WIERZE UFAM MIŁUJĘ

„W KAŻDEJ CHWILI MEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ” — ZOFIA KOSSAK-SZCZUCKA

  • Słowo Boże na dziś

  • NIC TAK NIE JEST POTRZEBNE CZŁOWIEKOWI JAK MIŁOSIERDZIE BOŻE – św. Jan Paweł II

  • Okaż mi Boże Miłosierdzie

  • JEZU UFAM TOBIE W RADOŚCI, JEZU UFAM TOBIE W SMUTKU, W OGÓLE JEZU UFAM TOBIE.

  • Jeśli umrzesz, zanim umrzesz, to nie umrzesz, kiedy umrzesz.

  • Wspólnota Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia

  • WIELKI POST

  • Rozważanie Drogi Krzyżowej

  • Historia obrazu Jezusa Miłosiernego

  • WIARA TO NIE NAUKA. WIARA TO DARMO DANA ŁASKA. KTO JEJ NIE MA, TEGO DUSZA WYJE Z BÓLU SZUKAJĄC NAUKOWEGO UZASADNIENIA; ZA LUB PRZECIW.

  • Nie wstydź się Jezusa

  • SŁOWO BOŻE

  • Tak mówi Amen

  • Książki (e-book)

  • TV TRWAM

  • NIEPOKALANÓW

  • BIBLIOTEKA W INTERNECIE

  • MODLITWA SERCA

  • DOBRE MEDIA

  • Biblioteki cyfrowe

  • Religia

  • Filmy religijne

  • Muzyka religijna

  • Portal DEON.PL

  • Polonia Christiana

  • Muzyka

  • Dobre uczynki w sieci

  • OJCIEC PIO

  • Św. FAUSTYNA

  • Jan Paweł II

  • Ks. Piotr Pawlukiewicz

  • Matka Boża Ostrobramska

  • Moje Wilno i Wileńszczyzna

  • Pielgrzymka Suwałki – Wilno

  • Zespół Turgielanka

  • Polacy na Syberii

  • SYLWETKI

  • ŚWIADECTWA

  • bEZ sLOGANU2‏

  • Teologia dla prostaczków

  • Wspomnienia

  • Moja mała Ojczyzna

  • Zofia Kossak

  • Edith Piaf

  • Podróże

  • Czasopisma

  • Zdrowie i kondyncja

  • Znalezione w sieci

  • Nieokrzesane myśli

  • W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ.

  • Prezydent Lech Kaczyński

  • PODRÓŻE

  • Pociąga mnie wiedza, ale tylko ta, która jest drogą. Wiedza jest czymś wspaniałym, ale nie jest najważniejsza. W życiu człowieka najważniejszym jest miłość – prof. Anna Świderkówna

  • Tagi wpisów

    A.Zybertowicz A.Świderkówna Anna German Bł.K. Emmerich Bł. KS. JERZY Bł.M.Sopoćko Dąbrowica Duża Edith Piaf Jan Pospieszalski Jarosław Marek Rymkiewicz kard.Stefan Wyszyński Kardynał H. Gulbinowicz Kijowiec Kodeń Koniuchy ks.A.Skwarczyński Ks.Tymoteusz M.Rymkiewiecz Prof.Kieżun tv media W.Cejrowski Z.Gilowska Z.Kossak Z.Krasnodębski Św.M. Kolbe Żołnierze wyklęci
  • Cytat na dziś

    Dostęp do internetu ujawnia niewyobrażalne pokłady ludzkiej głupoty.

Dąbrowica Duża

Posted by tadeo w dniu 4 stycznia 2012


Ojczyzna moja – to ziemia droga

To miłe zakątki kraju mego

Gdziem ujrzała słońce, gdziem poznała Boga,

Gdzie matka uczyła modlić się do Niego.

   

CO TO JEST MAŁA OJCZYZNA? – Jest to świat, w którym żyjemy, na co dzień, to najbliższy krajobraz, wszystko to, co jest wokół obecne: przyroda, ludzie i stworzona przez nich kultura — cała, najbliższa nam cywilizacja. Można by powiedzieć nasz „ojczyzno-braz”, nasze małe państwo. Jest ona częścią większej całości, graniczy z innymi małymi ojczyznami, wspólnie tworząc regiony i krainy, a potem jeszcze — dużą Ojczyznę. Duża Ojczyzna jest utożsamiana z państwem, którego już nie daje się poznać i objąć w całości, i które zawsze jest trochę obce i niejasne:…Ludzie tęsknię dzisiaj do ojczyzny, a zamiast niej przyznaje się im tylko państwa. Ojczyzna jest organiczna, wrośnięta w przeszłość, zawsze nieduża, grzejąca serce, bliska jak własne ciało. Państwa powstają i upadają, przesuwają swoje granice, zmieniają ideologie i rządy. Małe ojczyzny trwają. Są zawsze na swoim miejscu. Dotkliwie odczuwamy ich brak, gdy je opuścimy, stale są obecne we wspomnieniach i marzeniach o powrocie. 

* * *

WSTĘP

PODLASIE 

Bug_wlodawa01b-04

,„Ziemio podlaska, drogo krwią polską nabyta,

Polskim ludem obsiana jako ziarnem żyta… Bugu! 

Domowa rzeko moich rodzicieli,

Ty łączysz ziemie nasze – car je tobą dzieli!”

 Maria Konopnicka

SN851656

Dąbrowica Duża znajduje się w obrębie historycznego Południowego Podlasia i graniczy od strony południowego wschodu z Polesiem.  Nazwa „Podlasie” jest pochodzenia ruskiego i była używana pierwotnie przez rusinów poleskich i pińsko – turowskich – którzy byli wschodnimi sąsiadami tych ziem – na oznaczenie kraju leżącego „Pod-Lachami”, a więc należącego czy sąsiadującego z krainą Lachów, bo tak kiedyś rusini nazywali Polaków. Stąd nazwa Pod-Lachia, co później dało w gwarze miejscowej Podlasze, a w końcu Podlasie. 

Dawniej z nutką lekceważenia mawiano o tych okolicach: „piaski, laski i karaski„. W dzisiejszych czasach są to walory, o które coraz trudniej, gdy choć na trochę chcemy się oderwać od miejskiego zgiełku.

Po raz pierwszy nazwa Podlasie została wymieniona w źródłach w języku ruskim (1495 i 1513 r.) — w brzmieniu „Podlasze”. W takim też brzmieniu wymienia się ją również w ówczesnych źródłach polskojęzycznych (po raz pierwszy w 1517 r.), w brzmieniu zaś łacińskim Podlachia. W powszechne użycie nazwa ta wchodzi w drugiej połowie XVI wieku. Do utrwalenia się nazwy Podlasie przyczyniło się utworzenie województwa podlaskiego obejmującej ziemię brzeską, drohicka i bielską ze stolicą w Drohiczynie. Drohiczyn wchodził wówczas w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Pierwotnie województwo, zwane później podlaskim, nie miało ustalonej nazwy. Dokument Zygmunta I z 29 sierpnia 1513 r. nadający Iwanowi Sapiesze urząd pierwszego wojewody, określa ten obszar, jako „województwo podlaskie, brzeskie i inne”.

APC - 2014.10.02 13.54 - 001.3d

 Nieistniejąca już historyczna kapliczka z końca XIX wieku przy skrzyżowaniu z drogą do Dąbrowicy Małej, do niedawno jedna z wizytówek naszej miejscowości  (zniszczona całkowicie w wypadku samochodowym 18 lipca 2010 roku).

„Wieś to me życie, to podarek boży! Serce, ty czujesz strony rodzinne…” –  Cyprian Kamil Norwid.

Dąbrowica Duża – moja rodzinna wieś, w której spędziłem lata dzieciństwa – zwana w przeszłości Dubrowica, Dubrowica Bolszaja, Dubrowica Wiełykoja, Dobrowicza Więthsza, Dąbrowica, Dąbrowica Wielka aby w 1952 przyjąć nazwę obecną – Dąbrowica Duża, znajduje się na Południowym Podlasiu i w zależności od okresu w historii wchodziła w skład ziemi brzeskiej lub bialskiej.  Ziemie te były początkowo na przełomie X i XI wieku pod wpływami Jadźwingów, później naprzemian we władaniu książąt turowsko – pińskich (Ruś Biała), halicko – wołyńskich (Ruś Czerwona) lub książąt mazowieckich (Polska). 

W końcu XIII w. do walk przyłączają się książęta litewscy i ostatecznie za panowania wielkiego księcia litewskiego Giedymina włączono te ziemie w granice państwa litewskiego. Następnie z kilkuletnią przerwą w II połowie XVI wieku aż do 1795 roku należą do Wielkiego Księstwa Litewskiego w ramach Rzeczypospolitej Obojga Narodów.  Po rozbiorach Polski w 1795 roku ziemia moich przodków znalazła się początkowo w obrębie zaboru austriackiego, później na krótko w latach 1809 -1815 w granicach nowoutworzonego Księstwa Warszawskiego, by następnie przez 100 lat znaleźć się w rękach rosyjskich zaborców. Na krótko przed odzyskaniem niepodległości w latach 1915-1918 tereny te weszły w skład niemieckiego obszaru okupacyjnego (Cesarsko-Niemieckie Generalne Gubernatorstwo Warszawskie), aby po uzyskaniu niepodległości w 1919 roku po 123 latach niewoli wejść ponownie w granice Rzeczpospolitej Polskiej.

APC - 2014.10.02 13.38 - 001.3d

Nowa kapliczka w Dąbrowicy Dużej przy skrzyżowaniu z drogą do Dąbrowicy Małej wykonana przez śp. Ułasiuka (naprzeciwko byłej – patrz powyżej).

DZIEJE PRZED POWSTANIEM

Zanim przybyli tutaj pierwsi osadnicy, tutaj na tej ziemi, gdzie znajduje się obecnie wieś Dąbrowica Duża, znajdowała się olbrzymia puszcza. Stanowiła ona zachodnią część ziemi brzeskiej, położona na obszernej równinie, rozciągającej się szerokim pasem po obu stronach rzeki Bug, w dorzeczu rzek Krzny i Muchawca. Ziemia brzeska wzięła swą nazwę od powstałego na początku XI wieku nad brzegiem rzeki Bug grodu obronnego Brześć. 

W granicach ziemi brzeskiej ciągnęły się niegdyś wielkie i nieprzebyte obszary leśne. Szczególnie duże obszary leśne występowały w tzw. „puszczy kijowieckiej” (na zachód od Kijowca). Znaczne obszary leśne zwane puszczą lub borem lub „wielką puszczą” znajdowały się również na południowy zachód od Brześcia pomiędzy obecnymi wsiami:  KoroszczynTuczna, Bokinka Pańska, Huszcza i Ortel Książęcy. Dziś jeszcze wskazane wyżej obszary są pokryte przeważnie lasem, jednakże bardzo już przetrzebionym.

Widzimy więc, że obecna wieś Dąbrowica Duża powstała wówczas prawie w środku istniejącej wówczas „wielkiej puszczy”, która obfitowała w taką zwierzynę łowną jak: żubry, tury, łosie, sarny, jelenie, dziki, niedźwiedzie, borsuki, rysie, lisy, rosomaki, kuny, gronostaje, sobole, w wodach piżmaki, wydry, bobry. Niektóre z wymienionych wyżej zwierząt albo całkowicie już wyginęły (tur), albo już się w tym rejonie nie spotyka (żubry, niedźwiedzie, sobole). 

APC - 2014.10.02 14.30 - 001.3d

W wnętrze nieistniejącej już historycznej kapliczki z końca XIX wieku przy skrzyżowaniu z drogą do Dąbrowicy Małej,

W okresie wojen, gdy Rzeczpospolita gotowała się do walnej rozprawy z wrogiem, weszło w zwyczaj urządzanie w tych stronach na wielką skalę zakrojonych łowów,  których celem było zaopatrzenie wojska w prowiant. Padały wówczas setki sztuk zwierzyny.  Również król Władysław Jagiełło, nim wyruszył w 1410 r. na wojnę z Krzyżakami pod Grunwaldem, zarządził wielkie łowy w tych stronach i dopiero potem pociągnął na wroga.  Mięso z zabijanych zwierzyny solono, składano do beczek i rzekami: Krzną, Bugiem i Wisłą spławiano do Płocka.

Napływ ludności i zasiedlanie tych ziem zaowocowało powstaniem na tych terenach licznych osad na przełomie XV i XVI wieku. Kolonizacja w tym okresie związana była z jednej strony przemieszczaniem ludności litewsko – ruskiej ze wschodu i północnego wschodu, z drugiej napływem z zachodu szlachty z Mazowsza. Zderzyły się wówczas ze sobą dwie odmienne kulturowo i wyznaniowo grupy etniczne różniące ze sobą zarówno pod względem prawnym jak i ekonomicznym.

Koloniści przebywając tutaj brali się do trzebienia i wypalania lasów i krzaków w celu otrzymania pól uprawnych. Zajętą w posiadanie ziemię nazywano „źrebiem” (zobacz: Alina Wawrzyńczyk „Rozwój wielkiej własności na Podlasiu w XV i XVI wieku”), co miało oznaczać, że sam los przeznaczył ją dla swojej rodziny. Dla pewniejszego oznaczenia granic, w miejscu gdzie się stykały lasy dwóch wiosek, zaciosywano drzewa, a gdzie się łączyły pola – usypywano kopce.

Za rządów Wielkiego Księcia Witolda i Króla Kazimierza Jagiellończyka zjawiają się tutaj pierwsze duże skupiska majątkowe powstające w drodze nadań królewskich. Z tego czasu pochodzą też informacje dotyczące rozdawnictwa ziemi, z tym, że nadana ziemia wydana zostaje czasowo i pozostaje właściwie w dyspozycji króla. Rząd królewski nie poprzestawał tylko na biernej rejestracji osadników; przeciwnie występował w roli przedsiębiorcy, co było związane szybko wzrastającą potrzebami finansowymi państwa.  Głównym urzędnikiem w osadzaniu wsi i miast w imieniu króla stał się miejscowy starosta. Ludność chętnie przychodziła a nawet uciekała z ziem prywatnych na królewskie, co było prawdopodobnie podyktowane zwolnieniami z podatków na pewien okres (przywilej zw. wolnizną).

