WIERZE UFAM MIŁUJĘ

„W KAŻDEJ CHWILI MEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ” — ZOFIA KOSSAK-SZCZUCKA

  • Słowo Boże na dziś

  • NIC TAK NIE JEST POTRZEBNE CZŁOWIEKOWI JAK MIŁOSIERDZIE BOŻE – św. Jan Paweł II

  • Okaż mi Boże Miłosierdzie

  • JEZU UFAM TOBIE W RADOŚCI, JEZU UFAM TOBIE W SMUTKU, W OGÓLE JEZU UFAM TOBIE.

  • Jeśli umrzesz, zanim umrzesz, to nie umrzesz, kiedy umrzesz.

  • Wspólnota Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia

  • WIELKI POST

  • Rozważanie Drogi Krzyżowej

  • Historia obrazu Jezusa Miłosiernego

  • WIARA TO NIE NAUKA. WIARA TO DARMO DANA ŁASKA. KTO JEJ NIE MA, TEGO DUSZA WYJE Z BÓLU SZUKAJĄC NAUKOWEGO UZASADNIENIA; ZA LUB PRZECIW.

  • Nie wstydź się Jezusa

  • SŁOWO BOŻE

  • Tak mówi Amen

  • Książki (e-book)

  • TV TRWAM

  • NIEPOKALANÓW

  • BIBLIOTEKA W INTERNECIE

  • MODLITWA SERCA

  • DOBRE MEDIA

  • Biblioteki cyfrowe

  • Religia

  • Filmy religijne

  • Muzyka religijna

  • Portal DEON.PL

  • Polonia Christiana

  • Muzyka

  • Dobre uczynki w sieci

  • OJCIEC PIO

  • Św. FAUSTYNA

  • Jan Paweł II

  • Ks. Piotr Pawlukiewicz

  • Matka Boża Ostrobramska

  • Moje Wilno i Wileńszczyzna

  • Pielgrzymka Suwałki – Wilno

  • Zespół Turgielanka

  • Polacy na Syberii

  • SYLWETKI

  • ŚWIADECTWA

  • bEZ sLOGANU2‏

  • Teologia dla prostaczków

  • Wspomnienia

  • Moja mała Ojczyzna

  • Zofia Kossak

  • Edith Piaf

  • Podróże

  • Czasopisma

  • Zdrowie i kondyncja

  • Znalezione w sieci

  • Nieokrzesane myśli

  • W KAŻDEJ CHWILI MOJEGO ŻYCIA WIERZĘ, UFAM, MIŁUJĘ.

  • Prezydent Lech Kaczyński

  • PODRÓŻE

  • Pociąga mnie wiedza, ale tylko ta, która jest drogą. Wiedza jest czymś wspaniałym, ale nie jest najważniejsza. W życiu człowieka najważniejszym jest miłość – prof. Anna Świderkówna

  • Tagi wpisów

    A.Zybertowicz A.Świderkówna Anna German Bł.K. Emmerich Bł. KS. JERZY Bł.M.Sopoćko Dąbrowica Duża Edith Piaf Jan Pospieszalski Jarosław Marek Rymkiewicz kard.Stefan Wyszyński Kardynał H. Gulbinowicz Kijowiec Kodeń Koniuchy ks.A.Skwarczyński Ks.Tymoteusz M.Rymkiewiecz Prof.Kieżun tv media W.Cejrowski Z.Gilowska Z.Kossak Z.Krasnodębski Św.M. Kolbe Żołnierze wyklęci
  • Cytat na dziś

    Dostęp do internetu ujawnia niewyobrażalne pokłady ludzkiej głupoty.

Archive for 16 września, 2011

Złodzieje i sprawiedliwość społeczna…

Posted by tadeo w dniu 16 września 2011

Davila pisał „Czyn polegający na tym, że jednostka zostaje obrabowana przez inną jednostkę nazywany jest „rabunkiem”. Gdy czyni to cała grupa, mówi się o „sprawiedliwości społecznej”

Polacy powierzyli swoje rządy przestępcom, bo każdy z wyborców i polityków PO miał coś za uszami. Z tego wyszły jeszcze większe nieszczęścia gdy dotychczasowi, drobni złodziejaszkowie dostali do dyspozycji miliardy złotych…Każdy z wierchuszki PO/PSL jest już milionerem i znając praworządność naszych sądów pozostanie bezkarny lub ucieknie z kraju. Żyjemy w kraju gdzie Polaków okradli Polacy do spółki z bankami i biznesem z zachodu. Taka to nasza „sprawiedliwość społeczna”, Solidarność i rewolucja…

Posted in Znalezione w sieci | Leave a Comment »

Ziobro: Gdyby wyborcy o tym wiedzieli, Tusk przegrałby z kretesem

Posted by tadeo w dniu 16 września 2011

– Zwolennicy PO będą płacić za energię nawet o 100 proc. więcej. Niech PO mnie pozwie, jeżeli mówię nieprawdę – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Zbigniew Ziobro. – Tusk podpisał pakiet klimatyczny, od 2013 ceny energii będą gwałtownie rosły. Gdyby wyborcy PO zdali sobie z tego sprawę, Tusk przegrałby z kretesem – dodaje.

