WIERZE UFAM MIŁUJĘ

„W KAŻDEJ CHWILI MEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ” — ZOFIA KOSSAK-SZCZUCKA

  • Słowo Boże na dziś

  • NIC TAK NIE JEST POTRZEBNE CZŁOWIEKOWI JAK MIŁOSIERDZIE BOŻE – św. Jan Paweł II

  • Okaż mi Boże Miłosierdzie

  • JEZU UFAM TOBIE W RADOŚCI, JEZU UFAM TOBIE W SMUTKU, W OGÓLE JEZU UFAM TOBIE.

  • Jeśli umrzesz, zanim umrzesz, to nie umrzesz, kiedy umrzesz.

  • Wspólnota Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia

  • WIELKI POST

  • Rozważanie Drogi Krzyżowej

  • Historia obrazu Jezusa Miłosiernego

  • WIARA TO NIE NAUKA. WIARA TO DARMO DANA ŁASKA. KTO JEJ NIE MA, TEGO DUSZA WYJE Z BÓLU SZUKAJĄC NAUKOWEGO UZASADNIENIA; ZA LUB PRZECIW.

  • Nie wstydź się Jezusa

  • SŁOWO BOŻE

  • Tak mówi Amen

  • Książki (e-book)

  • TV TRWAM

  • NIEPOKALANÓW

  • BIBLIOTEKA W INTERNECIE

  • MODLITWA SERCA

  • DOBRE MEDIA

  • Biblioteki cyfrowe

  • Religia

  • Filmy religijne

  • Muzyka religijna

  • Portal DEON.PL

  • Polonia Christiana

  • Muzyka

  • Dobre uczynki w sieci

  • OJCIEC PIO

  • Św. FAUSTYNA

  • Jan Paweł II

  • Ks. Piotr Pawlukiewicz

  • Matka Boża Ostrobramska

  • Moje Wilno i Wileńszczyzna

  • Pielgrzymka Suwałki – Wilno

  • Zespół Turgielanka

  • Polacy na Syberii

  • SYLWETKI

  • ŚWIADECTWA

  • bEZ sLOGANU2‏

  • Teologia dla prostaczków

  • Wspomnienia

  • Moja mała Ojczyzna

  • Zofia Kossak

  • Edith Piaf

  • Podróże

  • Czasopisma

  • Zdrowie i kondyncja

  • Znalezione w sieci

  • Nieokrzesane myśli

  • W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ.

  • Prezydent Lech Kaczyński

  • PODRÓŻE

  • Pociąga mnie wiedza, ale tylko ta, która jest drogą. Wiedza jest czymś wspaniałym, ale nie jest najważniejsza. W życiu człowieka najważniejszym jest miłość – prof. Anna Świderkówna

  • Tagi wpisów

    A.Zybertowicz A.Świderkówna Anna German Bł.K. Emmerich Bł. KS. JERZY Bł.M.Sopoćko Dąbrowica Duża Edith Piaf Jan Pospieszalski Jarosław Marek Rymkiewicz kard.Stefan Wyszyński Kardynał H. Gulbinowicz Kijowiec Kodeń Koniuchy ks.A.Skwarczyński Ks.Tymoteusz M.Rymkiewiecz Prof.Kieżun tv media W.Cejrowski Z.Gilowska Z.Kossak Z.Krasnodębski Św.M. Kolbe Żołnierze wyklęci
  • Cytat na dziś

    Dostęp do internetu ujawnia niewyobrażalne pokłady ludzkiej głupoty.

Archive for 1 czerwca, 2012

MANIPULACJE SZATANA – Świadectwo Nawrócenia

Posted by tadeo w dniu 1 czerwca 2012

http://gloria.tv/?media=296028

Posted in Filmy religijne | Leave a Comment »

Sanktuarium Matki Bożej Jazłowieckiej

Posted by tadeo w dniu 1 czerwca 2012

Sanktuarium N.M.P. Jazłowieckiej znajduje się w położonym około 50 km od Warszawy klasztorze Sióstr Niepokalanek w Szymanowie w pow. sochaczewskim gm.Teresin) . To tu, od 24 VI 1946 r., Pani Jazłowiecka – „Wygnanka z Jazłowca”, „Jazłowiecka Biała Pani”, jak Ją często nazywano, obrała sobie nową siedzibę. 

 Cudowny posąg Niepokalanej dłuta Tomasza Oskara Sosnowskiego został wykonany w Rzymie na prośbę Założycielki Zgromadzenia bł. Matki Marceliny Darowskiej i sprowadzony do Jazłowca (diecezja lwowska).

Dnia 10.08.1883 r. został poświęcony przez bł. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Od chwili przybycia do Jazłowca statua Najświętszej Maryi Panny obdarzana była szczególną czcią. Przed nią siostry składały swoje zakonne śluby, a uczennice prowadzonej przez siostry szkoły składały swoje przyrzeczenia sodalicyjne. Przed wizerunkiem Madonny modliły się rodziny sióstr i mieszkańcy miasteczka.

Statua Matki Bożej pełna dostojeństwa, blasku i wewnętrznego skupienia, wyrażająca dziewiczą czystość i dar macierzyństwa przyciągała do siebie licznych czcicieli. W 1919 roku po słynnej szarży ułańskiej pod Jazłowcem dołączyli do nich także żołnierze 14 Pułku Ułanów Wojska Polskiego, którzy przybrali nazwę 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich. 


Słynący cudami i łaskami wizerunek Niepokalanej został ukoronowany 9 VII 1939 r. przez ks. Kardynała Augusta Hlonda,Prymasa Polski, w asyście biskupów, duchowieństwa, przedstawicieli władz państwowych, generalicji, 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, sióstr i ich wychowanek oraz niezliczonej rzeszy pielgrzymów. Ukoronowana Madonna w trudnym czasie II wojny światowej wspierała ze wzgórza jazłowieckiego walczących na wszystkich frontach żołnierzy i opiekowała się polskimi rodzinami.