W końcu XIV i na początku XV wieku znajdujemy już na tym terenie obszerną własność królewską, wśród której występuje niewielka tylko ilość ziemi będących własnością drobnej szlachty. Szlachta ta najczęściej dobrowolnie przemieszczała się w te strony i pochodziła z ziemi mazowieckiej, łukowskiej i podlaskiej do służy bojarskiej, zamkowej, do zaścianków lub jako dzierżawcy ziem. W tym czasie nastawał już zmierzch dzikiej kolonizacji.

Ojczyzna to kraj dzieciństwa
miejsce urodzenia
to jest ta mała najbliższa
ojczyzna..

GENEZA POWSTANIA 

Pierwotna nazwa wsi DUBROWICA wywodzi się prawdopodobnie tak, jak niektórych innych nowo powstałych wówczas miejscowości od istniejącego na danym terenie przeważającej roślinności, przeważnie o charakterze leśnym. Do dziś nazwy miejscowości takich jak Borówka, Bukowice, Czosnówka, Grabowszczyzna, Jabłeczna, Jagodnica, Klonownica, Lipnica, Olszynki, Olszyn wzięły swój początek od gatunku lasów czy owoców leśnych przeważających tym terenie. Podobnie nazwa wsi Dąbrowica (pierwotnie Dubrowica) mogła pochodzić od przeważających na tym terenie dębowych lasów (w języku rosyjskim „dub” oznacza dąb).

Mapa starostwa brzeskiego w końcu XV wieku

Na mapie ziem województwa brzeskiego z końca XV wieku nie znajdujemy jeszcze w miejscu istniejącej obecnie wsi Dąbrowicy Dużej żadnej osady. Natomiast w okolicy znajdowały się już wówczas takie wsie jak takie jak: Dubrowica Wielka (znajduje się na mapie w miejscu dzisiejszej Dąbrowicy Małej), Pieszczatka (obecnie Piszczac), Wyczółki, Bokinka (obecnie Bokinka Królewska), Koroszczynka (obecnie Choroszczynka). Natomiast na późniejszej mapie województwa brzeskiego z drugiej połowy XVI wieku (na podstawie pracy Aliny Wawrzyńczyk „Rozwój wielkiej własności na Podlasiu w XV i XVI wieku”)  oprócz wcześniej wymienionych miejscowości znajduje się w miejscu dzisiejszej wsi Dąbrowica Duża – wieś Dubrowica Mała, a także po raz pierwszy jest wymieniona miejscowość Tuczna – aktualna siedziba gminy i parafii wsi Dąbrowica Duża. 

Wynika z tego, że dzisiejsza wieś Dąbrowica Duża powstała nieco później od dzisiejszej wsi Dąbrowicy Małej i była nazwana początkowo odwrotnie, niż to ma miejsce obecnie. Kiedy zamieniono nazwę, nie wiadomo, prawdopodobnie, gdy szybki przyrost mieszkańców i imigracja do wsi spowodował wzrost, co w konsekwencji doprowadziło do odwrócenia liczby ludności w obu sąsiednich wsi. W tamtym okresie w odległości około 2 km od ówczesnej wsi Dubrowicy Wielkiej (dzisiaj Dąbrowica Mała) przebiegał główny trakt komunikacyjny zw. gościńcem lubelskim lub „wielką drogą” z Wilna do Krakowa (Kraków był wówczas stolicą Rzeczpospolitej Polskiej a Wilno stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego) poprzez mi. Brześć, Dobrynkę, Pieszczatkę, Łomazy Parczew, Woin (Wohyń), Lublin.

W omawianych czasach powszechną praktyką było w pierwszej kolejności osadnictwo bezpośrednio się przy rzekach lub istniejących szlakach komunikacyjnych ze względu możliwość szybkiego i łatwiejszego przemieszczania. Wynika z tego, że moja wieś powstała później od dzisiejszej wsi Dąbrowicy Małej (była blisko drogi gościńca lubelskiego”), prawdopodobnie w latach czterdziestych XVI wieku. 

Pierwszą wzmiankę o miejscowości, która mogłaby być dzisiejszą Dąbrowicą Dużą, znajdujemy w pisemnym przekazie z lat 1549 -1552. Czytamy w nim, że „Stanisław Świderski, sługa podsądka ziemskiego bielskiego, wymierzając włóki we wsiach Połoski, Dubrowica (dziś Dąbrowica Mała) i Wortel (obecnie Ortel Królewski) natknął się na 3 polany leśne, w których wymierzył przeszło 20 włók (1 włóka litewska to blisko 18 ha). Były one zajęte od 6 lat bez żadnego czynszu przez 3 chłopów. Jednego z nich, Mica Bayczycza (dobroho czołoweka) zobowiązał Świderski do osadzenia wsi z prawem wolnizny lub „wysiedzenia woli (zwolnienie z obowiązku płacenia czynszu) na okres 20 lat. Wsie zwolnione od świadczeń były na tzw. „suchym korzeniu”, na okres „wysiedzenia woli”. We włości pieszczackiej na „suchym korzeniu”, oprócz wsi Dąbrowica Mała była wówczas wieś Choroszczynka.  Oznaczało to, że po jej upływie (najczęściej 20 lat) chłopi winni byli płacić po kopie groszy polskich rocznie do królewskiego skarbca. 

Cześć powiatu brzeskiego w II połowie XVI wieku

Ponieważ w obrębie wspomnianych wsi pomiędzy końcem XV wieku a drugą połową XVI wieku przybyła jedna tylko wieś Dubrowica, można domniemywać, że był to zalążek drugiej wsi o tej samej nazwie, którą dla odróżnienia od już istniejącej nadano nazwę Dubrowica lub Dubrowica Mała.

Ciekawa jest również historia tej okolicy podana w sądowym dokumencie z 1537 r. z którego wynika, że w tym czasie pomiędzy wsiami Wyczółki, Połoski i Bokinką była nieistniejąca obecnie wieś Hołuble (prawdopodobnie na rzeczką Hołublą, od której wzięła nazwę – obecnie Gańczarką – na początku wsi Choroszczynka od strony Dąbrowicy). Czytamy w tym sadowym dokumencie, że właściciel Kodnia, Paweł Sapieha, którego posiadłość sięgała aż po Pieszczatkę (Piszczac), miał sprawę dotyczącą swego ojca Iwana Sapiehy, który pobudował zamek i miasto w Kodniu na gruntach zakupionych od ludzi, którzy nie mieli prawa ich sprzedawać. Na mocy wyroku zarządzono odebranie tej ziemi i przywrócenie spornych terenów do starostwa brzeskiego. Jednakże po pewnym czasie udało się przez Pawła Sapiehę skłonić króla do ponownego rozpatrzenia tej sprawy, po czym król Sapiehę przywrócił do dawnych praw i zarządził zwrot ziem przyłączonych już do starostwa brzeskiego jak wsie Stradcze, Hołuble, Wyczółki , Połoski.

Ponieważ cześć tych ziem została podczas pomiarów włączona została do miasteczka Pieszczatki, wobec tego stanu rzeczy Sapieha wniósł prośbę, aby wsie Hołuble, Wyczółki i Bokinio (Bokinka Pańska) zamienić na trzy inne wsie królewskie, na co otrzymał zgodę.  Nazwa wsi Hołuble nie występuje ani w rewizji starostwa brzeskiego z 1566 roku, jak również nie ma na podanych powyżej mapach województwa brzeskiego z końca XV i z II połowy XVI wieku. Moim zdaniem wieś ta na skutek  epidemii  zarazy lub działań wojennych na tym terenie została całkowicie wysiedlona lub spalona. 

REWIZJA STAROSTWA BRZESKIEGO z 1566 r. i 1570 r.

Najstarszym historycznym i bardzo obszernym przekazem mówiącym o wsi Dubrowicy Wielkiej i Małej jest dokument z rewizji starostwa brzeskiego z 1566 r. rozpoczęty przez rewizora królewskiego Jana Sapiehę, a zakończony przez jego brata Dymitra. Czytamy w nim, że w skład starostwa brzeskiego wchodziły ziemie królewskie (gospodarskie), które pod względem administracyjnym dzieliły się na siedem włości (kluczy),  a te z kolei na wójtostwa.

Włość to były posiadłość ziemska należąca do jednego właściciela (przypadku ziem królewskich do króla stąd nazwa królewszczyzna), składająca się z podległych wsi wraz z poddanymi chłopami. W ówczesnym powiecie bialskim jedną z siedmiu włości była włość pieszczacka z jednym tylko wójtostwem w Dubrowicy Dużej (w oryginale brzmi po rosyjsku – Dubrowickaja wojt). W skład włości pieszczackiej  wchodziły następujące wsie królewskie: Dobrynka, Połoski, Dubrowica Mała, Dubrowica Wielka, Koroszczynka (dziś Choroszczynka), Wola Bokinna (obecnie Bokinka Królewska), Wyczółki. Włość pieszczacka była jedną z najbardziej zwartą terytorialnie, jednolitą i najgęściej zaludnioną (świadczą o tym liczne wsie położone w niewielkiej odległości). Od wschodu graniczyła z włością brzeską.

Wieś Dubrowica Wielka liczyła wówczas 26 włók użytków rolnych (466, 7 ha), było 21 „dymów” (domów), w których mieszkało 21 rodzin i 126 mieszkańców, natomiast Dubrowica (aktualnie Dąbrowica Mała) użytkowała 30 włók użytków rolnych (538,5 ha), 25 „dymów” i liczyła 27 rodzin i 158 mieszkańców (jedna rodzina w obu miejscowościach składała się średnio z 6 osób). W tamtym okresie tempo przyrostu ludności we wsi Dubrowica Wielkiej, ze względu na brak obciążeń podatkowych – co wynikło z nadania prawa wolnizny nadane przez Stanisława Świderskiego, podsądka ziemskiego bielskiego w latach 1550 – 1570 roku – było duże (z 3 rodzin z lat 1549-1552 do 21 rodzin w 1566 r.). Każde gospodarstwo chłopskie posiadało najczęściej jedną włókę ziemi ornej, rzadziej dwie włóki (1 włóka litewska to 17, 95 ha).

Ponadto poszczególnym gospodarstwom lub całym wsiom dodawano powierzchnię gruntów w tzw. naddatkach, zwanych też „liszkami” albo, „zliszkami”. Przykładowo, gdy konkretne gospodarstwo użytkowało areał większy od jednej włóki i tej nadwyżki z różnych powodów nie można było włączyć do gruntów sąsiada to ta nadwyżka była dodawana do pełnej włóki i nazywana „liszką” lub „zliszką”.  Oprócz tego dodawano niekiedy do włóki stosunkowo niewielkie działki ziemi w innym miejscu niegraniczącym bezpośrednio z włóką gospodarską. W ten sposób rekompensowano słabą urodzajność gleb włóki podstawowej.  Niekiedy sam chłop brał na tzw. „płatę” dodatkową działkę lub działki, z czego płacił ustawowy czynsz. Często – także z powodu złej jakości gruntów – dodatkowe działki przydzielano całej wsi do wspólnego użytkowania lub „na wypas i drwa”.

Wszystkie tereny przyznawane ponad ustawowo przysługujące jedną lub dwie włoki nazywano „naddatkami”. Jak wynika z rewizji Starostwa Brzeskiego z 1566 roku w Dubrowicy Małej „naddatki” liczyły 1 włókę, 6 mórg i 15 prętów /21, 7 ha/, a Dubrowicy Wielkiej 6 włók i 18 mórg /118,1 ha/. Poza granicą wsi Dubrowicy Wielkiej mieścił się tzw. „zaścianek” liczący 90 mórg (52.2 ha). Nazwa tą były określane grunty złej jakości, na których znajdowały się pastwiska lub lasy a chłopi mieszkających we wsi brali je do wspólnego użytkowania (najczęściej do wypasu bydła).

Ze względu na rodzaj (klasyfikację) gruntów podział w ówczesnych czasach był następujący w kolejności od najlepszej do najgorszej:  1. dobry; 2. średni; 3. podły; 4. podły z przepodłym; 5. nader podły.  W rejonie wsi Dubrowicy Małej i Wielkiej przeważały grunty średnie. Biorąc pod uwagę całość starostwa brzeskiego, jakość gleb nieznacznie przewyższała średnią (najlepsze grunty znajdowały wówczas jak i również obecnie pomiędzy Łomazami a Woinem – obecnie Wohyń).

Przez włość pieszczacką przebiegały dwie główne trasy komunikacyjne: 

1. Gościniec krakowski lub lubelski zw. również „wielką drogą” przebiegał od Brześcia (tam dalej łączył się z gościńcem wileńskim z Brześcia do Wilna) przez Kobylany, Dobrynkę, nowo wówczas założone miasteczko Pieszczatka (dziś Piszczac) ia dalej w kierunku Łomaz przez Lublin aż do Krakowa.

2. Gościniec łukowski – przebiegał z Brześcia dalej obok Koroszczynki (Koroszczyna), około dworu kijowskiego  przekraczał rzekę Krznę, następnie przez wieś Kijowiec, Łazuki (dzisiejsza Husinkę), Woskrzenice i dalej przez Białą do Łukowa (obecna droga przebiega dzisiaj przez Zalesie).

Z lustracji dóbr królewskich województwa podlaskiego z 1576 r. niewiele możemy się dowiedzieć na temat wsi wówczas królewskiej, zwanej wówczas Dobrowiczą Więthszą, ponieważ zachowało się w tym rękopisie tylko jedno zdanie (pozostałe zostały zniszczone).  Wynika z nich, że wieś Dobrowicza Więthsza należała wówczas do starostwa wohińskiego (Wohyń), a więc była wówczas w granicach Polski (Korony Polskiej). W 1576 roku liczyła 30 włók użytków rolnych gruntu średniego (10 lat wcześniej 26 włók), w tym 1 włóka należała do wójta, który miał tutaj swą siedzibę. Jak już wspomniałem na tym kończy się opis ze względu na wyrwane dalej kartki z dokumentu źródłowego – rękopisu? ··

Jak pamiętamy w rewizji starostwa brzeskiego dokumentów z 1566 r wieś Dobrowicza Więthsza wchodziła w skład starostwa brzeskiego, a w następnej rewizji z 1570 r. wieś Dobrowicza Więthsza przynależy już do starostwa wohińskiego, co oznacza przyłączenie tych ziem do Korony Polskiej. Był to tylko krótki epizod przynależności tych ziem do Korony (Polski), w późniejszych lustracjach starostwa wołyńskiego już więcej nie spotykamy wsi Dobrowicza Więthsza, ponieważ wchodziła w skład starostwa brzeskiego (starostwo brzeskie należało do Wielkiego Księstwa Litewskiego).