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro /RMF

Konrad Piasecki: W warszawskim sondażu jak w ostatnich wyborach – 2:1 dla Platformy. Przy całej rezerwie PiS-u dla sondaży, nie myśli pan, że kroi się kolejna porażka pańskiej partii?

Zbigniew Ziobro: – W dużych miastach Prawo i Sprawiedliwość ostatnio nie było liderem. Natomiast z tego, co się orientuję, to te sondaże idą bardzo mocno do góry, również w Warszawie.

Ale póki co, nie ma takiego sondażu, w którym PiS by wygrywało.

– Póki co, są sondaże, w których PiS jest już prawie „głowa w głowę” z Platformą Obywatelską w tym peletonie przed metą.

Nie jest tak, że będzie kolejna porażka i konieczność rozliczenia wyniku i konieczność rozliczenia sztabu?

– Panie redaktorze, wszystko wskazuje na to, że jest realna szansa na sukces i na zwycięstwo.

Czyli wygracie te wybory?

– Uważam, że są ku temu wszelkie podstawy, by tak uważać.

Wygracie i będziecie rządzić i są podstawy ku temu, by widzieć PiS u władzy po tych wyborach?

– Są podstawy ku temu, by polski rząd wreszcie zaczął działać profesjonalnie, by inwestorzy nie uciekali z Polski, ale znowu zaczęli do nas masowo przyjeżdżać i zostawiać tutaj pieniądze, co działo się za czasów, gdy rządził PiS, a przestało się dziać za czasów, kiedy rządzi Platforma Obywatelska, choć Polska jest „zieloną wyspą”. Nie wiem, czy pan wie, ale Polska za naszych czasów była liderem inwestycji zagranicznych, a teraz jest na szarym końcu.

Jakoś mało słyszę takich argumentów w kampanii Prawa i Sprawiedliwości. Widzę piękne kobiety na plakatach… Nie, żebym miał coś przeciwko pięknym kobietom, tylko dziwna trochę ta kampania.

– Myślę, że my Polacy możemy być dumni z pięknych kobiet. Zawsze doceniam urodę Polek. Myślę, że są naprawdę wspaniałe i piękne.

Chociaż na plakatach raczej brunetki, a pan raczej w blondynkach gustuje.

– Nie, nie. Ja doceniam piękno Polek, niezależnie od koloru włosów, chociaż moja małżonka – czyli tam, gdzie serce zdecydowało – jest blondynką. To prawda.

Załóżmy taki scenariusz, że PiS wygrywa wybory i rządzi. Z kim?

– O tym oczywiście będzie decydować wynik wyborów. Natomiast proszę pamiętać o tym, że poszczególne partie będą się też zastanawiać. W zależności od tego, jak się policzą, jaka będzie ta liczba szabel. Jest Polskie Stronnictwo Ludowe, które przecież należy do formacji szukających zawsze najbardziej sensownych i racjonalnych rozwiązań. Pod znakiem zapytania jest perspektywa stabilności Platformy, bo przecież są tam coraz większe napięcia. Jeśli Platforma przegra wybory, to kto wie. Znajdą się może tacy, którzy zechcą znaleźć perspektywę koalicji z Prawem i Sprawiedliwością.

A gdyby po wyborach przyszło Prawu i Sprawiedliwości rządzić, pan jest gotowy wrócić z Brukseli i Strasburga do rządu Jarosława Kaczyńskiego?

– To wszystko zależy.

Zależy, ale Jarosław Kaczyński już mówi, że widzi Zbigniewa Ziobro w swoim rządzie.

– Zawsze wrócę do Polski bez chwili wahania, kiedy miałbym w perspektywie mieć wpływ na funkcjonowanie polskiej prokuratury.

Czyli Zbigniew Ziobro ministrem sprawiedliwości po wyborach to jest realny scenariusz.

– To jeszcze Prokuratorem Generalnym, jeśli pan redaktor mi taką propozycję składa.

To musielibyście połączyć stanowiska.

– A to chcemy tak wygrać, żeby móc zmieniać Polskę na lepsze.

I wtedy pan jest gotów wrócić.

– Oczywiście, uważam, że przywrócenie wiary w wymiar sprawiedliwości i bezpieczeństwo w Polsce, to jest wielkie zadanie, które warto dokończyć. Zostało ono przerwane i niestety w Polsce znowu dzieje się niedobrze, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polaków i funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Jest wiele smutnych informacji na ten temat. Moglibyśmy o tym długo mówić.

