentualnej kary czyśćca. Dla uzyskania tego odpustu jest konieczne przyjęcie Komunii Św.
  2. w Dniu Zadusznym, czyli 2 listopada, przyjąć Komunię Św. w intencji określonej

osoby. Trzeba przy tym odmówić Ojcze Nasz i Wierzę ofiarowując je według intencji  Ojca Św.

Przeczytaj: 

ODPUST

Odpusty

Zobacz także

Ks. Mirosław Mikulski – Odpust zupełny

ODWAGA

Odwaga to sztuka pokonywania trudności i opanowaniu lęku i lenistwa. Polega na uczeniu się jasnego, niezmąconego widzenia, otwarcie naszych oczu, spojrzeniu na naszą słabość. Człowiek odwagi, to ten, który nie obawia się niczego i nikogo, który nie poddaje się lękowi. Lęk powoduje wznoszenie murów wobec siebie i innych ludzi. Odwaga pozwala na zrzucenie tej sztucznej maski. Odwaga w moim życiu wyraża się albo mówieniu albo w działaniu. Odwaga uwalnia nas od lęku, który nawołuje nas do wznoszenia murów wobec innych ludzi ich potrzeb a nawet wobec Boga i wyzwala nas od tego lęku, który powoduje, że kryjemy się za maskami. Pozwala na zrzucenia ciężkiej zbroi i na doświadczenie wolności, wolności dla mnie i dla innych.

BOŻE UDZIEL MI SPOKOJU, BYM MÓGŁ PRZYJĄĆ TO, CZEGO NIE MOGĘ ZMIENIĆ; ODWAGĘ, ABYM ZMIENIŁ TO, CO MOGĘ ZMIENIĆ I MĄDROŚCI, BYM MÓGŁ ODRÓŻNIĆ JEDNO OD DRUGIEGO.

ODWAGA JEST SZTUKĄ BYCIA SAM NA SAM Z WIEDZĄ…..ŻE STRASZLIWIE SIĘ BOJĘ. ZACHOWAJ DLA SIEBIE STRACH, ALE Z INNYMI DZIEL ODWAGĘ.

Przeczytaj: 

Odwaga bycia sobą

 

POKORA

Pokora pozwala poznać mnie samego, jakim rzeczywiście jestem człowiekiem, uświadomić, że jestem grzeszny, słaby, bezradny. To najważniejszy krok do cnoty mądrości i bezstronności we wszystkim. Jest matką wszystkich cnót. Pozwala mi uświadomić prawdę, że wszystko, co naprawdę jest ważne i wielkie w życiu jest darem, łaską i widzieć świat i siebie we właściwych proporcjach w stosunku do Boga. To rozum oświecony światłem Bożym, to uznanie, że jestem grzeszny, słaby, bezradny. Przeciwieństwem pokory jest pycha, która jest źródłem i przyczyną moich upadków. Człowiek pokorny cieszy się nieustającym spokojem,  w sercu pysznego jest ciągle zawiść i uraza. Pokora jest okiem duszy, które objawia mi mój stan, w którym aktualnie się znajduję. Kto widzi własne słabości, ten jest na drodze właściwej pokory. Pokora jest gwarancją skuteczności modlitwy. Modlitwa pokornych niebiosa przebija. Kiedyś św. Faustyna oskarżała się przed Jezusem z grzechów, których nie popełniła. I Pan skarcił ją, mówiąc, że pokora jest tylko prawdą. Nie ma w niej ani płaszczenia się, ani przesadnego oskarżania się – gdyż musimy dostrzegać w sobie dary Boże i cieszyć się z nich, byle tylko ich sobie nie przywłaszczać…
A więc pokora polega na prawdzie o nas samych. A jaka jest prawda o nas? Taka: sami z siebie jesteśmy niczym. Nasza własność to: grzech i nicość. Wszystko, co dobre, zawdzięczamy Dobremu Bogu. A więc życie w tej prawdzie – jest pokorą.

POKORA MÓWI O WIELKOŚCI CZŁOWIEKA. IM BARDZIEJ SIĘ DOSKONALIMY W POKORZE, TYM WIĘCEJ WIDZIMY WŁASNE NIEDOSKONAŁOŚCI I PRAWDĘ O SAMYM SOBIE.