Według dokumentów Moskiewskiego Archiwum Ministerstwa Sprawiedliwości z 1897 r. w II połowie XVI w. Dubrowicy Wielkiej na rzeczce Hołubka (dzisiejsza Gańczarka) był młyn wodny o dwóch kołach. Młyn te przynosił dochód skarbowi królewskiemu, do którego szły dwie miarki dochodu. Trzecią miarkę młynarz zatrzymywał dla siebie, ale miał obowiązek dokonywać wszelkich napraw urządzeń młyńskich na własny koszt.

Ziemie wchodząca w skład Dubrowicy Wielkiej, jako wsi królewskiej, czyli podlegające administracji królewskiej były wydzierżawione dla mieszkańców tej wsi. Mieszkańcy w zamian za użytkowanie tych gruntów byli zobowiązani dostarczyć w jesieni przed św. Marcinem (11 listopada) zboże do spichrza dworskiego w Piszczacu. Z listy mieszkańców zamieszkałych wówczas w tym czasie w Dubrowicy Wielkiej wynika, że zamieszkała ludność była w zdecydowanej większości pochodzenia rusińskiego. Prawdopodobnie pierwsi osadnicy przybyli ze wschodu, głównie z Polesia (ziemi pińsko – turowskiej). 

APC - 2014.10.02 13.41 - 001.3d

Kapliczka św. Barbary. Wewnątrz znajduje się ludowa rzeźba św. Barbary oraz obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa (patrz poniżej) namalowany w 1952 roku przez znanego malarza Bazylego Albiczuka  z Dąbrowicy Małej (1909-1995).

WIEK XVII i XVIII 

Druga połowa XVII wieku i początek XVIII wieku to okres ciągłych walk z wrogami zarówno wewnętrznymi (głównie powstanie Kozaków na Ukrainie), ale przede wszystkim zewnętrznymi (Rosja, Szwecja, Brandenburgia, Siedmiogród, Turcja). W 1648 roku na Podlasiu grasowali kozacy Bohdana Chmielnickiego.  Później podczas sławnego potopu szwedzkiego w latach 1655-1660 zniszczenia wojenne objęły także okolice Dąbrowicy Wielkiej.

W związku wojnami i najazdami na ziemie polskie wrogich nam państw konstytucje sejmowe z 1667 r. i 1690 r. uchwaliły nowe, wyższe podatki w celu zdobycia środków na opłacanie wojska biorącego udział w tych wojnach i oddłużenia państwa po ogromnych zniszczeniach wojennych. Przedtem w tym celu przeprowadzono spis własności ziemskiej i miejskiej w celu ustalenia wymiaru podatku. Do składania zeznań zobowiązani byli wszyscy „obywatele” Wielkiego Księstwa Litewskiego (świeccy i duchowni), trzymający dobra ziemskie tytułem własności, lenna, arendy, służby wojskowej, szlachta, mieszczanie, posiadacze karczem, młynów, bud smolnych, hut, rudni, papierni i prochowni. 

Uchylający się od zapłacenia podatku mieli zostać skazani na infamie i utratę dóbr.  W tamtym okresie (dane z 1667 r.) w woj. brzeskim występowały następujące rodzaje własności: 1. Szlacheckie – 20 439 dymów (wg innych danych – 22 2222) 2. Królewskie – 1 739 dymów  3. Kościelne – 1 112 dymów (wg innych danych – 1 152)

Przeprowadzony w 1667 r. spis „dymów” wykazał, że wojny z lat 1648 – 1667 bardzo wyraźnie wpłynęły na stan zaludnienia Wielkiego Księstwa Litewskiego, które straciło około 49% swych mieszkańców. Województwo brzeskie utraciło 29% dymów szlacheckich, 57% dymów królewskich i 38% dymów kościelnych.  Jak widzimy szczególnie duże zniszczenia wystąpiły w dobrach królewskich w tzw. królewszczyznach. W metryce litewskiej „Rejestry podymnego Wielkiego Księstwa litewskiego – Województwo brzeskie litewskie – w spisie nieruchomości (dymów) z 1667 r. w Dubrowicy Wielkiej i Małej nie występują żadne „dymy”, od których z tytułu własności ziemskiej lub działalności gospodarczej ustalano wymiar podatku. Oznacza to brak w tym czasie we wsi jakichkolwiek właścicieli ziemskich lub rzemieślników, od których można by było ustalić wymiar należnego podatku na rzecz króla. 

Natomiast według następnego spisu nieruchomości (dymów) w 1690 r. występuje nazwisko Franciszka Mańkowicza jako właściciel dwóch „dymów”, jeden we wsi Dubrowica Wielka, drugi w Bobince (dziś Bokinka Pańska). Wg tego spisu w Tucznej było wówczas 45 dymów szlacheckich, od których z tytułu własności ustalano wymiar podatku.

APC - 2014.10.02 13.42 - 001.3d

Obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa namalowany w 1952 roku przez znanego malarza Bazylego Albiczuka z Dąbrowicy Małej (1909-1995) znajdujący się w kapliczce św. Barbary. Fundatorem obrazu był nieżyjący już Stefan Byszuk,

Jak już wspominaliśmy wieś Dubrowica była najpierw własnością królewską a potem staje się własnością Radziwiłłów linii bialskiej. Staje się po potopie szwedzkim. Dekret króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego ponawiający fundację Kościoła w Piszczacu mówi: „Powyższe oznajmiamy wszystkim, których to dotyczy a przede wszystkim, J.O.Xsięcia Michała Kazimierza Radziwiłła /1653 – 1668/ kanclerza i hetmana W. Xsięstwa Litewskiego, a obecnie dzierżawcę dożywotniego Dworu Kijowieckiego, Miasta i Wiosek wymienionych być może w dowód za wsparcie króla Jana Kazimierza w wojnie ze Szwedami. Wtedy to prawdopodobnie król z wdzięczności obdarzył go Kluczem Kijowieckim z Miastem czyli Piszczacem (Dubrowica Wielka jako cześć włości pieszczackiej należała do klucza kijowieckiego). Nadanie to było tylko w dożywocie, ale chociaż ks. Michał umarł, to jednak Radziwiłłowie trzymali nadal powyższe ziemie. Tylko, że występują już, jako właściciele tylko Piszczaca.

W inwentarzu klucza kijowieckiego z 1673 roku czytamy, ze należące do klucza kijowieckiego wsie liczyły wówczas: Lipnica36 mieszkańców,  Michałki – 50, Dereczynka (Dereczanka) – 13, Połoski – 94, Dąbrowica (Duża)– 53, Bokinka – 41, Dobrynka – 40, Choroszczynka – 79, Dąbrowica Mała – 73 i Wyczółki – 26.

Natomiast z inwentarza z 1687 roku dowiadujemy się, ze ogółem we wsi Dubrowica Wielka było 30 włók ziemi. Liczyła wówczas ona 31 dymów (domów) oraz 105 mieszkańców (wynika z tego, że w ciągu 14 lat liczba mieszkańców podwoiła się). Rocznie wieś płaciła do dworu kijowieckiego  402 zł i 22 groszy czynszu oraz po 25 beczek żyta i owsa. Pomyślny rozwój klucza kijowieckiego przerywają wojny, jakie miały miejsce na początku XVIII wieku.

Zniszczenia po po tych wojnach musiały być wielkie, skoro według inwentarza klucza kijowieckiego z 1719 roku dla Anny Radziłłównej z Sanguszków (1676-1746), która przejęła w dzierżawę ten klucz liczba mieszkańców wsi Dąbrowica Wielka spada z 105 z 1687 roku do tylko 21 mieszkańców.

W I połowie XVIII wieku w kluczu kijowieckim były karczmy w Kijowcu, Michałkach, Dobryniu, Połoskach, Choroszczynce, Dąbrowicy Małej i Dąbrowicy Wielkiej oraz w Wyczółkach. W tym czasie oprócz folwarku kijowieckiego był też folwark w Dąbrowicy Dużej, którego właścicielem lub dzierżawcą był Franciszek Mańkowski.

W 1764 roku Dąbrowica Duża po blisko stuletniej Radziwiłłowskiej dzierżawie przechodzi ponownie pod administrację królewską. Należąca dotychczas do klucza kijowieckiego Dąbrowica Wielka wchodzi w skład klucza trojanowskiego (Trojanów) . W tym kluczu znajduje się oprócz Dąbrowicy Wielkiej następujące wsie: Połoski , Koroszczyn, Choroszczynka i Bokinka Królewska. Wsie Dąbrowica Mała, Dobrynka, Wyczółki i miasteczko Piszczac stanowiły klucz piszczacki. W takiej strukturze organizacyjnej wieś Dąbrowica Duża przetrwała do utraty niepodległości, czyli do 1795 roku.

W okresie rządów austriackich (1795-1809) dobra rządowe należące do klucza piszczackiego i trojanowskiego zostały sprzedane prywatnym właścicielom.

Mapa powiatu bialskiegoprzed rozbiorami

Głównym źródłem utrzymania ludności w tym okresie było rolnictwo. Wśród zasiewów zbożowych zdecydowaną przewagę miało żyto zarówno jare jak i zimowe. Drugie miejsce po życie pod względem wielkości upraw zajmował jęczmień, a następnie owies i na końcu pszenica. Wysiewano również grykę i proso, z roślin przemysłowych – len, konopie i rzepak. Cześć zboża mielono na miejscu (był w omawianym okresie, co najmniej jeden młyn) na mąkę i kaszę.

Dużo też było łąk. W ogrodach uprawiono warzywa, w, wśród których dominował bób i cebula. Z innych uprawianych warzyw to burak czerwony, marchew, kapusta, pietruszka i soczewica. Ludność trudniła się też zbieractwem runa leśnego, a mieszkańcy wsi mieli część zebranych jagód i orzechów obowiązkowo dostarczać dla właściciela tych ziem (początkowo króla a później księcia Radziwiłła). Na licznych polanach czy w lasach hodowano pszczoły. Pielęgnacją pszczół zajmowali się bartnicy, którzy byli zwolnieni z wszelkich innych zajęć i powinności.

Obok rolnictwa zajmowano się również hodowlą. Sprzyjały temu liczne łąki i pastwiska leśne. Hodowano bydło rasy podolskiej i ruskiej, rzadziej rasy holenderskiej, świnie, woły, owce, kozy, konie i drób (kury, kaczki, gęsi). Do prac polowych i jako siłę pociągową wykorzystywano przede wszystkim woły, których hodowano w związku tym więcej niż koni. Chłop był obciążony wieloma powinnościami, musiał odrobić pańszczyznę (trzy dni w tygodniu) ze sprzężajem lub bez, przez cały rok (żniwa, sianokosy, wykopki a zimą opał czy sprzątanie. Płacono również czynsz pieniężny, którego wysokość była zróżnicowana w zależności od powierzchni i rodzaju upraw.

W dawnych czasach chłop widział świat, jako dzieło potężnego i mądrego Boga. Jego wiara była silna i prosta. Był on przekonany, że świat doczesny będzie miał swój koniec, kiedy Bóg zechce. Z tego przeświadczenia wynikała naturalna postawa solidarności z przyrodą. Najważniejszą dla chłopa była oczywiście ziemia. która była źródłem i podstawą życia. Wszystko zaczynało się i kończyło na ziemi. Oprócz ziemi i zwierzęta domowe były istotami bliskimi człowiekowi i tworzyły z jego rodziną swego rodzaju wspólnotę emocjonalną.

Brak było wyraźnego rozgraniczenia między człowiekiem a resztą świata.  Na co dzień doświadczał trwania i przemijania, życia i śmierci. Jednostkowa śmierć zazwyczaj nie budziła w nim grozy czy przerażenia, była pojmowana, jako dopust Boży, ale inaczej reagował na zagładę rodziny czy większej społeczności (bunt, złość i gniew). Jedną z cech mentalności chłopskiej był antyhistoryzm. Miała ono swoje źródło w izolacji wsi i tym, że przekaz dokonywał się wyłącznie w drodze ustnej (opowieści wędrowców, żebraków, żołnierzy). Świat zewnętrzny traktował pragmatycznie i wybiórczo, a relacjach z innymi cechowała skrajna nieufność. Praca miała dla niego coś z charakteru sakralnego. Obok takich cech pozytywnych jak pracowitość i rzetelność często na wsi można było zobaczyć negatywne zjawiska jak chciwość, pieniactwo, plotkarstwo i pijaństwo.

APC - 2014.10.02 13.58 - 001.3d

 Wnętrze Kapliczki św. Barbary

„Miałem może 12 lat i widziałem u Pana Albiczuka ten obraz w trakcie malowania, ponieważ Pan Albiczuk w pewnym sensie był z moimi rodzicami zaprzyjaźniony, często nas odwiedzał, a ja że lubiłem oglądać jego ogrody często go odwiedzałem … czasami oberwałem za pilną obserwację jakiś smakołyk …” (z listów)

TATARZY PODLASCY

Przez stulecia na terenach północnej Lubelszczyzny zamieszkiwało wiele mniejszości: Żydzi, Rosjanie, Białorusini, Czesi, Holendrzy, Ukraińcy – czyli po sąsiedzku z katolikami – wyznawcy judaizamu, prawosławia, protestantyzmu i islamu. Dzisiaj mało kto orientuje się, że żyli tam właśnie muzułmanie – Tatarzy.

Określano ich mianem Tatarów polsko-litewskich, a z czasem Tatarów polskich. Stworzyli liczną społeczność, skupioną wokół parafii muzułmańskiej w Studziance.

Meczet  w Studziance przed 1915 r

Studzianka była największą wsią tatarską w ekonomii brzeskiej, dlatego właśnie tutaj wytyczono miejsce na mizar oraz wzniesiono meczet. Do I wojny światowej Tatarzy mieli swoje meczety w Studziance i Lebiedziewie. Zostały one spalone przez uciekających Kozaków w 1915 r.