„Gdyby wyborcy wiedzieli, co zrobił Tusk…”

Czy patrząc na kampanię PiS-u, widzi pan błędy i moralne zaniechania?

– Wie pan, każdy, kto działa, podejmuje mądre decyzje, a czasami zdarzają się błędy. Myślę, że czas na to, aby dokonywać jakichś ocen i analiz, zawsze przychodzi.

Nie, może dziś jest czas, żeby tę kampanię nieco przestawić?

– Przede wszystkim dziś musimy robić wszystko razem aby wynik był jak najlepszy i aby Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło te wybory.

„Błędem w czasie kampanii wyborczej i moralnym zaniechaniem było to, że daliśmy sobie wmówić, iż sprawy Smoleńska nie można poruszać, jeżeli publiczne podnoszenie będzie dowodem nieodpowiedzialności”. Pamięta pan te słowa?

– Tak, pamiętam.

To pańskie słowa z sierpnia 2010 roku.

– Proszę sobie jednak przypomnieć, że one padły wtedy, kiedy kampania wyborcza działa się w tragicznym momencie, kiedy ogromne emocje Polaków były związane i przeżywane…

Ale one cały czas istnieją.

– Nie, tego proszę już nie porównywać.

Czyli dzisiaj już nie ma emocji smoleńskich? Dzisiaj Smoleńsk nie powinien być tematem kampanii wyborczej?

– Smoleńsk jest jedną ze spraw ważnych dla Polaków i Polacy powinni mieć informację, co przyszły rząd chciałby zrobić we wszystkich ważnych dla nich sprawach. Przykładowo, co przyszły rząd chce zrobić w sprawie, że Donald Tusk podpisał pakiet klimatyczny i w związku z którym od 2013 roku będą gwałtownie rosły ceny energii.

Ale my mówimy teraz o Smoleńsku i o tym, co rząd powinien zrobić w sprawie Smoleńska, a nie o tym, co rząd zrobi w sprawie pakietu klimatycznego.

– Gdyby warszawscy wyborcy Platformy zdali sobie sprawę z tego, że od 2013 roku za sprawą jednego podpisu Donalda Tuska, ceny energii będą gwałtownie rosły i będą płacić o 50 a nawet 100 proc. Niech mnie Platforma Obywatelska pozwie do sądu jeśli mówię nieprawdę.

A co z tym Smoleńskiem?

– Donald Tusk zrobił to, że zwolennicy i wyborcy Platformy będą płacić o 100 proc. więcej za energię.

To znaczy, że powinno się mówić o pakiecie klimatycznym. Czy powinno się mówić w tej kampanii wyborczej o Smoleńsku?

– Nie wiem czy wówczas Platforma rzeczywiście wygrałaby w Warszawie. Myślę, że Donald Tusk przegrałby z kretesem, gdyby to dotarło do świadomości wyborców Platformy. O każdej sprawie powinno się jednak mówić.

A wczoraj słyszeliśmy Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział „nie będziemy pokazywać raportu smoleńskiego przed wyborami, bo to nie jest temat na kampanię wyborczą”.

– Wczoraj byłem w Strasburgu, więc trudno mi to komentować.

Ale coś takiego powiedział. Usłyszał pan przed chwilą tę wypowiedź.

– Jeśli pan relacjonuje tutaj stanowisko prezesa Jarosława Kaczyńskiego, to powiem, że być może w tym momencie Prawo i Sprawiedliwość jest bardzo konsekwentne jeżeli chodzi o chęć wyjaśnienia sprawy katastrofy smoleńskiej. W tym momencie są jednak również inne kwestie wymagające mocnego podkreślenia.

Widzę oczyma wyobraźni Zbigniewa Ziobrę, który mówi po wyborach: „sztab wyborczy popełnił błędy. Ta kampania była zbyt cool and jazzy”, bo taka ma być kampania PiS-u.

– Panie redaktorze, zaleciłbym mniej wyobraźni, a więcej konkretów.

Konkretem jest pańskie zachowanie po poprzedniej kampanii, która była właśnie taka „cool and jazzy”, po czym pan ją doszczętnie skrytykował.

– Ja widzę natomiast wspaniałych ludzi na listach Prawa i Sprawiedliwości, np. profesora Oriona-Jędryska, który kandyduje z 14. miejsca we Wrocławiu i ten człowiek, można tak powiedzieć, jest odkrywcą gazu łupkowego w Polsce. My chcemy mieć w parlamencie wybitnych ekspertów, którzy będą wykorzystywać szanse.

Widzę, że na temat Smoleńska bardzo nie chce pan mówić. Zapytam więc pana na koniec, czy wytoczy pan Tuskowi proces za te słowa na temat europarlamentu i pańskich kolegów w nim?