Przeczytaj:

Pokora to prawda

Pokora chrześcijańska 

Szczera i fałszywa pokora

Zobacz: 

http://gloria.tv/?media=494262

PRAWDA

Prawda jest bardzo delikatną właściwością ludzkiego rozumu. W każdym z nas jest naturalne dążenie do prawdy i niechęć do kłamstwa. Prawda zawsze łączy się z miłością, a miłość kosztuje, prawdziwa miłość jest ofiarna, stąd i prawda musi kosztować. Prawda, która nic nie kosztuje jest kłamstwem. Nie znajdę prawdy, jeśli nie mam w sobie pokory.

PRAWDA JEST JAK ŚWIATŁO: JEDNO I RÓŹNE; JAK NATURA: JEDNA I PŁODNA; JEST JAK BÓG: JEDEN I WIELKI.

WSZYSCY GORĄCO PRAGNĄ MIEĆ PO SWOJEJ STRONIE PRAWDĘ. NIEWIELU JEDNAK PRAGNIE BYĆ PO STRONIE PRAWDY.

PRAWDA JEST JEDNA I MOŻNA SIĘ KU NIEJ PRZYBLIŻAĆ, CHOCIAŻ TUTAJ NA ZIEMI NIGDY NIE POZNAMY JEJ DO KOŃCA.

ALE KIEDYŚ POZNAMY, BO OSTATECZNIE JEST NIĄ SAM BÓG.

Przeczytaj:

CO TO JEST PRAWDA ?

Czym jest dla ciebie prawda?

Mój prywatny słownik – Prawda

Zobacz: Ks. Gabriel Amorth o prawdzie

PRAWO i FARYZEUSZE

Faryzeusze byli wyjątkowo pobożni i prawowierni. Skrupulatnie przestrzegali 613 przepisów, które regulowały w szczególności, jak się należy zachować i to niemal w każdej sytuacji. Do tego stopnia byli przekonani o swojej wyjątkowości, że nie chcieli się stykać z innymi ludźmi, nawet przypadkowo. Faryzeusze mówili, zachowujemy prawo i jesteśmy sprawiedliwi. Jezus na to odparł: gdybyście uznali, ze jesteście grzesznikami, to Ja bym was uleczył, gdybyście uznali, że jesteście ślepi, przywróciłbym wam wzrok. A skoro mówicie, że widzicie, pozostajecie w swojej ślepocie.

Najbardziej o faryzeizmie świadczy niechęć do dialogu. Współcześni faryzeusze mają gotową listę osób i środowisk, z którymi nie warto się zadawać. Oni także posługują się frazesami, ten grzesznik, tamten zdrajca, a ten miał pecha urodzić się w niewłaściwym narodzie.

Przeczytaj także:

Faryzeusz

Powstanie faryzeuszy 

PRZYJAŹŃ

Przyjaźń jest specyficzną formą miłości. To jest wielki dar, nie można przecież przyjaźni kupić lub przywłaszczyć. Nie jest łatwo być przyjacielem. Kto mówi, że ma wielu przyjaciół, w rzeczywistości nie ma żadnego. Przyjaźni trzeba się nauczyć. To podobnie jak ze słuchaniem: w większość ludzi słucha, ale nie słyszy, mówi, ale nie rozmawia. Aby móc powiedzieć, że ma się przyjaciela, trzeba umieć być przyjacielem. To znaczy umieć patrzeć w chwilach radości i smutku i potrafić dzielić się to z nim, to umieć dostrzegać w nim dobro i piękno i potrafić je podziwiać, to umieć dziękować mu, to stawać zawsze u jego boku i darzyć go miłością. Ważne w przyjaźni jest także umiejętność powiedzenia zarówno „nie” jak i „tak”. Prawdziwi przyjaciele krytykują się wzajemnie w sposób rzeczywisty i nadal są przyjaciółmi. Pomoc przyjacielowi powinna skłaniać go do rozwoju i kierować go na właściwą drogę. W przyjaźni najważniejsza jest szczerość i wzajemne zaufanie, tutaj nie ma tajemnic. Przede wszystkim w przyjaźni należy przywiązywać wagę do tego, co jest niewidoczne dla oczu, na charakter i duszę przyjaciela, na jego serce. Trzeba otworzyć się, pokazać swoją prawdziwą twarz. Prawdziwy przyjaciel mówi to, co myśli, daje i bierze, potrzebuje pomocy i udziela jej. Być przyjacielem, to sposób na poznanie siebie samego i innych.

PRAWDZIWY PRZYJACIEL TO NIE TEN, KTO OSUSZA ŁZY TWOJE, ALE TEN, KTO POZWALA CI ICH WYLEWAĆ. MOŻESZ GROMADZIĆ WIELKIE SKARBY, ALE NIC NIE JEST TYLE WARTE, ILE SZCZERY PRZYJACIEL.

