Prof. Grzegorz Łęcicki opowiadał dlaczego św. Mikołaj jest tak niesamowitym świętym, będącym wzorem wiary i miłosierdzia
Klara Sielicka-Baryłka wyjaśniała różne legendy związane z kultem św. Mikołaja oraz regionalne obyczaje związane z mikołajkami. Rozdzieliła również zmieszane dzisiaj postaci biskupa, gwiazdora oraz postaci ze znanej marki napojów gazowanych.
Prof. Grzegorz Łęcicki opowiadając historię prawdziwego świętego Mikołaja, wytłumaczył skąd wzięła się tradycja obdarowywania innych ludzi – Był jedynym synem bogatych rodziców. Między innymi zdarzyła się jakaś taka historia, że trzy panny potrzebowały posagu, żeby wyjść za mąż.
– Wtedy perspektywa była taka, że one mogły zdobyć pieniądze na drodze nierządu. Święty Mikołaj, żeby obronić ich duszę i ciało potajemnie im wrzucił woreczek lub trzy woreczki ze złotymi monetami. W ten sposób ten jego dar uratował ich moralność, ich życie – a z czasem ludzie zaczęli to naśladować.
Kolejny element, kiedy wybuchła burza, a rybacy byli na morzu, to kobiety przybiegły do swojego biskupa, czyli św. Mikołaja i prosiły go o wstawiennictwo, św. Mikołaj wyciągnął ręce nad morze, zaczął się modlić, prosić o to by burza odeszła i rzeczywiście tak się stało.
Grzegorz Łęcicki opowiedział również historię osobistego wstawiennictwa u cesarza tego, wtedy jeszcze żyjącego, świętego oraz uciszenia burzy na morzu: – Te elementy pokazują zarówno jego wielką wiarę, moc, jak i to, że ten kult ma swoje uzasadnienie w faktach.
Prof. Grzegorz Łęcicki opowiedział również jedną z przyczyn swojego zaangażowania w propagowanie kultu św. Mikołaja. Jest to powiązanie z postacią wybitnego księdza Jana Stępnia, rektorem Akademii Teologii Katolickiej, obecnie UKSW.
Ksiądz Stępień był kapelanem sióstr karmelitanek na warszawskiej woli: – Jedna z sióstr miała prywatne objawienie św. Mikołaja, tuż po wojnie. Święty Mikołaj dał jej taki sygnał, że ludzie go traktują jako takiego świętego od prezentów, a on naprawdę stoi w pobliżu tronu Bożego i może wypraszać różne łaski. Mówił do tej siostry, żeby ona go głosiła – co z przyczyn klauzurowych nie było możliwe, ale ksiądz opowiadał to studentom.
– Od tamtej pory odwołuję się do św. Mikołaja, polecam ludziom modlitwę przez jego wstawiennictwo i zbieram takie świadectwa, że wielokrotnie różne rzeczy się ludziom wyprostowały za przyczyną św. Mikołaja. Także, jeżeli ktoś go nie traktuje jako kogoś, kto rozdaje napoje, prezenty i zabawki dla dzieci, tylko jako wielkiego świętego, to może doznać łask, których się w ogóle nie spodziewał – podkreślił prof. Łęcicki.
Jak przebiegał rozwój kultu św. Mikołaja? Jaką sytuację wstawiennictwa przytoczył rozmówca Magdaleny Puławskiej?
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy
Posłuchaj również całej, mikołajkowej audycji Radia Wnet