Początek muzułmańskiego osadnictwa w rejonie Białej Podlaskiej datujemy na II połowę XVII wieku, kiedy to król Jan III Sobieski osadził Tatarów w okolicach ówczesnej Białej Radziwiłowskiej (obecnie Białej Podlaskiej). Od samego początku miało ono charakter wojskowy. W roku 1672, z powodu nieuregulowanych należności żołdowych i kwestii prawnych, kilka chorągwi tatarskich zbuntowało się i przeszło na stronę turecką. Wydarzenie to historiografia określa mianem buntu Lipków. Tak w XVII w. nazywano Tatarów, głównie z Wołynia i Podola. Aby rozgoryczeni Tatarzy powrócili w szeregi wojska polskiego, późniejszy zwycięzca spod Wiednia, w porozumieniu z Sejmem, przywrócił im dawne prawa. W zamian zaś za zaległy żołd przyznał włości na terenach obecnej północno-wschodniej Polski.
12 marca 1679 r. w Grodnie król nadał rotmistrzowi Danielowi Szabłowskiemu włości w Małaszewiczach, zaś rotmistrzowi Samuelowi Romanowskiemu z żoną Reginą z Kieńskich – ziemie w Studziance, wsi położonej w kluczu łomaskim, ekonomii brzeskiej.  Szacuje się, że Studziankę zamieszkiwało około 400 muzułmanów.

Zasłużony rotmistrz tatarski Aleksander Ułan otrzymał na mocy kilku przywilejów króla Augusta II z lat 1711 – 1730 cześć, a później całą wieś Koszoły. Przywilejem z 1727 roku król August II nadał rotmistrzowi tatarskiemu Mustafie Montuszowi dużą wieś Ortel.  Także za panowania króla Augusta III sypały się na Tatarów nadania ziemskie na Podlasiu. Otrzymywali oni najczęściej ziemie puste, bez poddanych chłopów, ale zdarzały się także wsie zamieszkałe przez ludność chrześcijańską. Najstarszym śladem osadnictwa tatarskiego na obszarze parafii Piszczac jest nadanie 6 włók ziemi we wsi Wyczółki Mustafie Montuszowi za zasługi wojenne. Dokument ten został wystawiony 15 kwietnia 1751 roku. Montuszowie ziemię tę utrzymali aż do 1805 roku.

W 1759 roku król August III nadał porucznikowi Samuelowi Czymbajewczowi (Czyn – baj po turecku oznacza prawdziwy) wsie Dąbrowica Wielka (prawdopodobnie nadanie dotyczyło tylko folwarku) Połoski. Obie wsie królewskie znajdowały się wówczas w kluczu kijowieckim. Nadanie tych ziem Tatarom było nagrodą za ich wierność i waleczność w czasie służby wojskowej u boku króla. Tatarzy długo tutaj nie przebywali, ponieważ na wykazie listy Tatarów pod koniec XVIII wieku, którzy posiadali ziemie w tym rejonie nie ma już Dąbrowicy (pozostała tylko wieś Połoski).

W 1762 roku rotmistrz Bohdan Ułan otrzymał 10 włók ziemi we wsi Ortel. W czasie walk z Prusami w latach 1761-1762 odznaczył się młodziutki dwudziestoletni wówczas chorąży Józef Bielak, późniejszy generał i bohater wojny obronnej z Rosją. Zaraz po tej wojnie w 1762 roku został mianowany pułkownikiem wojsk litewskich i otrzymał, jako donację wieś Kniaźę (Koszoły) a 1783 roku wieś Kościeniewicze i Wólkę (Dobryńską).

Nadania ziemskie królów saskich w znacznym stopniu wzmocniły osadnictwo tatarskie. Tatarzy zadomowili się na tym terenie, wznieśli domy i meczety, a z biegiem lat założyli liczne cmentarze tzw. miziary. Pomyślny rozwój wsi i folwarków tatarskich przerwały rozbiory Polski.

Tatarzy zwolnieni byli z czynszów, a płacili jedynie podatki uchwalone przez Sejm dla szlachty.
Byli, niestety, słabymi gospodarzami, bowiem znacznie bardziej niż uprawa czy hodowla pociągała ich wojaczka. Najbogatszym reprezentantem społeczności tatarskiej na tym terenie był pod koniec XVIII w. gen. Józef Bielak. Zginął w 1792 r. w wojnie polsko-rosyjskiej. Najprawdopodobniej jest pochowany na mizarze w Studziance. Podczas wojen napoleońskich tworzyli szwadron w Pułku Szwoleżerów Gwardii. W XIX w. o wolność Polski walczyli m.in. Bekir Bielak, kapitan wojsk polskich w roku 1830, major Jan Okmiński, Maciej i Abraham Azulewiczowie, podpułkownik Samuel Bielak, major Samuel Józefowicz. Do walki w obronie Rzeczypospolitej motywowała muzułmanów ziemia polska, a na niej mogiły naszych przodków.
Większość pozostała jej wierna nawet wówczas, kiedy poddano ich ostrej rusyfikacji.

Pobyt ludności tatarskiej nad Bugiem, Krzną i Zielawą stanowił swego rodzaju fenomen. Pomimo obcowania z miejscową ludnością chrześcijańską Tatarzy zdołali przez blisko 250 lat zachować własną religię (islam), tradycję oraz kulturę..

Nie wszyscy może wiedzą, ze nazwa żołnierzy w oddziałach lekkiej jazdy konnej tzw. ułanów jest związana z Tatarami. Nazwa ułan pochodzi od któreś chorągwi dowodzącej przez rtm. Mustafa Ułana. Znajduje się on na liście do Komisji Wojskowej z 26 kwietnia 1790 r. i powołuje się on tam na poprzedników swojej familii, od której pochodzi nazwa ułan.

Prawdziwych Tatarów już nie ma w naszej części Podlasia. Spolonizowali się, przyjmując polską mowę, obyczaje, zmieniając nazwiska. Do imienia własnego lub nazwy miejscowości dodawali końcówkę „ski” lub „cki”, albo też ruską końcówkę „icz” do imienia swego ojca (np. Józefowicz itd.). Ich jedynym łącznikiem z przodkami była ich wiara – islam obrządku sunnickiego z elementami wierzeń tureckich ludów koczowniczych i zwyczajami miejscowej ludności chrześcijańskiej.

APC - 2014.10.02 14.39 - 001.3d

Przydrożny krzyż przed wjazdem do Dąbrowicy Dużej od strony Tucznej.

OKRES ZABORÓW

Po upadku Rzeczpospolitej z dawnych królewszczyzn w starostwie brzeskim w „rękach” rządowych pozostały zaledwie dwa klucze: Łomaski i Kijowiecki. Klucz łomaski przed 1830 r. składał się z miasteczka i folwarku Łomazy i z wiosek – Lubenki, Ortela, Huszczy, Szenejek, Kopytnika, Kolembrod, Koszom, Junaków i Wisek.  W 1830 r. Koszoły i Kolembrody zostały odsprzedane, a w 1831 r. sprzedano również Wiski. a 1864 r. duże obszary gruntów w Łomazach, Lubece, Ortelu oraz innych wioskach odsprzedawano ziemię chłopom.  Po przegranej bitwie koło Polatycz 18.09.1794 roku, a później pod Maciejowicami nastąpił III rozbiór Polski. W III rozbiorze ziemie z lewej strony Bugu wraz z wsią Dąbrowicą Wielką zagarnęła Austria.

Obecny Powiat Bialski otrzymał nazwę cyrkułu i włączony został do Galicji Zachodniej. Stan ten przetrwał do 1809 roku, gdy udana kampania ks. Józefa Poniatowskiego położyła kres panowaniu austriackiemu. Zawarty w 1809 roku pokój wiedeński włącza cyrkuł bialski do Księstwa Warszawskiego – departamentu siedleckiego.  Wojna Napoleona z Rosją w 1812 r. nie dotknęła w ogóle ziem powiatu brzeskiego w jego wschodniej części.  Po zakończeniu wojen napoleońskich na mocy postanowień Kongresu Wiedeńskiego (1815 r.) pozostała reszta ziem powiatu brzeskiego, leżąca po lewej stronie Bugu, przeszła w posiadanie w Rosji.  Powiat bialski zw. teraz obwodem wchodzi do nowo utworzonego województwa siedleckiego. 

Po przegranym powstaniu listopadowym w 1830 r. zgasły resztki nadziei na wywalczenie niepodległości i powszechnie dominowały tu nastroje przygnębienia, obojętności i apatii. Wprawdzie bezpośrednio walki w trakcie powstania listopadowego nie sięgały aż tutaj, ale doświadczyły ogromu wielkich zniszczeń, ponieważ były one miejscem koncentracji, przemarszów, działań wojennych oddziałów rosyjskich, dopuszczających licznych rekwizycji. Przejeżdżając w połowie września 1831 r. traktem brzeskim Fryderyk hr. Skarbek pisał: „mosty popsute i pozrywane, wszelkie przeprawy przez rowy i wody bądź całkiem do przebycia, po bo obu stronach traktu sterczące kominy po spalonych w zupełnościach wioskach, wszędzie ślady koczowisk i obozów, nigdzie sadu uprawy i pracy ludzkiej, pola w odłogach lub bez zasiewów koleinami armatnimi tylko poorane, wszędzie pusto i głucho”.

Jednym z raportów czytamy : „włościanie pozbawieni byli wszelkiego zapasu już nie tylko na przyszły zasiew wiosenny, ale na wyżywienie swoich rodzin”. Inny raport z tych ziem mówi: „Ludzie padali w polu, wśród pracy, stawali się sinymi, we dwudziestu czterech godzin żyć przestawali. Często mieszkańcy chat w ciągu dni kilku co do jednego wymierali. Płacz i lamenty dawały się słyszeć ze stron wszystkich” i dodawał „nędza i smutek ludu były straszne”. Konsekwencją tych olbrzymich zniszczeń były częste epidemie chorób (ospy) i pomory zwierząt.

APC - 2014.10.02 14.02 - 001.3d

Przydrożny krzyż przy kapliczce znajdującej się naprzeciwko skrzyżowania z drogą do Dąbrowicy Małej, bok rosła kiedyś gruba topola (krzyż też został zniszczony w wypadku)

W dniu 14 lutego 1832 r. został ogłoszony przez władze carskie Statut Organiczny dla Królestwa Polskiego, który znosił obowiązująca konstytucję z 1815 r. i czynił z Królestwa Polskiego jedną z prowincji cesarstwa rosyjskiego. Jednakże zapewniał jeszcze pewną odrębność w zakresie administracji, sądownictwa i skarbu. Zostały nasilone represje w stosunku do zamieszkałej ludności ze strony stacjonujących wojsk rosyjskich. Zarządzono nadzwyczajny pobór do wojska. Okres służby w armii rosyjskiej ustalono na 15 lat. Jednakże jeszcze inaczej niż 32 lat później (po powstaniu styczniowym), władze zaborcze zezwoliły na otwarcie kościołów rzymskokatolickich i greckokatolickich oraz na praktyki religijne. 

Powstanie styczniowe z 1863 r w przeciwieństwie do listopadowego, zaznaczyło się w tych stronach całym szeregiem mniejszych lub większych potyczek. W powstaniu tym mieszkańcy Podlasia wzięli czynny udział. Stoczono ogółem 30 starć i potyczek, w tym mi. w Łomazach, Kodniu, Sławatyczach, Mazanówce, Kodniu, Dubowie, Mokranach, Włodawie, w Białce, Białej Podlaskiej, w Wólce Plebańskiej i Brześciu. Szczególnie wyróżniły się w nim wsie Tuczna, Huszcza i Wiski, a więc te miejscowości zamieszkałe prawie w 100% przez ludność szlachecką i katolicką, wśród których zawsze były żywe wartości patriotyczne. Rewolucja rosyjska w roku 1905 r. nie zaznaczyła się w tym rejonie czymś wyjątkowym oprócz strajku kolejowego, który na pewien czas unieruchomił ważny węzeł kolejowy w Brześciu. Ukaz cara Aleksandra II z dnia 2 marca 1864 r. przyniósł uwłaszczenie ziemi chłopom. Zarządzenie to wprowadzono w życie w Dąbrowicy Dużej i w jej okolicach przez Komisję Likwidacyjną Królestwa Polskiego w 1867 r..  Bardzo wielkie zmiany zaszły w 1867 r. , które miały ogromny wpływ (i maja chyba jeszcze nadal) na życie mieszkańców Dąbrowicy Dużej W tym roku wszedł bowiem w życie ukaz (zarządzenie) cara Aleksandra II z 2 marca 1864 r. dotyczący uwłaszczenia chłopów przez Komisję Likwidacyjną Królestwa Polskiego

Z informacji o wsi Dąbrowica Wielka w słowniku geograficznym Królestwa Polskiego z 1880 roku wynika, że już wówczas posiadała szkołę powszechną. Dalej tam czytamy: w 1827 roku Dąbrowica Wielka liczyła 47 domów 313 mieszkańców a obecnie (tj. w 1880 roku)  ma 50 domów i 353 mieszkańców. Przez terytorium wsi przechodzi droga bita. Wieś osadzona jest na 593 morgach, z tego grunty orne i ogrody – 64, nieużytki i place –  18 morgów. Oprócz tego włościanie ze wsi  Dąbrowicy Wielkiej nabyli od właściciela folwarku dodatkowo 300 morgów.   Gospodarstwa oparte na systemie czteropolowym, budownictwo drewniane. Przez terytorium przepływa rzeka Hołubka,  która nazwę swoją wzięła od byłej – nieistniejącej już od dawna – wsi  Hołuble, która znajdowała się na tej rzece prawdopodobnie pomiędzy Choroszczynką a Dąbrowicą, a jej mieszkańcy wymarli z powodu epidemii dżumy zwanej inaczej czarną śmiercią.  

APC - 2014.10.02 14.19 - 001.3dKapliczka na Koloni Dąbrowica Duża przy drodze z Dąbrowicy Dużej do Bokinki Królewskiej od strony Piszczaca, którą opiekowała śp. Jadwiga Kukawska, która nie daleko jej mieszkała. W tej kapliczce odprawiane były codziennie wieczorami nabożeństwa majowe i czerwcowe.