Jeżeli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać, zadzwoń do mnie……                               Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą.

Jeżeli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić.                                 Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą……

Jeżeli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać, zadzwoń do mnie…                     Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho.

Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze, to przybiegnij do mnie bardzo szybko. Mogę Cię wtedy potrzebować.

Przeczytaj: 

Przyjaźń i miłość jako najważniejsze wartości na świecie

Przyjaźń to najpiękniejszy prezent

Powiedź mi, co to jest przyjaźń? 

PYCHA

alt

Pycha to nieuporządkowanie pragnienie własnej wielkości. Pysznym jestem, gdy mam zawyżone mniemanie o sobie, a w swoim znaczeniu domagam się, aby inni myśleli tak samo.

Jest to patologiczne wypaczenie co do własnego „ja”, to jakby uszkodzenie twardego dysku czyli rozumu. Gdy jestem opanowany przez pychę żyje jakby w przekonaniu, że jest pępkiem świata, że jest wszystkim. Nie jestem wówczas w stanie obiektywnie spojrzeć na samego siebie ani na innych, z którymi zawsze się porównuję. Pycha jest korzeniem i źródłem zła.

Są dwa rodzaje pychy. Pierwsza – najbardziej powszechna.- to pycha obrazująca zadowolenie z mojej doskonałości, stawiająca mnie na samej górze, znająca się najlepiej na wszystkim, dla osiągnięcia upragnionego celu gotowa poświęcić rodzinę, przyjaciół, sumienie, duszę.

Druga to pycha z siebie niezadowolona. Spodziewałem się po sobie czegoś więcej, jestem zawiedziony w moich oczekiwaniach. Ten drugi rodzaj pychy jest też groźny, dlatego, że kryje się pod pozorami pokory. Zniechęcenie prowadzi do gromadzenia urazów i pretensji do całego świata i prowadzi do zamierania nadziei. A brak nadziei zamyka drogę do kolejnej próby i w ten sposób rodzi mentalność ciągłego przegranego. W takim stanie zaczyna funkcjonować czarny scenariusz – już tylko będą porażki i to coraz gorsze.  Po co podejmować wysiłek. Lekarstwem na ten rodzaj pychy jest nie rozpamiętywać porażek, ćwiczyć w autentycznej pokorze, która nie pamięta o sobie. Pycha dzieli ludzi, a pokora ich jednoczy.

PYCHA JEST TAK ŚMIERTELNĄ TRUCIZNĄ, ŻE NIE ZATRUWA TYLKO CNÓT, ALE I WADY. ŁATWIEJ ZREZYGNOWAĆ Z WŁASNEJ RADOŚCI NIŻ Z WŁASNEJ PYCHY.

Przeczytaj:

Pycha

Pycha, czyli powtarzanie grzechu pierworodnego

Pycha – wiedzieć lepiej niż Bóg

 

ROZPACZ

Camus powiedział, że tak naprawdę istnieje tylko jeden problem filozoficzny, a jest to problem samobójstwa i rozpaczy.  Rozpacz to coś więcej niż smutek z powodu tego, że coś się nie udało, czy spotkało takie czy inne nieszczęście. Jest to porażenie smutkiem. Rozpacz to ciągłe rozdrapywanie gojących się ran, to nieustanne przypominanie swoich słabości i upadków i szlochanie nad swoją małością. Jest to połączenie senności i gnuśności z nieustannym lamentem na sobą i swoja dolą. Znawcy duchów mówią, że w południe przychodzi najbardziej niebezpieczny demon. W nocy to takie głupie straszą, a te mądre przychodzą w południe. Te najniebezpieczniejsze przychodzą po czterdziestce, kiedy przechodzę już swoją pierwszą „smugę cienia” i wówczas pozostaje mi tylko smutek i acedia (apatia i obojętność) jakiegoś niespełnienia. Długotrwała rozpacz może doprowadzić do depresji, która jest już ciężką chorobą.