– Ja myślę, że kampania Prawa i Sprawiedliwości jest prowadzona z wielką dynamiką i wierzę, że przyniesie sukces wbrew takim pesymistycznym scenariuszom, które pan redaktor przedstawia. Trzymam za to kciuki i staram się mocno pracować w tej kampanii i brać w tym sensie także za tę pracę odpowiedzialność.

A co do procesu?

– Mecenas Andrzej Romanek został przeze mnie upełnomocniony i to on podejmie decyzję.

Naprawdę oddaje pan adwokatowi w ręce takie ważne decyzje?

– Wspaniałemu człowiekowi, który również kandyduje do parlamentu z Nowego Sącza, więc niech to on podejmuje decyzje. To są już jego kompetencje i uważam, że Donald Tusk swoją wypowiedzią zaszkodził bardziej jemu niż mnie, mówiąc rzeczy nieprawdziwe. Mówiąc rzeczy, że w europarlamencie są Polacy, którzy mogą nie chcieć bronić naszych interesów w Holandii.

Ale pan cały czas nie zdecydował, czy będzie proces.

– Ja wczoraj przepraszałem w europarlamencie za wypowiedź ministra Rostowskiego. Za to powinien też przeprosić Donald Tusk.

http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/wywiady/news/ziobro-gdyby-wyborcy-o-tym-wiedzieli-tusk-przegralby,1695780

Posted in Polityka i aktualności, Wywiady | Leave a Comment »

„CHODŹCIE Z NAMI” – nowa, rewolucyjna odsłona kampanii PiS. Kandydatki do Sejmu na plakatach. Ładne dziewczyny, nowoczesna aranżacja

Posted by tadeo w dniu 16 września 2011

Galeria: Tylko u nas. "CHODŹCIE Z NAMI" - nowa, rewolucyjna odsłona kampanii PiS, zdjęcie: 1 z 2

Tak wyglądają dwa kluczowe plakaty kolejnej fazy kampanii Prawa i Sprawiedliwości. Na zdjęciach kandydatki PiS do Sejmu – w nowoczesnej, atrakcyjnej stylizacji. Z gitarą, na skuterze, z książkami, na drabinie, z psem. Wszystko pod hasłem „Chodźcie z nami”. Logo PiS – małe, w prawym górnym roku – nie na pierwszym planie.Galeria: Tylko u nas. "CHODŹCIE Z NAMI" - nowa, rewolucyjna odsłona kampanii PiS, zdjęcie: 2 z 2

Kandydatki w jednym zdaniu określają, dlaczego zagłosują na partię Jarosława Kaczyńskiego:

Najbardziej znana z kandydatek – Sylwia Ługowska (nr 5 na liście w Łodzi) – deklaruje:

Za rządów PiS powstało ponad milion nowych miejsc pracy.

Magdalena Żuraw (czwórka w Bydgoszczy) ogłasza:

Jestem w PiS, wiem co to znaczy nowoczesny patriotyzm.

Aleksandra Jankowska (czwórka w Gdańsku):

Popiera PiS, bo to szansa na innowacyjną gospodarkę i nauk oparta na wiedzy.

Magdalena Wiciak (Bielsko-Biała nr 6)

Popieram PiS, bo młodzi ludzi zasługują na więcej.

Anna Krupka (Gliwice nr 6):

Jestem w PiS bo ważne jest uczciwe państwo.

Anna Schmidt (Krosno, nr 5):

Dobra szkoła, więcej żłobków i przedszkoli, ulgi prorodzinne – to jest to czego potrzebują Polacy.

Ilona Klejnowska (Płock, nr 6):

Popieram PiS bo zapewni bezpieczeństwo.

Bilboardy – trzeba przyznać – najwyższej jakości. Staranne, nowoczesne, przemyślane, atrakcyjne. Widać zresztą świadome sięgnięcie po stylizację znaną z pism kolorowych.

PiS osiąga kilka celów jednocześnie: zwraca się do młodych i do kobiet, osłabia wizerunek partii nienowoczesnej i twardej, utrudnia Platformie zastosowanie „pisowskiego straszaka”.

http://wpolityce.pl./galerie/14753-tylko-u-nas-chodzcie-z-nami-nowa-rewolucyjna-odslona-kampanii-pis?page=2#galeria

Przeczytaj także:

Być cool jak PiS

 

ANIOŁKI PREZESA

Zobacz także:

oraz 

Sylwia Ługowska o swoich uczuciach dla PiS

Posted in Polityka - video, Polityka i aktualności | Leave a Comment »

PGNiG w politycznej grze Platformy

Posted by tadeo w dniu 16 września 2011

Atak Platformy Obywatelskiej przypuszczony na byłego ministra Skarbu Państwa Wojciecha Jasińskiego w rządzie PiS i stawiany mu zarzut utraty przez Polskę 17 mld zł na mocy zawartego kontraktu gazowego z 2006 r. to nic innego, jak sprytna medialna przykrywka niekorzystnych dla Polski decyzji rządu Donalda Tuska. Chodzi tu o zrzucenie na PiS odpowiedzialności za wysokie ceny gazu w Polsce i odwrócenie uwagi od podpisanego w maju br. najdroższego w historii PGNiG kontraktu gazowego z jego szwajcarskim pośrednikiem – firmą Vitol.