W 1946 r., po zmianie granic Polski, posąg został przewieziony do Szymanowa, aby tu, u wrót stolicy czuwać nad Ojczyzną, by nieść pomoc i nadzieję.

Pierwsza klasztorna kaplica mieściła się na parterze pałacu. Wejście do znajdowało niej się naprzeciw kluczowych drzwi wejściowych. A kaplica potem mieściła się u wylotu korytarza wiodącego z holu na prawo.
Początkowa kaplica z biegiem lat nie wystarczała na potrzeby sióstr jak i pielgrzymów, tak siostry więc podjęły decyzję o budowie oddzielnej kaplicy. W 1997 powstał roku projekt rozbudowy sanktuarium. Wykonanie planu takiego rozpoczęto wmurowaniem kamienia węgielnego w 1999 roku, poświęconego 9 czerwca 1997 roku w Krośnie przez papieża bł. Jana Pawła II, a zakończono dnia 31 lipca 2002 roku poświęceniem kaplicy.

Dzisiejsze sanktuarium jest przestrzenne i znacznie jasne. Ściana główna, która jest tłem dla cudownego wizerunku, jest w części licznej pokryta trawertynem o ciepłym kolorze. Cokół, na którym umieszczona jest figura, ołtarz i ambonka robione są z surowego trawertynu. Kamienna część ściany z stron trzech otoczona jest dużymi taflami szkła. W dużą prezbiterium płaszczyznę zabudowaną mosiężną kratą z siateczką pozłacaną zdobią wota dziękczynne. Lewa ściana sanktuarium ma 72 drobne okienka z pastelowymi odcieniami luksferów o niebieskim kolorze. Po przeciwnej witrynie umiejscowione są malowane stacje Drogi Krzyżowej. Posadzka w wyłożona prezbiterium jest kamieniem w kolorze ciemnej zieleni, a pozostała gresem w odcieniu perłowym. Tabernakulum i lampka wieczna przeniesione są ze starego sanktuarium, tak jak reszta wyposażenia.


W sanktuarium obchodzone są dwa odpusty: w dzień Matki Bożej Jazłowieckiej, 9 lipca, i na Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny, 8 grudnia. 
W dniu 25 czerwca 2002 roku biskup łowicki Alojzy Orszulik formalnie wydał dekret, w którym przyklasztorny kościół pw. Matki Bożej Jazłowieckiej w Szymanowie ustanowił jako „Sanktuarium ku czci matki Bożej Niepokalanej zwanej Panią Jazłowiecką”.

Przeczytaj także:

Jazłowiecka Biała Pani

Przewiezienie posągu Pani Jazłowieckiej do Szymanowa

U Jazłowieckiej Pani

OBRAZY MATKI BOŻEJ PRZYWIEZIONE PO II WOJNIE ŚWIATOWEJ Z KRESÓW WSCHODNICH

Zobacz:

Posted in Matka Boża, Polskie Kresy, Religia | 2 Komentarze »

O co chodzi z ustawą emerytalną? „Prasa zachodnia pisze, że rząd zapewni spłatę długu nawet za cenę zagłodzenia społeczeństwa”

Posted by tadeo w dniu 1 czerwca 2012

Fot. wPolityce.pl

W dniu kiedy prezydent Bronisław Komorowski, wbrew własnym stwierdzeniom w czasie kampanii wyborczej, podpisuje wprowadzoną przez rząd PSL-PO ustawę emerytalną, w sposób drakoński podwyższającą wiek emerytalny, przypominamy fragment wywiadu z senatorem i prezesem Krajowej SKOK Grzegorzem Biereckim w tygodniku „Uważam Rze”:

Jacek Karnowski, Michał Karnowski: Rząd w niesłychanym tempie przepycha tak zwaną reformę emerytalną. Ale wciąż trudno nam zrozumieć skąd ten pośpiech, skąd nagła potrzeba drakońskiego wydłużenia wieku emerytalnego? Przecież finanse publiczne podobno są w doskonałym, zielonym, stanie?

Senator Grzegorz Bierecki: To jest wyłącznie demonstracja wobec pożyczkodawców, tych, którzy ten rząd kredytują. Dla ludzi, którzy patrzą na nas gdzieś z Nowego Jorku jak na dziwny, daleki, trochę nieprzewidywalny kraj. Tak jak patrzą na Kostarykę czy Filipiny.

Istotą tej zmiany jest przekazanie sygnału grupom finansowym, że władza Polski zrobi wszystko, by zdobyć pieniądze na spłatę długów, nie cofnie się przed niczym. I dlatego można jej dalej pożyczać. Bo zrobimy wszystko, by oddać pieniądze i wysokie odsetki.

To wyłączny cel tej zmiany? Nie jest to element, jak mówi minister Rostowski, szerokiej naprawy finansów publicznych?

Wyłącznie o to chodzi. Zmiana ta będzie bardzo dotkliwa dla ludzi, ale nie będzie miała poważnych skutków dla stanu finansów publicznych. To jest oczywiste, wystarczy głębiej poszukać. Inna rzecz, że mało komu chce się sprawdzać, o co naprawdę chodzi w działaniach tego rządu.

Nie będzie z tego oszczędności?

Minimalne. Państwo oszczędzi nieco w ZUS na emeryturach, ale tyle samo straci przez wywołaną wydłużeniem wieku emerytalnego presję na system rentowy i chorobowy. Ludzie nie będą w stanie pracować do 67 roku życia i będą przechodzili na renty, będą na zwolnieniach chorobowych, w ostateczności będą musieli korzystać z systemu zasiłków społecznych. No, albo, czego nikomu nie życzę, umrą wcześniej.