Przeczytaj: 

Grzechy w rozpaczy

Rozpacz i zwątpienie

SZCZĘŚCIE

Religia i szczęście

Dążąc do szczęścia gubimy do niego drogę. Najkrótsza droga do szczęścia – tak się nam wydaje – biegnie przez dostatek, zasobność i bogactwo, więc wybieramy „autostradę finansową”, mkniemy, mijając drobne szczęścia, nawet ich nie zauważając. Czasem się gubimy, tankujemy na kolorowych stacjach pełnych nowych aut, kupujemy nowe kina domowe, komputery, komórki, samochody, wywołując uczucie szczęścia z posiadania gadżetu. Aż pewnego dnia okazuje się, że już niedaleko do zjazdu z naszej „autostrady życia” na „Bogactwo”, ale zjazd na „Szczęście” minęliśmy 30 lat temu i już za późno by wracać. Musimy „być uważni” i dążyć do szczęścia, nie pomylić dróg.

O moim szczęściu decyduje mądrość tj. umiejętność zachowania we wszystkim umiaru. Szczęśliwy jest ten, który ma kogoś, do którego może się przytulić i porozmawiać. Bez miłości nie osiąga się prawdziwego szczęścia. Gdzie szukać szczęścia, gdzie wymiana trzeciego samochodu, kupno jakieś kolejnej już rzeczy szczęścia już nie dają? W moich czasach trzeba ciągle przypominać, że szczęście człowieka nie tkwi w posiadaniu coraz do więcej rzeczy, w wyszukiwaniu coraz to innych form przyjemności. Czy żyję często tylko dla siebie?. A przecież największym moim bogactwem jest drugi człowiek. Rzeczy materialne nie zastąpią tego, co daje mi bliźni i tego i co ja mogę dać bliźniemu. Jeżeli całe życie nastawiłem się tylko na branie i nie doświadczyłem radości w dawaniu, to ciągle nie zaznałem jeszcze prawdziwego szczęścia.  Szczęście mogę nie tyle znaleźć, co odkryć tam, gdzie pozornie go nie ma np. w jakimś wyrzeczeniu, trudnym do wykonania postanowieniu, pokucie.  Tylko prawdziwa miłość rodzi trwałe i nieprzemijające szczęście.

NIKT NIE MA PRAWA BYĆ SZCZĘŚLIWYM SAM.  ABY CIESZYĆ SIĘ SZCZĘŚCIEM, TRZEBA JE DZIELIĆ. SZCZĘŚCIE JEST RADOŚCIĄ WIDZENIA INNYCH SZCZĘŚLIWYMI.

Przeczytaj: 

Moda na szczęście

Moja recepta na szczęście

Zachwyt bez końca 

TALENT

Talent to dar, to nie tylko otrzymanie czegoś, ale i jego brak np. zdrowia, choroba. Jeżeli coś mi wychodzi, udało się to mam na pewno talent, ale jeżeli mi nic nie wychodzi – to także mam potencjalny talent. Najważniejsze, co z tym niepowodzeniem dalej zrobisz. Jeżeli załamujesz się, zniechęcasz, to zakopujesz talent w ziemi.  Bo niepowodzenia dane mi w życiu stanowią drogocenne dary, a odpowiednio wykorzystane są nieocenionym skarbem. Jest ich nieraz tak wiele, bo Bóg chce, abyś miał czymś obracać. Wtedy jest nadzieja, że zacznę rozumieć cierpienie, które w świetle wiary jest krzyżem, a więc czymś, co mnie wewnętrznie przemienia, o ile go przyjmę. Im więcej otrzymałem od Boga talentów, tym bardziej będę z nich rozliczony po śmierci za ich „obracanie”.

Przeczytaj:

 Przypowieść o talentach

Czy powołanie zależy od talentu? – rozważanie

Zobacz:

Talent do… dzielenia się miłością

TOLERANCJA

Słowo tolerancja pochodzi z języka łacińskiego „tolerantia” i znaczy dosłownie znoszenie jakiegoś zła z najwyższym trudem i niechęcią w przewidywaniu, że ewentualne przeciwstawienie się mu przynosiłoby jeszcze gorszy stan, niż obecnie. Dogmatem tolerancji, przyczyną jej niewłaściwego stosowania w dzisiejszym świecie jest słabość, bezradność, strach człowieka i brak wiary w Boga. Ponieważ jestem słaby, to może znieśmy przyczynę jego dyskomfortu i umówmy się, że nie ma grzechu ani obiektywnych norm moralnych. W ten sposób będę się czuł dobrze, a o to przecież chodzi. Nie zauważam tutaj pewnej subtelnej różnicy, że grzech to nie samo posiadanie złych skłonności, ale dobrowolne i świadome im uleganie. Często również tłumaczę się stosując słowo tolerancja zwykłą bezradnością. Skoro żadną miarą pomóc się nie da, to niech już tak będzie. W ten sposób akceptuję nie tylko bezradność, ale i pogardę dla drugiego człowieka, dla mego bliźniego, jako słabego i bezradnego. Natomiast u podstaw tolerancji w wymiarze religijnym leży w większości przypadków niewiedza i strach. Tam, gdzie wiara uważana jest za nieistotny dodatek do życia, gdzie nie wpływa na życie moje i mój wybór, tam pojawia się bardzo modny ostatnio religijny synkretyzm. Symbolicznie wyraża się on w dwuznacznym stwierdzeniu: „nieważne, w jakiego Boga się wierzy, ważne żeby być dobrym”.