Na mocy podpisanego 29 października 2010 r. przez rząd Donalda Tuska aneksu do tzw. umowy jamalskiej zawarto szereg niekorzystnych umów na szczeblu korporacyjnym. W ich wyniku uzależnienie Polski od dostaw najdroższego w Europie rosyjskiego gazu ziemnego zwiększyło się do 2022 r. o kilka miliardów metrów sześciennych rocznie, a „nadzorowana” przez ministra Aleksandra Grada spółka PGNiG ostatecznie straciła kontrolę operacyjną (na rzecz Gazpromu) nad spółką EuRoPol Gaz, która jest właścicielem ponad 660-kilometrowego odcinka gazociągu jamalskiego.

Niestety, od 2007 r. uzależnienie od drogiego rosyjskiego gazu zamiast się zmniejszać, wciąż się zwiększa. Jakby tego było mało, kilkanaście dni temu została wydana zgoda na zawarcie przez PGNiG kontraktu na zakup rosyjskiego surowca od firmy Vitol, szwajcarskiego pośrednika i jednego z najważniejszych partnerów Gazpromu w Europie. Cena rosyjskiego gazu zaproponowana przez tę firmę jest horrendalna.

Dlatego aby ukryć niekorzystne ekonomicznie skutki zeszłorocznej umowy gazowej oraz majowy kontrakt z pośrednikiem Gazpromu, PO przystąpiła do medialnego ataku.


Scenariusz ataku PO

 Najpierw 6 maja prezes PGNiG Michał Szubski wysłał do posłów Parlamentu Europejskiego list, w którym próbował wyjaśnić powody zawarcia w 2010 r. niekorzystnej umowy gazowej. List pełen jest uproszczeń i manipulacji, ale szczególną uwagę zwraca wątek ataku na rząd PiS. Prezes Szubski stwierdza w nim, że „(…) w listopadzie 2006 r., podpisując kontrakt na dostawy gazu z pośrednikiem, tj. firmą RosUkrEnergo, zgodzono się płacić Gazpromowi o ponad 10 procent więcej za gaz. Ustępstwo to do 2022 r., czyli końca obowiązywania kontraktu jamalskiego, kosztować będzie polską gospodarkę ok. 17 mld zł”. Na tej tezie PO i PGNiG postanowiły wspólnie zbudować zafałszowany przekaz medialny, choć za kształt kontraktu jamalskiego odpowiada w pełni rząd Donalda Tuska, który po długich 2-letnich negocjacjach kilka miesięcy temu podpisał aneks do umowy jamalskiej.

Kilka dni później, 11 maja, „Super Express” ujawnił rzekomą aferę w artykule pt. „Przez Jasińskiego stracimy 17 miliardów”. Nietrudno się domyślić, że inspiracją tego tekstu musiały być rewelacje i obliczenia Michała Szubskiego, który w ten sposób zaczął realizować polityczny plan PO odwracania uwagi od umowy gazowej z 2010 r. i szykowanego do podpisania na 13 maja hiperdrogiego kontraktu ze szwajcarskim pośrednikiem. Na reakcję Platformy nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia (sic!) rozszerzono porządek obrad zwołanego na czwartek, 12 maja, posiedzenia sejmowej Komisji Skarbu Państwa o punkt dotyczący wyjaśnienia „afery” i podpisania w 2006 r. kontraktu za czasów rządów PiS z RosUkrEnergo. Niemrawy dotąd przewodniczący Komisji Skarbu Państwa z ramienia PO, którego dotąd nie interesowały polsko-rosyjska umowa gazowa z 2010 r. czy powody kuriozalnych planów prywatyzacji Grupy Lotos, tym razem błyskawicznie zareagował na publikację w tabloidzie. Następnego dnia, na godzinę przed posiedzeniem Komisji Skarbu Państwa, Platforma zwołała w Sejmie konferencję prasową, podczas której obciążyła Wojciecha Jasińskiego odpowiedzialnością za stratę „17 miliardów złotych”. W trakcie obrad komisji miano zgłosić wniosek o zbadanie negocjacji gazowych z 2006 r. przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, później jako adresata wniosku wskazano Najwyższą Izbę Kontroli. Plan PO i PGNiG był prosty: przekonać opinię publiczną, że to Prawo i Sprawiedliwość ponosi odpowiedzialność za wysokie ceny gazu ziemnego w Polsce. I jak się później okazało, również ukryć fakt podpisania najprawdopodobniej najdroższego w historii PGNiG kontraktu na dostawy gazu ziemnego.