Więc ta rzekomo wielka reforma to wyłącznie gest wobec rynków finansowych. I tak to zaczyna być postrzegane.

Może dobrze?

Nie, bo cena jest ogromna. Prasa zachodnia już pisze, że oznacza to, iż rząd polski zapewni spłatę długu nawet za cenę zagłodzenia własnego społeczeństwa. Tego od nas oczekują – że będziemy mieli pieniądze na spłatę starych i nowych długów, że wciąż będą na nas zarabiali. O to chodzi w tym rzekomym reformowaniu kraju, które jest przykrywką do tego, by zapewnić więcej pieniędzy na obsługę długów. Wystarczy zresztą spojrzeć na budżet naszego państwa. Jedyna pozycja jaka rośnie w budżecie na rok 2012 to środki na obsługę długu zagranicznego. To oznacza, że uzależniamy się całkowicie od ośrodków zagranicznych. Już w tej chwili kurs złotówki jest całkowicie poza władzą polskiego rządu i Narodowego Banku Polskiego. Słyszałem jak bardzo nerwowo było pod koniec grudnia w ministerstwie finansów i w NBP.

Czym był ten stres spowodowany?

Grą ze spekulantami i obawą, czy zmieścimy się w ustawowych i konstytucyjnych limitach zadłużenia, co zależy od kursu przeliczania tego długu z walut obcych na złotówki. Przecież cały świat wie, że rząd polski będzie musiał pod koniec roku grać na obniżenie kursu złotówki. I korzystają z tego, grając  z kolei spekulacyjnie złotym. Pewnie nigdy się nie dowiemy ile nas kosztowała ostatecznie obrona tego kursu i ile na nas zarobili.

Jaka jest alternatywa? Czy jest w ogóle?

To proste i PiS od dawna stara się o tym mówić, choć jest zakrzykiwany, nawet ostatnio z trybuny sejmowej przez ministra Rostowskiego, który krzyczał, że nie będzie u nas Budapesztu. Co go tak zdenerwowało? Postulat wprowadzenia podatku bankowego. Czyli coś co mają np. w Niemczech i w innych krajach europejskich. Nad paneuropejskim podatkiem od transakcji bankowych pracuje już Komisja Europejska. A u nas się sektor bankowy, wbrew faktom, broni. Ktoś na tym dużo zarabia – co roku mamy rekord zysków w tym sektorze, w ubiegłym 15 miliardów złotych. Podobnie jest z opodatkowaniem sklepów wielkopowierzchniowych, co właśnie zrobili Portugalczycy.

Czy to są tak duże pieniądze by wpłynęły na stan finansów państwa?

To są ogromne pieniądze, które dzisiaj są właściwie nieopodatkowane. To są tak duże pieniądze, że spokojnie pozwoliłyby nie grzebać przy emeryturach.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/29679-o-co-chodzi-z-ustawa-emerytalna-prasa-zachodnia-pisze-ze-rzad-zapewni-splate-dlugu-nawet-za-cene-zaglodzenia-spoleczenstwa

Posted in Polityka i aktualności, Wywiady | Leave a Comment »

Ludzie blisko śmierci najczęściej żałują dwóch rzeczy: że bez sensu gonili za marnymi głupotami, i że mieli za mało dzieci

Posted by tadeo w dniu 1 czerwca 2012

Staś i Tomek przeszukują szafki. Fot. wPolityce.pl

Tegoroczny Dzień Dziecka w pełni.

W mediach o dzieciach dużo. O ich uśmiechu, problemach, o radościach. Ale niewiele o tym, co najważniejsze – że dzieci w Polsce coraz mniej. Dramatycznie mało.

CZYTAJ TAKŻE: Ważny, alarmujący raport! W statystykach dzietności Polska zajmuje 209 pozycję na 222 państwa. Mamy problem narodowy

Nie mówi się o tym, że ludzie, gdy już wyczerpie się ich życiowa energia i są blisko śmierci, najczęściej żałują dwóch rzeczy: że bez sensu gonili za głupotami, i że mieli za mało dzieci.

Nie mówi się o tym, że dzieci to nie tylko obciążenie i wysiłek, ale także źródło siły, motywacji, chęci do życia, zwykłej codziennej radości.

Nie mówi się o tym, że ani najdroższe auta, ani najpiękniejsze domy nie mają większego sensu, gdy nie ma dzieci.

To ostatni moment, by ratować Polskę przed zapaścią demograficzną. Nie działaniami udawanymi, fikcyjnymi – ale na serio, kierując w tę stronę całą uwagę państwa. Obecna władza nie jest, niestety, do tego zdolna. Premier Tusk już półtora roku temu błysnął przecież taką oto odpowiedzią na pytanie o „bombę demograficzną, która nad nami wisi”:

Donald Tusk: Bomby demograficznej nie rozbroi nikt, poza nami samymi. My możemy napisać 150 ustaw, zbudować 65 systemów emerytalnych, a bomba demograficzna po polsku nazywa się: za mało dzieci. A skoro za mało dzieci, to nie trzeba pisać ustaw, tylko wziąć się do zupełnie innej roboty. Redaktor pyta, jakiej konkretnie? No odsyłam do… do czego?

Rzecznik rządu Paweł Graś: Wyjaśnimy po konferencji panu redaktorowi. (śmiech)

Donald Tusk: Do czegoś, do kogoś…

To był szczery premier, i tak zostanie kiedyś opisany – jako człowiek rubasznie traktujący najpoważniejsze wyzwanie stojące przed Polską. 