Przeczytaj: 

Tolerancja

Tolerancja czy grzechy cudze?

O niewłaściwym rozumieniu tolerancji

TRUD

Jedna starsza Pani, która całą wojnę spędziła w obozie, gdy się skarżyłem, odpowiedziała mi ”Dobrą rzeczą jest trochę pocierpieć, nie skarż się tyle”. Jakaś mądrość w tym była.

A mi bardzo trudno jest, nawet w niewielkim stopniu wyrzec się czegokolwiek. Największą krzywdę wyrządzają dzisiaj matki, które nie potrafią powiedzieć „nie” własnemu dziecku i kupują mu wszystko, czego zażąda. Mama kupuje, babcia kupuje, dziadek kupuje…

Teraz mówi się, że mamy trudne czasy, to, co powiedzieć o pokoleniu naszych rodziców, dziadków. Z całą pewnością lata powojenne nie były łatwiejsze niż obecnie. Nie potrafię nauczyć się, że życie nie jest łatwe. Trzeba umieć podejmować trudności, a nie żyć iluzją życia bez trudu, bez wysiłku i bez krzyża. Dochodzi do tego, że dopiero w wieku trzydziestu lat odkrywam, że istnieją jakieś trudności. Już wcześniej należy zdać sobie sprawę z tego, że w trudnościach wzrastam, że w trudach i przeciwnościach doskonalę się i hartuję swoje ciało i swój duch.

Ciekawe, że dzisiaj narzędzia pokuty przeniosły się do fitness, jeżeli ktoś pójdzie na siłownię, to zobaczy prawdziwe narzędzie tortur. Ludzie niesamowicie katują się dla sylwetki.  Są dziewczyny, które odchudzają się i wpadają w anoreksję. To wszystko jest bardzo niebezpieczne.

Trzeba mi wiedzieć, że szczęście można odkryć tam, gdzie pozornie go nie ma: w wyrzeczeniu i trudzie oraz prawdziwej pokucie. Aby nie zagubić się w tym, konieczne jest posłuszeństwo rodzicom, kierownikowi duchownemu, a na tym wszystkim powinna przyświecać łaska pokory

BÓG DAJE WSZYSTKO ZA CENĘ TRUDU.  NIE JEST CZŁOWIEKIEM SILNYM I ODWAŻNYM TEN, KTÓRY UNIKA TRUDU.

Przeczytaj: 

Kilka myśli o trudzie pracy

WARTOŚĆ WOLNEGO CZASU

Praca – uświęceniem człowieka.

 

UFNOŚĆ

Jest częścią składowa nadziei. Ufność to moja relacja do drugiego człowieka ale przede wszystkim do Boga. Zaufanie to otwartość, szczerość, wrażliwość. Ufać komuś oznacza zawierzyć mu, liczyć na niego i na nim bezgranicznie polegać. Ufać – to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze mam iść po ciemku.  Gdy w trudnych słowach prawdy tropię zazdrość, w życzliwości – interesowność, w rozmowach – podchwytliwość, w milczeniu – tchórzostwo to pierwszy zwiastun nieufności. Staję się sam dla siebie wykładnią dobra i zła. Nie zauważam nawet, jak bardzo wówczas jestem dotknięty skazą nieufności. Zaufać to znaczy nie lękać się, gdyż ufność jest następstwem wiary w Boga.  Zaufać Bogu to znaczy uwierzyć. Często dumnie podnoszę głowę, zdobywając powodzenie, sławę, pieniądze. Wydaje mi się, że wszystko ma i wszystko potrafię, że wszystko zawdzięczam własnym siłom i umiejętnościom i dlatego nie umiem zdobyć się na ufność Boga. A gdy natrafię na sytuację bez wyjścia, jestem bezsilny, ogarnia mnie bunt, nawet agresja. Jedyna miłość, która warta jest absolutnej ufności to miłość Boga. Ufność w odniesieniu do Boga jest wyrazem nadziei, nadziei oczekiwania i spełnienia Bożych obietnic. Brak ufności rodzi lęk, poczucie zagrożenia i związane z tym cierpienie.