W Dąbrowicy Wielkiej był folwark, który liczył pod koniec XIX wieku 593 morgów, w tym gruntów ornych i pod ogrodami – 314 morgów, łąk – 92 morg, lasów – 84 morgi. W folwarku trzymano 8 koni roboczych, 23 krowy oraz 8 innych zwierząt. Inwentarz żywy i martwy ceniony był na 2 913 rubli. Właścicielem folwarku był Szulim Wajnryb. który w 1911 r. sprzedał część folwarku (180 morgów) spółce dziewięciu chłopów z Dąbrowicy Wielkiej. Transakcja była w większości finansowana przez Bank Włościański , który udzielił pożyczki tej spółce w wysokości 22 510 rubli.

Bank Włościański był to bank rosyjski z siedzibą w Petersburgu, który na terenach o zróżnicowaniu etniczno-wyznaniowym umożliwiał parcelację ziemi, głównie folwarcznej, w interesie ludności ruskiej (prawosławnej).Wśród tej spółki dziewięciu chłopów z Dąbrowicy Wielkiej, którzy nabyli cześć folwarcznej ziemi był: Mateusz Czernik, który otrzymał 500 rubli pożyczki od Banku. Nabył on 2 dziesięciny i 120 sążni ziemi (ponad 2,2 ha).  W dobrach tych ziem należących do folwarku była również wieś o nazwie Mańkowce, wieś już nieistniejąca, przylegała bezpośrednio do wsi Dąbrowica Mała. Nazwa tej wsi pochodziła od poprzedniego właściciela tych ziem z początku XIX wieku Erazma Mańkowskiego.

Podsumowując okres zaborów, to zacięta walka o wpływy kulturalne, walka, w której rząd rosyjski nie przebierał w środkach i prowadził ją wytrwale i konsekwentnie przez blisko 100 lat. Zamknięto przede wszystkim klasztory, kościoły przerobiono na cerkwie, zniesiono unię, wcielając opornych unitów – często drogą przemocy i gwałtu – do cerkwi prawosławnej.  Polskie szkoły zamknięto, zabroniono nauczać po polsku, a drogą ustaw, represji i konfiskat ograniczono stan polskich posiadłości, a ich miejsce zajmowali Rosjanie, przeważnie specjalnie zasłużeni w walce z polskością.

Na przykład folwarki Kijowiecki i Łomaski po powstaniu listopadowym w 1830 r. były oddane jako majoraty, w posiadanie generałów rosyjskich, którzy wyróżnili się swą surowością w walce z powstańcami. Na mocy ukazu carskiego z 1836 r. dobra skarbowe w ekonomii rządowej w Kijowcu o pow. 2 056 morgów (1153 ha) otrzymał rosyjski gen. Simiszyn.  Pomimo tego, że religia katolicka i polska mowa zmuszone były wycofać się z życia publicznego, jednak przetrwały one zwycięsko ten smutny okres czasu, dając pochlebne świadectwo zamieszkałej tu polskiej ludności.

UNICI

Podlasie od wieków stanowiło teren polsko – ruskiego pogranicza, na którym współistniały i przenikały rożne grupy etniczne i wyznaniowe. Jednym z przejawów pogranicznego położenia tych terenów było istnienie na nich Kościoła Katolickiego obrządku greckiego. Powstał on w wyniku unii lubelskiej w 1596 r. i stanowił ogniwo pośrednie pomiędzy obrządkiem rzymskokatolickim i Cerkwią Prawosławną.

Unici nie stanowili odrębnego wyznania religijnego. Byli, bowiem wiernymi jednego z trzech (oprócz łacińskiego i ormiańskiego) obrządków Kościoła Katolickiego. Chłopa nikt nie pytał o przekonania religijne. Za niego decydował Pan i Pop lub ksiądz. Królowie polscy, mimo prounickich sympatii, nie zmuszali mieszkańców swych dóbr do przyjęcia unii. Gorliwi katolicy Sapiehowie już w XVII wieku zadecydowali, by ich poddani w całości przyjęli unię. Inaczej wyglądała sytuacja w dobrach Radziwiłłów, do których przez pewien okres (XVIII w.) należała wieś Dąbrowica Duża. Radziwiłłowie początkowo popierali antyunicką opozycję, jednak w końcu XVII wieku i oni dążyli do wzmocnienia Kościoła unickiego. Szlachta po prześladowaniach unitów w czasie powstania Chmielnickiego (1648 r.) była im przychylna.

Dawna drewniana cerkiew unicka w Jabłecznej z 1752 r.

Na Podlasiu w I połowie XIX w. chłopi stanowili zdecydowaną większość ludności unickiej, natomiast w miastach unici stanowili tylko 11 % mieszkańców. Inaczej sytuacja przedstawiała się wśród szlachty i inteligencji, tam nie była prawie nikogo, nie licząc kleru, którzy by należeli do kościoła greckokatolickiego.  Na początku XIX wieku nawet biskup greckokatolicki Ciechowski ubolewa, że na parafie unickie składają jedynie ubogie stany włościan, rolników i wyrobników. W okolicy Dąbrowicy Dużej było podobnie, unici wywodzili się wśród chłopów, stanowili przeważającą większość i czuli się Polakami nazywając siebie Podlasiakami, w odróżnieniu do innych mówiących również po rusku, ale nie będących unitami – Litwinami

Dąbrowica  Wielka należała do parafii greckokatolickiej w Połoskach, tam też w księgach stanu cywilnego zachowanych od 1811 roku zachowane są najstarsze ślady mieszkańców Dąbrowicy (zobacz drzewo genealogiczne rodziny Czerników)

W 1875 r. na mocy ukazu carskiego skasowano unię kościelną z. 1596 r i w związku z ostateczną likwidacją wyznania greckokatolickiego na terenie zaboru rosyjskiego dotychczasowa parafia greckokatolicka w Połoskach, do której należała wieś Dąbrowica Wielka została przemianowana na prawosławną a ludność zmuszona do przejścia na prawosławie.  Opornych wywożono w głąb Rosji, wymierzano ogromne, rujnujące podatki i kontrybucje, zmuszano siłą poprzez specjalnie wyszukane metody (stanie na mrozie parę dni, bicie nahajkami często aż do śmierci, zabijanie) do przyjęcia prawosławia.

Życie religijne unitów, bojkotujących prawosławie, pozostawało w ścisłym związku z Kościołem rzymskokatolickim. Tam, gdzie to było możliwe, grekokatolicy tajnie korzystali z posług księży łacińskich (chrzest, ślub, spowiedź, komunia). Rozpowszechniły się zwłaszcza wyjazdy do odległych miejscowości Królestwa Polskiego (Częstochowa, Lublin, Warszawa). Ukształtowanie terenu i lasy ułatwiały unitom przechodzenie do Galicji, tam zawierali związki małżeńskie i otrzymywali inne sakramenty. Małżeństwa takie były nazywane „krakowskimi” z uwagi na to, że ich ewidencję prowadziła parafia św. Piotra i Pawła w Krakowie. Rosyjskie władze zaborcze traktowały śluby „krakowskie” jako związki nieformalne.

Udowodnienie ich pociągało za sobą represje w stosunku do małżonków, m.in. kary za nielegalne przekroczenie granicy. Dzieci z rodzin „krakowskich”, uważane przez administrację za nieślubne, miały trudności w dziedziczeniu majątku po swoich rodzicach. Podobny status miały osoby, które nie zostały ochrzczone w cerkwi prawosławnej.  W przypadku w obrzędowości pogrzebowej, które bardzo często odbywały się bez duchownego prawosławnego, trudniej było ukryć takie zdarzenie. Często chowano z tego powodu zmarłych nocą. Pomimo zakazu pochówki bez udziału duchownego było częste, gdyż zachowały się informacje o wypadkach wykrycia „nielegalnego pochówku”. Rodzinę zmarłego karano wówczas wysokimi grzywnami pieniężnymi. 

Prześladowania unitów w tej diecezji dokonywały się według scenariusza  wypracowanego w Petersburgu. Najpierw były zarządzenia rządców diecezji a  zwłaszcza samozwańczych administratorów w Chełmie, posłusznych władzy  carskiej, aby z cerkwi unickich usunąć wszystko, co się łączy z liturgią łacińską, zatem organy, konfesjonały, monstrancje, dzwonki itp. — To kojarzyło się im z polskością. Urzędnicy carscy zaś namawiali, aby unici dobrowolnie przyjęli religię cara. Potem stosowano groźby i ściągano drakońskie kontrybucje.  A gdy to nie przynosiło oczekiwanych rezultatów więziono „opornych” lub zsyłano ich na Sybir. Wreszcie uciekano się do użycia broni i morderstw.  Parafia – tak rozumowali prześladowcy Unii – przestawała być katolicką przez sam fakt zainstalowania w niej duchownego, uległego rusyfikującym i  proprawosławnym zarządzeniom carskim. Zasadniczo w każdej parafii prześladowanie rozpoczynało się od oczyszczania  obrządku unickiego z wszelkich elementów pochodzących z liturgii łacińskiej.

Po fali represji „krwią i żelazem” prowadzonej przez władze carskie wobec  unitów aż do początku XX wieku, po I wojnie światowej wyznanie unickie (zw.  teraz neounickim) prawie całkowicie zostało zniszczone. Byli ich wyznawcy  zdecydowanej w większości przyłączyli się do Kościoła Katolickiego. Wprawdzie na  Podlasiu w okresie międzywojennym powstały z powrotem 12 parafii neounickich,  mi w Połoskach, Kijowcu, Kodniu, Kostomłotach, ale liczyły one niewielu parafian.  Idea neounii narodziła się po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po I wojnie światowej. Wówczas władze Kościoła katolickiego postanowiły odnowić zwierzchność nad dawnymi parafiami unickimi, których wierni zostali zmuszeni w czasach rządów rosyjskich do wyznawania prawosławia.

Z obawy przed ukrainizacją tych stron, mogącą następować wraz z napływem unickich duszpasterzy, nowych parafii nie zdecydowano się podporządkować hierarchom greckokatolickim z galicyjskiej części przedwojennej Polski. Decyzje polityczne legły więc u podstaw próby utworzenia nowego kościoła. Próby raczej nieudanej, gdyż do wybuchu wojny zdołano zorganizować kilkadziesiąt parafii neounickich, a do dzisiaj pozostała tylko jedna – w Kostomłotach. Obecnie cerkiew jest uznawana za sanktuarium podlaskich unitów. W bocznym ołtarzyku w lewej części nawy przechowywane są relikwie Błogosławionych Unickich Męczenników z Pratulina. W świątyni panuje niezwykle przyjazna aura. Drzwi cerkwi chętnie otwierają się przed turystami pragnącymi zwiedzić jej wnętrze. Barwną i wielce zasłużoną dla parafii postacią jest proboszcz, ksiądz archimandryta Roman Piętka – Mazowszanin z urodzenia, kresowiak z wyboru. Za sprawą jego starań Kostomłoty stały się miejscem znanym i odwiedzanym przez pielgrzymów oraz atrakcją turystyczną, zwłaszcza w dniu święta patrona cerkwi, św. Nikity (niedziela po 8 września).

Bezpośrednio przed II wojna światową w styczniu 1939 r. została jeszcze powołana jedna parafia obrządku greckokatolickiego w Białej Podlaskiej, ale nigdy nie rozwinęła działalności duszpasterskiej. Stosunek władz polskich i znacznej części opinii publicznej zdecydowanie nieprzychylny w stosunku do neounitów (traktowano ich na równi z prawosławnymi, wyśmiewano się z nich) spowodował powolny upadek tego obrządku. Nawet część duchownych traktowała wszelkie katolickie obrzędy wschodnie, jako „gorsze”, nie mówiąc już o wręcz wrogim nastawieniu do neounitów kleru i wiernych prawosławnych.

Po II wojnie światowej w 1947 r. istniały jeszcze 4 neounickie parafie w Bublu Starym, Dobudowie, Kostomłotach i Połoskach, ale ich wierni w czasie akcji „Wisła”w 1947 r. . zostali wywiezieni z ojcowizny na ziemie odzyskane. Obecnie pozostała tylko jedna, jedyna w całej Polsce, parafia w Kostomłotach, która liczyła w 1996 r. 210 wiernych.  Tak więc władzom carskim w okresie kilku dziesięcioleci walki z unitami częściowo udało się stworzyć na tym terenie dość liczną grupę wyznawców prawosławia, wywodzących się w większości z byłych unitów, których na południowym Podlasiu jeszcze przed 1830 r. prawie w ogóle nie było. Końcem unii na Podlasiu był rok 1905 r. Neounia była bardzo słabą pozostałością po czasach świetności dawnej unii na Podlasiu.

PRAWOSŁAWNI

Pod względem religijnym ludność tu zamieszkała była początkowo prawosławna, która w 1596 r po unii lubelskiej nie zmieniając swoich obrządków i języka liturgicznego przyłączyła się do Kościoła Katolickiego. W ten sposób powstało nowe wyznanie greckokatolickie zw. unickim. I ta właśnie ludność unicka stanowiła w Dąbrowicy Wielkiej aż do II połowy XIX wieku olbrzymią większość (ponad 90 %) mieszkańców wsi.

Zburzona w 1938 roku drewniana cerkiew w Kijowcu.

Wiadomo, że w XI wieku cerkiew wschodnia miała tutaj już swych licznych wyznawców (pierwsza diecezja została utworzona w 1005 r. na wschodnich rubieżach ziemi brzeskiej w Turowie). W granicach państwa polskiego już od XIV wieku znajdowała się spora rzesza wyznawców prawosławia. Byli oni podlegli patriarchatom z Konstantynopola lub Jerozolimy. Liczba prawosławnych znacznie wzrosła z chwilą przyłączenia do Korony Wołynia Podlasia. Głównymi ośrodkami prawosławia na Podlasiu były królewszczyzny. Królowie polscy, mimo prounickich sympatii, nie zmuszali mieszkańców swych dóbr do przyjęcia unii.

Prawosławne były wówczas jeszcze w większości elity, jednakże i one uległy wpierw fascynacji nowinkami religijnymi, czyli protestantyzmem, który szedł z Polski. Po czym nastała kontrreformacja; pod jej oddziaływaniem nie mogło być powrotu do Cerkwi – choćby unickiej (od 1596 r.) . Ponieważ rzymski katolicyzm w wydaniu ruskim nie zaistniał, masy owych podwójnych neofitów znalazły się w polskich kościołach.  Liczba prawosławnych w XVII i XVIII wieku w wyniku unii kościelnej z 1596 r. coraz bardziej malała na skutek odpływu wiernych do kościoła greckokatolickiego i częściowo również do kościoła rzymskokatolickiego. Wierni ze względu na identyczność liturgii obu obrządków nie zawsze byli zorientowani, do którego kościoła należą.