Teraz rząd przepchnął drastyczną reformę emerytalną – która burzy cały ekosystem społeczny, sprawiając, że dziadkowie nie będą mogli już pomagać dzieciom z małymi dziećmi – bo będą pracowali do 67. roku życia.

Reforma emerytalna nie powiązana z polityką prorodzinną nie ma sensu – jest „leczeniem” skutków, nie przyczyn.

Dlaczego rząd problem demograficzny „zamilcza”? Bo to rząd „tu i teraz”, a bombę demograficzną może rozbroić wyłącznie polityka ambitna. Nasz rząd ambitny nie jest, za co zresztą otrzymuje liczne niemieckie nagrody. Państwom zachodnim Polska młoda nie jest do niczego potrzebna. Bo Polska jest „za duża” jak na część kontynentu, w której leży. To przecież region małych narodów.

Najbardziej śmieszą rozkładanie rąk i „mądre” miny, że niby co można zrobić, jak skłonić Polaków, żeby mieli więcej dzieci… Rzeczywistość społeczna okazuje się nagle całkowicie sztywna, uparta i niemożliwa do zmiany. Co innego, gdy trzeba promować zmiany obyczajowe w guście lewicy – wówczas da się zrobić wszystko, włącznie z „legalizacją małżeństw” homoseksualnych. I to prostymi metodami: dotowaniem pożądanych rozwiązań, powoływaniem instytucji skupionych na danym celu, fundowaniem grantów na półpropagandowe albo całkowicie propagandowe „badania”, kreowaniem mody i pozytywnej atmosfery.

Tak samo należałoby podejść do polityki prorodzinnej: powołać kilka instytucji zainteresowanych sukcesem w tej dziedzinie (tak – istnienie „aktywu” też jest ważne dla ostatecznego sukcesu), nie żałować pieniędzy na prorodzinne książki i publikacje, akcje społeczne, kampanie medialne – na budowanie dobrej atmosfery wokół dzietności.

Bo to nie jest – wbrew pozorom – kwestia wyłącznie zarobków i dochodów; są ludzie, którzy zawsze będą „za biedni” na dzieci, choćby mieli już wszystko. Są też ludzie, którzy mają dzieci, choć żyją bardzo skromnie.

Bez zmiany politycznej w kraju przełomu w sferze polityki prorodzinnej nie będzie. Ale nie można sprawy odpuścić, bo nie ma dziś sprawy ważniejszej.

I rzeczywiście, nie czekając na wypracowanie autentycznej strategii prorodzinnej przez polityków, Polacy działają. Powołują stowarzyszenia i fundacje, organizują kampanie promocyjne w mediach i przestrzeni publicznej, kształtują myślenie o rodzinie i jej problemach.

Poniżej opracowane przez Katolicką Agencję Informacyjną (red. Alina Petrowa-Wasilewiczzestawienie najważniejszych inicjatyw. Warto się włączyć, bo tylko oddolnie można wymusić na władzy rezygnację z fatalnej bierności:

Fundacja Mamy i Taty

W odpowiedzi na fakt rosnącej liczby rozwodów (w 2000 r. w Polsce było 40 tysięcy rozwodów rocznie, a w 2011 r. już około 60 tysięcy) powstała Fundacja Mamy i Taty. Jej założyciele przypominają, że rodzina jest ona fundamentem kształtowania osoby i źródłem jego siły. „Podkreślamy rzeczy oczywiste, klasyczne małżeństwo chronione jest przez Konstytucję RP, ale bardzo wiele czynników – od ekonomicznych po kulturowe – osłabia je” – wyjaśnia prezes Fundacji Paweł Woliński. Z jego inicjatywy powstał raport dotyczący skutków rozwodów w aspekcie indywidualnym, społecznym, makroekonomicznym.

Woliński uważa, że negatywne skutki rozwodów są niedoceniane, a Polacy nie są świadomi, iż rozwód pozostawia ślady w psychice dziecka, a potem dorosłego człowieka, w zasadzie do końca jego życia. W obiegowej opinii rozwód to sprawa prywatna, tymczasem jest odwrotnie – generuje koszty społeczne, za które płacą wszyscy. Z raportu wynika, że rozpad małżeństwa wpływa negatywnie na dzietność, osłabienie więzi rodzinnych spowalnia wzrost gospodarczy, zaś u dzieci z rozbitych małżeństw występuje syndrom ucznia problemowego. Ponadto są one o wiele częściej ofiarami lub sprawcami przemocy, osiągają gorsze wyniki w nauce i życiu zawodowym, zaś w dorosłym życiu trudniej im odnaleźć się w rolach współmałżonków i rodziców.

W ramach kampanii „Rozwód? Przemyśl to” Fundacja wyprodukowała także filmy zwracając uwagę opinii publicznej na skutki rosnącej liczby rozwodów. Powstały cztery spoty. Jeden przeznaczony do emisji w TV i kinach oraz trzy do emisji w internecie. – Proponujemy rzeczową dyskusję zamiast medialnej gorączki – podkreśla Woliński. Fundacja zbierała też podpisy przeciw ustawie o związkach partnerskich, a ostatnio apelowała do rządu żeby nie podpisywał Konwencji na rzecz zwalczania przemocy wobec kobiet, zwracając uwagę na szkodliwą filozofię dokumentu, który ich zdaniem antagonizuje płcie i wskazuje, że tradycja, wiara i kulturą są źródłem przemocy.