BŁĘDEM JEST ZBYTNIA UFNOŚĆ POKŁADANA WE WSZYSTKIM, JAK TEŻ I NIE POKŁADANIE UFNOŚCI W NIKIM.  WĄTPIĄCY WE WSZYSTKO NIE WIDZI NIC INNEGO, JAK TYLKO CIEMNOŚCI NA POWIERZCHNI ZIEMI.

Przeczytaj także: 

Idea Miłosierdzia Bożego budzi w nas ufność

Ufność w niezwykłe Miłosierdzie Boga

Ufność – środek o natychmiastowym działaniu 

UMIARKOWANIE

Umiarkowanie dość powszechnie kojarzy się z pewnym obowiązkiem powstrzymywania się od tego, co w życiu uchodzi za najprzyjemniejsze. Jestem umiarkowany, gdy moje namiętności (pożądliwości) zmysłowe nie biorą góry nad moim rozumem i nad tymi namiętnościami potrafię zapanować. Cnota ta nazywana jest także wstrzemięźliwością. Przyczynia się ona do tego, że moje ciało i zmysły zajmują właściwe im pozycje we mnie. Cnota ta pozwala zaspokoić apetyty ciała i ducha zgodnie z wolą Boga. Umiar pomaga mi w czynieniu tego, co chcemy, a nie tego, co jest naszą zachcianką. Z cnoty umiarkowania zdajemy egzamin wsytuacjach trudnych. Ona zawsze jest częścią mądrości.

„NIE ŻYJEMY PO TO, BY JEŚĆ, TYLKO JEMY PO TO, BY ŻYĆ” 

Przeczytaj także:

Umiarkowanie

Posłuchaj

 

WŁADZA

Władza jest przewidziana przez Boga.  Św. Paweł mówi, ze wszelka władza pochodzi od Boga, a kto “przeciwstawia się władzy, sprzeciwia się porządkowi Bożemu”.  Św. Paweł ma na względzie aktualną sytuację w Rzymie, rządzonym sprawiedliwie przez filozofa Senekę i prefekta Burrusa w imieniu niepełnoletniego jeszcze Nerona. Po drugie, słowo „władza”, po grecku exousia, ma inną konotację niż po polsku. Chodzi o autorytet i legalność władzy, a nie o dowolną władzę faktyczną. Te bowiem cechy władzy pochodzą od Boga, władza sama siebie uzasadnić nie może.

Pismo Święte stanowczo stwierdza, że władza nie jest boska, a władca nie jest żadnym bogiem. Takie przekonanie wzięło się z odrzucenia pogańskich przeświadczeń o boskości władzy. Uznaje jej prawowitość, ale pod warunkiem, że władza służy bezpieczeństwu obywateli i sprawiedliwemu prawu.  Gdy jest sprawiedliwa, czerpie z autorytetu Boga, gdy zbrodnicza, pochodzi od szatana i zasługuje na unicestwienie. Władza od Boga pochodzi i powinna Mu być podporządkowana, a Boże przykazania obowiązują władcę tak samo, jak wszystkich innych.

Może być sprawowana przez ludzi wielkiego ducha – mądrych, sprawiedliwych, odważnych i bezinteresownych. Ale może również być sprawowana przez ludzi karłowatych, nie tylko małego ducha, lecz w ogóle bez ducha.

W demokracji istnieje możliwość wyboru ludzi wielkiego ducha, ale trzeba ich mieć, a dziś o nich trudno. A także nawet, gdy ich znajdziemy, trzeba, aby zgodzili się na to, a to jest jeszcze trudniejsze. Bo mądry człowiek wie, że zgadzając się na przyjęcie władzy dostanie na kowadło trudnych układów. Podwładni będą szukali u niego swoich korzyści, często egoistycznych. A układy odgórne zażądają od niego zgody na interesy, które rzadko maja na uwadze dobro wspólne. W obecnym świecie mit o dobrej władzy trzeba włożyć miedzy bajki. Dzisiaj nie da się sprawować władzy w duchu bezinteresowności, sprawiedliwości i mądrości.  Nie łudźmy się, nikt nie zrobi za mnie szczęścia na ziemi, ludzie mnie nie zbawiają. Najwyżej pomogą. Musze wrócić do Ewangelii. Jest ona drogą kamienistą, ale pewną, na niej nikt się nie poślizgnie.