Szlachta podlaska okazywała niechęć do prawosławia. Prawosławna cerkiew coraz bardziej izolowano w życiu publicznym. Polacy – katolicy często nazywali prawosławnych „dysunitami” lub „odszczepieńcami”. Wobec takiej sytuacji prawosławni, zaczynają traktować Moskwę, jako swą duchową stolicę, zaś cara, jako protektora i obrońcę całego kościoła prawosławnego. Rosja natomiast traktowała religię, jako narzędzie swej polityki.  Sejm Czteroletni miał się zając ustawą regulująca pozycję prawną Kościoła Katolickiego w Polsce, lecz utrata niepodległości przeszkodziła realizacji tych planów.  W okresie zaborów tuż przed przymusową rusyfikacją i nawracaniem siłą przez władze carskie wyznawców kościoła greckokatolickiego (unitów) na prawosławie przy prawosławiu na Podlasiu pozostali nieliczni.

KATOLICY

W jakim czasie zaczęła się rozpowszechniać wiara chrześcijańska na tych terenach, trudno ustalić. Wiadomo, e w XI wieku cerkiew wschodnia miała tutaj już swych wyznawców (pierwsza diecezja została utworzona w 1005 r. na wschodnich rubieżach ziemi brzeskiej w Turowie). W XII i XIII wieku kościoły wschodni i zachodni dążyły do dotarcia i nawrócenia na wiarę chrześcijańska jak najwięcej mieszkańców tych ziem. Tam , gdzie przeważały wpływy polskie, powstawały tu coraz liczniej kościoły i klasztory katolickie. W pogranicznym Podlasiu: w Łukowie powstają już w XIII wieku klasztory – najpierw Templariuszy a potem Franciszkanów. Zadaniem zakonników było szerzenie wiary wśród sąsiednich Jadźwingów i nawracanie wyznawców greckiej religii na katolicyzm. Nowo powstałe świątynie tak jak ludność cierpiały od napadów rzesz pogańskich, z tego powodu budowano je w miejscach trudno dostępnych. Szczególnie to dotyczyło klasztorów, które budowano w głębi lasów i na wyspach, utworzonych przez rzeki i bagna, jak na przykład istniejący niegdyś klasztor nad rzeką Zielawą.

Pod względem administracji kościelnej ziemia brzeska przynależała swego czasu do biskupa łuckiego, który się tytułował biskupem łucko – brzeskim. Rezydencją biskupów pierwotnie był Włodzimierz Wołyński a później od 1428 r. Łuck. W XV wieku biskupi łuccy utworzyli swa nową rezydencję w Janowie Podlaskim, gdzie w XVIII stuleciu założyli kolegiatę. W roku 1446 w ziemi brzeskiej były już mi. utworzone i działające parafie katolickie w Horbowie, w Kobylanach. Katolicka ludność wsi Dąbrowica Duża terytorialnie przynależała początkowo do Parafii Rzymskokatolickiej pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Łomazach, później do parafii w Pieszczatce (Piszczaca), a od 1882 r do Tucznej. Po drugim zaborze Polski, gdy część biskupstwa z katedrą łucką dostała się za granicę rosyjską, w części polskiej w Janowie Podlaskim pozostał biskup Adam Naruszewicz, ostatni biskup dawnej diecezji łuckiej, wyrzekając się Łucka i nie wykonując przysięgi na wierność Katarzynie II-iej. W 1798 roku część tej niekanonicznej diecezji łącznie z dzisiejszą Dąbrowicą Dużą przyłączono do diecezji lubelskiej, by w 1818 r. po utworzeniu nowej diecezji i biskupstwa podlaskiego z siedzibą w Janowie Biskupim wejść jej w skład  W okresie zaborów w powiecie bialskim było jeszcze w 1860 r. 6 parafii katolickich w Piszczacu, Kodniu, Łomazach, Białej Podlaskiej, Pratulinie i Terespolu. 

W 1799 r. parafia rzymskokatolicka w Piszczacu, w skład której wchodziła wieś Dąbrowica Duża, pod względem wielkości obejmowała dość duży obszar, a jej granice sięgały aż do Rokitna. Obejmowała w sumie 17 wiosek i liczyła niewielu , tylko 225 wiernych, w tym prawie połowa z Piszczaca. Z zachowanych ksiąg metrykalnych wynika, ze na składkę w związku z budową kościoła katolickiego w Piszczacu w 1851r. złożyli wymienieni niżej mieszkańcy wsi Dąbrowicy Dużej: 1. Słowiński  2. Jakubowicz 3. Koziński (Kosiński) 4. Nowaszczuk 5. Dobrowolski 6. OstapczukZ tych osób nikt już aktualnie nie figuruje w spisie mieszkańców Dąbrowicy Dużej. Z Dąbrowicy Małej na budowę kościoła w Piszczacu złożyło się 11 mieszkańców tej wsi. W tym czasie granicach jurysdykcji parafii rzymskokatolickiej w Piszczacu istniało wówczas 6 parafii grecko-unickich z łączna liczbą wiernych 5550 osób.

Kościół p.w. św. Anny w Tucznej.

Po bezpardonowej, często krwawej rozprawie kościołem unickim w 1867 r. nastąpiło od strony władz carskich nagłe uderzenie w Kościół Katolicki. Car Aleksander II znosi Diecezję Podlaską z siedzibą w Janowie Podlaskim. Konsekwencją tej decyzji jest zamykanie poszczególnych kościołów łacińskich. Decyzja cara wynikała mi. z tego, że większość wiernych wraz ze skasowanego kościoła unickiego przeszła nie cerkwi prawosławnej, ale do kościoła rzymskokatolickiego. Pod koniec XIX były w pow. bialskim już tylko dwie działające parafie rzymskokatolickie: w Tucznej i Białej Podlaskiej.

OKRES I WOJNY ŚWIATOWEJ 

W latach 1915 – 1918 strony te przedstawiały smutny widok, jakby historia cofnęła się prawie do czasów najazdów tatarskich z przed 500 lat. Ustępujące wojska rosyjskie, wiedząc, że już nie wrócą na ziemie polskie, niszczyły wszystko, co stało na drodze ich ucieczki i przedstawiało jakąś wartość, a nie dało się zrabować. Rabowano i palono całe wsie, pozostawiając jedynie zgliszcza, a ludność zamieszkującą, szczególnie w szerokim pasie 20 km dookoła Brześcia, wypędzono w głąb Rosji (tzw.bieżańcy).

Tylko nielicznym mieszkańcom udało się, kryjąc się po lasach i bagnach, dostać się później z powrotem do swych opuszczonych i spalonych siedzib. Większość mieszkańców w tym pasie została skazana na wieloletnią tułaczkę do Rosji. Większość mieszkańców spalonej wsi Dąbrowica Wielka schroniła się do sąsiednich wsi: Dąbrowica Mała czy Choroszczynka, które z racji położenia obok głównej drogi przemarszu wojsk mniej ucierpieli w tej pożodze, jednakże cześć z nich doświadczyła wieloletniej tułaczki. Taki los tułacza spotkał także rodzinę mojej żony z Kijowca. Twierdza brzeska i okoliczne fordy zostały wysadzone w powietrze przez uchodzących stąd Rosjan a samo miasto Brześć zniszczone i spalone. Podobna sytuacja wyglądała w innych miastach regionu. 

Opuszczone przez mieszkańców wioski oraz nieuprawiane pola, zniszczone domy, szkoły i kościoły, szosy i trakty porośnięte trawa, wszystko to przypominało raczej stepy i świadczyło dobitnie o zupełnym wyludnieniu tych stron. Doszczętnemu zniszczeniu przez Moskali uległy gminy: Dobryń, Piszczac, Kobylany, Kostomłoty, Tuczna, Sikorki, Dubów, Łomazy, Kodeń, Bohukały, Rokitno, Zabłocie oraz miasto Terespol i Brześć. Stosunek zniszczeń na terenie tych gmin do stanu przedwojennego wynosił 80%. Gdy teren powiatu zajęli okupanci niemieccy (1916 – 1919), rozpoczęli swoją „gospodarkę”. Rekwirowali i wywozili do Niemiec, wiedząc, że okupacja ich na ziemiach polskich jest tylko czasowa, bydło, konie, świnie, zboża, maszyny przedstawiające wartość, drzewo z wyciętych lasów itp. Do celów rekwizycyjnych oraz dla umożliwienia wywozu różnych produktów z terenu powiatu, Niemcy wybudowali kilka linii kolejek wąskotorowych jak Biała – Leśna – Konstantynów czy Biała – Cieleśnica. W roku 1920 uzupełnili zniszczenia bolszewicy, którzy przez około 2 tygodnie gospodarowali na terenie powiatu, zanim nie zostali rozbici i wypędzeni daleko na wschód. Podczas I wojny światowej Dąbrowica Duża znalazła się niestety również w tej grupie olbrzymich zniszczeń, szczególnie podczas wycofywania w 1915 r rosyjskich wojsk, gdzie została wówczas całkowicie spalona (zostało tylko kilka zabudowań).

BIEŻAŃSTWO

Niedługo minie sto lat od bieżeństwa. Szacuje się, że wyjechało wówczas ponad milion czterysta tysięcy prawosławnych Białorusinów. Pod względem demograficznym była to ogromna strata dla tych terenów, w tym i dla Podlasia, większa nawet niż poniesiona podczas drugiej wojny światowej. Do bieżeństwa nakłaniały władze carskie, które wmawiały ludziom, że wraz z wejściem niemieckiej armii nastąpi istny kataklizm, a jedynym sposobem na jego uniknięcie jest ucieczka w głąb Rosji.

Prawosławni duchowni również podgrzewali ten niepokój, głosząc że niemieccy żołnierze będą nieludzko znęcać się nad prawosławną społecznością: kobietom obcinać piersi, dzieciom nosy i uszy, mężczyzn zaś oślepiać i w ogóle masowo wszystkich zabijać. Ludzie ogarnięci psychozą strachu porzucali swoje wioski, mimo że — co może budzić zdziwienie — sami rosyjscy żołnierze odradzali ludziom wyjazdy. Ci jednak pakowali się i wyjeżdżali w nieznane. Opustoszałe zabudowania Kozacy podpalali. Tysiące kilometrów od domu dane było bieżeńcom przeżyć niejednokrotnie głód i chód (albo upał), a także piekło rosyjskiej rewolucji. Wielu straciło tam swoich bliskich.

Po latach bieżeńcy wracali do domów. Ale jakże inny od pozostawionego niegdyś był to teraz świat. Przed ucieczką każdy miał swoją gospodarkę, dom, zabudowania gospodarskie, dobytek, narzędzia rolnicze — dorobek wielu pokoleń przodków. Po powrocie z Rosji jedynym majątkiem tych nieszczęśliwców była zdziczała ziemia i zgliszcza po dawnych zabudowaniach. Ich życie zaczęło przypominać bytowanie ludzi epoki kamiennej. Większość powracających żyła w ziemiankach lub prowizorycznie skleconych szopach nawet przez kilka lat. I znów u siebie — tak jak wcześniej w Rosji — doświadczali nędzy, głodu i chorób. Odbudowywanie zniszczonych gospodarstw zajęło bieżeńcom niemal całe międzywojenne dwudziestolecie).

LATA POMIĘDZY I i II WOJNĄ ŚWIATOWĄ

W okresie międzywojennym Dąbrowica Duża była jedną z 11 większych gromad na terenie gminy Kościeniewicze o powierzchni ponad 965 ha i licząca 490 mieszkańców (pod względem liczby ludności była największą w gminie, natomiast pod względem wielkości powierzchni zajmowała 3 miejsce). Z innych gromad które wchodziły w skład gminy Kościeniewicze to: Bokinka Królewska, Dąbrowica Mała, Ortel Królewski, Ortel Królewski Nowy, Wyczółki, Wólka Kościeniewicka, Janówka, Zalutyń, Ogrodniki.  Na terenie gminy na 3752 mieszkańców 3243 było wyznania rzymskokatolickiego (86, 4%), 471 prawosławnych (12, 5%), 26 greko – katolików i 12 Żydów. W samej Dąbrowicy Dużej bezpośrednio przed II wojną światową mieszkało 93 osób (24 rodzin) wyznania prawosławnego, co stanowiło 19% wszystkich mieszkańców. 

W obrębie gminy Kościeniewicze były dwa kościoły rzymskokatolickie: w Ortelu Królewskim i Kościeniewiczach. Przy obu kościołach znajdowały się cmentarze katolickie oraz jeden cmentarz prawosławny w Dąbrowicy Małej. Gmina Kościeniewicze graniczyła z gminami Dobryń, Tuczną, Huszczą i Sikorki. Przez gminę przechodziła jedyna utwardzona droga powiatowa Piszczac – Sławatycze o długości 6 km przebiegająca w znacznej części przez gromadę Dąbrowica Duża.  W Dąbrowicy Dużej znajdowała się nowa szkoła I stopnia o 4 salach zbudowana tuż przed wybuchem II wojny światowej, do której uczęszczało około 80 dzieci.

Znaczna liczba mieszkańców wsi trudniła się tkactwem ręcznym, domowym, wyrabiając z własnych surowców różnego rodzaju tkaniny dla własnych potrzeb. Rzemiosło reprezentowane było przez dwóch kowali (Wakulski i Horaczyński), 2 krawców (Wakulska, Wasilewski)), stolarza (Prokopiuk), szewców (Bartoszewski, Byszuk), a handel – jeden sklep spożywczo – tytoniowy. Należy zaznaczyć, że w okresie wiosenno-letnim najważniejszy zajęciem prawie wszystkich były prace w polu i płody rolne i hodowla zwierząt i drobiu stanowiła podstawowy dochód każdego mieszkańca, niezależnie od dodatkowych zajęć. Na terenie gminy znajdowały się trzy młyny wiatrakowe których jeden młyn parowy , w których mielono zboże na mąkę oraz jedna kaszarnia. W Dąbrowicy Dużej funkcjonował jeden młyn wiatrakowy oraz jeden młyn parowy. W gminie brak było personelu medycznego. Teren gminy obsługiwany był przez Posterunek Policji Państwowej w Piszczacu.