Szach-mat PiS

Prawdą jest, że w 2006 r. w wyniku rosyjskiego szantażu energetycznego Polska musiała zgodzić się na podwyżkę o 10 proc. ceny rosyjskiego gazu odbieranego w ramach kontraktu jamalskiego. Zgoda na tę podwyżkę była warunkiem Kremla na uzupełnienie, w ramach kontraktu ze wskazanym przez Gazprom pośrednikiem, tj. RosUkrEnergo, od 1 stycznia 2007 r. niedoboru blisko 2,5 mld m sześc. gazu, który powstał w wyniku podpisanego przez rząd SLD aneksu do kontraktu jamalskiego w 2003 roku. Powstała wówczas tzw. dziura Pola w krajowym bilansie gazowym spowodowała, że prawie co roku Polska była wystawiona na szantaż Gazpromu. SLD, podpisując w 2003 r. aneks do umowy jamalskiej przy jednoczesnym storpedowaniu projektu Baltic Pipe, którego realizacja miała zapewnić odbiór od 2004 r. blisko 3 mld m sześc. gazu z Norwegii gazociągiem na dnie Morza Bałtyckiego, zrobiło miejsce dla rosyjskiego pośrednika. Prawo i Sprawiedliwość, obejmując władzę w 2005 r., stanęło przed koniecznością podpisania jesienią 2006 r. niekorzystnej umowy z Gazpromem, przy braku jakichkolwiek technicznych możliwości importu gazu z innego niż wschodni kierunek i co najważniejsze – przy szalejących cenach gazu ziemnego w Europie. Stawianie zarzutów PiS za szantaż energetyczny Gazpromu z 2006 r. jest zwykłą niegodziwością, bowiem wówczas rosyjski gaz był przez europejskie spółki kupowany „na pniu”, a rząd PiS postawiony był pod ścianą w wyniku polityki prowadzonej przez postkomunistów w latach 2001-2005. Sytuacja w większości państw europejskich, które jeszcze nie posiadały wystarczającej ilości połączeń międzysystemowych i terminali do odbioru gazu skroplonego, uniemożliwiała jakiekolwiek próby zakupu gazu od innego, aniżeli rosyjskiego dostawcy. Atak na ministra Jasińskiego można porównać do rzucania oskarżeń pod adresem napadniętego wieczorem mężczyzny, który z przyłożonym do szyi nożem zmuszony został do oddania napastnikowi zawartości portfela.

Atak PO i PGNiG za rzekome „17 miliardów strat do 2022 r.” nie wytrzymuje jednak krytyki z tego powodu, że to przecież w latach 2009-2010 rząd PO – PSL przy całkowicie zmienionej sytuacji na europejskim rynku gazu negocjował umowę jamalską! Platforma, krytykując formułę cenową z 2006 r., zapomina, że nic nie stało na przeszkodzie, aby w latach 2009-2010 w czasie negocjacji powrócić do stanu sprzed listopada 2006 roku. I to w sytuacji, w której Gazprom w całej Europie tracił klientów! Tymczasem rząd Donalda Tuska nie podjął nawet próby zmiany formuły cenowej z 2006 roku. Więcej – rząd PO zwiększył o prawie 3 mld m sześc. odbiór gazu do 2022 r. rocznie! Innymi słowy, to Platforma Obywatelska i rząd Donalda Tuska ponoszą pełną i wyłączną odpowiedzialność za obecny kształt kontraktu jamalskiego, w ramach którego zwiększono uzależnienie od rosyjskiego gazu w oparciu o krytykowaną formułę cenową. I prawdą jest, że w wyniku polityki rządu Tuska Polska płaci za gaz ziemny o niemal 60 USD więcej za każde 1000 m sześc. surowca aniżeli Niemcy, co oznacza, że za 10 mld m sześc. odbieranego z Rosji gazu Polacy muszą rocznie zapłacić 2 mld zł więcej aniżeli Niemcy za tę samą ilość błękitnego paliwa. Stąd jakiekolwiek dziś powroty do przeszłości i ataki za decyzje z 2006 r. nie mają żadnego znaczenia, skoro kontrakt jamalski w wyniku podpisanego w październiku 2010 r. przez rząd PO – PSL aneksu ma całkowicie odmienny kształt i za jego zapisy odpowiada rząd Donalda Tuska, który nawet nie podjął próby obniżenia cen gazu dla Polaków, jednocześnie zwiększając import tego surowca ze wschodu w ramach kontraktu jamalskiego. PO nie pamięta również, że rząd Donalda Tuska w 2009 r. z własnej nieprzymuszonej inicjatywy zaproponował wydłużenie obowiązywania kontraktu jamalskiego o kolejne 15 lat do roku 2037! Fakt ten powinien być w przyszłości wyjaśniony przez sejmową komisję śledczą.