Odkryję wówczas smak życia, czasem w ubóstwie, czasem w prześladowaniu, ale smak, który jest szczęściem zapowiadającym szczęście wieczne.

Moim wybawicielem jest Chrystus, w nim dziś pokładam nadzieję.

KTO NIE POTRAFI PANOWAĆ NAD SOBĄ, NIGDY NIE BĘDZIE UMIAŁ PANOWAĆ NAD INNYMI

Przeczytaj także:

STOSUNEK KOŚCIOŁA DO PAŃSTWA

http://forumakademickie.pl/recenzje/czym-jest-wladza/

WIARA

Według raportu z badań wśród polskich studentów uznających się za katolików 20% z nich nie wierzy w istnienie Boga, 40% nie wierzy w nieśmiertelność duszy, 30% nie wierzy w zmartwychwstanie. To są fakty. W kogo więc zatem wierzą owi niewierzący katolicy.

Dla nich Bóg to taki kelner w restauracji przynoszący menu: proszę sobie wybrać – może przykazanie, które Pan sobie życzy?. Nie trzeba przecież wszystkiego wybierać, skądże…

A może Budda obok krzyżyka, pentogram na szyje….?, nie ma problemu. Taka wiara jest jak kawa, herbata, zupa w proszku – łatwa w przygotowaniu, nic to, że trochę trująca, przepełniona sztucznością, ale przecież niewymagająca wysiłku, oszczędzająca czas i siły. Wiara nieprawdziwa jak wystawa dużego sklepu z pustego w środku, jak sztuczny smak zupki w proszku.

Wiara, czyli trwanie przy Bogu stanowi fundament życia nadprzyrodzonego, jest darem i umożliwia kontakt z Bogiem. Mówi mi, że żyję dla wieczności. Często źródłem wiary może być lęk. Najlepiej jest widoczna dopiero po nawróceniu. Wiara pozwala zobaczyć mi to, że co się dzieje wokół, nie dzieje się mocą człowieka. Wiara umożliwia mi odkrywanie w stworzeniu śladów Boga. Wierzyć to znaczy dla mnie dostrzegać i rozumieć sens swojego życia zgodnie z Ewangelią – najważniejszy jest Bóg. Tajemnica wiary nie jest tylko zbiorem tez wymagających przyjęcia i zatwierdzenia przez rozum, lecz pewnym doświadczeniem do przyswojenia, prawdą, która trzeba żyć, solą i światłem całej rzeczywistości.  Wiara i nadzieja idą w parze, są nierozłączne i wraz z miłością stanowią najważniejsze cnoty każdego chrześcijanina. Wiara wymaga trudu, gdyż wiara bez uczynków jest martwa.

W SPRAWACH, KTÓRE DOTYCZĄ BOGA WIERZYMY, ŻEBY MÓC ZROZUMIEĆ, BO GDYBYŚMY CHCIELI ZROZUMIEĆ, ABY UWIERZYĆ, NIE UDAŁOBY SIĘ NAM ANI UWIERZYĆ, ANI ZROZUMIEĆ.

DLA TEGO, KTO MA WIARĘ, NIE MA PŁACZU BEZ NADZIEI.

Przeczytaj także:

Symbol wiary

Religie a wierzenia

Posłuchaj:

WYBACZANIE

Wybaczyć to nie znaczy lekceważyć doznane krzywdy. Należy egzekwować naprawienie doznanych krzywd, domagać się zadośćuczynienia, ale nie potępiać drugiego człowieka a tym bardziej całego narodu. Między domaganiem się sprawiedliwości a piętnowaniem winnych jest ogromna różnica. Przebaczanie to walka z pychą. To nie jest łatwe, to wymaga mądrości. Kiedy zgadzam się uśmiechając się i wyciągając rękę, bo to załatwia moje problemy, to nie przebaczenie, ale chytrość. Kiedy uniewinniam domowego tyrana, który znęca się nad słabszym, to nie jest przebaczenie, ale strach. Nie zawsze trzeba natychmiast domagać się sprawiedliwości, powieszenia winnych, trzeba zaufać Bogu.  Sprawiedliwość to atrybut Boga, człowiekowi trudno być sprawiedliwym do końca.  Trudna to droga. Kluczem to zrozumienia jest wiara w Boże Miłosierdzie.