Na zdjęciu powitanie w Dąbrowicy Dużej w dniu 1 października 1938 roku 34 Pułku Piechoty w drodze do Tucznej po odbiór granatnika ufundowanego przez miejscowe społeczeństwa.

II WOJNA ŚWIATOWA

W pierwszych dniach drugiej wojny światowej okolica wsi Dąbrowicy Wielkiej znajdowała się na zapleczu działań wojennych, nie była terenem żadnych walk.  Jedynie było słychać odgłosy bombardowań lotnisk wojskowych w Białej Podlaskiej i Małaszewiczach przez niemieckie lotnictwo Luftwaffe.  Ale już około 10 września fala uchodźców, tysiące ludzi przemieszczała się przez poszczególne miejscowości w kierunku wschodnim, za Bug. Sytuacja ta trwała przez kilka dni, już 15 września rozpoczęły się walki w rejonie Brześcia. Słychać było kanonady i odgłosy wybuchów pocisków armatnich, hitlerowcy ostrzeliwali brzeską twierdzę. 17 września, gdy armia sowiecka zadała zdradziecki cios w plecy, Niemcy wycofali się i Sowieci zajęli te tereny.

Przemieszczająca się Armia Czerwona dokonywała masowych zniszczeń i grabieży na miejscowej ludności. Wygląd żołnierza rosyjskiego już był trochę inny, lepszy. Wszyscy jeszcze pamiętali ich sprzed 19 lat, kiedy napadli Polskę w 1920 roku i był to obraz nędzy i rozpaczy. Głodni, brudni, nieogoleni, w łachmanach, często w dziurawych butach, nieznający i pewnie po raz pierwszy w życiu poznający podstawowe przedmioty i produkty codziennego użytku, karabiny wiszące na sznurkach – taki obraz radzieckiego żołnierza utkwił mojej mamie przekazany przez jej ojca. Ale wcześniejsze ustalenia o granicy pomiędzy III Rzeszą a ZSRR, która miała przebiegać na rzekach San i Wisła zmieniono na San i Bug i po kilku tygodniach powrócił na te ziemie w miejsce dzikiej hordy sowieckiej niemiecki okupant. 

Nastąpiła długie trwająca blisko 5 lat hitlerowskie represje ze strony Gestapo, SS i Wehrmachtu. Wprowadzono reglamentację produktów spożywczych, wprowadzono obowiązkowe kontyngenty zbożowe, mięsne i mleczarskie. Wszystkie zwierzęta u rolników były kolczykowane i zapisywane w specjalnym rejestrze. Powszechne stały się wywózki młodych kobiet i mężczyzn do prac przymusowych w głąb Niemiec. Represje nie ominęły również rodziny mojej mamy, która wraz z trzema siostrami przebywała przez pięć lat na robotach przymusowych w Niemczech.  W odpowiedzi na to w okolicy zaczęły powstawać organizacje konspiracyjne mające na celu  walkę z okupantem (Tuczna, Piszczac, Zabłocie, Kościeniewicze).

Najczęściej stosowanym sposobem oporu chłopa przed tym było ukrywanie zboża, ziemniaków, krów i trzody chlewnej w różnego rodzaju schowkach, w lesie, zamiana kolczyków, pomimo że groziła im za to kara śmierci.  W okresie 1939 -1944 tylko w samej Dąbrowicy Dużej zginęło z rąk hitlerowskich 25 mieszkańców.  Na przykład 14 października 100 osobowy oddział Wehrmachtu wypędził wszystkich mieszkańców z domów, zgromadził na skraju wsi i nakazał dobrowolne oddanie broni i amunicji, wówczas nie poniosą za to żadnej kary. Prawdopodobnie ktoś im doniósł że niektórzy w wiosce mają broń.  Zgłosili się wówczas: Aleksander Harasimiuk, Jan Kowalenko i Piotr Owczarek, którzy przynieśli karabiny i bagnety i oddali je Niemcom. Wszyscy zostali zatrzymani i wywiezieni do lasu za Sajówkę. Kowalenkę i Harasimiuka zastrzelono w tym lesie, natomiast Owczarkowi kazano powrócić do domu i powiadomić i przestrzec o tym mieszkańców. Dopiero po dłuższym okresie zwłoki tych ludzi zostały odkopane ze zbiorowej mogiły i każda rodzina pochowała swego na cmentarzu.

W 1943 roku za ukrywanie jeńców rosyjskich lub ludności żydowskiej aresztowano Bielecką Janinę, Drobiszewską Marię, Harasimiuka Trofima, Gryciuk Helenę i Gryciuka Mikołaja, Kondratiuka Paulinę i Kondratiuka Teodora, Kukawskiego Piotra, Kukawskiego Pawła, Makarewicza Marcina i Wasilewskiego Piotra. Zaraz po wkroczeniu wojsk hitlerowskich i zajęciu Polski przez okupanta ziemie znajdujące się na naszym terenie weszły w skład niemieckiej Generalnej Guberni. Powszechne stały się wówczas zmuszanie ludności polskiej do podpisywania tzw. volslisty czyli niemiecką listę narodowościową, oraz wywózki młodych kobiet i mężczyzn do prac przymusowych w głąb Niemiec. Dąbrowica Duża została wyzwolona spod niemieckiej okupacji 23 lipca 1944 roku (w niedzielę)

AKCJA WISŁA

Zgodnie z ustaleniami wielkich mocarstw Polacy, Ukraińcy i Białorusini rozsiani po całym obszarze środkowej i wschodniej Europy powinni znaleźć się w granicach swoich państw. W pierwszych miesiącach od jesieni 1944 r. do wiosny 1945 r. ewakuacja była z zasady dobrowolna. Jednakże, gdy na początku 1945 r. nasiliło się zjawisko nielegalnych powrotów Ukraińców do Polski, a Białorusini w większości przypadków decydowali się na pozostanie w granicach Polski, władze polskie wespół z sowieckimi zdecydowały się w 1946 r. na „dobrowolno – przymusowe” wywiezienie ludności ukraińskiej do Związku Radzieckiego. W wyniku tego w okresie 1946-1947 ewakuowano ze Związku Radzieckiego do Polski ponad 780 000 polskich obywateli. Natomiast z Polski do Związku Radzieckiego wywieziono blisko 500 000 Ukraińców, Białorusinów i Litwinów. Pomimo tego na początku 1947 r. okazało się, że w granicach Polski przebywało nadal jeszcze ponad 140 000 Ukraińców.  Ewidentnym pretekstem oprócz ciągłych lokalnych działań partyzantki ukraińskiej na wschodnich rubieżach Polski stało się zagadkowe zabójstwo 23.03.1947 r. w Bieszczadach gen. Karola Świerczewskiego. 

Z końcem kwietnia 1947 r. rozpoczęto akcję powszechnego wysiedlania Ukraińców z terenów południowo – wschodniej Polski na tzw. “zachód Polski”, czyli do zachodnich i północnych województw, gdzie przed wojną ziemie należały do Niemiec i nadano temu przedsięwzięciu nazwę akcja „Wisła”.  Akcja „Wisła” rozpoczęła się 28 kwietnia 1947 r. W ciągu trzech miesięcy siłami wojska, milicji i służb bezpieczeństwa wysiedlono, około 150 tys. Ukraińców. Rzucono ich na Ziemie Odzyskane. Instrukcja nakazywała osiedlać ich w poniemieckich wsiach w jak największym rozproszeniu, zakazywano używania określenia „Ukraińcy”. Inteligencja ukraińska miała być izolowana z dala od skupisk „prostej” ludności.

Niektórych, podejrzanych o współpracę z UPA lub „niebezpiecznych” dla Polski Ludowej (inteligencja, duchowni greko-katoliccy i prawosławni) zamknięto w pohitlerowskim obozie koncentracyjnym w Jaworznie, gdzie znaczna część zmarła. Wysiedleni, pozbawieni ojczystej ziemi, piętnowani przez państwową propagandę, Ukraińcy z Galicji, Chełmszczyzny i Południowego Podlasia mieli zostać pozbawieni narodowej godności i zasymilowani przez polskie otoczenie. Ówczesne władze usprawiedliwiały swe działania potrzebą ostatecznego rozprawienia się z podziemiem zbrojnym – Ukraińską Armią Powstańczą, której pomocy udzielała ludność cywilna.  Od połowy lat 50-tych sytuacja wysiedlonej ludności ukraińskiej uległa pewnej poprawie, mogli oni powracać do swoich rodzinnych stron. Obecnie na Południowym Podlasiu żyje kilkanaście tysięcy prawosławnych, tych, którzy uniknęli wysiedleń lub powrócili z wysiedlenia.

Akcja „Wisła” na obszarze powiatu bialskiego przebiegała w okresie od  24.06. – 20.07.1947 roku. Według Spisu Powszechnego z 14.02.1946 r. we wsi Dąbrowica Duża zamieszkiwało 497 osób, natomiast w trakcie akcji „Wisła” przebywało 392 osób. Ta rozbieżność wynikała przede wszystkim różnicy czasu, ponieważ w pierwszym spisie ankietowani podawali wszystkich członków swoich rodziny bez względu na to, gdzie aktualnie przebywali (część z nich jeszcze nie wróciła z Niemiec). W okresie od października 1944 r. do końca 1946 r. dobrowolnie wyjechały z Dąbrowicy Dużej dwie osoby narodowości ukraińskiej. 

W ramach akcji „Wisła” w dniu 11.07.1947 r. wysiedlono z Dąbrowicy Dużej 24 rodzin ukraińskich (w sumie 93 osób), co stanowi 23, 7 % w stosunku ogólnej ówczesnej liczby mieszkańców wsi. Miedzy innymi wywieziono Juszczuka Józefa (absolwenta Ukraińskiej Szkoły Handlowej w Białej Podlaskiej).  Osiedlony go we wsi Gajno (gm. Rybno, pow. Mrągowo). Był tam wieloletnim działaczem społecznym w powiecie, przewodniczącym rady parafii prawosławnej w Mrągowie.

Po wysiedlonych rodzinach pozostało 16 zabudowań i 149 ha gruntów ornych, a Dąbrowicy Małej 17 zabudowań i 127 ha gruntów ornych. Pozostała tylko jedna rodzina prawosławna Jana Koniuszewskiego z Dąbrowicy Małej. Koniuszewski pochodził z ten rodziny, która wydała sławnego Józefa Koniuszewskiego, unitę i męczennika, który w obronie swej wiary spalił siebie i swoją rodzinę w Kłodzie Małej.  Dzieci Jana Koniuszewskiego zadeklarowały się, jako „polskiej wiary”. Grunty te zostały przejęte przez skarb państwa, i sprzedane lub przekazane innym, „właściwym” gospodarzom, mieszkańcom tych wsi.  W ramach akcji „Wisła” wysiedlano prawosławnych mieszkańców wsi Dąbrowicy Dużej i Małej na Ziemie Zachodnie, głównie w rejon dawnych Prus (woj. Olsztyńskie).

LATA POWOJENNE

Zdjęcie z okładki książki prof. Mariana Ochmańskiego „Monografia wsi Dąbrowica Duża” przedstawiające Szkołę Podstawową z lotu ptaka.

Rdzenni mieszkańcy wsi Dąbrowicy Dużej, zamieszkali tutaj, od co najmniej 150 lat to w olbrzymiej większości rodziny, którzy byli wyznania greckokatolickiego i po ukazie tolerancyjnym cara z 30.kwietnia 1905 r. już nie wrócili już do wiary swoich przodków i przyjęli liturgię obrządku łacińskiego (rzymskokatolicką). Cześć mieszkańców przymuszona w okresie zaborów do przyjmowania wiary prawosławnej pozostała nadal w tej religii (w 1944 roku w Dąbrowicy Małej prawosławnych rodzin było tyle samo, co katolickich, a Dąbrowicy Wielkiej więcej było katolików). W sąsiedniej wsi Dąbrowica Mała mieszka nadal rodzina Koniuszewskich, potomkowie tej samej rodziny, która wydała na świat sławnego Józefa Koniuszewskiego, unitę i męczennika, który w obronie swojej wiary spalił siebie i rodzinę w Kłodzie Małej. 

Po koniec lata 1874 roku rosyjskie wojsko siłą zmusiło wszystkich parafian unickiej cerkwi p.w. Przemienienia Pańskiego w Horbowie do zgromadzenia się przed cerkiewkę, by ich przepisać na prawosławie. Jedni nie mogąc znieść bestialstwa nawracających, poddawali się. Inni z sobie tylko znaną siłą wewnętrzną przeciwstawiali się i nie chcieli zmienić obrządku. Na ich plecy spadały razy rosyjskich nahajek. Na opornych gospodarzy nakładano kontrybucję. Wśród broniących się unitów ogromną dzielność wykazał Józef Koniuszewski.

5948c12762

Pochodził z rodziny unickiej zamieszkałej w Dąbrowicy Małej, ożenił się z Anastazją Lesiuk z Połosek. Tam urodziła się ich córeczka Ewa. Wkrótce osiedlili się w Ukażnej (dzisiejsza Kłoda Mała) na terenie parafii Horbów. Kiedy zaczęło się nawracanie na prawosławie nie zgodził się na zmianę wiary. Dla podkreślenia swojej tożsamości powtarzał: „Ja Polak i katolik”. Taka postawa wzmogła jeszcze bardziej złość i nienawiść kozackich żołnierzy. Pobity, poraniony powoli wracał do zdrowia, jak wielu jemu podobnych. Dodatkowo jego los skomplikował się kiedy odkryto, że ma się im urodzić dziecko. Uznano, że noworodka będzie musiał ochrzcić w cerkwi i to jak najszybciej po urodzeniu. Śledzono brzemienną Anastazję. Dziecko przyszło na świat 7 października 1874 roku. Kiedy Koniuszewski odmówił ochrzczenia dziecka w cerkwi, osadzono go w bialskim więzieniu. Powrócił z niego zmaltretowany, ale nieugięty. Zaczęto go nękać karami pieniężnymi.