Innymi słowy, tylko i wyłącznie twarda postawa śp. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i ostatecznie Prawa i Sprawiedliwości spowodowała, że jesienią 2010 r. rząd wycofał się z tej absurdalnej propozycji.

Posiedzenie Komisji Skarbu Państwa zakończyło się klęską i kompromitacją PO, która zgłosiła wniosek o zbadanie przez Najwyższą Izbę Kontroli negocjacji gazowych z 2006 roku. Ku wielkiemu zaskoczeniu PO wszyscy obecni na posiedzeniu posłowie PiS poparli wniosek PO, po czym Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło dokładnie taki sam wniosek o zbadanie negocjacji gazowych z lat 2009-2010, wzywając Platformę do analogicznego poparcia swojego wniosku, oczekując, że partia ta nie ma również nic do ukrycia w związku z niedawnymi negocjacjami gazowymi rządu Donalda Tuska. Tymczasem wniosek posłów PiS spowodował konsternację w szeregach PO, której posłowie po ponadgodzinnej przerwie i naradzie z wiceministrem Skarbu Państwa Mikołajem Budzanowskim w perspektywie zagłosowania za wnioskiem o zbadanie działalności rządu Donalda Tuska… złożyli wniosek o wycofanie swojej uprzednio przegłosowanej uchwały! Platforma zapowiedziała, że potrzebuje 2 tygodni na analizę sytuacji i sformułowanie takiego wniosku, który będzie dotyczył okresu 2006-2010. Łatwo przewidzieć, że PO zrobi wszystko, by postulat PiS zbadania negocjacji rządu Tuska z rządem Putina odłożyć ad acta


Pozorna dywersyfikacja

Kilkadziesiąt godzin po artykule w „Super Ekspresie” i pilnie zwołanym posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa PGNiG zawarło 13 maja br. kontrakt na dostawy ok. 550 mln m sześc. gazu ziemnego rocznie do punktu zdawczo-odbiorczego w rejonie Cieszyna na polsko-czeskiej granicy, mimo że jeszcze podczas posiedzenia komisji sejmowej 11 maja wiceminister w resorcie skarbu Mikołaj Budzanowski zapowiedział, że PGNiG będzie podpisywać kontrakty bezpośrednio z producentami gazu, a nie pośrednikami. Minister Skarbu Państwa Aleksander Grad, atakując w „Super Ekspresie” Wojciecha Jasińskiego, miał już wiedzę na temat tej umowy, na którą musiał wyrazić przecież, jako minister nadzorujący PGNiG, zgodę. Wartość kontraktu to ok. 550 mln euro. Polska płacić będzie firmie Vitol niemal 500 USD za 1000 m sześc. gazu! Dostawy rozpoczną się 1 października 2011 r. i potrwają do 1 października 2014 roku.

W komunikacie PGNiG możemy przeczytać m.in., że „rozpoczęcie dostaw gazu przez połączenie w Cieszynie wpisuje się w strategię PGNiG w zakresie wzmacniania bezpieczeństwa energetycznego kraju poprzez dywersyfikację źródeł i kierunków dostaw”. Oczywiście Zarząd PGNiG nie omieszkał dodać, że kupowany gaz od partnera Gazpromu to surowiec rosyjski. Zupełne niedorzeczne jest więc nazywanie „dywersyfikacją” zakupu od szwajcarskiego pośrednika.

To, co jednak najbardziej niepokoi, to wykorzystywanie w politycznej grze Platformy Obywatelskiej giełdowej spółki PGNiG. Choć z drugiej strony nie ma się czemu dziwić, skoro osoby stojące na czele polskiego rządu i PGNiG ponoszą pełną odpowiedzialność za zmonopolizowanie polskiej gospodarki przez drogi rosyjski gaz. Należy mieć nadzieję, że autorzy umów gazowych niezgodnych z interesami gospodarczymi Rzeczypospolitej Polskiej już za kilka miesięcy poniosą za nie odpowiedzialność prawną.


Janusz Kowalski

Autor jest analitykiem ds. bezpieczeństwa energetycznego. W latach 2009-2010 był członkiem Zespołu ds. Bezpieczeństwa Energetycznego w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

http://wolnapolska.pl/index.php/Gospodarka/2011052513990/pgnig-w-politycznej-grze-platformy/menu-id-175.htm

Przeczytaj także:  Smoleńska cena umowy gazowej

Posted in Gospodarka i Ekonomia, Polityka i aktualności | Leave a Comment »

Znalezione w sieci

Posted by tadeo w dniu 16 września 2011

POLACY PAMIĘTAJCIE, OBECNIE REALNĄ WŁADZĘ…

sprawują śmiertelni wrogowie Polski i Polaków !