TATO.NET

„Witamy na stronie inicjatywy TATO.NET – programu, który powstał, aby inspirować oraz formować mężczyzn do stawania się coraz bardziej zaangażowanym tatą. Wspólnie budujemy kulturę odpowiedzialnego ojcostwa” – tak definiują swoje cele twórcy trwających blisko 10 lat działań. Dariusz Cupiał, jeden z twórców inicjatywy, podkreśla, że współczesnym mężczyznom brakuje wskazań, jak być ojcem w epoce postindustrailnej.

Liczne warsztaty, konferencje i weekendy, organizowane przez TATO.NET mają pokazywać uczestnikom jak być mężczyzną, łączyć pracę zawodową z ojcostwem, jak budować więzi z żoną i dziećmi. Cupiał stwierdza, że w obiegowych opiniach mężczyzna stał się „czarnym charakterem”, z którym łączy się wiele negatywnych stereotypów, np. mężczyźni wskazywani są jako jedyne źródło przemocy domowej. Nie ułatwia to ich pozytywnego odnalezienia się w tradycyjnych rolach głowy rodziny, oparcia i opiekuna słabszych, ale inicjatorzy koncentrują się na przekazie pozytywnym. Dlatego organizują konferencje, poświęcone ojcostwu, a także warsztaty „Tato i syn”, „Tato i córka”, rodzinne spływy kajakowe i wycieczki. Ich działania przekroczyły granicę Polski, z warsztatów korzystają uczestnicy zza wschodniej granicy – Ukrainy, Rosji, Białorusi.

Związek Dużych Rodzin Trzy Plus

Bardzo aktywna jest działalność Związku Dużych Rodzin Trzy Plus, której celem jest nie tylko promocja takiego modelu rodziny (w Polsce wychowuje się w nich 30 proc. dzieci), ale także stworzenie lobby, które wywierałoby wpływ na polityków i zmieniało świadomość społeczną. „Chcemy przekonywać władze i społeczeństwo, że duże rodziny to nie problem, że duże rodziny to rozwiązanie” – czytamy na stronie internetowej Związku.

Jego członkowie alarmują polityków i decydentów, że populacja Polski stale się kurczy – w latach 2002-2005 odnotowywano ubytek naturalny ludności – liczba zgonów przewyższała liczbę urodzeń. Pod koniec 2010 r. liczyła ok. 38 mln 204 tys. mieszkańców, a dzieci i młodzież w wieku do 17 lat stanowiła zaledwie 18,6 proc. ogółu ludności. Polska ma jeden z najniższych wśród krajów Unii Europejskiej poziom dzietności (1,3), a według uaktualnionej prognozy demograficznej GUS, niekorzystne zmiany liczebności młodych generacji doprowadzą do procesu depopulacji Polski.

Członkowie Związku zwracają uwagę na problem biedy – w 2008 r. 4 mln Polaków żyło poniżej ustawowej granicy ubóstwa, a 2 mln w skrajnej biedzie. Ubóstwo dotyka 21 proc. rodzin, które wychowują czwórkę i więcej dzieci. Wielodzietne rodziny „karane” są, gdyż kupując więcej, suma podatku VAT jest wyższa niż w rodzinach bezdzietnych lub posiadających mniej potomstwa. Matki, które nie pracują zawodowo, bo wychowują nie wypracowują emerytur, lub otrzymują minimalne świadczenia.

Związek prowadzi więc wiele akcji społecznych, jego członkowie biorą udział w licznych sesjach w parlamencie, wysyłają apele i listy do polityków żądając stworzenia spójnej polityki prorodzinnej, protestują przeciw ewentualnej likwidacji ulg dla rodzin wychowujących dzieci, zachęcają rządzących żeby wspierali i umacniali instytucję małżeństwa.

Ostatnio Związek poświęca wiele energii na rzecz propagowania Karty Dużych Rodzin, która uprawnia do zniżek w środkach komunikacji miejskiej, placówkach kulturalnych i rekreacyjnych. Celem Związku Dużych Rodzin jest wprowadzenie Karty ogólnopolskiej, jednak nim rządzący podejmą globalne decyzje, wiele można uzyskać współpracując z samorządami. Dotychczas prawie 50 samorządów wprowadziło takie karty, a pierwszym miastem, które się na to zdecydowało był Grodzisk Mazowiecki.

Burmistrz miasta Grzegorz Benedykciński wyjaśnia, że do wprowadzenia Karty przekonała go prezes Związku Joanna Krupska, która uświadomiła mu, jaka jest skala zapaści demograficznej w Polsce, a co gorsza – jak niewielu Polaków ma pojęcie o dramacie, który się obecnie rozgrywa. Okazało się, że w 42-tysięcznym mieście na 14 tys. rodzin jest 700, wychowujących trójkę i więcej dzieci, więc dofinansowanie im biletów komunikacji miejskiej, korzystania z basenu, kina, zajęć pozalekcyjnych, nie doprowadzi gminy do bankructwa.

Karta, wprowadzona w Grodzisku w 2008 r. zmieniła klimat wokół rodzin wielodzietnych, kojarzonych dotychczas z patologią. Tymczasem z tych 700 rodzin z pomocy opieki społecznej korzysta 150 rodzin, a tylko niewielki procent z nich dotknięte są patologiami – przeważnie alkoholizmem – wyjaśnia burmistrz miasta.

Dodaje, że samorząd wprowadza obecnie zniżki w przedszkolach dla dzieci z dużych rodzin. Podkreśla, że te projekty nigdy nie spotykały się ze sprzeciwem kogokolwiek, gdyż rajcy miejscy zrozumieli wagę problemu. I z dumą mówi o satysfakcji, którą odczuwa widząc, że najmłodsi mieszkańcy miasta przestają się czuć wykluczeni z powodu niedostatku, a młode matki zapewniają, że chętnie urodzę trzecie dziecko, bo liczna rodzina „to jest to”.