Była późna jesień, kiedy Koniuszewskim zabrakło pieniędzy. Wówczas zabrano im pościel i ciepłe ubrania. Została tylko świnia i krowa, a i te wkrótce zarekwirowano. Koniuszewski był zrozpaczony. Zbliżała się zima, a jego rodzinę pozbawiono wszystkiego. Pozostały im tylko dom i niewielkie budynki gospodarcze, pracy też nie mógł znaleźć, bo w okolicznych dworach obawiano się zatrudnić człowieka pozostającego pod nadzorem. Życzliwi ludzie radzili mu, by udał się do hrabiny Łubieńskiej do Kolana. Słynęła ona z pomocy unitom, ale umęczony Koniuszewki nie miał ani siły, ani ubrania na taką podróż zwłaszcza, że jesienne dni były coraz zimniejsze, a droga do Kolana daleka. Przyszedł grudzień. Ktoś mu doniósł, że dziecko mają zabrać, zanieść do cerkwi i tam ochrzcić. To było ponad siły tego umęczonego fizycznie i upokorzonego człowieka. Pewnego dnia podjął decyzję. Koniuszewska upiekła z resztek mąki chleb. Potem oboje odwiedzali sąsiadów, przepraszali i powiadamiali, że wybierają się w drogę. Dokąd się wybierają – nie powiedzieli.

Jak wspominali mieszkańcy, tamten grudniowy wieczór był zimny, padał śnieg, wiał lodowaty wiatr. Zbliżała się godzina 22. Ktoś zauważył pożar, ludzie wybiegali z domów. W sąsiedniej wsi rozległ się dzwon na trwogę. Płonęła stodoła Koniuszewskich. Zdezorientowani sąsiedzi wbiegli do ich domu. W maleńkiej izbie zobaczyli stół zastawiony do wieczerzy, tylko gospodarzy przy nim nie było. Pierwsza myśl, jaka nasunęła się ludziom to ta, że Koniuszewscy już wyszli, są gdzieś w drodze i nawet nie wiedzą, że ich zagroda się pali. Ogień przybierał na sile i nagle wśród trzasku płomieni do zebranych ludzi dotarły słowa pieśni-modlitwy. Struchleli wszyscy, gdyż pojęli, w jaką drogę wyruszyli znękani, umęczeni Koniuszewscy. Zgromadzonym zabrakło sił, ogień rozprzestrzeniał się coraz bardziej, było za późno na ratunek.

Pomnik rodziny Koniuszewskich w Kłodzie Małej (niegdyś wieś Ukaźna)

Dnia 10 grudnia 1874 roku, późnym wieczorem rodzina Koniuszewskich zginęła w płomieniach, oddając swoje życie w obronie wiary. Nazajutrz w zgliszczach stodoły znaleziono ciała Józefa, Anastazji, trzyletniej Ewy i trzymiesięcznej Łucji – takie imię dali rodzice swojej nowonarodzonej córeczce, chrzcząc ją „z wody”. Władze zezwoliły na pogrzeb. W dwóch trumnach, w jednej mogile złożono ich ciała. Wiadomość o męczeńskiej śmierci szybko rozeszła się po świecie. Dyplomaci państw europejskich pracujący w Warszawie i Petersburgu informowali swoje władze o tym tragicznym wydarzeniu. Jednak państwa Europy milczały.

PRZYNALEŻNOŚĆ ADMINISTRACYJNA

Ziemia gdzie obecnie znajduje się wieś Dąbrowica Duża aż do końca XV w. znajdowała się w obrębie ziemi brzeskiej i wchodziła w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego.  W 1386 roku po unii personalnej Litwy z Polską (ślub Władysława Jagiełły, Wielkiego Księcia Litewskiego z Jadwigą, królową Polski) pierwotnie jednolite terytorium ziemi brzeskiej rozpadła się na dwie części, określane, jako ziemia brzeska i ziemia drohiczyńska. Ziemia ta wówczas weszła w skład ziemi brzeskiej, starostwa (powiatu) brzeskiego, włości pieszczackiej (Pieszczatka – obecnie Piszczac). Starostwo brzeskie z siedziba w Brześciu Litewskim wchodziło w skład odległego województwa trockiego ze stolicą w Trokach. 

Należy zaznaczyć, że początkowo przynależność tych ziem włączonych do Litwy. była przedmiotem zadawnionych sporów i wzajemnych pretensji terytorialnych pomiędzy Polską a Wielkim Księstwem Litewskim. W okresie po wzmocnieniu się państwa polskiego, król zgłosił swe prawa do nowo przyłączonych ziem.. Pod datą 1447 r. Długosz pisze, ze nowo obrany król Kazimierz Jagiellończyk, wyjeżdżając z Brześcia przez wioski Łomazy, Polubicze i inne, które ojciec i brat jego, królowie polscy spokojnie posiadali, kazał oderwać te ziemie od starostwa parczewskiego i przyłączyć do Brześcia. Nie wiadomo, od kiedy została zmieniona przynależność tych ziem na korzyść starostwa parczewskiego, jednakże ziemie te z krótką przerwą w okresie sporów w latach 1570 – 1576 ostatecznie weszły w skład ziemi brzeskiej Wielkiego Księstwa Litewskiego.

APC - 2014.10.02 14.42 - 001.3d

W 1513 ziemia brzeska i drohiczyńska weszły w skład nowo utworzonego województwa podlaskiego ze stolicą w Drohiczynie. Drohiczyn wchodził wówczas w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego. Pierwszym wojewodą podlaskim został mianowany Iwan Sapieha,- twórca późniejszej kodeńskiej fortuny Sapiehów.  W 1569 przeprowadzono nowy podział administracyjny, z którego Brześć został wyłączony z województwa podlaskiego i po połączeniu z ziemią turowską – pińską utworzono województwo brzesko – litewskie ze stolicą w Brześciu. W lustracji dóbr królewskich województwa podlaskiego w 1570 r. występuje wieś Dobrowicza Więthsza, czyli dzisiejsza Dąbrowica Duża, która wchodziła w skład starostwa wohińskiego (Wohyń) . 

Kolejna lustracja z 1576 r. dowodzi, że ziemie te ponownie znalazły się po stronie Wielkiego Księstwa Litewskiego i w późniejszych lustracjach starostwa wohińskiego już więcej nie występują. Wieś Dubrowica Wielka, jako ziemia królewska wchodzi wówczas w skład starostwa (ekonomii) brzeskiego z siedzibą w Brześciu i przynależy do włości (klucza) pieszczackiego z siedzibą w Pieszczatce (obecnie Piszczac). Włość to jednostka administracyjna w królewszczyznach składająca się z kilku wójtostw stworzona w celu sprawnego poboru należnych podatków dla urzędującego króla. We włości pieszczatskiej znajdowała się jedno wójtostwo z siedzibą w Dubrowicy (w oryginale brzmi po rosyjsku – Dubrowickaja wojt). Dubrowica początkowo przynależała do włości pieszczackiej by niedługo potem (po 1596r. czyli unii polsko – litewskiej)  przynależy do włości (klucza) łomaskiego.

SN851374

Po szwedzkim potopie (1656-1660) gdy właścicielem wsi Dąbrowica Wielką zostają bialscy Radziwiłłowie, jako cześć włości pieszczackiej wchodzi w skład klucza kijowieckiego.  

W 1764 roku Dąbrowica Duża po stuletniej Radziwiłłowskiej dzierżawie przechodzi ponownie pod administrację królewską. Należąca dotychczas do klucza kijowieckiego Dąbrowica Wielka przechodzi w skład klucza trojanowskiego (Trojanów) . W tym kluczu znajduje się oprócz Dąbrowicy Wielkiej następujące wsie: Połoski , Koroszczyn, Choroszczynka i Bokinka Królewska. Wsie Dąbrowica Mała, Dobrynka, Wyczółki i miasteczko Piszczac stanowiły klucz piszczacki. W takiej strukturze organizacyjnej wieś Dąbrowica Duża przetrwała do utraty niepodległości, czyli do 1795 roku.

Po rozbiorach Polski po 1795 roku ziemia moich przodków znalazła się w obrębie zaboru austriackiego i weszła w skład cyrkułu bialskiego z siedzibą w Białej Radziwiłłowskiej (Białej Podlaskiej). W 1803 roku nastąpił nowy, dwustopniowy podział administracyjny tych ziem; dokonano połączenia dwóch cyrkułów: bialskiego i chełmskiego w jeden cyrkuł włodawski z siedzibą we Włodawie, (ale władze cyrkułu aż do 1810 roku urzędowały w Białej), natomiast cyrkuły podzielono na okręgi (Kreise).  Dąbrowica Wielka (Dąbrowica Duża) i jej okolice znalazły się wówczas w okręgu bialskim z siedzibą w Białej Podlaskiej.

APC - 2013.08.29 20.38 - 001.3d

Panowanie austriackie na tym terenie trwało krótko, na mocy traktatu pomiędzy napoleońską Francją a Austrią z 1809 roku ziemia okręgu bialskiego znalazła się w granicach Księstwa Warszawskiego. W 1810 roku książę warszawski Fryderyk August dokonał podziału terytorium odebranego Austrii na departamenty i powiaty i gminy. W ten sposób ziemia moich przodków weszła w skład departamentu siedleckiego z siedzibą w Siedlcach, powiatu bialskiego oraz nowo powstałej gminy Kościeniewicze. 

Należy podkreślić, że ten podział okazał się nadzwyczaj trwały i stał się podstawą prawie wszystkich późniejszych podziałów, gdyż ich granice były naturalne i przebiegały wzdłuż rzek i bagien. Po upadku Księstwa Warszawskiego w 1815 roku ziemia bialska przez 100 lat – aż do 1915 roku – znalazła się pod okupacją rosyjską. Nowy właściciel tych ziem w zasadzie zamienił nazwę departamentów na województwa, zniósł dotychczasowe powiaty, jako okręgi administracyjne tworząc o wiele większe terytorialnie obwody. Powiaty pozostały już tylko, jako okręgi wyborcze sejmików szlacheckich. 

Województwo zwane podlaskim z siedzibą w Siedlcach dzieliło się na 4 obwody: siedlecki, bialski, łukowski oraz radzyński.  Na interesującym mnie terenie przebiegała granica dwóch obwodów: Dąbrowica Wielka znalazła się w obwodzie bialskim a Bokinka Królewska w obrębie obwodu radzyńskiego. 

SN850318

Po powstaniu listopadowym w 1837 roku przemianowano województwa na gubernie, a 5 lat później w 1842 roku zmieniono nazewnictwo obwodów na powiaty (ros.„ujazdy”), zaś powiaty na okręgi (ros.„okręgi”). W 1844 roku gubernię podlaską (Siedlce) i lubelską połączono w jedną gubernię lubelską z siedzibą w Lublinie.  Po powstaniu styczniowym w 1866 roku utworzono 10 guberni, w tym ponownie powołano gubernię siedlecką. W zasadzie był to powrót do stanu sprzed 1844 roku. W 1912 roku uchwałą rosyjskiej Dumy Państwowej utworzono gubernię chełmską likwidując całkowicie gubernię siedlecka. 

Taki stan przetrwał aż do 1915 roku, kiedy to te tereny weszły w skład niemieckiego obszaru okupacyjnego i podlegały rządowi niemieckiej komendy nazywane Obszarem Głównodowodzącego Wschodu (niem.Gebiet des Oberbefehlshabers Ost), w skrócie Ober-Ost. Ober-Ost dzielił się na komendy etapów i obejmował swoim zasięgiem Estonię, Łotwę, Litwę, wschodnią część Polski, część Rosji, Ukrainy i Białorusi, o powierzchni ogólnej około 110 000 km2. Po odzyskaniu niepodległości na mocy ustawy z 1919 roku utworzono m.in. województwo lubelskie, które obejmowało teren przedwojennych guberni: lubelskiej i siedleckiej. W skład województwa wchodziły powiaty a te dzieliły się na gminy.

Dąbrowica Wielka, a od 1952 roku Dąbrowica Duża była jedną z większych miejscowości wchodzącą w skład gminy Kościeniewice. Oprócz niej do tej gminy wchodziły następujące miejscowości: Bokinka Królewska, Dąbrowica Mała, Janówka, Kościeniewicze, Ortel Królewski, Wyczółki i Zalutyń. W 1954 roku wraz z reformą wprowadzającą gromady w miejsce gmin utworzono Gromadzkie Rady Narodowe w Dąbrowicy Dużej, Kościeniewiczach i Piszczacu.  Gdy w latach 1954 – 1958 roku utworzono w Dąbrowicy Dużej Gromadzką Radę Narodową, mieściła się ona w domu Władysława Mularczyka a sekretarzem był wówczas Jan Łuciuk.

Po reaktywowaniu gmin z dniem 1 stycznia 1973 roku gminy Kościeniewicze nie przywrócono, natomiast Dąbrowica Duża dołączyła do gminy Tuczna. W wyniku reformy administracyjnej kraju z 1975 roku gmina Tuczna należała do nowo powstałego województwa bialskopodlaskiego, by w 1998 roku znowu powrócić do województwa lubelskiego. 

Więcej zdjęć: Dąbrowica Duża

Tadeusz Czernik – czernik@op.pl

Przeczytaj także: 

Folwark w Dąbrowicy Wielkiej

Uwłaszczenie chłopów we wsi Dąbrowica Wielka

Działalność Banku Włościańskiego na początku XX wieku

 „Monografia wsi Dąbrowica Duża” – Marian Ochmański

Kijowiec

Moja Genealogia – rodzina Czerników 

Komentarzy 9 to “Dąbrowica Duża”

  1. […] Dąbrowica Duża […]

  2. […] Dąbrowica Duża […]

  3. […] Historia Dąbrowica Duża […]

  4. […] Dąbrowica Duża […]

  5. […] Dąbrowica Duża […]

  6. historyk said

    Ewidentnie z mapy widać że zaznaczona Bokinka to dzisiejsza Bokinka Królewska a nie jak autor wnioskuje Bokinka Pańska

    • tadeo said

      …”Ciekawa jest również historia tej okolicy podana w sądowym dokumencie z 1537 r. z którego wynika, że w tym czasie pomiędzy wsiami Wyczółki, Połoski i Bokinio (dziś Bokinka Pańska) była nieistniejąca obecnie wieś Hołuble…” – ma Pan rację, to dzisiejsza Bokinka Królewska, już poprawiłem.

  7. […] (Tuczna), Bokinina (Bokinka Królewska), Kopytnik, Dobrinka (Dobrynka), Poloski (Połoski), Dobrowicza Więtssa (Dąbrowica Duża), Korosconka (Koroszczynka). W 1569 roku na Sejmie Lubelskim zarządzono przeprowadzenie lustracji […]

  8. […] Dąbrowica Duża […]

Dodaj komentarz