Przeczytaj także:

Wybaczyć

Na drogach przebaczenia

Wybaczyć, ale nie zapomnieć

Wybaczyć

Święty Tomaszu niewierny

ze mną było inaczej

On sam mnie dotknął

włożył dłonie w grzechu mego rany

bym uwierzył że grzeszę i jestem kochany

Bóg grzechu nie pomniejsza ale go wybaczy

za trudne

i po co tłumaczyć

Jan Twardowski

Posted in Kontakt, Nieokrzesane myśli | 83 Komentarze »

Posted by tadeo w dniu 9 kwietnia 2011

Uważam, iż Bóg istnieje i stworzył świat.  Z tego podstawowego założenia wynikają bezpośrednio lub pośrednio inne moje poglądy, w szczególności zaś odnośnie ochrony życia zarówno nienarodzonych, jak również też zbyt starych lub chorych.

Jestem przeciwny zakładaniu „rodzin” przez dewiantów i wchodzenia ich w związki „małżeńskie”, gdyż małżeństwo z definicji jest związkiem między mężczyzną i kobietą, uważam też, że homoseksualizm jest chorobą (starą jak świat).

Jestem wierny tradycji i żywię instynktowną i głęboką niechęć do wszelkiej maści „poprawiaczy”, pragnących zburzyć to, co zastali i stworzyć coś zupełnie nowego. Jak wykazuje historia – nigdy nic dobrego z tego nie wynikło, za to miliony ludzi straciły życie.

Kocham swój kraj, choć widzę w nim wiele wad. Ten, kto nie kocha swej ojczyzny, nie jest w stanie szanować innych krajów, ani ich rozumieć.

Uważam, iż wszystkie narody należy traktować jednakowo. Nikt nie ma prawa domagać się specjalnych przywilejów i zawracać innym głowę swym szowinistycznym egocentryzmem.

Pogardzam poprawnością polityczną jako oznaką konformizmu, tchórzostwa i stadnego „myślenia”, czyli bezmyślnego dostosowywania swoich poglądów do aktualnie narzucanych nam przez media trendów.

Każdy człowiek, jako istota stworzona przez Boga, jest od urodzenia obdarowany przez Stwórcę właściwą sobie godnością. Niepotrzebne jest zatem nadawanie mu jakichś „praw”, gdyż kto prawa nadaje, ten może je również próbować odebrać – natomiast prawo naturalne nie podlega jakimkolwiek dyskusjom.

Jestem przekonany, że wszystko, co się stało i może zdarzyć w moim życiu, dzieje się dzięki dobrotliwym i czasem niezrozumiałym dla mnie działaniem Bożej Opatrzności.

Radość i cierpienie, pomyślność i niepowodzenie, choroby i wszelkiego rodzaju bieda, wszystko dzieje się dla mojego dobra i wiem, że Bóg mnie widzi, mnie słyszy i mnie kocha.

Tadeusz Czernik

W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ.

czernik@op.pl

Odpowiedzi: 4 to “Kontakt”

  1. Radiopomostphoenix powiedział/a

    1 Lipiec 2011 @ 02:11 eDziekuje za wpis i zapraszam na moja glowna strone http://www.radiopomost.com
    Uklony
    Szczesc BOZE
    Victor A. Zolcinski

  2. Tadeo powiedział/a

    31 Styczeń 2012 @ 18:27 eOtrzymałem następujący list:
    “Interesuję się historią, polityką, patriotyzmem, wyszukuje bardzo często w internecie różne strony z historią i polityką oraz patriotyzmem i tak świetnej jeszcze nie znalazłem. Jeżeli większość obywateli znałoby podobne strony, to na pewno dzisiaj kto inny by nami rządził. Proszę tak dalej pisać i także coś o takich faktach zapomnianych w histoii jak hołd ruski. Ta strona (Wierze ufam miłuję) dała mi ogromną wiedzę o świecie, którą nie miałbym oglądając dzisiejsze powszechne media – miałbym zupełne przeciwieństwo. Dziękuję za przekazywanie prawdy” – Wojtek.
    DZIĘKUJĘ.

  3. Ulka powiedział/a

    19 Luty 2012 @ 21:17 eNiesamowite bogactwo jest na Pańskiej stronie. Dziękuję:)

    • Tadeo powiedział/a

      20 Luty 2012 @ 17:08 eDziękuję to prawda, sam już ją w całości nie ogarniam. To efekt półtorarocznej działalności na tej stronie i luźnych notatek zbieranych w przeszłości, które tutaj ujrzały światło dzienne. Pozdrawiam i zapraszam.

Posted in Kontakt | Leave a Comment »