Dlatego burmistrz Benedykciński jeździ po całej Polsce i wszędzie, gdzie tylko może zachęca samorządowców żeby poszli w ślady Grodziska Mazowieckiego.

Fundacja Świętego Mikołaja

Od kilku lat Fundacja Świętego Mikołaja organizuje kampanię „Mama w pracy”, której zadaniem jest zwrócenie uwagi na problemy Polek, łączących pracę zawodową z macierzyństwem. A także uświadomienie pracodawcom, że nowoczesna firma powinna być przyjazna dla matek. Dzięki stworzeniu takiej możliwości rodzinom łatwiej podjąć decyzję o urodzeniu dziecka. – Jest to forma pomocy rodzinom – wyjaśnia Izabela Schnell, koorynatorka kampanii. Podkreśla, że firmy, które potrafią zagwarantować pracownicom takie udogodnienia jak wsparcie finansowe, związane z narodzinami, dodatkowe płatne urlopy, przerwy w pracy czy możliwość wykonywania obowiązków w domu, procentuje. Kobiety są lepszymi pracownikami, lepiej zorganizowanymi, szybszymi, bardziej efektywnymi.

Konkurs nagradza firmy, umożliwiające młodym matkom łączenia pracy zawodowej z wychowaniem dzieci. Do konkursu zgłaszają się pracodawcy, w których pracuje minimum 10 kobiet. To one, wypełniając odpowiednie formularze, informują o udogodnieniach, wprowadzanych przez pracodawców. Dzięki temu w ciągu 5 lat udało się zbadać 500 firm, których pracownice wypełniły ponad 22 tys. ankiet.

Stowarzyszenie Twoja Sprawa

„Stowarzyszenie Twoja Sprawa organizuje akcje konsumenckie, by promować marketing oparty na wartościach i chronić przestrzeń publiczną przed obscenicznością, seksualizacją kobiet, brakiem kultury i naruszeniami dobrych obyczajów w reklamie i szeroko rozumianym marketingu” – tak definiuje swoje zadania grupa, która działa formalnie od 2009 r.

Inicjatorzy chcą pośrednio tworzyć społeczeństwo obywatelskie, pokazując jak można skuteczne wpływać na treści, obecne w przestrzeni publicznej. Na stronie Stowarzyszenia można się dowiedzieć o jego najnowszych akcjach – w efekcie
otrzymania ponad 1200 maili od konsumentów, firma Fantasy Park, prowadząca sieć centrów rozrywki, przestała emitować obsceniczne teledyski muzyczne w czasie, gdy odwiedzane są tłumnie przez dzieci.

Ośrodek lokalny Stowarzyszenia Twoja Sprawa w Poznaniu nakłonił wydawcę popularnego tygodnika z programami telewizyjnymi do zaprzestania publikacji reklam filmów pornograficznych na telefony komórkowe.

Zaczęło się od skrzyknięcia kilku matek z dziećmi, mieszkających na linii otwockiej. Uznały one, że należy wpłynąć na dystrybutora prasy – spółki Skarbu Państwa tj. Ruch S.A., aby uporządkowało sposób dystrybucji prasy pornograficznej i erotycznej w swoich punktach sprzedaży, gdyż były one eksponowane obok zabawek i słodyczy dla najmłodszych. Członkowie Stowarzyszenia wywierają nacisk apelując do bojkotu konkretnych firm przez konsumentów. Ich działania są skuteczne, gdyż menadżerom zależy na pozytywnym wizerunku wśród odbiorców.

Marsz dla Życia i Rodziny

Od kilku lat w wielu miastach w całej Polsce odbywają się Marsze dla Życia i Rodziny. Jest to okazja do współpracy stowarzyszeń katolickich, władz samorządowych i placówek edukacyjnych. W tym roku pod hasłem „Rodzina receptą na kryzys” Marsze przejdą ulicami 42 miast 3 czerwca w łączności z VII Światowym spotkaniu Rodzin w Mediolanie. Przebieg wydarzeń będzie wyglądał podobnie – rozpocznie je Msza św., po czym uczestnicy przejdą głównymi ulicami miasta, a na koniec wezmą udział w piknikach rodzinnych.

Inicjatywę promowali znani dziennikarze telewizyjni Przemysław Babiarz, Krzystof Ziemiec, Tomasz Zubilewicz. Podkreślają oni, że o rodzinę warto dbać i przypominają, że jest ona najważniejszą wartością, jaką Polacy wskazują wśród wielu innych możliwości.

Muzykę do spotów, reklamujących inicjatywę skomponował wielokrotnie nagradzany kompozytor muzyki filmowej Michał Lorenc.

Marsze rozpropagują tysiące plakatów, setki tysięcy ulotek, spoty video w internecie i materiały promocyjne w lokalnych stacjach radiowych. Spoty zostały umieszczone na YouTube oraz na Facebooku, a dokładne informacje o Marszach w poszczególnych miastach można znaleźć na stronie http://www.marsz.org.

Fundacja Orszak Trzech Króli

Stowarzyszenia i organizacje, promujące i wspierające rodziny mają dla nich także liczne oferty rekreacyjne. Propozycja działającej zaledwie od trzech lat Fundacji Trzech Króli, która 6 stycznia organizuje radosne pochody, spotkała się z prawdziwym entuzjazmem. Po pierwszej organizacji Orszaku w Warszawie, w której uczestniczył kard. Kazimierz Nycz, w roku obecnym wspólne świętowanie zaproponowały rodzinom prawie 30 miasta w całej Polsce.

Pochodom patronują biskupi i władze samorządowe, a w organizację angażują się stowarzyszenia, szkoły i całe rodziny, które szyją historyczne stroje dla dzieci, uczestniczących w pochodzie. Fundacja Orszak Trzech Króli przygotowała w tym roku 65 tys. tekturowych koron i 80 tys. śpiewników.