Posted in Znalezione w sieci | Leave a Comment »

Znalezione w sieci

Posted by tadeo w dniu 16 września 2011

Ten co wypowiada się pozytywnie o PO

to jest albo złodziejem albo głupcem.

Posted in Znalezione w sieci | Leave a Comment »

Kiedy wreszcie umrze i przepadnie jego imię

Posted by tadeo w dniu 16 września 2011

O życzeniu śmierci i klątwie

 Ktoś powiedział, że życzenie śmierci politykowi nie jest grzechem. Jednak życzenie śmierci może się ziścić, bo jest przekleństwem, podobnie jak życzenie życia jest błogosławieństwem. W nienawiści wypowiedziane słowa mają wielką moc sprawczą, mogą stać się samospełniającą się przepowiednią, nie wolno tego lekceważyć. Człowieku, bądź odpowiedzialny za słowa, które wypowiadasz, bo będziesz za nie sądzony.

PRZEKLEŃSTWO

Znane od raju i pierwszych rodziców. Najpierw przeklęty został wąż: „bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. „,  potem ziemia, to były konsekwencje grzech, potem zło się rozhulało i rozpanoszyło po ziemi. Następnie zazdrość, bratobójstwo, seks etc.

Przekleństwo ma długą genealogię, istnieje od początku świata, jednak jakkolwiek by na nie patrzeć, jest złem samo w sobie, nawet jeśli jest karą, to wiąże się z ludzkim cierpieniem.

Człowiekowi przeklinać nie wolno, gdyż zaciąga tym czynem winę i sprowadza na siebie karę, nawet wtedy, gdy jego „życzenie” ziści się. Wiele znam historii, kiedy to nad kimś ciążyło przekleństwo i całe życie coś mu się nie „udawało”, następowały jakieś niewyjaśnione śmierci, wypadki, zjawiska. Czasem potrzebna była pomoc egzorcysty.

Z opowieści mojej Babci znam historię, kiedy to pewna zawistna wieśniaczka, wygrażając pięścią sąsiadowi, życzyła mu wszelkiego zła za to, iż pojął za zonę inną kobietę niż jej córka. Niestety, na efekty przekleństwa nie trzeba było czekać, zły bowiem wykorzystał okazję. Syn owego pana zginął w niewyjaśnionych okolicznościach przygnieciony stropem w drewutni, miał trzydzieści kila lat. Tak wiec jej nienawiść zmaterializowała się w drugim pokoleniu. Córka tego człowieka, który zginął, przez szereg lat miała koszmary, przedziwne sytuacje w życiu, poradziłam jej, by udała się do egzorcysty. Ten, usłyszawszy całą historię, nie odwlekł egzorcyzmów, ale odprawił je nad nią jeszcze tego samego dnia. Wszystko się uspokoiło. Przekleństwo rzucone przez zawistną sąsiadkę przestało istnieć.

Ostrzega nas Pismo, byśmy nikomu nie złorzeczyli, nawet wrogom. Czasem może nad nami ciążyć czyjeś przekleństwo, wypowiedziane nawet wiele lat temu, możemy być tego zupełnie nieświadomi. Jednak trwanie w bliskości Boga uwalnia nas od złorzeczeń. Złe słowa wyrządzają krzywdę osobie, która je wypowiada, juz sama nienawiść jest karą. Należy odrzucić myślenie fatalistyczne i zdać się zupełnie na Boże prowadzenie, oddać Mu swą przeszłość i przyszłość, swe życie. Najważniejsze jest, co będzie z nami po tym życiu, bo to najpewniejszy pewnik, że UMRZEMY. Jednak wybierajmy zawsze życie, to przyszłe, doskonałe.

Wejście w zależność ze złym może spełnić w nas owo przekleństwo niegdyś przez kogoś rzucone. Nie trzeba stawiać tarota, chodzić do wróżki, bo paktowanie z diabłem to również zdrada żony, nieczyste obrazy, myśli, rozmowy, unikanie modlitwy, kościoła i Eucharystii, to nas oddala od Boga, a przybliża do tej drugiej, ciemnej strony.

Nie mamy wpływu na przeszłość, ale mamy na teraźniejszość, wykorzystajmy to jak najlepiej, bo wszyscy jesteśmy już odkupieni przez drogocenną krew Jezusa Chrystusa, ale zbawienie jest w naszych rękach.


Napisanie tego postu zrodziło się po rozmowie z przyjaciółką, nad której rodziną wisiała klątwa.

http://partenos.nowyekran.pl/post/26847,kiedy-wreszcie-umrze-i-przepadnie-jego-imie

Posted in Religia | Leave a Comment »