W Orszaku przechodzą żywe zwierzęta, na których podążają Trzej Królowie. Pochód kończy się wspólnym kolędowaniem i zabawą, ale inicjatywa nie ogranicza się tylko do tego, gdyż ma ważny walor wychowawczy i edukacyjny.

W czasie Orszaku organizowane są zbiórki na szkoły, misje, Fundację Dzieło Nowego Tysiąclecia. Ofiarowane pieniądze przekazywane są na stypendia dla dzieci i młodzieży z uboższych rodzin.

Posted in Polityka i aktualności | 1 Comment »

Prof. Hrynkiewicz alarmuje: od 2014 emerytury będą znacznie niższe. Trzeba będzie obniżyć wysokość gwarantowanych świadczeń

Posted by tadeo w dniu 1 czerwca 2012

Fot. PAP/Rafał Guz

Proszę Państwa, ja byłam na spotkaniu u pana Prezydenta. Mogłam przedstawić wszystkie argumenty,  które PiS prezentuje. Chcę powiedzieć, że w żadnym kraju europejskim, w żadnym kraju na świecie w żadnym tempie, w takli sposób i tak drastycznie nie zwiększa się wieku emerytalnego

– mówiła prof. Józefa Hrynkiewicz z PiS po spotkaniu u prezydenta Komorowskiego.

Publikujemy treść jej wypowiedzi na konferencji prasowej:

Polska należy do krajów, które mają złą sytuację demograficzną. Przeciętna długość życia kobiet i mężczyzn w Polsce jest znacząco krótsza niż w innych krajach. Podobnie, jak istotnie krótsze jest przeżywanie życia w zdrowiu. Wszystkie te argumenty zostały przedstawione.

Ustawa zdaniem prezydenta nie ma żadnych wad konstytucyjnych. Ta ustawa nie rozwiązuje żadnego z problemów. Nie rozwiązuje problemu demograficznego. Ten problem nie polega na tym, że starszy ludzie nie pracują. Problemem demograficznym jest brak pracy dla młodych ludzi. Oni nie mają dochodu, nie mogą założyć rodzin i masowo wyjeżdżają z Polski. Problemem demograficznym Polski jest bardzo wysoka emigracja młodych ludzi. Tu nie chodzi o regulacje rynku pracy, ponieważ nie ma żadnych przedsięwzięć, które sprawnie wprowadzałyby młodych na rynek pracy.

Pamiętajcie Państwo, że 7 miliardów Funduszu Pracy pochodzącego głównie ze składek pracodawców, znajduje się w depozycie u ministra finansów. 3 miliardy środków pochodzących z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych jest w depozycie u ministra finansów. Więc za 10 miliardów złotych, które przetrzymuje zupełnie bezprawnie, bo tymi funduszami dysponować powinien minister pracy, można by zasilić istotnie możliwość tworzenia miejsc pracy, stażów pracy dla ludzi młodych.Tu oczywiście nic nie jest rozwiązane.

Prezydent oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie ma żadnych badań, nie ma żadnych analiz, nie ma żadnych ocen dotyczących, np. tego, w jakich zawodach można tak długo pracować, jak długo ludzie są wydolni, żeby móc pracować jako kierowcy, czy maszyniści. Nie ma takich danych.

To, co również powiedziałam w czasie rozmowy, w czasie konsultacji, to jest problem, na który państwo nie zwracacie uwagi. To jest problem bardzo niskich emerytur, które pojawią się już w roku 2014, w związku ze stopniowym likwidowaniem systemu ubezpieczenia społecznego i przechodzenie na system kapitałowy. My w roku 2014, wszystko jedno czy ktoś ma oszczędności w ZUS, czy w OFE, przechodzimy na system kapitałowy. To oznacza, że każdy pracownik będzie miał obliczaną sumę wpłaconych składek emerytalnych. Ta suma będzie dzielona na dalsze 18-20 lat życia. Od tego będzie pobierane 19,25 procent podatku. Gdy ktoś przez 35 lat zarabiał 2-2,5 tys. złotych to nie jest w stanie złożyć na najniższą gwarantowaną emeryturę, która obecnie wynosi 645,34 zł. To oznacza, że do wszystkich niskich emerytur trzeba będzie dopłacać z budżetu państwa, albo obniżyć gwarantowane emerytury. To jest istotne zagrożenie.

W Polsce oszczędzamy 300 mln na lekach, ograniczając dostęp chorych i dzieci do leczenia, jeśli oszczędzamy na zasiłkach rodzinnych, ponieważ nie waloryzujemy od 2005 roku kwot, od których wypłaca się zasiłki, jeśli oszczędzamy na zasiłkach na pomocy społecznej, a w tym roku lekką ręką dajemy do OFE 24,2 mld. 9,2 mld to jest składka, która idzie do OFE, a 15 mld płacimy za to, że OFE kupiły obligacje za nasze pieniądze. Taką sumę wpłacamy, co roku, w przyszłości ona będzie wyższa.

To są istotne problemy, które warto rozważać, o których warto rozmawiać.Oczywiście poruszałam w rozmowie takie zagadnienia, jak potrzeba gwarancji zatrudnienia dla osób po 60. Pojawiła się też propozycja partii rządzącej, by odstąpić od gwarancji, ponieważ wtedy pracodawcy na pewno nie będą zatrudniali osób po 60. roku życia, bo jak zatrudnią, to będzie musiał dać jej gwarancje. To jednak przeszło bez większego wrażenia.

Wobec tego, ze zdziwieniem dowiedziałam się z komunikatu PAP, że prezydent ma podpisać dziś, jutro trę ustawę, i po prostu na tym zakończyć ten etap pracy. A czy będą jakieś działania łagodzące, czy będą jakieś środki… Prezydent przyznał rację, że bez środków nie da się ani prowadzić polityki prorodzinnej, nie da się prowadzić zmian na rynku pracy. Czy będzie trudno powiedzieć.

Jeśli dzisiaj rano minister pracy mówi, że na zatrudnienie młodych ludzi ma aż 40 mln i w 43 powiatach będzie prowadził akcję, powiększającą skalę zatrudnienia, to jest to niepoważne.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/29673-prof-hrynkiewicz-alarmuje-od-2014-emerytury-beda-znacznie-nizsze-trzeba-bedzie-obnizyc-wysokosc-gwarantowanych-swiadczen

Posted in Polityka i aktualności | Leave a Comment »

Prof. Pawełczyńska ma 90 lat. Teresa Bochwic o jubileuszu wybitnej polskiej socjolog – „starannie przemilczanej”

Posted by tadeo w dniu 1 czerwca 2012

Dostojna Jubilatka wcale nie wyglądała sędziwie ani zbyt dostojnie. Wesoła, świetnie uczesana, z błyskiem w oku i żywymi ruchami, ciętym dowcipem ucieszyła fanów, zadziwiła życzliwych, rozzłościła zazdrośników. Więźniarka obozu niemieckiego w Auschwitz, który opisała w fundamentalnej pracy socjologicznej „Wartości a przemoc”, patriotka polska, wielki umysł i praktyczna, serdeczna kobieta i przyjaciel. Twórczyni teorii współczesnego zła, które zaczyna się od systemowego ataku na wartości, teorii komplementarnej do teorii Hannah Arendt sprzed kilkudziesięciu lat. Twórczyni Ośrodka Badania Opinii Publicznej w PRL po przynoszącym nadzieje Październiku 56, obchodziła swe 90-lecie w ciasnej salce Polskiej Akademii Nauk.

Przez ostatnie 10 lat napisała i wydała sześć książek. Dwie z nich – „Głowy hydry” i „Istota narodowej tożsamości” to kamienie milowe socjologii moralności.

Wybitna socjolog, starannie przemilczana, jak napisał prof. Piotr Gliński, przez podręczniki i pisma, zarówno specjalistyczne (poza „Kulturą i Społeczeństwem” oraz „Arkanami”), jak i popularne, a także przez większość kolegów naukowców, którzy ją czytają pilnie, ale z nią nie polemizują.

Było skromnie i krótko, ale serdecznie i mądrze. Profesorowie Gliński, Zofia Zielińska, Elżbieta Tarkowska, Józefina Hrynkiewicz, Krzysztof Kiciński, Kazimierz Korab, Wojciech Pawlik mówili o twórczości naukowej Jubilatki, którą tak trudno rozdzielić z Jej życiem. Napisali o niej w ostatnim numerze „Arcanów”.

Nigdy nie była na rodzinnych Kresach, ale napisała o ich kulturze i obyczajach wspaniałą książkę, opartą na rodzinnej dokumentacji, wyróżnioną w Nagrodzie im. Józefa Mackiewicza. Zachęcała młodszych kolegów do kontynuowania swoich badań, podkreślając, że prawdziwy socjolog prowadzi badania w sklepie, na wsi, na ulicy i w rodzinie, a nie w bibliotece czy na wykładach.

Prof. Pawełczyńskiej zawdzięczamy nie tylko wielkie teorie. Jak przypomniał prof. Antoni Sułek, uczeń Stefana Nowaka, nieżyjącego już od 24 lat twórcy szkół metodologii socjologicznej i wielkiego przyjaciela Jubilatki, to ona dała Polsce słowo „sondaż”, istniejące tylko w języku francuskim; przed objęciem OBOP-u w końcu lat 50. spędziła sporo czasu we francuskich instytutach badania opinii publicznej. Stamtąd przywiozła sondaże i to się u nas przyjęło.

Twórczyni współczesnej socjologii moralności podkreślała zawsze niezwykłą wagę wartości, inteligencji i wrażliwości na innych ludzi, jako warunku przeżycia w najcięższych nawet sytuacjach. Owocem przemyśleń Jubilatki na temat upływu czasu jest pisana przez 40 lat i ostatnio wydana po raz drugi książka „Czas człowieka”. Prof. Pawełczyńska powiedziała, że sama ma poczucie, jakby już żyła 150 lat, a przecież tyle jeszcze przed nią, również dlatego, że wybiega myślą naprzód o lat przynajmniej czterdzieści. I wszystkie te lata ją ciekawią. A w niewydanej jeszcze autobiografii nazwała swe życie „darem losu”.

Blog Teresy Bochwic

Portret: Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

Publicystka, dziennikarka, w PRL zaangażowana w opozycję antykomunistyczną. Przez lata związana z Uniwersytetem Warszawskim. Obecnie adiunkt Akademii Leona Koźmińskiego. Pamiętniki mojej Mamy: Anna Rudzińska, „O moją Polskę”, wstęp i opracowanie Teresa Bochwic, Wydawnictwo Poltext, Warszawa 2011.

http://wpolityce.pl/dzienniki/blog-teresy-bochwic/29645-prof-pawelczynska-ma-90-lat-teresa-bochwic-o-jubileuszu-wybitnej-polskiej-socjolog-starannie-przemilczanej

Przeczytaj:

Ryszard Surmacz o „Czasie człowieka”. W 2012 r. profesor Anna Pawełczyńska obchodzi swoje 90 urodziny

Zobacz także:

Prof. Anna Pawełczyńska

Posted in SYLWETKI | 1 Comment »